Menu
|
Ogrzewanie nieuzywanego poddasza?alamakota - 14-02-2007 14:55 Witajcie, mam stan surowy zamkniety w budynku z uzytkowym poddaszem. Ze wzgledow finansowych chcemy jak najwiecej zrobic na parterze kosztem poddasza. Plan jest taki: - instalacje wykonujemy w calym domu. - ocieplenie calego budynku, - tynki, wylewanie podlog i 'jakies wykonczenie' tylko na parterze. (tu zamierzamy bytowac przez kilka (?) lat. - poddasze (docelowo sypialnie + lazienka) zamkniete. - instalacje (na gorze) co i wod-kan pozbawione wody (oddzielny pion) i nieogrzewane. Jak to widzicie? Czy takie manewry sie praktykuje? A moze gra jest nie warta swieczki i na grzejnikach na poddaszu ustawic minimalna temperature? Koszt takiego ogrzewania bedzie znikomo wiekszy przy wiekszym bezpieczenstwie eksploatowanej instacji ? Dzieki za opinie :-) Pozdrawiam alamakota - 15-02-2007 14:45 Nikt nie cwiczyl takiego scenariusza? Moze fachowcy mogliby podpowiedziec czego mozna sie spodziewac przy takim rozwiazaniu ? Czy nic sie nie stanie nienawodnionej czesci instalacji? Czy nie bedzie problemow typu grzyb itp na poddaszu? Co z roznica temperatur zima? Czy straty ciepla beda wieksze? mniejsze? pozdrawiam romwis - 15-02-2007 16:10 Ja mam podobny dylemat z tym, że oprócz póżniejszego wykończenia poddasza to także jego sporadyczne użytkowanie potem, głównie przez wizytujących gości i rodzinkę - dół domu stanowi kompletne mieszkanie. Poradzono mi w innym wątku by system ogrzewania podłogowego (na 100% dołu i góry) był dwupołówkowy z niezależną regulacją stref: góra i dół. Skutkuje to m. inn. koniecznością rozdzielenia instalacji i zastosowaniem dwóch pomp obiegowych oraz niezależnymi szafek rozdzielczych i regulatorów temeratury na dole i górze. Rury główne z obu podsystemów zbiegają się we wspólnym kotle/pojemniku. Jeśli chodzi o tzw. temperaturę dyżurną (na górze, gdy nie zamieszkana) to spotkałem się z różnymi opiniami: od +4 st. C do +15 st. C (chodzi mi tak jak piszesz o ochronę mebli, kwiatów, ubrań etc). Jaka jest jedna prawda z tą temperaturą? pzdr. -romwis alamakota - 15-02-2007 17:42 Poradzono mi w innym wątku by system ogrzewania podłogowego (na 100% dołu i góry) był dwupołówkowy z niezależną regulacją stref: góra i dół. Skutkuje to m. inn. koniecznością rozdzielenia instalacji i zastosowaniem dwóch pomp obiegowych oraz niezależnymi szafek rozdzielczych i regulatorów temeratury na dole i górze. Rury główne z obu podsystemów zbiegają się we wspólnym kotle/pojemniku. Jeśli chodzi o tzw. temperaturę dyżurną (na górze, gdy nie zamieszkana) to spotkałem się z różnymi opiniami: od +4 st. C do +15 st. C (chodzi mi tak jak piszesz o ochronę mebli, kwiatów, ubrań etc). Jaka jest jedna prawda z tą temperaturą? Przeczytalem tamten watek. Wiele mi nie wyjasnil... U mnie poddasze bedzie normalnie uzytkowe kiedy sie pojawi wiecej domownikow ;-) Tymczasem zastanawiam sie czy poki ten moment nie nastapi celowe jest zalewanie tam podlog i robienie tynkow. Gora ma byc ogrzewana grzejnikami + podlogowka w lazience. Napisales o koniecznosci rozdzielenia instalacji... u mnie ma byc rozdzielacz na kazdej kondygnacji. Instalator zasugerowal, zalanie calej instalacji pod normalne uzytkowanie + ustawienie na grzejnikach (na pietrze) temperatury 8 st. C. Zastanawiam sie w jakim stopniu uruchomianie instalacji na pietrze wplynie na rachunki oraz co moze "mi" grozic jesli instalacjie na gorze wogole pozbawie wody (brak ogrzewania)... Takie to dylematy kiedy brak kasy :-( Jednak nie chce oszczedzac za wszelka cene zeby sie nie okazalo, ze elemenety nieogrzewane/nieuzywane zniszczeja :-/ pozdrawiam MARKOG - 15-02-2007 18:04 ja w pierwszym sezonie chciałem nie ogrzewać góry. Ze względu na otwartość pomieszczeń salon hol klatka schodowa i cała góra i ze względu na brak jakichkolwiek drzwi na górze to w częsci "mieszkalnej" ogrzewanej normalnie było po prostu zimno - całe ciepło miało gdzie się rozejść po nieogrzanej i otwartej górze. Jeśli chcesz nie grzać to tylko pod warunkiem "szczelnego" zamknięcia góry. I tak lepiej minimalnie tam dogrzewać i utrzymywac jakąś niską temperaturę (zawsze można coś wtedy porobić samemu a i o instalację nie trzeba się będzie martwić - koszt niewielki. Acha i oszczędności wtedy były żadne bo dół ogrzewał całość i to jeszcze niedogrzewając alamakota - 15-02-2007 18:19 Jeśli chcesz nie grzać to tylko pod warunkiem "szczelnego" zamknięcia góry. I tak lepiej minimalnie tam dogrzewać i utrzymywac jakąś niską temperaturę (zawsze można coś wtedy porobić samemu a i o instalację nie trzeba się będzie martwić - koszt niewielki. Acha i oszczędności wtedy były żadne bo dół ogrzewał całość i to jeszcze niedogrzewając Moj chytry plan przewidywal 'zabicie' wejscia na pietro jakas ocieplona plyta gips-karton. Ergonowia i estetyka rozwiazania zupelnie do bani ale liczylem na ZNACZACO nizszy koszt ogrzewania calosci. Rozumiem, ze poza tym, ze nie ogrzewales gory to miales tam zrobione tynki i wylane podlogi a na dole juz mieszkales ? pozdrawiam MARKOG - 15-02-2007 18:36 tak - podłogi i tynki i wszędzie za jednym razem - dużo wilgoci siwy z gosławic - 15-02-2007 19:29 Miałem okazje robić takie poddasze gdzie właściciele mmieli dół skończony i mieszkali a góra była do zrobienia. Nie ogrzewali ale też nie było żadnych drzwi i ma górze temp. była około 15C a na zewnątrz nawet do --15C. ryby - 15-02-2007 19:31 U nas jest podobnie, tzn. przede wszystkim parter a być może kiedyś w przyszłości poddasze, na którym znajdzie się miejsce na dwa pokoje. Obecnie mamy stan surowy zamknięty i na poddaszy wykonaliśmy tynki. Nie ma tego dużu, gdyż dach dwuspadowy, więc tylko dwie ściany szczytowe + kominy. Rozprowadzililiśmy również częsciowo elektrykę oraz mamy wyprowadzone piony od CO i wody. Wczoraj robiliśmy na dole posadzki i po namyśle stwierdzilismy, że wyprowadzimy instalację CO pod grzejniki i w kwietniu wykonamy posadzkę na piętrze. Mamy nadzieję, że dzieki temu, nie będzie nam całe ciepło uciekało na strych. Dzięki temu będziemy mieli zakończone wszystkie prace mokre, rownież na poddaszu i ze spokojem będzie można docieplić dach wełną. Mimo zwiekszonych kosztów na obecnym etapie, nie wyobrażam sobie powrotu do bałaganu za kilka lat, aby wykańczac poddasze. A tak kolejne etpy będzie można wykonywać spokojnie i w ciepełku i czystości. pzdr. alamakota - 15-02-2007 22:02 Miałem okazje robić takie poddasze gdzie właściciele mmieli dół skończony i mieszkali a góra była do zrobienia. Nie ogrzewali ale też nie było żadnych drzwi i ma górze temp. była około 15C a na zewnątrz nawet do --15C. Do skonczenia? Czy to znaczy, ze rowniez instalacje c.o. i wod-kan ? Czy tez to bylo zrobione a nie bylo podlog i tynkow? Skoro gory nie ogrzewali i mieli ja otwarta to rozumiem, ze tylko instalacja z dolu dogrzewali caly budynek. Czy tak? Ja sobie wymyslilem grzanie tylko na dole i zaizolowana gore. W zwiazku z tym temperatura na gorze bylaby sporo nizsza. Caly czas meczy mnie to czy realizujac taki scenariusz, (tzn instalacja polozona wszedzie z czescia pietrowa wrecz pozbawiona wody + gora odizolowana od ogrzewanego dolu) moge narazic calosc na jakies usterki? Czy ogrzewajac tylko dol faktycznie znaczaco zyskam na kosztach ogrzewania oraz czy instalacja c.o. jako calosc bedzie wogole sterowalna przy czesciowym jej wylaczeniu? (kondensat broetje) W innym watku wyczytalem, ze instalacje trzeba czesto 'przedmuchiwac. (czy to powietrzem czy woda) coby rurki plastikowe nie popekaly (sic!)... Jesli zamotalem to przepraszam, ostatki ... :-D pozdrawiam kbab - 16-02-2007 09:19 Witam Moim zdaniem instalacja grzewcza może być wykonana na całości i może być uruchomiona w całym budynku. Oszczędności będą odczuwalne wtedy gdy głowice ogrzewania na górze będą ustawione na "przeciwzamarzanie" co gwarantuje, że w ciepłym domu właściwie nie powinny się uruchomić. Jednak aby w tym sposobie oszczędności były wymierne (na górze temp powinna być odpowiednio niższa - nie kilka st.C) należy górę odizolować termicznie od dołu, chociaż zamykanymi drzwiami, oraz koniecznie izolowany strop. W przeciwnym razie komfort na dole będzie mierny (zimno) zaś oszczędności znikome (koszty ogrzewania za wysokie). rafallogi - 16-02-2007 10:17 Witam Moim zdaniem instalacja grzewcza może być wykonana na całości i może być uruchomiona w całym budynku. Oszczędności będą odczuwalne wtedy gdy głowice ogrzewania na górze będą ustawione na "przeciwzamarzanie" co gwarantuje, że w ciepłym domu właściwie nie powinny się uruchomić. Jednak aby w tym sposobie oszczędności były wymierne (na górze temp powinna być odpowiednio niższa - nie kilka st.C) należy górę odizolować termicznie od dołu, chociaż zamykanymi drzwiami, oraz koniecznie izolowany strop. W przeciwnym razie komfort na dole będzie mierny (zimno) zaś oszczędności znikome (koszty ogrzewania za wysokie). Dokładnie tak jak piszekbaba, strop musi być ocieplony i jeśli klatka schodowa otwarta, to koniecznie otwór drzwiowy szczelnie zamknięty, jeśli natomiast klatka zamknięta, to także skupiłbym się na szczelnym zamknięciu górnych drzwi (inaczej, to ciepłe powietrze będzie uciekać z parteru na poddasze natomiast zimne będzie wtłaczane dołem przy samych stopniach schodów i będzie zdecydowanie odczuwalne ochłodzenie na parterze). Jeszcze lepiej byłoby położyć już choć jedną warstwę ocieplenia pomiędzy krokwie. romwis - 16-02-2007 11:03 A wiecie co mi ktoś podpowiedział gdy zobaczył moją niewielką dziurę na schody w stropie? "Zainstaluj Ty sobie obrotowe drzwi sprytnie osadzone na tym otworze. Normalnie zamknięte a gdy trzeba to się obrócą i zakryją cały otwór" Otwór ma kształt litery L lub lepiej fajki. Łatwo doradzić ale jak do tego się zabrać? Może ktoś ma takie doświadczenia? J jak to się sprawuje w praktyce? pzdr. -romwis P.S. Gorsza wersja tego rozwiązania to solidnie ocieplona pokrywa-dekiel o której pisał kiedyś Jezier-cierpliwy i solidny doradca na Forum-polecam jego rzeczowe posty :-) alamakota - 16-02-2007 12:41 Witam Moim zdaniem instalacja grzewcza może być wykonana na całości i może być uruchomiona w całym budynku. Oszczędności będą odczuwalne wtedy gdy głowice ogrzewania na górze będą ustawione na "przeciwzamarzanie" co gwarantuje, że w ciepłym domu właściwie nie powinny się uruchomić. Jednak aby w tym sposobie oszczędności były wymierne (na górze temp powinna być odpowiednio niższa - nie kilka st.C) należy górę odizolować termicznie od dołu, chociaż zamykanymi drzwiami, oraz koniecznie izolowany strop. W przeciwnym razie komfort na dole będzie mierny (zimno) zaś oszczędności znikome (koszty ogrzewania za wysokie). Jak wiec rozumiem najlepiej/najoptymalniej byloby: - uruchomic instalacje w calym budynku - na poddaszu ustawic grzejniki na 'przeciwzamarzanie' - ocieplic najwyzszy strop (nad uzytkowym poddaszem mam 'zalane' jeszcze kawalek strychu) - otynkowac - wylac podlogi na poddaszu (planuje w podlodze zainstalowac ~8 cm styropianu) - szczelnie zamknac drzwi prowadzace na poddasze. - zapomnaiec na kilka lat, ze mam cos powyzej parteru... ? Nie wiem czy finansowo podolam z tynkami i wylewkami na gorze. Argument ryby o balaganie chyba jednak mnie przekonuje najbardziej... kbab - 16-02-2007 13:49 Dobrze to rozumiesz. Dodam, że tynki i wylewki nie są tak ważne jak ocieplenie. W moim projekcie na poddaszu pod wylewkę było 5 cm styropianu (u ciebie jest 8). Nawet jeśli na skosach dasz samo ocieplenie z folią bez płyt k-g to też na razie wystarczy. Zasada jest prosta poddasze może być nie ogrzewane ale powinno być ocieplone i oddzielone od reszty. Jeśli przy dużych mrozach różnica temperatur między górą i dołem sięgnie kilkunastu stopni to będą oszczędności, jeśli różnica będzie mało odczuwalna to niestety będziesz ogrzewać poddasze chociaż tego nie chcesz. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |