Menu
|
Szef plus dwa niedomyte bezzębne parchy...Wykonawcy - 19-01-2008 22:09 ... Rezi - 19-01-2008 22:16 no i co z tego wynika ? kakaowy - 19-01-2008 22:22 Ostatni cytat bardzo, bardzo trafny :) edde - 19-01-2008 22:30 o, jakaś nowa moda na forum, sklejka z cytatów i już jest temat! tak trzymać!!! może i ja coś pocytuje... tylko jakoś mi się ni echce ;) irysy - 19-01-2008 23:11 A świstak siedzi... :D Wykonawcy - 19-01-2008 23:30 no i co z tego wynika ? Wczytaj się, to zrozumiesz. Wykonawcy - 19-01-2008 23:32 Ostatni cytat bardzo, bardzo trafny :) Prawda? :lol: WaldiM - 20-01-2008 00:51 Po takiej autoprezentacji, to ja i za 50 funtów bym ciebie nie zatrudnił. W swoje gniazdo plujesz cudze chwalisz, a i tu i tam tak rózowo nie jest. Jak masz takie samo podejście do swojej roboty jak do swojego kraju, to lepiej polepy tapetą wykładaj, a nie udzielaj rad na tym forum budowlanym. Jeszcze napisz, że w anglii traktują cię jak lorda, po sobie nie sprzątasz, a posadzki tam lane są równe jak stół i komu ty taki kit wciskasz. Pojechałeś tam po parę funciaków, mieszkasz w slamsach, pracujesz poniżej stawek ich pracowników, dostajesz najgorsze hałtury i się cieszysz, że po pół roku na cukierki dla dzieci zarobiłeś. Barbossa - 20-01-2008 07:54 otóż to Rezi - 20-01-2008 10:02 no i co z tego wynika ? Wczytaj się, to zrozumiesz. nie pytam o wnioski oczywiste na temat autora wątku, bo jego kompleksy widac na milę pytam jakie wniski pomocne przy budowie mają wyciągnąć inni garbus2 - 20-01-2008 10:49 jakto jakie wnioski - na wyspy jechać i tam sie budować toz to kraina mlekiem i miodem plnaca a polscy fachowcy tam slowni i perfekcyjni :P pomijam oczywisty fakt ze wyjechac tam musza tylko ci ktorzy tu nie potrafia sobie roboty znalezc lub sa tak kiepscy ze nikt ich nie chce ... edde - 20-01-2008 12:27 j......... pomijam oczywisty fakt ze wyjechac tam musza tylko ci ktorzy tu nie potrafia sobie roboty znalezc lub sa tak kiepscy ze nikt ich nie chce ... nie no tak gwoli sprawiedliwości trochę przesadzasz, dużo wyjechało tam fachowców dobrych także bo kasa jeszcze jest wciąż inna niż u nas, oczywiście pjechało też dużo "bolków na sztukę", życie, jak wszędzie, tylko ten kto tam był i widział jak się tam robi, w jakich standardach (oczywiście nie zawsze i nie wszędzie ale w wiekszści) ten u siebie fachowca chcącego takim standardem robić pogoniłby na zbity pysk ;) jest kilka ciekawych rozwiązań, i owszem ale jest też dużo robót typu karton-gips, plaster na gotowo a potem robiebie dziur na elektryke młotkiem w kartongipsie i łatanie tego, taka paranoja, tam generalnie musi być briliant na zewnatrz, i tak za 2-3 lata będzie kolejny remont generalny ;) co innego robota u niemca, kiedyś fachowcy jeździli do niemiec na saksy a nie na wyspy i tam hans przeważnie naprawdę ostro pilnował reżimu wykonania często nie bacząc na koszty, i tam się robiło naprawdę konkretnie garbus2 - 20-01-2008 13:32 nie no tak gwoli sprawiedliwości trochę przesadzasz, dużo wyjechało tam fachowców dobrych także bo kasa jeszcze jest wciąż inna niż u nas, oczywiście pjechało też dużo "bolków na sztukę", życie, jak wszędzie, tylko ten kto tam był i widział jak się tam robi, w jakich standardach (oczywiście nie zawsze i nie wszędzie ale w wiekszści) ten u siebie fachowca chcącego takim standardem robić pogoniłby na zbity pysk ;) troche pewnie i przesadzam ale naprawde dobry fachowiec, słowny, terminowy może się i w Polsce cenic a i na brak klientów nie będzie narzekał - znam kilku którzy po prostu nie maja ochty wyjechać... dzejms_bond - 20-01-2008 16:59 Większość FACHOFCÓW jak wraca do Polski to opowiada co oni to nie robili i za jakie peniądze ciut nie łazienki Westminsteru. Ale 99% to klei tanie płytki z marketu na tanich przedmieściach za stawkę taką że Anglik za tyle to z domu nie wychodzi, wcinają psią karmę z puszek i mieszkają po10 w wynajętej piwnicy. Ale za to jak wracają tooo ura bura, koniecznie zdechła vectra z prawą kierownicą i angielska komórka i cała wieś zazdrości światowej kariery. P.S. NORMALNY fachowiec znajdzie pracę i w Polsce wcale nie za gorszą kasę wystarczy że się postara w pracy, a zadowoleni klienci sami poszukają mu następnych zleceń. Tomcus - 20-01-2008 21:41 U mnie budowała ekipa z pod Pniew. Wszystko zrobione ładnie równo i z głową. Po tym wszystkim co przeczytałem na forach to aż się bałem jak ta moja budowa bedzie wygladała. Tymczasem majster kompetentny, konkretny i solidny. Zmieścili się w harmonogramie i do tego niczego nie schrzanili. Ja zadnych defektów nie zauważyłem i tak też twierdzą KierBud i architekt nazdorujący prace. Generalnie o moich majstrach złego słowa nie powiem. Byleby tak dalej. Za to u brata budawał ekipa co na codzień buduje w Belgii. Pożal się Boże z ich fachowoscią. Obraz nędzy i rozpaczy. Projekt sobie "adaptowali" do swoich potrzeb jak chcieli, strop tak zalali, że jeszcze nie ma scianek działowych u góry a on już się obwiesił, posadzki to chyba z 5 cm betonu będzie trzeba wylać , zeby wyrównać te góry i doliny, klinker na elewacji tak spier..., że pozostaje tylko położyc siatkę i otynkować, bajzel na działce taki, że się ruszyć nie można, materiałów zniiszczyli drugie tylo co zużyli, za każdą pierdołę kazali sobie dopłacać i ciagle chcieli jakichć ułatwień, a to szalunki systemowe, a to zbrojenia gotowe, albo podciągi (moim chłopakom nawet by do głowy nie przyszło , żebym im kupował zbrojenia - dostali druty i kręcili). Sumasumarum budowa spieprzona, a brat zapłacił ponad dwa razy tylo co ja. No tak BO ONI BUDUJĄ W B E L G I I. Obraz nędzy i rozpaczy - naprawdę te ekipy, które tam pojechały do naszej elity budowlanej nie należą ... i dobrze. Pozdrawiam T. Forest-Natura - 20-01-2008 23:24 Witam. A ja nie wyjadę...ale tylko dlatego że nie mam te 10 - 15 lat mniej. To nie prawda że wyjechały same "łamagi" (chociaż sam widzę pewną "tendencję"). Po prostu czasami trudno jest się oprzeć zarobkom. Dzisiaj sam dostałem ofertę - 400 zł/dniówka za każdego pracownika jakiego zabiorę plus dwa razy tyle (800 zł/dzień - sic!)za moją własną pracę i wiedzę (roboty zduńskie). Wyjazd choćby i jutro...do Szwecji i Norwegii. Do tego zarobek na każdym materiale jaki sprowadzę z Polski. Zakwaterowanie i jeden ciepły posiłek dziennie gratis. A jeszcze ktoś na mnie by zarobił jako pośrednik. Trudno się oprzeć - prawda? Tylko rodziny jakoś szkoda... Pozdrawiam. izat - 21-01-2008 18:26 Brawo Forest!! :) Wykonawcy - 21-01-2008 20:14 Po takiej autoprezentacji, to ja i za 50 funtów bym ciebie nie zatrudnił. W swoje gniazdo plujesz cudze chwalisz, a i tu i tam tak rózowo nie jest. Jak masz takie samo podejście do swojej roboty jak do swojego kraju, to lepiej polepy tapetą wykładaj, a nie udzielaj rad na tym forum budowlanym. Jeszcze napisz, że w anglii traktują cię jak lorda, po sobie nie sprzątasz, a posadzki tam lane są równe jak stół i komu ty taki kit wciskasz. Pojechałeś tam po parę funciaków, mieszkasz w slamsach, pracujesz poniżej stawek ich pracowników, dostajesz najgorsze hałtury i się cieszysz, że po pół roku na cukierki dla dzieci zarobiłeś. Naucz się czytać ze zrozumieniem! To są cytaty (z wątku na Onecie), a nie autoprezentacja :evil: Nie jestem wykonawcą. Niedawno zakończyłem budowę domu. Korzystałem wyłącznie z ekip poleconych, a nie najtańszych. Nie zatrudniałem obszczyjmurów z sąsiednich budów, żeby było taniej! Jak słucham biadolenia budujących sąsiadów, jak to ich oszukali, naciągnęli, itp. to się wcale nie dziwię, bo widziałem, kto tam pracował. Ten kontrowersyjny wątek założyłem po to, aby uświadomić innym inwestorom, że nie warto zatrudniać byle kogo, byle taniej!!! Później sami płaczecie, że Wam "pan Kazio" coś źle zrobił. Budujecie dla siebie, więc warto trochę dopłacić i wziąć fachowca - specjalistę, a nie "fachowca" od wszystkiego (czyli od niczego). Dodam, że nie zamierzam tu dyskutować o fachowcach i obszczyjmurach, którzy wyemigrowali. Pozdrawiam budujących :) P.S. Fachowca można poznać już po wyglądzie i wymowie :wink: :lol: Sasha - 21-01-2008 21:49 człowieku ! Weź go jeszcze raz przeczytaj - wykonałeś skrót myślowy w swojej głowie co niestety przełożyło się na tekst piotrulex - 22-01-2008 11:05 ....... Ale za to jak wracają tooo ura bura, koniecznie zdechła vectra z prawą kierownicą i angielska komórka i cała wieś zazdrości światowej kariery. P.S. NORMALNY fachowiec znajdzie pracę i w Polsce wcale nie za gorszą kasę wystarczy że się postara w pracy, a zadowoleni klienci sami poszukają mu następnych zleceń. 1. gdzie Ty mieszkasz, ze takie gadzety robia tam dobre wrazenie? :wink: 2. no niestety nie jest to prawda zakladajac, ze fachowiec pracuje u kogos po 8 godzin dziennie i wykonuje taka sama prace to jednak w anglii czy irlandi zarobi zdecydowanie wiecej jesli cos porownujemy to porownujmy to samo a nie leniwego partacza nieudacznika w anglii z normalnym, zaradnym, milych fachowcem w Polsce papa Sasha - 22-01-2008 11:19 Ale to wszystko to pieprzenie upadłych wykonawców :) wystarczy spojrzeć jak kształtując się ceny na rynku aby zobaczyć że dobry wykonawca w Polsce może dobrze zarabiać i to nierzadko więcej od budującego swój dom z kredytu inwestora. Dla przykładu wybudowanie domu do stropu (200 m2) to jakieś 40 tys. zł Pytanie ile dni pracy to zajmuje zgranej 4 osobowej brygadzie z 1 pomocnikiem. Wg mnie 20 dni Czyli każdy z nich zarabia jakieś 9 tys zł zakładając że pomocnikowi płacą 4 tys /m-c Rezi - 22-01-2008 11:29 Czyli każdy z nich zarabia jakieś 9 tys zł zakładając że pomocnikowi płacą 4 tys /m-c nie obraź się ale z tych 9 tys niewiele mu zostanie po odliczeniu kosztów sprzetu etc piotrulex - 22-01-2008 11:42 Czyli każdy z nich zarabia jakieś 9 tys zł zakładając że pomocnikowi płacą 4 tys /m-c nie obraź się ale z tych 9 tys niewiele mu zostanie po odliczeniu kosztów sprzetu etc Kosztow jakiego sprzetu? Moi w stanie surowym uzywali: - betoniarki 3-fazowej wiadomo do czego - szlifierki katowej do ciecia zbrojenia - wiertarki jak wiercili pod kolki do szalunkow zakladajac ze wszystko by sobie kupili nowe to w 2 kołach by sie zmiescili :o no chyba ze cos zle kolego zrozumialem :roll: sSiwy12 - 22-01-2008 11:57 Jeśli budował "na czarno" to ma (mają) bardzo dobry dochód (zysk)- bo w takim przypadku praktycznie cały przychód jest dochodem (zyskiem). Jesli jednak budował (budowali) "na legalu" - to nie wygląda to juz tak różowo. Sasha - 22-01-2008 11:58 Czyli każdy z nich zarabia jakieś 9 tys zł zakładając że pomocnikowi płacą 4 tys /m-c nie obraź się ale z tych 9 tys niewiele mu zostanie po odliczeniu kosztów sprzetu etc Eee tam Rezi Jaki sprzęt samochód, paliwo i przeglądy raz użyli betoniarki - całość betonu generalnie z gruchy Faktycznie używali 1 dzień swoejgo sprzętu jak zagęszczali grunt pod chudziak. Nawet gdyby to wypożyczyli to może za całość zapłaciliby 1000 zł. Sasha - 22-01-2008 12:03 Jeśli budował "na czarno" to ma (mają) bardzo dobry dochód (zysk)- bo w takim przypadku praktycznie cały przychód jest dochodem (zyskiem). Jesli jednak budował (budowali) "na legalu" - to nie wygląda to juz tak różowo. Nawet jak są na podatku liniowym to chyba sporo kasy jeszcze zostaje, nieprawdaż? I mit że marnie zarabiają można odłożyć do lamusa. prawdą jest że: 1. zapierdzielają wtedy na budowie aż miło popatrzeć. 2. Raczej nie osiągną zarobków 15 tys/m-c ale co by na to powiedziały pielęgniarki ? sSiwy12 - 22-01-2008 12:44 Z czystej przekory :D Podatek liniowy opłacaja firmy i osoby prowadzące działalnośc gospodarcza, za pracowników odprowadza sie podatek od dochodów progresywny - niestety :evil: Do kazdej kwoty otrzymanej na "rękę" p[racownika doliczyc nalezy ponad 50% daniny opłacanej prze pracodawcę (ZUS, NFZ, podatek dochodowy i inne). Zostaje jeszcze podatek VAT, który tez należy wpłacić. Biorąc to pod uwage i przyjmując założenie, że całość tej kwoty legalnie przeznaczona jest dla 5 osób, to na wypłate można przeznaczyć tylko 25.000,- bo reszte w formie "daniny" wpłacimy do "wspólnej kasy" np. na pensje posłów :lol: Ps. 20 dni to w myśl przepisów prawie cały miesiąc roboczy. Sasha - 22-01-2008 13:02 i bardzo dobrze :P Oczywiście masz rację VAT płaci niestety ostatni czyli inwestor - niestety Oczywiście - dlatego w skali miesiąca są w stanie zarobić 5 tys netto / na rękę PS nie są to kokosy, ale i nie jest to głodowa stawka. Bardzo wiele osoób które buduje swoje domy z kredytu zaciągniętego na 30 lat (łącznie ze mną) ma pewnie dużo niższe zarobki na osobę, a wykonawcy traktują ich jak krezusów. Więc warto przerwać te pitolenie że wykonawcy są biedni i nie mogą zarobić. MOGĄ. Ci co pracują na mojej budowie jakoś nie chcą wyjeżdzać sSiwy12 - 22-01-2008 13:16 Sę w tym, że takich zarobków LEGALNIE nie przetrzyma żadna firma :evil: Nawet ten przykład z 40.000,- wszystko poszło (by) na LEGALNĄ wypłate dla pracowników (+ odprowadzony VAT) - a pracowali cały miesiac rozrachunkowy. A gdzie "fundusze" na narzedzia, urlopy i inne "duperele" bez których firma nie może funkcjonować. W efekcie pracownik dostaje legalna wypłate + ekstra premie od szefa już bez "fiszki" - w efekcie, w tym przypadku, firma (szef) "zaoszczedza" i ma na pozostałe nieuniknione wydatki. Wszyscy sa zadowoleni do czasu choroby, renty lub emerytury. Sasha - 22-01-2008 18:24 sSiwy Piszę że każdy z nich dzieli sie po równo i wychodzi po 5 tys netto + 4 tys brutto tj 2,5 dla pomocnika. Wiadomo ze właściciel weźmie więcej niż pracownicy więc nie przesadzajmy ze 40 tys netto/m-c nie wystarczy na prowadzenie firmy i zatrudnienie 4 pracowników. Nie stawiajmy wszystkiego na głowie. Trochę przekornie :) ale biura nie muszą wynajmować - nie mają kosztów dostępu do netu i nie muszą kupować legalnego oprogramowania aby funkcjonować. Za cały potrzebny sprzęt na budowę zapłacą 4-5 tys razem z rusztowaniem czyli dokładnie tyle samo co za laptopa z legalnym officem i to tylko dla jednej osoby. marcin714 - 22-01-2008 18:54 Najłatwiej jest zobaczyć te 40 000, podzielić przez ludzi, podzielić przez dnówki i krzyczeć ,że te niedomytki zarabiaja po 5000 na miesiąc i sie nie myja nawet. Nie widzę przeszkód aby każdy z was zorganizował sobie taki zespół z łebskim majstrem i puścił go w polskę. Pozostanie tylko liczyć kasę bo przecież ona sama będzie przychodzić. Tylko już nie było by tak różowo jakby trzeba było roboty poszukać, pracownikom zapłacić nawet jak czasowo nie ma roboty, siedzieć i robić kosztorysy a potem usłuszeć - nie dziękujemy panu, robic na budowie zamiast 20 - 35 dni za te same pieniądze bo inwestor materiału nie może załatwić , przez zimę przetrzymać pracowników gdy budowy stoją. Zapewniam was ,że wtedy nie dzielilibyscie tak łatwo 40000 przez pięć i miesiąc. A jest jeszcze cała masa innych kosztów do poniesienia. Są też inwestorzy idioci , którzy każdą firme mogą rozłożyć . Xena z Xsary - 22-01-2008 19:03 i sa również wykonawcy idioci, którzy rozkładają inwestorów Piłka jest jedna a bramki są dwie... Sasha - 22-01-2008 19:46 Wyluzuj po prostu trochę polemizujemy z etosem pracy i pracy polskiego wykonawcy i ich ogólną biedą. Polscy wykonawcy muszą szukać pracy??? Co ty piszesz do cholery? A że siedzieć i robić kosztorysy musisz... no cóż - szefem jesteś i musisz sprzedawać swoje usługi. Aby ci podpowiedzieć to są stanowiska w niektórych firmach... są to specjalne osoby tylko do robienia kosztorysów i wysyłania ofert. Są nawet dane doświadczalne w % ile takich kosztorysów na 100 złożonych zostaje zaakceptowanych i przechodzi do realizacji. Branża nie ma tu nic do rzeczy. No szefem przecież jesteś, masz swoich pracowników, swoich klientów, zarządzaj tym - czapkę na czymś nosisz więc możesz zapewnić im pracę w taki sposób abyś miał ciągłość nawet jak będzie przesunięcie w czasie u jakiegoś inwestora. To ty jako szef musisz minimalizować ryzyko wystąpienia takej sytuacji a nawet jak wystąpi to musisz minimalizować skutki. Czy myślisz że w innych gałęziach gospodarki to nie ma takich problemów? Są i to większe. A im większe deale próbujesz robić w tym większe kłopoty możesz wpaść:) [quote="Xena z Xsary"]i sa również wykonawcy idioci, którzy rozkładają inwestorów czasem i tak bywa :)" marcin714 - 22-01-2008 19:59 Czyli sam widzisz ,że są kolejne stanowiska i kolejni ludzie do opłacania a na budowie ich nie widac a wiec juz nie przez 5 dzielimy a przez 7 lub 10. Firma budowlana to nie firma produkcyjna ,że taśma idzie non stop przez 24h/dobę. Tu tak jak u górali. Jest sezon to trzeba zarobić na cały rok. Jest dobry kontrakt t oda się tyle zarobić ,że potem przez 7 miesięcy można robić tylko po kosztach aby ludziom dać pracę. I znów się poluje na dobre zlecenie. Nie twierdzę ,że w budowlance nie można zarobić bo mozna i to dobrze. Ale nieporozumieniem jest suche dzielenie tego co zapłaciłeś przez ilość osób na budowie i ilość dniówek. Sasha - 22-01-2008 20:11 marcinie myślę że mówimy o tym samym z tym że ty uważasz że to jakieś przekleństwo a jak uważam że to szansa. Chciałbyś aby z nieba spadło to super zlecenie? A jak się ktoś ma dowiedzieć o większości z wykonawców jak nawet nie mają prostej strony www która kosztowałaby ich 200 zł rocznie, a zrobiłby ją syn, brat ktokolwiek za grosze? Długo można tak jeszcze więc niniejszym kończę :P serdecznie pozdrowienia Wykonawcy - 22-01-2008 20:43 Długo można tak jeszcze więc niniejszym kończę :P Kończ, kończ, bo pieprzysz bzdury, jak rzadko który :-? P.S. Jak tak Cię boli, że robotnicy budowlani zarabiają więcej od Ciebie, to może spróbuj sił w ich branży. Zobaczysz od kuchni, czym to pachnie. Może potem będziesz mądrzej pisał... Forest-Natura - 22-01-2008 23:32 Witam. Dyskusja idzie w "pyskówkę" jak to już bywa po trzecim "poście" na forum :lol: Żeby "ostudzić" powiem wam jedno, chociaż nie jest mi źle - po kilku latach działalności po usługowej stronie branży budowlanej bardzo żałuję że na samym początku nie "chwyciłem" się tylko i wyłącznie za handel w branży którą reprezentuję. Mniejsze problemy i większe zarobki. Usługi to w naszym kraju na razie obszar rynku, do którego nie dorośliśmy jeszcze my wszyscy - zarówno wykonawcy jak i sami inwestorzy. Nie da się unormować w kilka lat tego co klarowało się na powojennym "zgniłym" zachodzie lat kilkadziesiąt. Pozdrawiam. Sasha - 22-01-2008 23:39 Długo można tak jeszcze więc niniejszym kończę :P Kończ, kończ, bo pieprzysz bzdury, jak rzadko który :-? P.S. Jak tak Cię boli, że robotnicy budowlani zarabiają więcej od Ciebie, to może spróbuj sił w ich branży. Zobaczysz od kuchni, czym to pachnie. Może potem będziesz mądrzej pisał... To się wypowiedziałeś :) LOL no brawo... albo nic nie zrozumiałeś albo masz naprawdę jakiś problem. PS Skąd wiesz czy zarabiam mniej czy więcej? Sasha - 22-01-2008 23:43 Witam. Dyskusja idzie w "pyskówkę" jak to już bywa po trzecim "poście" na forum :lol: Żeby "ostudzić" powiem wam jedno, chociaż nie jest mi źle - po kilku latach działalności po usługowej stronie branży budowlanej bardzo żałuję że na samym początku nie "chwyciłem" się tylko i wyłącznie za handel w branży którą reprezentuję. Mniejsze problemy i większe zarobki. Usługi to w naszym kraju na razie obszar rynku, do którego nie dorośliśmy jeszcze my wszyscy - zarówno wykonawcy jak i sami inwestorzy. Nie da się unormować w kilka lat tego co klarowało się na powojennym "zgniłym" zachodzie lat kilkadziesiąt. Pozdrawiam. hanadlować można wszystkim a już najlepiej się zarabia się na usługach Xena z Xsary - 23-01-2008 08:15 wszystko zapewne zalezy kto na kogo trafi.... budowlanka to taka sama cięzka robota jak każda inna przy okazji Forest - czy moge łądnie prosic o odpowiedz na wyslane zdjecia i mejla z zapytaniem o kominek z płaszczem szamotowym (zdaje sie w grudniu) :) miron_ - 25-01-2008 21:37 wszystko zapewne zalezy kto na kogo trafi.... budowlanka to taka sama cięzka robota jak każda inna przy okazji Forest - czy moge łądnie prosic o odpowiedz na wyslane zdjecia i mejla z zapytaniem o kominek z płaszczem szamotowym (zdaje sie w grudniu) :) Każda inna-to znaczy jaka? Można trochę precyzyjniej? Xena z Xsary - 26-01-2008 09:24 Nie wiem jaki zawód wykonujesz, czy marzniesz w zimie na dworze, nosisz 50kg przez 8 godzin, sypie Ci się wełna w oczy... Mimo, że parę razy nacięłam się po prostu na nieuczciwych ludzi w tym zawodzie, to mam szacunek dla ich cięzkiej pracy i tyle. Niemniej uważam, że praca umysłem tez może byc cięzka - 8 godzin pracy na psychicznych obrotach - chcesz przykładu? Proszę, pierwszy z półki - analityk kredytowy. Uważasz, że praca takiej osoby to codzienne wyjście do SPA? też nie. A może projektant - slęczący dniami i nocami nad kreskami? A może nauczycielka ? Pani ze sklepu z opuchniętymi nogami od całodziennego stania? Mam takie dziwne wrażenie, że praca wykonana a nie odwalona w większości zawodów jest cięzka, dlatego sznauję każdą z nich. miron_ - 26-01-2008 19:25 Nie wiem jaki zawód wykonujesz, czy marzniesz w zimie na dworze, nosisz 50kg przez 8 godzin, sypie Ci się wełna w oczy... Mimo, że parę razy nacięłam się po prostu na nieuczciwych ludzi w tym zawodzie, to mam szacunek dla ich cięzkiej pracy i tyle. Niemniej uważam, że praca umysłem tez może byc cięzka - 8 godzin pracy na psychicznych obrotach - chcesz przykładu? Proszę, pierwszy z półki - analityk kredytowy. Uważasz, że praca takiej osoby to codzienne wyjście do SPA? też nie. A może projektant - slęczący dniami i nocami nad kreskami? A może nauczycielka ? Pani ze sklepu z opuchniętymi nogami od całodziennego stania? Mam takie dziwne wrażenie, że praca wykonana a nie odwalona w większości zawodów jest cięzka, dlatego sznauję każdą z nich. I ten szacunek jest jak najbardziej wskazany dla wszystkich, bez zbędnych licytacji i polemik.Dodam jeszcze ,że nie raz marzłem pracując i nosiłem po 50kg.Chyba źle zinterpretowałem Twój wcześniejszy post Xena z Xsary - 27-01-2008 09:31 spoko :) |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |