Fortron FSP300-60GTP ogromna temperatura elementu 120°C...





Xylometazolin! - 08 Sty 2009 16:12
Witam!
Posiadam zasilacz Fortron model FSP300-60GTP...

Temperatura elementu zaznaczonego na zdjęciu po 30s pracy zasilacza wynosi ≈120°C... Czy to normalne?
Zasilacz mam parę lat, lecz teraz otworzyłem go z zamiarem odkurzenia i się przez przypadek oparzyłem.
Lutowie na laminacie najwyraźniej stopione, bo można nim ruszać na boki (oczywiście jeśli ostygnie.
Aż boję się pomyśleć, jaką temperaturę ma po kilku (nastu) godzinach pracy...






lenti - 08 Sty 2009 18:29
Zaznaczony element to chyba rezystor. Ta temperatura z pewnością nie jest dla niego odpowiednia. Bez schematu tego urządzenia ciężko będzie dojść co jest nie tak. Możliwe, ze pobierasz zbyt duży prąd z tego zasilacza.
Lepiej wymień ten element i porządnie polutuj, może poprostu to wina zimnego lutu, chociaż wątpie.



TONI_2003 - 08 Sty 2009 19:33
Witam.
Proszę bezwzględnie wymienić ten opór 100Ω/2W, a stare lutowie należy usunąć.
Zresztą ten zasilacz powinien przejść remont i to gruntowny...
Pozdrawiam Brać lutującą.




Xylometazolin! - 08 Sty 2009 19:38

...Proszę bezwzględnie wymienić ten opór 100Ω/2W, a stare lutowie należy usunąć...

Co może mogło być przyczyną tego uszkodzenia?
Można prosić jego schemat? Jak na 2W nie jest on za duży?
Tutaj podobny problem: KLIK (ostatni post)



Zresztą ten zasilacz powinien przejść remont i to gruntowny...
Pozdrawiam Brać lutującą.

Dlaczego remont?

Pozdrawiam, Tyszanin.
PS.
W ogóle podejrzanie mi ten zasilacz wygląda jakby był ręcznie lutowany jakąś lutownicą za 15 zł.
Z resztą daję zdjęcia:







W.P. - 08 Sty 2009 22:05
Jeśli się grzeje to jest sprawny.
Czas pozbawił go zewnętrznej otuliny izolacyjnej - ma wiec lepsze chłodzenie (chociaż stracił na urodzie).
Jeśli do niczego nie dotyka to może sobie pozostać. Jego następca, początkowo nowy i ładny szybko podzieli los poprzednika.

Przypuszczalnie to wstępne obciążenie gałęzi +12V zatem moc na nim ok. 1,44W stąd taka temperatura.
Jeśli zasilacz pracuje w komputerze to spokojnie możesz z niego zrezygnować.
Usuń go - jeden piecyk mniej.



TONI_2003 - 09 Sty 2009 09:44
Witam.
Skoro masz ten opór za tak solidną grzałkę i na dodatek od strony lutowania jest sytuacja, która w obecnej formie jest do nieprzyjęcia i urąga użytkowaniu zasilacza stwarzając dodatkowe niebezpieczeństwo powstania zwarcia, że nie wspomnę o dodatkowym czynniku grzewczym...
Z powodu słabej jakości zdjęcia i występowania kurzu na samej PCB nie jestem nawet pewien czy ścieżka, punkt lutowniczy oporu jest oddzielony od ścieżek czy też tak ma być.
Wszystko to powoduję, że trzeba poprawić lutowania oraz zapewne wymienić w zasilaczu przynajmniej kilka elektrolitów oraz usunąć resztki kleju, który w obecnej koegzystencji może powodować już zwarcia...
Zresztą zapewne dotyczy to również wentylatora i innych elementów jakie nie są widoczne, a w realu Ty masz tylko prawo zobaczyć...
Pozdrawiam Brać lutującą.




Xylometazolin! - 09 Sty 2009 11:42

Z powodu słabej jakości zdjęcia i występowania kurzu na samej PCB nie jestem nawet pewien czy ścieżka, punkt lutowniczy oporu jest oddzielony od ścieżek czy też tak ma być.

Czyli co... nie do końca wiadomo, czy lut oporu ma się stykać z zaznaczoną przez ciebie ścieżką?...

Zdjęcie wyczyszczonego laminatu w lepszej jakości pomoże...?

Wszystko to powoduję, że trzeba poprawić lutowania oraz zapewne wymienić w zasilaczu przynajmniej kilka elektrolitów oraz usunąć resztki kleju, który w obecnej koegzystencji może powodować już zwarcia...
Zresztą zapewne dotyczy to również wentylatora i innych elementów jakie nie są widoczne, a w realu Ty masz tylko prawo zobaczyć...


Elektrolity wyglądają OK, lecz pewnie w środku sucho...
OK - do wymiany.

Wentylatora nie słychać. , a reszta elementów wygląda OK.
Później zrobię jeszcze kilka fotek dobrej jakości.


I czy ścieżki mają 'iść' tak?

Oczywiście, że mają iść tak jak na zdjęciu, a cała płytka PCB ma być prze-lutowana i umyta z resztek kalafonii...
TONI_2003