Roman Ingarden"1

Roman Ingarden"1



Z teorii dzieła literackiego 49

stawionychjj usuwamy je uzupełniając poszczególne przedmioty lub całe sytuacje przedmiotowe składnikami lub momentami, które jakby wstawiamy w te miejsca. Po prostu mimo woli, a zwykle pod sugestią dzieła, myślimy lub wyobrażamy sobie przedmioty przedstawione tak, jakby one tych miejsc nie posiadały, lecz były jakoś jednoznacznie określone. Np. nie znając (o ile to w tekście nie zostało ustalone) koloru oczu Baśki z Pana Wołodyjowskiego, przedstawiamy ją sobie np. jako niebieskooką; podobnie uzupełniamy inne, w tekście nie sprecyzowane szczegóły jej rysów twarzy, tak że wyobrażamy sobie ją w pewnej konkretnej postaci, jakkolwiek w dziele nie jest ona jednoznacznie wyznaczona. Wychodzimy tym niewątpliwie poza samo dzieło, ale czynimy to jednak o tyle zgodnie z intencją dzieła, że w nim wszak wcale nie chodzi o to, żeby Baśka posiadała pozytywne luki w swej twarzy; przeciwnie, „chodzi” o to, żeby ich nie miała, tylko po prostu niepodobna efektywnie usunąć wszystkich tych luk w drodze czysto literackiego określenia: usuwa je częściowo dopiero czytelnik, choć nie zawsze czyni to w sposób zgodny z tekstem, przypisując nieraz przedmiotom przedstawionym cechy niezgodne z innymi efektywnie danej postaci przypisanymi cechami albo przynajmniej takie, których dane miejsce niedookreślenia nie „przewiduje” jako szczegółowego, możliwego wypadku. Jeżeliby np. ktoś czytając Pana Wołodyjowskiego wyobrażał sobie Baśkę in concerto z ubarwionymi na purpurowo włosami — tak jak się niegdyś koniom grzywy na purpurowo barwiło — ten konkretyzowałby postać Basi niezgodnie z przypisanymi jej w różnych miejscach tekstu jasnoplowymi włosami, które w nieładzie nieraz spadały jej na czoło. Kto by zaś przypuszczał, że Basia, towarzysząc swemu mężowi na utarczkę stepową, była ubrana w czarną, angielską amazonkę, kroju modnego w Anglii pod koniec epoki wiktoriańskiej (przypuśćmy, że Sienkiewicz w ogóle w tekście nie ustalił, jak wtedy Basia była ubrana), ten wypełniałby pewne miejsce niedookreślenia w dziele wprawdzie nie w sposób wprost niezgodny z pozytywnymi określaniami występującymi w nim i nie w taki, który w ogóle danemu miejscu by nie odpowiada! — wszak „amazonka” wspomniana jest jednym ze strojów kobiecych do jazdy konnej! — ale mimo to w sposób, który przekracza granice dopuszczalne do wypełnienia w danym dziele, albowiem byłoby to w niezgodzie ze stylem danej epoki historycznej (tak samo jak Hamlet grany na scenie w strojach salonowych XX wieku!). Czy jednak wyobrazimy sobie, że Basia miała na sobie skórzane łosiowe spodnie, czy też, że była ubrana w jakieś spodnie bufiaste z grubej wełny o pewnym charakterystycznym kroju i o barwie granatowej, to jedno i drugie — o ile mniej więcej mieści się w granicach ówczesnych strojów kobiecych w polu — jest równie możliwym uzupełnieniem dzieła; i zależy jedynie od fantazji i upodobań czytelnika, czy to, czy tamto uzupełnienie się dokona, czy wreszcie czytelnik pozostawi to miejsce niedookreślenia puste, czy więc pominie je tak, że w. ogóle nie zda sobie sprawy, że czegoś tu brak, że czegoś on o Basi w danej sytuacji nie wie. W ostatnim wypadku bedzie czvtelnik nr7PĆ\xno/l czony (nie zastanawiając się specjalnie nad tym), że ma — jeżeli tak można powiedzieć — z „pełną rzeczywistością” do czynienia, mając de facto przed sobą jedynie pewien pod niektórymi względami niewypełniony schemat. To „przeoczanie” miejsc niedookreślenia, imputowanie przedmiotowi niejako posiadania pewnego jednoznacznego określenia tam, gdzie go w ogóle brak, to także jeden ze sposobów usuwania w konkretyzacji miejsc niedookreślenia, sposób bardzo dziwny, ale jak pokazuje doświadczenie, nie tak rzadko się zdarzający.

W różnych konkretyzacjach w rozmaity sposób usuwa się miejsca niedookreślenia, nawet w jednym i tym samym dzielę. U poszczególnych czytelników wytwarzają się na ogół typowe dla nich sposoby uzupełniania dzieł w konkretyzacjach. Zależne to jest bowiem od pewnych stałych czynników, jak np. od fantazji odtwórczej czytelnika, od skali różnorodności jego doświadczeń, od upodobań, od subtelności wyczucia estetycznego itd. Sposób, w jaki to uzupełnienie się dokonuje, ma rozstrzygające znaczenie zarówno dla stopnia wierności rekonstrukcji danego dzieła w konkretyzacji, jak też i dla wartości estetycznej, ucieleśnionej w danej konkretyzacji. Ponieważ zaś czytelnik na ogół dość bezkrytycznie wydaje sądy

0    samym dziele (zwłaszcza sądy wartościujące) na podstawie konkretyzacji, którą udało mu się wytworzyć w dość przypadkowy sposób, więc osąd ten jest często nie tylko jednostronny (nie uwzględnia możliwości innych konkretyzacji i walorów w nich występujących), ale i zazwyczaj niesprawiedliwy. Przypisuje bowiem dziełu wady i zalety, jakie ono posiadałoby, gdyby w nim efektywnie występowały te wszystkie uzupełnienia, które de facto są tylko dość przypadkowymi dodatkami ze strony czytelnika. Niesprawiedliwość ta nie jest mniejsza i wówczas, gdy czytelnik — obdarzony żywą poetycka fantazją i subtelnym wyczuciem artystycznym — wyposaża tworzoną przez siebie konkretyzację w uzupełnienia, które, choć dopuszczalne przez dzieło, wzbogacają je niepomiernie, wprowadzając w nie różne tony czy barwy, na które je samo nie stać. Dzieło na tej podstawie osądzone będzie w wielkiej mierze przecenione. Zdarza się to m. in. często tam, gdzie czytelnik „wyczytuje” w tekście podobieństwa do osób sobie bliskich czy drogich i traktuje całą sprawę w dziele przedstawioną pod kątem widzenia osobistych przeżyć i sympatyj i entuzjazmuje się potem „prawdziwością”

1    „żywością” dzieła, nie uświadamiając sobie wcale, że dodał do niego różne szczegóły, których w dziele brak i co do których „autor” wcale nie życzyłby sobie, żeby były tak uzupełnione. Uzupełnienia w konkretyzacjach, podobnie jak i aktualizacje momentów jakościowych mogą nadać miernemu aspekt dzieła wybitnego, mogą jednak także dziełu wielkiemu odebrać całą jego urodę lub wreszcie zmienić w sposób istotny jego oblicze, robiąc go innym, w stylu i charakterze, choć może czasem nie mniej ciekawym i wartościowym.

Dzieło literackie można konkretyzować w różnych postawach zasadni-

_____u__..._________:____j.____;_____1.1__ »    ..... ». i:j. .. i •    * .    •.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda2 Roman INGARDENUwagi o względności wartości Siary problemat względności wartości zależ
etyka msroda6 Roman INGARDEN 3 czy wartość przedmiotu, dana nam w obcowaniu bezpośrednio, z przedmi
etyka msroda8 Roman INGARDEN rów czysto intencjonalnych, mających najwyżej swą podstawę bytową w pe
Roman Ingarden1 38 Roman Ingarden w utworach lirycznych, z drugiej we wszystkich tych dziełach, kt
Roman Ingarden 31 10 Roman Ingarden literackich,..; Nie znajdujemy ich w utworach pisanych proza, j
Roman Ingarden 41 Roman Ingarden o doznajemy 10, spostrzegając daną rzecz, a przez które przejawiaj
Roman Ingarden 61 16 Roman Ingarden znowu pewna powszechna własność lub, może lepiej, pewien powsze
40314 Roman Ingarden 81 Z teorii dzieła literackiego 21 tym dobitniej zaznacza się niezupełność jeg
ingarden19 42 Roman Ingarden mogło dać. Konkretyzacja dzieła..literackiego, a dzieła sztuki literack
Roman Ingarden1 28 Roman Ingarden wyjaśnienia tego twierdzenia na przykładzie weźmijmy jedną z naz

więcej podobnych podstron