Wywiad Kruczka z Krąpcem; Bez Boga człowiek jest nikim


www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=594 2006-06-13
Bez Boga człowiek jest nikim
Rozmowa z o. prof. zw. dr. hab. Mieczysławem Albertem Krąpcem o przesłaniu Ojca Świętego Benedykta
XVI do Polaków Wizyta Ojca Świętego w Polsce była wielkim wydarzeniem, teraz powinniśmy podjąć
spokojną refleksję nad papieskim przesłaniem skierowanym do Polaków. Na które momenty z tego nauczania
zwróciłby Ojciec Profesor szczególną uwagę?
- Chciałbym wskazać na trzy takie momenty. Na placu Piłsudskiego w Warszawie Papież zwrócił uwagę, że
nie można kierować się w życiu relatywizmem. Wydaje się, że to jest ogromnie ważny dziś temat. Drugie
przesłanie dotyczy Kościoła, kiedy Benedykt XVI podkreśla, że nie można oderwać Kościoła od Chrystusa i
Chrystusa od Kościoła. Trzecia sprawa to Auschwitz. Papież ukazał tam, do czego prowadzi wyrzucenie Boga
z życia człowieka. Usiłuje się stworzyć wrażenie, że wszystko jest względne... - powiedział Benedykt XVI
w przywołanej przez Ojca Profesora homilii w Warszawie. Choć relatywizm nie został wymyślony w
ostatnich latach, trudno nie zauważyć, że dziś staje się dominującym elementem kultury europejskiej. Jak
można określić to zjawisko, kiedy powstaje relatywizm?
- U jego podstaw leży współczesna filozofia, która kształtuje wizję kultury. W filozofii tej przestano
zajmować się rzeczywistością, a skupiono się na subiektywnym, moim sposobie rozumienia tej
rzeczywistości. W takim ujęciu ulega zatraceniu sprawdzalność wniosków, do jakich dochodzimy, gdyż
poznanie jest weryfikowalne tylekroć, ilekroć odwołujemy się do rzeczywistości, do realnych stanów rzeczy,
które drugi człowiek może sprawdzić. Jeśli skoncentrujemy się na badaniu stanów naszej świadomości, na
sądach i pojęciach, nie uzyskamy pewnej wiedzy o tym, co istnieje - o rzeczywistości. Ten nurt w filozofii
europejskiej zaczął umacniać się i zyskiwać na znaczeniu od końca średniowiecza. Wyrastający z tej tradycji
postmodernizm zakłada już powszechny relatywizm. To nieuchronna konsekwencja tego sposobu myślenia,
gdyż jedna i ta sama rzecz według jednego wygląda tak, a według innego - inaczej. Tego nie da się pogodzić.
Benedykt XVI mówił o relatywizmie w kontekście religijnym, ale to zjawisko osacza dziś człowieka niemal
ze wszystkich stron.
- Papież widzi, w jakim tempie współczesna kultura podlega relatywizmowi. Świadczy o tym popularność
różnych ujęć filozoficznych, koncepcji politycznych, wzorców kulturowych. Ogromny relatywizm panuje w
dziedzinie mass mediów. Polega on na tym, że można pisać, co się chce, bez spełniania wymogów
prawdziwościowych. Relatywizm panuje także w sferze moralności, którą utożsamia się z etyką. Tymczasem
gdy pomieszamy moralność z etyką i uznamy, że dobro nie ma charakteru obiektywnego, lecz wynika z
www.radiomaryja.pl Strona 1/4
przyjętego systemu etycznego, to wówczas może się okazać, że lekarza obowiązuje zupełnie inna moralność
niż pielęgniarkę, dziennikarza, pisarza, polityka czy artystę. A przecież moralność to nakierowanie ludzkiego
postępowania na dobro. Każdy człowiek jest z konieczności bytem moralnym. Przedstawicieli każdego
zawodu, a nawet każdego z wyznań, czy to chrześcijanina, żyda czy muzułmanina obowiązuje spełnianie
dobra. Niespełnianie dobra to negacja człowieczeństwa. Tu niedopuszczalny jest jakikolwiek relatywizm.
Podstawowa sprawa to uznanie dobra. Jak nie ma dobra - jest zło.
Prawda, dobro, piękno, w religii - świętość - cztery naczelne wartości nie mogą podlegać relatywnym
ujęciom. One gruntują ludzkie życie. Człowiek spełnia się przez to, że żyje w prawdzie, realizuje dobro,
tworzy piękno, usiłuje żyć w relacji z Bogiem. Jeśli powie się, że to wszystko jest tymczasową sprawą zależną
od aktualnie obowiązujących uzgodnień, to na skutek takiego podejścia człowiek traci najwyższe gwarancje
swojego życia. Nie możemy ulec pokusie relatywizmu czy subiektywnego i selektywnego interpretowania
Pisma Świętego - mówił w Warszawie Benedykt XVI. W jaki sposób relatywizm destrukcyjnie wpływa na
życie religijne.
- Relatywizm silnie oddziałuje na wszystkie dziedziny życia religijnego. Wystarczy uświadomić sobie
istnienie ogromnej liczby sekt o wzrastającym wpływie społecznym. Wiele z nich zostało zrodzonych z ducha
protestantyzmu. Postmodernizm usiłuje pokazać, że wszystkie systemy religijne są wątpliwej wartości, bo
każdy z nich pojawił się w określonym historycznie czasie i miał takie, a nie inne możliwości rozwiązania
problemu relacji człowieka z Panem Bogiem. Wobec tego pluralizmu postmodernizm, jakby wczuwając się w
sytuację współczesnego człowieka, który rzekomo nie wie, co ma wybrać, proponuje filozofię całkowicie
zsubiektywizowaną. Mówi się, że i tak wszyscy wierzymy w tego samego Boga, więc nie jest ważne, jak to
czynimy. W rzeczywistości nie jest to takie proste. To, co niesie dziś postmodernizm, to tylko pozór
religijności. To już nie jest wiara w Boga, ale ekspozycja siebie, tworzenie sobie własnego pojęcia Boga ,
tworzenie Boga na własne podobieństwo. Przed takim myśleniem społeczeństwo musi się bronić. To jest
bardzo ważne dla naszego życia narodowego. Relatywizm, jaki dziś istnieje w kulturze, podważając sens
życia, uderza w człowieka, w naród, w państwo. Nie wszystko jest do ustalenia, do dialogu, do dyskusji. Są
rzeczy ponaddyskusyjne, trzeba je uznać, bo inaczej życie ludzkie traci sens. Wydaje mi się, że to jest
pierwsze ważne przesłanie Papieża w czasie jego pielgrzymki do Polski. Taką bezdyskusyjną kwestią jest
podważany często nierozerwalny związek Kościoła i Chrystusa.
- Benedykt XVI bardzo silnie podkreśla, że nie można oderwać Kościoła od Chrystusa i Chrystusa od
Kościoła. Kościół jest dziełem Chrystusa. To nie jest dzieło ludzkie. Kościół jest sposobem wejścia Boga w
życie ludzkości. Dlatego nie można zasadnie twierdzić, że odrzuca się Kościół i kontaktuje się bezpośrednio z
samym Chrystusem. Takie podejście to wynik relatywizmu i subiektywizmu akcentującego moje rozumienie
Chrystusa. Tymczasem to rozumienie nie jest dane jako przedmiot ludzkiej kreacji. To Bóg mówi w
www.radiomaryja.pl Strona 2/4
Objawieniu do człowieka i trzeba to Objawienie przyjąć poważnie, na serio. Nie można z tych rzeczy
żartować, skoro Chrystus zaangażował się w ludzkie zbawienie i ostatecznie dał się zabić na potwierdzenie
tego wszystkiego, co mówił. Jako kontynuację tego dzieła zostawił człowiekowi Kościół z kapłanami, którzy
uobecniają w sposób eucharystyczny Chrystusa. To nie jest coś dowolnego. Chrystus jako wcielony Bóg dba o
człowieka poprzez swój Kościół. Jak Ojciec Profesor odebrał wizytę Benedykta XVI w niemieckim obozie
koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau? Papież zadał tam dramatyczne pytanie: Panie, dlaczego milczałeś?
Dlaczego na to przyzwoliłeś? .
- Symbolika Auschwitz oznacza znaną w całym świecie przestrogę: tu człowiek odrzucił Boga i oto widzimy
skutek. To jest wielkie przykazanie dla nas, chrześcijan, i całej ludzkości. W swoim przesłaniu Papież
nawiązał do tej symboliki i przypomniał, że Bóg odrzucony przez człowieka zostawia go kompletnie
bezbronnego. Miejsce Boga zastępuje wtedy człowiek, a do czego człowiek jest zdolny - doskonale ilustrują
dwa wielkie totalitaryzmy, wyrosłe nieomal na naszych oczach w XX wieku: system nazistowski i
komunistyczny. Pierwszy wydał owoce w postaci takich miejsc jak Auschwitz czy Birkenau, gdzie widać
dokładnie, jak po wyrzeczeniu się Boga człowiek stał się nikim, śmieciem. Jednak o ile potępiony przez
społeczność międzynarodową nazizm spowodował śmierć ok. 40 milionów ofiar, o tyle system
komunistyczny, który dotąd nie doczekał się potępienia, pochłonął według samych komunistycznych zródeł
ponad 110 mln istnień ludzkich. Doświadczenie tych dwóch zbrodniczych systemów pokazało, do czego jest
zdolny człowiek pozostawiony samemu sobie.
Polacy doświadczyli tego ze szczególną mocą, gdyż oprócz zbrodni niemieckich padliśmy ofiarą agresji
komunistycznej, która trwała kilkakrotnie dłużej. Dotknęło to zwłaszcza polskiego Wschodu. Dwa miliony od
razu zesłanych przez Sowietów na Syberię tylko dlatego, że byli Polakami, Katyń, deportacje z Kresów na
zachód, pózniej komunistyczne więzienia, całe pasmo zbrodni, morderstw dokonywanych skrycie i w
majestacie prawa przez dziesiątki lat. Jak mało który naród Polacy wiedzą, do czego prowadzi odrzucenie
Boga. Spokojną refleksję nad przesłaniem Benedykta XVI do Polaków zakłóciły media, wywołując,
zdaniem m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nieprzypadkowo, temat tzw. lustracji w Kościele...
- Komunizm nie został osądzony na świecie, gdzie udaje się, że nie ma problemu, ale i nie rozliczono go w
Polsce. W efekcie mamy dziś sytuację taką, że łapie się i piętnuje nie twórców i funkcjonariuszy zbrodniczego
systemu, nie tych, którzy zabijali i więzili, łamali ludziom życie, sumienie, karierę, ale te - powiem obrazowo
- postrzelane i niedobite kuropatwy. Nie rozliczono dotąd i nie potępiono tych, którzy tworzyli zło. Oni,
pozostawieni na znakomitych emeryturach, żyją sobie w spokoju i w dostatku. Tropi się natomiast księży. Co
więcej, robi się z tego wielkie medialne spektakle. Ciekawe, że nadużycia te wypływają na światło dzienne
przy okazji naszych wielkich przeżyć narodowych. Gdy umarł Jan Paweł II i cały Naród trwał zjednoczony,
pogrążony w żałobie, ktoś - jakby chciał przerwać ten poważny nastrój - wyciągnął sprawę ojca Hejmo.
www.radiomaryja.pl Strona 3/4
Ogłoszono wszem i wobec, że przy Papieżu działał polski duchowny - szpieg. Zakomunikował o tym prezes
IPN Leon Kieres, potwierdzali postkomunistyczny minister i historycy IPN. Trzeba było dopiero cudzoziemca
Petera Rainy, żeby odsłonić gołosłowność tych oskarżeń.
Teraz, gdy przyjechał do Polski Papież Benedykt XVI, wywołując w Narodzie ogromne wrażenie i głębokie
przeżycie religijne, znowu, jak na komendę pojawiają się nowe rewelacje o kolejnym szpiegu w kręgu osób
najbliższych Janowi Pawłowi II, co natychmiast zepchnęło uwagę opinii publicznej z zadumy nad papieskim
przesłaniem na kwestię, ilu było księży agentów. Za pierwszym, jak i drugim razem był to policzek
wymierzony całemu Narodowi.
Oczywiście, że prawdę trzeba ujawnić, ale nie w ten sposób. To, co się dzieje, to dosłownie postawienie całej
sprawy na głowie. Zapomina się zupełnie, jaki to był system. Nie mogę zrozumieć tej ogromnej pasji tropienia
agentów wśród księży. Tak jakby była to formacja donosicieli. A przecież trzeba zdawać sobie sprawę, że
każdy ksiądz, chociażby administrujący parafią, musiał mieć kontakt z władzami choćby dlatego, że niczego
nie można było wtedy normalnie w sklepie kupić, na wszystko trzeba było mieć pozwolenia. A pozwolenia
załatwiali ci, którzy byli przysyłani do tzw. opieki. Dzisiaj ujawnianie pojedynczych nazwisk księży -
rzekomo agentów - bez wyjaśnienia realiów PRL-u, bez analizy działalności systemu, nie służy ustalaniu
prawdy, a raczej fałszowaniu historii. To trzeba zrobić odpowiedzialnie, osadzić w kontekście, pokazać
system, kto donosił, kto łapał, kogo, dlaczego... Wyrwany z kontekstu epizod, nawet prawdziwy, nie zawsze
służy prawdzie, a stawianie skutku przed przyczyną to już ewidentna manipulacja. Niestety, nasz Naród ciągle
jest żywiony kłamstwem. Papież Benedykt XVI wielokrotnie dawał do zrozumienia, że bardzo liczy na
Polaków. Czego dotyczą te oczekiwania, jakie zadania wypływają stąd dla nas?
- Zachowajcie wiarę, bądzcie świadkami, trwajcie mocni w wierze! Dzisiaj cała Europa Zachodnia odeszła od
chrześcijaństwa. Widać to było wyraznie, gdy były prezydent Niemiec w Gnieznie przy grobie św. Wojciecha
mówił, że nie można już opierać wspólnej kultury europejskiej na chrześcijaństwie, lecz że trzeba
postchrześcijaństwa. Benedykt XVI pokazał, jakie jest to postchrześcijaństwo i do czego prowadzi.
Doświadczyliśmy tego w hitleryzmie i w stalinizmie. Ale na tym nie koniec. Dziś na świecie zdominowanym
ideologią globalistyczną zapanował trockizm z jego brakiem szacunku dla ludzkiego życia, rozbijaniem
instytucji rodziny, uzależnianiem społeczeństw i poszczególnych ludzi.
Papież wielokrotnie wskazywał, że świadectwo Narodu Polskiego, jako tego nieomal ostatniego narodu
chrześcijańskiego w Europie, jest jemu i Kościołowi powszechnemu niezwykle potrzebne, tak jak nam
potrzebny jest Ojciec Święty jako widzialny Zastępca Chrystusa i Głowa Kościoła na ziemi. Dziękuję za
rozmowę. Adam Kruczek
www.radiomaryja.pl Strona 4/4


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jakie byłoby społeczeństwo bez Boga
Emilian Tardif Z POMOCĄ BOGA WSZYSTKO JEST MOŻLIWE
Cuberbiller, Kosmiczny krajobraz bez Boga
Ewolucjonizm a psychologia poznawcza czy człowiek jest maszyną
Człowiek jest zdumiewający, ale arcydziełem nie jest
czlowiek jest tylko czlowiekiem
Boros Spotkać Boga w człowieku
Ewangelia wg św Marka (Do Ksiąg Poematu Boga Człowieka Marii Valtorty)
Może być wstyd, że człowiek jest szczęśliwy Refleksje na~A84
HOROSKOPY ŻYCIE BEZ BOGA
Człowiek jest mocny streszczenie
Czlowiek jest święty! Czlowiek jest potworem! Które z po~AD8
S Zizek, Jeżeli Boga nie ma, wszystko jest zakazane wywiad
Przedsiębiorczość bez tajemnic test 1 Rozwój człowieka
Psalm 73 w 28 DOBRZE JEST MI DO BOGA SĘ PRZYBLIŻAĆ

więcej podobnych podstron