Menu |
Mam dość już tych ciasnych 200 metrowych klitek!mieczotronix - 23-11-2004 12:03 Takie kliteczki wszyscy budują, a potem jak się gości zaprosi, to trzeba siedzieć jeden na drugim w nano-salonie 80m2 i sapać sobie w twarz. Ścisk jak w kurniku na grzędach! Trzeba się wyzwolić z zaściankowych przyzwyczajeń i budować z rozmachem. W takich wnętrzach, jak to na zdjęciu to się człowiek od razu się lepiej czuje: http://solarviewphoto.com/maxxum7d_s...ol.sims.07.jpg więcej tutaj robert skitek - 23-11-2004 12:08 powiedz to zonie, na ktorej glowie pewnie wiekszosc sprzatania zostaje... :D :D :D a to jakis salonik mebli chyba jest kroyena - 23-11-2004 12:10 Przecię to prawie nieperspektywiczne, no bo ile jeszcze ta palma porośnie. :roll: robert skitek - 23-11-2004 12:11 jeszcze jakis metr :D :D :D katerhasser - 23-11-2004 12:12 no to się kurcze zbyt pośpieszyłem z zakupem mojego projektu... chyba, że go przerobię na wiatrołap a resztę doprojektuję jak wyżej. tylko czy sąsiędzi oddadzą swoje grunta pod prawdziwe budownictwo? Jerzysio - 23-11-2004 12:13 Świetlik da się podnieść do góry, palma spoko.... i tylko co w salonie robi stół do ping-ponga !!? J robert skitek - 23-11-2004 12:13 Świetlik da się podnieść do góry, palma spoko.... i tylko co w salonie robi stół do ping-ponga !!? J porarerasku :) Jerzysio - 23-11-2004 12:15 :o :o :o :o :o :-? J robert skitek - 23-11-2004 12:16 jak to kiedys Tym przedstawial program tv = pora relaksu Jerzysio - 23-11-2004 12:17 porarerasku to chyba w pomieszczeniu rekreacyjnym się odbywa :-? ? J robert skitek - 23-11-2004 12:18 znaczy w 50metrowym basenie za scianą? czy w hali sportowej? trach - 23-11-2004 12:20 Ale to jest "trendy"... Spójrzcie np. na "niewielki" ogród zimowy w bodaj ostatnim Muratorze. Tak na oko sobie obliczyłem, że taka rotundka ze szkła (i to przecież nie byle jakiego szkła!) i metalu kosztowałaby tyle, ile cały mój dom... robert skitek - 23-11-2004 12:20 ja juz wiem , to dom szejka i poczekalnia dla jego zon... Jerzysio - 23-11-2004 12:26 ...w tej salce obok siłowni, do której idziesz przez basen, ale ten mniejszy... J bajzi - 23-11-2004 15:13 ja myślę, że to dla rodziny wielopokoleniowej. wnioskuję z ilości i różnorodności foteli i stolików. jak babka rżnie w pokera, to prawnuczek może z innego stolika ściągać kokę bez obawy, że mu ją energicznie położona karta zdmuchnie. kroyena - 23-11-2004 16:02 bajzi za dużo okien, przewiewy będą. 8) _bogus_ - 23-11-2004 16:06 Jedno jest pewne - nie jest to dom dla osoby poruszającej się na wózku ... katerhasser - 23-11-2004 16:16 to raczej jakiś baaardzo ekskluzywny hotel, bo dla jednej rodziny/osoby budować coś takiego to jest raczej paranoja. Chociaż wielu jest bogatych paranoików i mitomanów. Wyobraźcie sobie, że rano szukacie w tym domu np. zegarka na rękę. Ja bym tu słonia nie znalazł! mieczotronix - 23-11-2004 17:47 katerhasser, no widać, że rzeczywiście w takim domu byś się nie odnalazł - co za pomysł z tym szukaniem zegarka! jak ci zginie, to każesz służbie dzwonić do jubilera w mieście i za chwilę ci przywiozą nowy nurni - 23-11-2004 23:36 Nie ma gdzie tańczyć. Do bani :wink: :D Pozdrawiam Dave - 24-11-2004 09:41 Mieszkac w czyms takim ? Dajcie spokoj. Przeciez to wyglada jak hotel (zapewne zreszta jest to hotel). Ja jak siedze w takim hotelu na wyjezdzie to mysle o tym kiedy wreszcie wroce do domu :-) A widzialem jeszcze duzo wieksze przestrzenie wewnatrz hotelow - lacznie z rybkami w sadzawkach i fontannami :) D. delf - 24-11-2004 11:04 Wiesz Mieczu, dzięki :-? Teraz to w moim 200 m będę czuła się, jak w domku dla służby (i to sezonowym) :wink: mdzalewscy - 24-11-2004 14:38 wszysto zależy od tego gdzie się wychowało/mieszkało. Ja wychowałem się (mieszkam nadal) w domku ponad 300m2, i teraz buduję około 240m, to myśle, czy to jakiś mały ten nowy domek będzie. Z drugiej strony widze jak forumowicze budują domki i patrze po powierzchniach salonu i tak 21m2, 23m2, a obok łazienka, kuchnia przerośnięta, uważam że to totalny bezsens, lepiej mieć kuchnie 10m i salon 30m2 niż kuchnie 16m2 i salon 24m2. Zawsze tak sobie myśle, gdzie Oni będą robić imprezki, przyjaciół nie mają czy co. cana - 24-11-2004 15:23 Zupełnie jak mój salonik na parterze :D , tylko stół do ping-ponga mam w sali gimnastycznej na drugim piętrze :lol: _bogus_ - 24-11-2004 16:00 wszysto zależy od tego gdzie się wychowało/mieszkało. Ja wychowałem się (mieszkam nadal) w domku ponad 300m2, i teraz buduję około 240m, to myśle, czy to jakiś mały ten nowy domek będzie. Z drugiej strony widze jak forumowicze budują domki i patrze po powierzchniach salonu i tak 21m2, 23m2, a obok łazienka, kuchnia przerośnięta, uważam że to totalny bezsens, lepiej mieć kuchnie 10m i salon 30m2 niż kuchnie 16m2 i salon 24m2. Zawsze tak sobie myśle, gdzie Oni będą robić imprezki, przyjaciół nie mają czy co. Wiesz - super - ja wychowywałem się - najpierw w domu który miał ok. 60 m^2 - później w domu który miał też powyżej 300 m^2. Na studiach mieszkałem różnie. Bywało mieszkanko 15 m^2 - bywało i 100 m^2 z yakuzi. I powiem Ci otwarcie - chcesz mieć 300 m^2 - Twoja sprawa - ale ja NIE CHCĘ. Nie chcę tego sprzątać, nie chcę tego ogrzewać. Znam dokładnie swoje potrzeby. Najpierw wynajmowałem domek o podobnej powierzchni więc nie budowałem w ciemno. Przyjaciół i tak mam gdzie przyjąć. A przy dużej imprezie (np. ślub) to przecież nie będę w domu tego robił. Pozdrawiam mdzalewscy - 24-11-2004 18:21 Znam dokładnie swoje potrzeby. ja tam nikogo nie namawiam na 300m, to co zacytowałem wyżej jest w 100% słuszne "znać swoje potrzeby" również Pozdrawiam. WojtekSz - 24-11-2004 21:54 mam podobne przemyslenia: wszyscy twierdzą, że nie warto budowac domu z wiekszą przestrzenia a w domysle mysla o kosztach wykoania i utrzymania. Czy jednak nie jest mozliwe przygotowanie domu o 20% większego ale przy zachowaniu podobnych kosztów wykoania - dzieki uproszczeniu standardu wykończeń? Olka - 25-11-2004 11:24 a mi się te wnętrza bardzo podobają ale mieszkać tam?? No nie wiem. Pomoc domowa jest tam niezbędna. Mycie tych okien, okienek ... Ale ładne, bardzo ładne :roll: _bogus_ - 25-11-2004 12:07 mam podobne przemyslenia: wszyscy twierdzą, że nie warto budowac domu z wiekszą przestrzenia a w domysle mysla o kosztach wykoania i utrzymania. Czy jednak nie jest mozliwe przygotowanie domu o 20% większego ale przy zachowaniu podobnych kosztów wykoania - dzieki uproszczeniu standardu wykończeń? Oczywiście. Podobnie jak można zawsze dołożyć jedną szpilkę do szklanki z wodą nie rozlewając wody. Nieprawdaż? Stąd wniosek, że szpilek do szklanki z wodą można dołożyć nieskończenie dużo. Nieprawdaż? Albo inaczej: Przychodzi gość do baru i pyta: - Ile kosztuje kropla piwa? Barman - Kropla piwa? Jest za darmo. To gość: - To proszę mi nakapać kufelek Pozdrawiam Jerzysio - 25-11-2004 13:39 ...i dlatego precz z ciasnotą, dla każdego salon po 300 m2 i do tego po basenie.............. :wink: J joola - 25-11-2004 19:19 ...dorzucam wielką saunę i ogromny pokój bilardowy... :D maxymov - 25-11-2004 19:26 ....... i zasmażka :wink: - 25-11-2004 20:48 A lądowisko dla helikopterów i pas startowy dla odrzutowca? :D :wink: WojtekSz - 25-11-2004 23:51 mam podobne przemyslenia: wszyscy twierdzą, że nie warto budowac domu z wiekszą przestrzenia a w domysle mysla o kosztach wykoania i utrzymania. Czy jednak nie jest mozliwe przygotowanie domu o 20% większego ale przy zachowaniu podobnych kosztów wykoania - dzieki uproszczeniu standardu wykończeń? Oczywiście. Podobnie jak można zawsze dołożyć jedną szpilkę do szklanki z wodą nie rozlewając wody. Nieprawdaż? Stąd wniosek, że szpilek do szklanki z wodą można dołożyć nieskończenie dużo. Nieprawdaż? Bogus - przecież wiesz o co mi chodzi! Nie jest to krzywa psa, ani wyścig zająca goniącego psa jak to w uczonych dysputach sie zdarza ale konretny punkt wyjścia i próba oceny czy jest to pozycja optymalna. Aby sie o tym przekonac trzeba zrobić kilka ruchów w rózne strony i zobaczyc czy w tych nowych miejscach jest lepiej i czy w dalszym ciagu miescimy sie w załozonych ograniczeniach. Wiadomo, że dyscyplina budżetowa jest baaardzo potrzebna ale ostatecznie nie będziemy mieszkac w budżecie ale w domu. Jesli ktos musi zamieszkac w konkretnym czasie to nie ma wyjścia - działa zgodnie z projektem i budżetem. Jesli dopuszczalne sa pewne opóźnienia to jestem zdania, że warto troszkę pomyszkowac dookoła sprawy. Może jestem zbyt romantyczny jak na inzyniera ale dom to miejsce gdzie chciałbym miec przyjemność pobytu i nie mieć wyrzutów, jakoby szkoda że nie powiekszyło sie pokoju o te marne 30cm bo wówczas zmieściła by sie ta szafa gdańska po dziadku która teraz trzymamy w stodole u wujka :) Jesli ktos nie potrafi opanowac potrzeby zmian dla samych zmian to rzeczywiście lepiej nie zaczynac takich korekt. Ale wiekszość inwestorów wczesniej czy później żałuje że czegoś nie zrobiło. Poniewaz to jest ich własna wino to nie czują sie z tym najlepiej - pomyśl o tym co mysla w czasie codziennego golenia - dzień w dzień... - 26-11-2004 10:11 To nie jest hotel,tak myślę. Ciocia znajomej własnie kończy projekt wnętrza w nowym domu,w Kanadzie - maleństwo takie - 5 tys. m2 :D To taki sposób na odchudzanie,bo żeby obejść cały dom,to trzeba zrobić te kilka metrów. A tak wogóle,moi drodzy,ta potrzeba intymności... :wink: :lol: Mieczo Z tym zegarkiem to nie tak.Przypomnij sobie taki jeden film. :wink: Jeden z moich ulubionych zresztą. :lol: pansmart - 26-11-2004 12:47 Z tą salą kinową to chyba jednak przesada :D , fajnie wypuścić się do kina raz w tygodniu, trochę dalej niż na kolejne piętro domku... Patos - 26-11-2004 20:05 Tak, tak w takich pomieszczeniach to się człowiek odrazu inaczej czuje i oddycha pełną piersią, :P dopóki nie przyjdzie inkasent i nie wręczy rachunku za gaz, :evil: wtedy oddech staje się szybki i płytki :o i może być potrzebny OIOM- Ładne, wygodne, ale nie dla mnie :x mdzalewscy - 26-11-2004 20:21 dopóki nie przyjdzie inkasent i nie wręczy rachunku za gaz .... jak kogoś nie stać to nie buduje i nie ogrzewa, nie potrzebnie wszystko podpinaasz pod siebie. Jednemu ręka się trzęsie płacąc rachunek 100zł, a drugiemu z uśmiechem zapłaci 10tyś zł i oddech mu nawet nie drgnie. Znam osobę (panienka) prywatną, która płaciła co miesiąc rachunek za "komórę" około 6tyś zł (teraz nie wiem ile płaci, bo rozmowy potaniały), wiec jakie inne miała wydatki ?. Popatrz ludzie wyżej pisza o saunach, odrzutowcach, prywatnych fontannach, a Ty smutasy klikasz. Jerzysio - 26-11-2004 20:41 Joola ..ale ja w swojich marnych 166 będę miał stół bilardowy.. :D .... pas startowy w salonie ???????? :roll: ...co do rachunków za gaz - rzeczywiście smutasy :wink: ...a do zasmażki - rurka z kremem !!!!!! J Patos - 26-11-2004 22:26 mdzalewscy Proponuję podzielić forumowiczów na tych z górnej półki i z rynsztoka :P myślałem że na forum można się wypowiedzieć :o , a po szoku jaki doznałem po obejżeniu wnętrza tej ''chatki' bardziej to wygląda na hotel, pensjonat:o jako człowiek bardziej praktyczny odrazu pomyślałem o kosztach ogrzewania , a tak na marginesie to ilu z forumowiczów stać na coś takiego ? A co do Panienki to nie wiesz ile ta panienka zarobiła dzięki temu telefonikowi? nie ma co się podniecać ile, kto wydaje kasy na rachunki i czy ma basen o wymiarach olimpijskich czy ma lądowisko dla helikopterów mdzalewscy - 26-11-2004 22:52 nie ma co się podniecać ile, kto wydaje kasy na rachunki i czy ma basen o wymiarach olimpijskich czy ma lądowisko dla helikopterów ja Ci Patos nie zabraniam się wypowiadać, chcesz dzielić forum’owiczów proszę bardzo. Mamy tutaj mamy ponarzekać na brak metrażu, a TY zaczynasz o swoich rachunki, ot taki trochę inny post, poniżej jest taki "ile płacicie za ogrzewanie", ja tam się nie podniecam rachunkami tylko panienką (dzwoniła do mnie :D, nie wiem czy na tym dało się zarobić ). poniżej salonik nieduży, ale nie wiem czy milion baksów wystarczy na zakup, i naprawdę mało sprzątania, ogrzewanie też nie zadrogie, reszta trochę gorzej w ekonomice wychodzi http://www.admirals.com/annacay/salon.jpg Jerzysio - 26-11-2004 23:08 Patos ..a Ty to robisz dla jaj, czy żeby się pośmiać :-? ? J joola - 27-11-2004 01:29 A lądowisko dla helikopterów i pas startowy dla odrzutowca? :D :wink: Samolot koniecznie a nie jak hołota samochodem... :wink: joola - 27-11-2004 01:36 Joola ..ale ja w swojich marnych 166 będę miał stół bilardowy.. :D .... pas startowy w salonie ???????? :roll: ...co do rachunków za gaz - rzeczywiście smutasy :wink: ...a do zasmażki - rurka z kremem !!!!!! J ...zazdroszczę :wink: ...nie w salonie ino na dachu lądowisko :wink: ...rzeczywiście smutasy :wink: ...zasmażka, rurka z kremem i korniszonek :wink: Patos - 27-11-2004 06:20 mdzalewscy Acha!!! :P Jeżeli chodzi o nrzekanie na brak metrażu (obecnie 38m2 4 osoby), to pani Patosowa miała by tu duże pole do popisu :P nie wiem czy przez kilka dni dostał bym obiad , :wink: siedziała by przed forum i narzekała :evil:dlatego nic jej nie powiem, że może sobie gdzieć ponarzekać, nie będę wkładał kija w mrowisko :P I tak Mi się dostało za pokój dzienny, że za mały, "a wogóle cały dom jakić taki miniaturowy" :o a przecież to dla jej dobra (ten mały domek):P by miała mało do sprzątania :wink: i nie musiała zabierać ze sobą suchego prowiantu ,gdy wybierze się np. na ekspedycje mycia okien Patos - 27-11-2004 06:52 :P :P :P :P :P :P :P :P Patos - 27-11-2004 06:55 Patos ..a Ty to robisz dla jaj, czy żeby się pośmiać :-? ? J Szczypta dla jaj i dwie szczypty by się pośmiać :P mieczotronix - 27-11-2004 10:54 ludzie, to nie hotel, ani nie pensjonat, ani nie salon z meblami to duży dom jakiegoś nadzianego kolesia z Ameryki - nie ma recepcji - nie ma kasy - nie ma numerków na drzwiach - nie ma windy a na ścianach wiszą drogie obrazy Jerzysio - 27-11-2004 11:25 ....no i nie ma boya hotelowego ! J mdzalewscy - 27-11-2004 12:32 to duży dom jakiegoś nadzianego kolesia z Ameryki afroamerykanie, lubują się w takich "M40 5XXL" - 27-11-2004 12:52 Mieczotronix -a co z tym zegarkiem?Cyba mnie nie rozczarujesz brakiem mieczonotronixowostylowej odpowiedzi? mieczotronix - 27-11-2004 13:05 kangurek do tych wnętrz nie pasuje, no chyba że Dali zrobił jakąś statuetkę kangurka (z szufladami ?) - 27-11-2004 21:45 :D :D wiedziałam,że mogę na Cebie liczyć jędrzej - 28-11-2004 02:29 ...to duży dom jakiegoś nadzianego kolesia z Ameryki .... Tylko bez pouchwałości! I w ogóle skąd masz zdjęcie mojego domku letniskowego?! Wy się kurde nabijacie! A ja przychodzę do projektanta, mówię mu: kilka pokoi, salon, przedsionek i takie tam.... A ta mądrala pyta się mnie jakie ja mam potrzeby, jak żyję, ilu przyjaciół i inne takie podchwytliwe pytania mi zadawał skubany! To ja mu naiwnie opowiedziałem, że sport lubię i przyjaciół mam trochę, że lubię przestrzeń i las (i mu też opowiedziałem, jak mi kumple dla zgrywu tę palmę kupili i postawili pod moim balkonem na Ursynowie)... no i w ogóle było przyjemnie i nie wszystko już pamiętam, ale widać musiałem też powiedzieć, że od jednej ciotki dostałem komplet foteli (te niebieskie) jak się przeprowadzała do bloków, a zaraz potem od drugiej to samo w innym kolorze (to w sumie taka zabawna historia była). Potem pozałatwiałem te wszystkie formalności z kredytem, a resztę papierów to już ten projektant załatwiał, bo ja musiałem wyjechać na trzy miesiące do Jeleniej Góry i do Tłuszcza. Wracam, a pan Zdzisiek ze swoją ekipą z Mazur akurat kończy fugi w basenie. Od razu mnie coś tknęło i lecę do tego mądrali od projektu... A on do mnie, że to tylko drobne przeróbki w stosunku do uzgodnień, że musiał proporcje do tej palmy dopasować i żebym się nie martwił bo jak za mało miejsca wokół tego stołu do ping-ponga to można tę ściankę przebić i poszerzyć. Myślałem, że mnie coś trafi! Zacząłem coś mówić o kubaturze, no i że tych przeszkleń tyle. Ale mi nawet dokończyć nie dał i wali, że okna trzyszybowe i że dom wyszedł trochę drożej, ale zaoszczędzę na ogrzewaniu bo jest pasywny!!!! No to mnie po prostu ścięło z nóg! To tyle kasy poszło i to z kredytu i dom jest passe! No to ile ja mam wyłożyć żeby być trendy!? trach - 29-11-2004 15:05 O rany !!! :D :D :D :D :D A swoją szosą, biedny ten Bronzel vel Zidan; jeszcze po latach będą go na Forum pamiętać i cytować... :D |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |