Rokita ma rację!!! Niemcy to barbarzyńcy!

Menu


Rokita ma rację!!! Niemcy to barbarzyńcy!





bobiczek - 09-03-2009 01:11
Instrumenty?
Powiem Ci ja - i posłuchaj
New państwo, kochane.
Zrobili mi tak, wedle swoich(nie moich) ustaw, że z kredytem zostanę przy autostradzie.
Mam 2 wyroki sądu, a maja mnie gdzieś w "imię wyższych celów-czytaj autostrada ma byc a Ty spadaj maluczki"
I co?
Ma mi sie podobać?
Dlatego silnie moje poczucie własności potrafi w rtym momencie zrozumieć czyjeś
I tu akurat widzę że to nie jest zależne od rocznika sprawy - tylko od wygodnictwa państwa wobec którego roszczenia są podejmowane.
Nasze niestety, Nasze państwo kocha być w pozycji skrzywdzonego i żądającego
Tyle



ghost34 - 09-03-2009 01:15
nooo..zawsze tak niestety było i bedzie..gdyby mnie dotkneło tez bym sie wkurw.. :evil: na 100% ja sie odnosiłem ..do zwiazku wypedzonych..i paru rzeczy juz zamierzchłych..raczej..co cały czas próbowałem wykazać



bobiczek - 09-03-2009 01:19
Ghost!
zależy mi żebyś się określił przed wszystkimi.
To jak w/g Ciebie jest.
Jest to uczciwie zrobione do końca czy nie?
Zmieniasz zdanie czy nie?
Jest najważniejsze w/g mnie prawo własnościczy nie istnieje?
Ma go bronić coś dziwacznego, choćby sie nazywało "ustawa" czy nie?



bobiczek - 09-03-2009 01:22
w koncu mnie też-jakby nie było- dotkneła ustawaprzez sejm RP zatwierdzona
i co?
mam nie mieć poczucia niesprawiedliwości?
zabronisz mi lżyć ją i uznać za niesprawiedliwą?
tak jak tych wyżej?w wątku?



ghost34 - 09-03-2009 01:26
prawo własności jest swiete i kardynalne ale zawsze interes ogółu jakby to nie bolało..niestety musi byc w panstwowości przedkładany nad interes jednostki współczuje ci i jest mi przykro i wiem ze se te porzykro moge głeboko w doope wsdzadzic kurna ..ale bez tegoz ani jeden zbiornik retencyjny ..ani jedna trasa czy km autostrady by nie powstał pomijajac juz koleje i inne takie..na ogól to czyjes ojcowizny..własności sa sek w tym aby zadośćuczynienie kompensowało łagodziło strate..toz to juz od greków mamy w europie..no nie poradzisz dura lex sed lex

i bronic akurat tobie poczucia krzywdy nie bronie ..jakze bym smiał..



bobiczek - 09-03-2009 01:34
sranie w banie kukuryku!!!!
Wiesz jak to sie załatwia?
Prosto(w normalnym kraju)
Wypłaca się równowartość + wywidendę z tytułu utraty, strat moralnych) i już
Nie zarabia siÄ™ na obywatelu - bo to niegodziwe.
Nie wmawia mu się że bank ma się zgodzić na stratę "bo jest mała w cłym kredytowaniu całej inwestycji"
nie piszę się do swojego krajana i obywatela "że w jego intersie jest zlikwidować wpis w księdze wieczystej", nie pisze się do niego pism że odległość do krawędzi autostrady jest około 49 ma nie 50 i gada sie tak w/g mnie
Chopie+potrzebujemy, placimy,zabieramy



ghost34 - 09-03-2009 01:40
no masz ze razje ja nie wiem jaka jest ze twoja sytuacja..wez ze sie odwołuj i walcz..nie mialem na mysli twojej sytuacji..zanieraja wogóle głos w tym wątku hehe



bobiczek - 09-03-2009 01:47
ha, cwaniaczku-spierdzielasz
A tak odważnie gadałeś o innych.
No to bez rozwodzenia siÄ™ - wiedz....
Nie wyklinaj nikogo za ich żądania - moje są niby przyziemne, w państwie prawa
walczÄ™ od 2001 roku
Segregator mam zapełniony
A sprawiedliwości jak nie było - tak nie ma.
Tyle
A więcej jest w atku "autostrada przez mój nowo budowany dom"



ghost34 - 09-03-2009 01:48
nigdzie nie spierdzielam...pisze ojciec prawde w panstwie prawa w normalnych warunkach walcz..korzystaj do woli...i praw ci należnych..



bobiczek - 09-03-2009 01:55

nigdzie nie spierdzielam...pisze ojciec prawde w panstwie prawa w normalnych warunkach walcz..korzystaj do woli...i praw ci należnych.. sam se walcz i korzystaj cwaniaczku
w normalnych warunkach
pokosztujesz
popróbujesz - to Ci minie miłośc i obyczaje tego kraju i stosunku do obywatela



ghost34 - 09-03-2009 01:57
heheh noo nie watpie ze takim przypadku moze to nastapić..co wiecej jakiejs specjalnej estemy nie zywie..ale nic innego nie pozostaje..



bobiczek - 09-03-2009 02:06
się kiedyś umówmy na forum
Wtedy dopiero poznasz i damy czadu :D



ghost34 - 09-03-2009 02:08
zawsze do usług.. 8)



DPS - 09-03-2009 08:24
Tak Was poczytałam, chłopaki... :D
Bobiczku - Ty masz słuszne, myślę, poczucie krzywdy.
Niemcy nie mogą go mieć, bo jako naród sami zapracowali na to, co się wydarzyło.
Jeśli pretensje to nie do nas - proszę się zgłosić do Hitlera i jego politycznych spadkobierców, niech wypłacają. 8)
To po prostu dwie absolutnie różne sprawy. :wink:



retrofood - 09-03-2009 09:31

Tak Was poczytałam, chłopaki... :D
Bobiczku - Ty masz słuszne, myślę, poczucie krzywdy.
Niemcy nie mogą go mieć, bo jako naród sami zapracowali na to, co się wydarzyło.
Jeśli pretensje to nie do nas - proszę się zgłosić do Hitlera i jego politycznych spadkobierców, niech wypłacają. 8)
To po prostu dwie absolutnie różne sprawy. :wink:
Popieram Cię DPS-iu. Bo sytuacja, którą opisuje bobiczek przypomina mi rozgrywkę w pokera, gdzie dopóki gracz wygrywał, to było dobrze, a jak zaczął przegrywać, to krzyczy: oddajcie mi kasę!
Nie trzeba było siadać do stołu!
Wierzę, że jakiś tam Pan był uczciwym człowiekiem. To możliwe. Ale tylko dlatego, że był Niemcem, to zbierał profity podczas wojny. A Polacy wokól - nie!
Jak by chciano rozliczać Niemców indywidualnie, to efekty by były takie, jak rozliczanie komunuzmu w Polsce. Nikt nic nie widział, nie wie itp.
Była wojna i rozliczano wojnę. Owszem, mogą mieć ludzie jakieś sentymenty, tak jak my mamy do Lwowa. Mogą się spotykać i śpiewać se piosenki. Ale żądanie jakichś odszkodowań????? To ich dyskwalifikuje i tym dla mnie utracili moralne prawo do istnienia. BO CHCĄ ZWROTU ZYSKU OSIĄGNIĘTEGO NIEWOLNICZĄ PRACĄ MOICH PRZODKÓW I BLISKICH.



Pepeg z Gumy - 09-03-2009 10:22
He, he
Jak dzieci, zupełnie jak dzieci. :P :P
O czym Wy piszecie? O respektowaniu przez kogoś Waszego uniwersalnego poczucia sprawiedliwości i zadośćuczynienia wyrządzonej krzywdzie?
Prawo jest zawsze po stronie silniejszego lub jak wolicie po stronie zwycięzcy.
Ba! Zwycięzca ma relatywistyczny odpowiednik - "ciemiężca"
Niech się zmieni tylko nieznacznie sytuacja a niemal całe dolnośląskie będzie wypędzone 8)
Jakimże to słusznym prawem czy dekretem jak nie bandyckim "jałtańczycy" usankcjonowali osiedlanie wschodnich repatriantów na tych ziemiach ?
A kto w tejże Jałcie zrobił niby niewinny dopisek przy nazwie rzeki "Nysa" ( ale łużycka) ? :D :D
A "sprawiedliwa ręka władzy ludowej" przydzielała nieodzyskiwalne wciąż dwory i kamienice klasie robotniczej vel panującej ?
A kto się pytał Żyda krwiopijcy czy mu nie żal wielopokoleniowej schedy oddać za friko czerwonej swołoczy ? :D :D
Dajcie spokój z tym dobrem społecznym i niedoszacowaniem straty przy autostradzie :) Są przypadki równie niesprawiedliwe i "śmieszne" jak Wasze.
Na ziemię na którą ktoś ma akt notarialny wprowadza się nagle obcy facet i buduje sobie dom a właściciel nic nie może zrobić mimo ryczenia o majestacie prawa :P , to jest też wypędzenie.
"Wadza" ma to do siebie , że dla jednego jest prawowita i sprawiedliwa, dla drugiego odwrotnie ( nawet w USA tak jest ) :D



retrofood - 09-03-2009 10:42
Właśnie w radiu powiedzieli, że Erika urodziła sie w Rumii w polskim domu, z ktorego wczesniej Niemcy wyrzucili Polaków, aby niemiecki oficer miał gdzie mieszkać. Tak więc Erika ma moralne prawo stać na czele Związku Wypędzających a nie wypędzonych.

PS. Moi przodkowie za Chrobrego mieli całą puszczę do dyspozycji. proszę po sprawiedliwości mi ją oddać.



Chef Paul - 09-03-2009 10:51

...
Prawo jest zawsze po stronie silniejszego lub jak wolicie po stronie zwycięzcy.
Ba! Zwycięzca ma relatywistyczny odpowiednik - "ciemiężca"
...
...
Pepeg, Ty mnię tu we frustracyję nie wpędzaj, ... nie dam się wypędzić :) ;)

pozdróweczka



Pepeg z Gumy - 09-03-2009 11:22


PS. Moi przodkowie za Chrobrego mieli całą puszczę do dyspozycji. proszę po sprawiedliwości mi ją oddać.

To Ci zazdroszczę,żeś taki farciarz ;).
Ja mieszkam w domu po Niemcach, którym w 45r
władza ludowa powiedziała "weg".
Nie przyszli z Hitlerem,bo byli tu z 500 lat przed czyli gdzieś po bitwie grunwaldzkiej, a więc na długo zanim się kurdupel z wąsikiem do krótkotrwałej władzy dorwał.
Potomkowie von R. przyjeżdżają do dzisiaj, bez żadnej wrogości do nas i vice versa.
Może dlatego bez wrogości , bo my nie mówimy na nich barbarzyńcy a oni na nas złodzieje, chociaż jedni i drudzy w obu nacjach występują.



JoShi - 09-03-2009 14:07

Ależ niech pani Erika i jej przyjaciele egzekwują, co się tylko da. Należy sie im, a co. Ale bo ja chyba nie jestem w temacie. Czy centrum przeciwko wypędzeniom ma działać tak, żeby każdemu kto zostanie uznany za wypędzonego będzie pomagać w uzyskaniu rekompensaty lub odzyskaniu mienia? Wydawało mi się, że nie, ale może jestem w błędzie.


Robisz, tworzysz, zbudowałeś...ktoś Cie przegnał, zabrał, pogonił bezprawnie.
Czułbys potrzebe zadośćuczynienia czy nie?
Bo ja na pewno.....
No właśnie. Sęk nie w tym kto i dlaczego zabrał ani kto i dlaczego dostał, tylko kto stracił i dlaczego nie ma prawa czuć się pokrzywdzony?


Niemcy nie mogą go mieć, bo jako naród sami zapracowali na to, co się wydarzyło. Ach jak ja uwielbiam tę odpowiedzialność zbiorową.



retrofood - 09-03-2009 14:16


PS. Moi przodkowie za Chrobrego mieli całą puszczę do dyspozycji. proszę po sprawiedliwości mi ją oddać.

To Ci zazdroszczę,żeś taki farciarz ;).
Ja mieszkam w domu po Niemcach, którym w 45r
władza ludowa powiedziała "weg".
Nie przyszli z Hitlerem,bo byli tu z 500 lat przed czyli gdzieś po bitwie grunwaldzkiej, a więc na długo zanim się kurdupel z wąsikiem do krótkotrwałej władzy dorwał.
Potomkowie von R. przyjeżdżają do dzisiaj, bez żadnej wrogości do nas i vice versa.
Może dlatego bez wrogości , bo my nie mówimy na nich barbarzyńcy a oni na nas złodzieje, chociaż jedni i drudzy w obu nacjach występują. rozumiem przytyki, rozumiem, ale z tymi barbarzyńcami, to był żart. Może i nie najwyższego lotu, ale Janek z Marią Rokita też nie najwyżej latają. Stąd to połączenie. Na codzień tak nie mówię, ale jak słyszę o
Eryce, to mię hamulce puszczają. Jakby mi co osobiście zrobiła. A nawet Hupka był mi obojetny, choć nim dzieci straszono...



Asia25 - 09-03-2009 14:18

To po cos sie tutaj odzywała i temat podciągała? :D Bo ja już tam mam, zero "wyczucia" :oops: he,he



Chef Paul - 09-03-2009 21:09

...
... nawet Hupka był mi obojetny, choć nim dzieci straszono...
... tiaaa ... i Czaja ... Herbertów dwóch :roll:



Pepeg z Gumy - 09-03-2009 22:06

rozumiem przytyki, rozumiem, ale z tymi barbarzyńcami, to był żart. Może i nie najwyższego lotu, ale Janek z Marią Rokita też nie najwyżej latają. Stąd to połączenie. Na codzień tak nie mówię, ale jak słyszę o
Eryce, to mię hamulce puszczają. Jakby mi co osobiście zrobiła. A nawet Hupka był mi obojetny, choć nim dzieci straszono...
:D
Keine przytyki und ohne złośliwości Herr Stanislaw :wink:

Ale podajecie Panowie bardzo ładne kawałki przykładów (Herbertów Czai i Hupki) których dla ideologicznej wygody zrobiono niemieckimi barbarzyńcami.
Hupka na starość uznał nie tylko granice, ale miał całkiem przyzwoite odnoszenie do Polski i Polaków ,ze nie wspomnę Żydów a i o sumie DM dla Raciborza też nie wspomnę ;) (wspomniałem). Żaden z nich nie był narodowym socjalistą ani takowych nie miał w domu i nie przybył po tanią siłe roboczą do Polski.
Czaja zaś jako polakożerca , to wręcz skandal i perfidia komunistycznej Polszy , zwłaszcza , że władzy ludowej nie miał za co kochać a swoją pomoc kierował głównie w stronę bezdomnych wypędzonych, niekoniecznie takich feldfebli jak Steinbach.
Stąd i moja sympatia do Eriki jak do wrzodu na dupie ale też i niejednoznaczny stosunek do wysiedlonych..



JoShi - 09-03-2009 22:33

Wierzę, że jakiś tam Pan był uczciwym człowiekiem. To możliwe. Ale tylko dlatego, że był Niemcem, to zbierał profity podczas wojny. A Polacy wokól - nie! W pierwszej chwili gotowa byłam przyznać CI rację. Jednak tak siedzę i się zastanawiam:
1. Jakie profity zbierał taki Niemiec tylko dlatego, że był Niemcem. Mieszkał w kraju, którego gospodarka była zrujnowana bo wszystko było podporządkowane mrzonkom szaleńca.
2. Jacy Polacy wokół, skoro ten Niemiec siedział we własnym domu we własnym niemieckim mieście (pomijam takich co szli i się osiedlali na podbitych terenach)?

Chyba czegoś nie rozumiem. W każdym razie mam wątpliwości.



retrofood - 09-03-2009 22:51

Wierzę, że jakiś tam Pan był uczciwym człowiekiem. To możliwe. Ale tylko dlatego, że był Niemcem, to zbierał profity podczas wojny. A Polacy wokól - nie! W pierwszej chwili gotowa byłam przyznać CI rację. Jednak tak siedzę i się zastanawiam:
1. Jakie profity zbierał taki Niemiec tylko dlatego, że był Niemcem. Mieszkał w kraju, którego gospodarka była zrujnowana bo wszystko było podporządkowane mrzonkom szaleńca.
2. Jacy Polacy wokół, skoro ten Niemiec siedział we własnym domu we własnym niemieckim mieście (pomijam takich co szli i się osiedlali na podbitych terenach)?

Chyba czegoś nie rozumiem. W każdym razie mam wątpliwości. 1. pierwszym i najwazniejszym było to, że nie bał się na codzień, że go jakiś Niemiec zastrzeli. Polacy się bali. Kazdy Polak mógł być zabity w dowolnym czasie i dowolnym miejscu, bez konsekwencji dla zabójcy.
A Niemcy - przedsiębiorcy mieli państową pomoc. Nawet tak mali jak bauerzy. W różnej postaci. To nie mit, ze potęga niemieckich koncernów wywodzi się z czasów wojny. I nie przypadek, że na ostatnie odszkodowania składały się firmy, a rząd niemiecki tylko dołożył.
2. Polacy tego nie mieli, bo byli ludźmi drugiej kategorii, często odmawiano im prawa bycia obywatelami. I usuwano z własnego domu, z własnego regionu. Myślę, że przykładów jest aż nadto. To dopiero były wysiedlenia! Miał być Reich bez Polaków. Dla nas była najwyżej Generalna Gubernia.

to tak w skrócie o co mi chodzi.



Pepeg z Gumy - 10-03-2009 00:23


1. pierwszym i najwazniejszym było to, że nie bał się na codzień, że go jakiś Niemiec zastrzeli. Polacy się bali. Kazdy Polak mógł być zabity w dowolnym czasie i dowolnym miejscu, bez konsekwencji dla zabójcy.
A Niemcy - przedsiębiorcy mieli państową pomoc. Nawet tak mali jak bauerzy. W różnej postaci. To nie mit, ze potęga niemieckich koncernów wywodzi się z czasów wojny. I nie przypadek, że na ostatnie odszkodowania składały się firmy, a rząd niemiecki tylko dołożył.
2. Polacy tego nie mieli, bo byli ludźmi drugiej kategorii, często odmawiano im prawa bycia obywatelami. I usuwano z własnego domu, z własnego regionu. Myślę, że przykładów jest aż nadto. To dopiero były wysiedlenia! Miał być Reich bez Polaków. Dla nas była najwyżej Generalna Gubernia.
No nie wszystko tak jak napisałeś retro.
1.
Wbrew temu co pokazują nam filmy, Niemcy za Adiego H byli dosyć mocno zbiurokratyzowanym narodem legalistów a więc i na zastrzelenie polskiego untermenscha , też potrzebny był jakiś paragraf.
Wyjątkowo ściśle określone to było przepisami u specyficznego biurokraty Hansa Franka w GG, gdzie jak piszesz miało być nasze miejsce.To też nie do końca tak.
A więc swobodne polowanie nawet na Polaka bez konsekwencji dla zabójcy choćby niemieckiego na terenach anektowanych czy w strefie GG nie wchodziło teoretycznie w rachubę ( co nie oznacza wcale, że do takich incydentów jak sugerujesz nie dochodziło) Jednak Ordnug muss sein a niemiecki obywatel Rzeszy nie miał ekhm... z automatu za swą narodowość, licence to kill. Od tego byli odpowiednio przeszkoleni "sympatyczni chłopcy" z Kri Po,SiPo, SD, czy innej sprawnej acz umundurowanej organizacji.
2.
Pomoc dla niemieckiego Bauera, była ze strony państwa, nazwijmy to : raczej symboliczna a sam bauer ( jak to rolnik w socjalizmie) żył spokojniej niż miastowy ale specjalnie nie bogacił się.Chyba, że umiejętnie kradł i kombinował za co też była odpowiednia kara i to nie taka symboliczna..
Kraj był w stanie wojny i żarcie szło dla armii. Ponieważ dobrowolna praca robotników miała kiepskie wzięcie zatem siła robocza pochodziła albo od nieźle opłacanych, dobrowolnych gastarbeiterów, albo od przymusowych robotników (pożal się Boże niby też opłacanych) pracujących w 3 kategoriach - dzisiaj nazwalibyśmy zaszeregowaniach .
Owszem uchylanie się od pracy było karane
:D



JoShi - 10-03-2009 02:32

1. pierwszym i najwazniejszym było to, że nie bał się na codzień, że go jakiś Niemiec zastrzeli. Polacy się bali. Kazdy Polak mógł być zabity w dowolnym czasie i dowolnym miejscu, bez konsekwencji dla zabójcy.
A Niemcy - przedsiębiorcy mieli państową pomoc. Nawet tak mali jak bauerzy. W różnej postaci. To nie mit, ze potęga niemieckich koncernów wywodzi się z czasów wojny. I nie przypadek, że na ostatnie odszkodowania składały się firmy, a rząd niemiecki tylko dołożył.
Przedsiębiorcy OK, ale nie każdy Niemiec był przedsiębiorcą czy bauerem.


2. Polacy tego nie mieli, bo byli ludźmi drugiej kategorii, często odmawiano im prawa bycia obywatelami. I usuwano z własnego domu, z własnego regionu. Myślę, że przykładów jest aż nadto. To dopiero były wysiedlenia! Miał być Reich bez Polaków. Dla nas była najwyżej Generalna Gubernia. Ale ja mam na myśli Niemców mieszkających w ówczesnych niemczech a nie na zdobytych przez nich terenach.



retrofood - 10-03-2009 20:37


1. pierwszym i najwazniejszym było to, że nie bał się na codzień, że go jakiś Niemiec zastrzeli. Polacy się bali. Kazdy Polak mógł być zabity w dowolnym czasie i dowolnym miejscu, bez konsekwencji dla zabójcy.
A Niemcy - przedsiębiorcy mieli państową pomoc. Nawet tak mali jak bauerzy. W różnej postaci. To nie mit, ze potęga niemieckich koncernów wywodzi się z czasów wojny. I nie przypadek, że na ostatnie odszkodowania składały się firmy, a rząd niemiecki tylko dołożył.
2. Polacy tego nie mieli, bo byli ludźmi drugiej kategorii, często odmawiano im prawa bycia obywatelami. I usuwano z własnego domu, z własnego regionu. Myślę, że przykładów jest aż nadto. To dopiero były wysiedlenia! Miał być Reich bez Polaków. Dla nas była najwyżej Generalna Gubernia.
No nie wszystko tak jak napisałeś retro.
1.
Wbrew temu co pokazują nam filmy, Niemcy za Adiego H byli dosyć mocno zbiurokratyzowanym narodem legalistów a więc i na zastrzelenie polskiego untermenscha , też potrzebny był jakiś paragraf.
Wyjątkowo ściśle określone to było przepisami u specyficznego biurokraty Hansa Franka w GG, gdzie jak piszesz miało być nasze miejsce.To też nie do końca tak.
A więc swobodne polowanie nawet na Polaka bez konsekwencji dla zabójcy choćby niemieckiego na terenach anektowanych czy w strefie GG nie wchodziło teoretycznie w rachubę ( co nie oznacza wcale, że do takich incydentów jak sugerujesz nie dochodziło) Jednak Ordnug muss sein a niemiecki obywatel Rzeszy nie miał ekhm... z automatu za swą narodowość, licence to kill. Od tego byli odpowiednio przeszkoleni "sympatyczni chłopcy" z Kri Po,SiPo, SD, czy innej sprawnej acz umundurowanej organizacji.
2.
Pomoc dla niemieckiego Bauera, była ze strony państwa, nazwijmy to : raczej symboliczna a sam bauer ( jak to rolnik w socjalizmie) żył spokojniej niż miastowy ale specjalnie nie bogacił się.Chyba, że umiejętnie kradł i kombinował za co też była odpowiednia kara i to nie taka symboliczna..
Kraj był w stanie wojny i żarcie szło dla armii. Ponieważ dobrowolna praca robotników miała kiepskie wzięcie zatem siła robocza pochodziła albo od nieźle opłacanych, dobrowolnych gastarbeiterów, albo od przymusowych robotników (pożal się Boże niby też opłacanych) pracujących w 3 kategoriach - dzisiaj nazwalibyśmy zaszeregowaniach .
Owszem uchylanie się od pracy było karane
:D 1. nie było problemem np. stwierdzenie, ze pomagał Żydowi, albo nie wykonał rozkazu, albo... Ja wiem, że nie wszyscy zabijali, ale pisałem o groźbie takiego zdarzenia. Poza tym muszę uogólniać, a nie roztrzasać pojedyncze przypadki. Wojna to wojna.
2. bauer miał załatwianą siłę roboczą, wiele zakładów też. Obowiązki dostaw były, ale można też powiedzieć, że to były ... gwarantowane zamówienia.



JoShi - 10-03-2009 21:21

1. nie było problemem np. stwierdzenie, ze pomagał Żydowi, albo nie wykonał rozkazu, albo... Ja wiem, że nie wszyscy zabijali, ale pisałem o groźbie takiego zdarzenia. Poza tym muszę uogólniać, a nie roztrzasać pojedyncze przypadki. Wojna to wojna. No właśnie ja nie wiem czy musisz... Czy należy... Czy wolno...



retrofood - 10-03-2009 21:33

1. nie było problemem np. stwierdzenie, ze pomagał Żydowi, albo nie wykonał rozkazu, albo... Ja wiem, że nie wszyscy zabijali, ale pisałem o groźbie takiego zdarzenia. Poza tym muszę uogólniać, a nie roztrzasać pojedyncze przypadki. Wojna to wojna. No właśnie ja nie wiem czy musisz... Czy należy... Czy wolno... o tym już było, na początku. pisałem dlaczego.



JoShi - 10-03-2009 21:48

No właśnie ja nie wiem czy musisz... Czy należy... Czy wolno... o tym już było, na początku. pisałem dlaczego. Ale czy to znaczy, że powinnam CI przytaknąć? Jakoś nie potrafię... Nie podzielam Twojego poczucia sprawiedliwości dziejowej.



retrofood - 11-03-2009 04:14

No właśnie ja nie wiem czy musisz... Czy należy... Czy wolno... o tym już było, na początku. pisałem dlaczego. Ale czy to znaczy, że powinnam CI przytaknąć? Jakoś nie potrafię... Nie podzielam Twojego poczucia sprawiedliwości dziejowej. nie ma obowiązku



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 10:19

Ja wiem, że nie wszyscy zabijali, ale pisałem o groźbie takiego zdarzenia. Poza tym muszę uogólniać, a nie roztrzasać pojedyncze przypadki. Wojna to wojna. Przyznam Ci się, że to mnie właśnie trochę niepokoi. :D
Zakładając bowiem takie warunki brzegowe dojdziemy do wniosku, że każdy Niemiec do 45r to nazista a po 45 - NRD-owski cham, Polak to złodziej i pijak, muzułmanin terrorysta a każdy mieszkaniec warszawskiej Pragi jest zwyczajnym jełopem z bezpodstawnie wyrośniętym ego .
Cóż, daleki jestem od uznawania odpowiedzialności zbiorowej, zwłaszcza tej historycznej w kraju o tak pokręconych losach jak Polska.



ghost34 - 11-03-2009 10:31
już widze jak podczas wojny ..grupy robiące czystki etniczne rozprawiaja godzinami kto jakim jest czlowiekiem i takie tam..podwazaja rozkazy..nikogo nie morduja ..i nie wyzucaja z domow..bez wyroku sadu..paranoja no wojna to wojna i jesli dzialy sie takie rzeczy odp zbiorowa byc musi wlasnie nie po to aby zagmatwac tylko uproscic sprawe..jasssooo no kurna lo cym wy..do diaska..psie krwie..wrrr :evil:



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 10:57

.paranoja no wojna to wojna i jesli dzialy sie takie rzeczy odp zbiorowa byc musi wlasnie nie po to aby zagmatwac tylko uproscic : Zatem ,żeby sprawę uprościć nie zagmatwać, proponuję Ci minimum 15 lat bez zawieszenia za masakrę w Jedwabnem, czystki kieleckie, mordy na Ukrainie łącznię z akcją Wisła, Grody Czerwieńskie oraz wiele innych,o których w naszej zbiorowej pamięci staramy się skrzętnie zapomnieć.
Wojna to wojna - jak wszyscy to wszyscy , też jesteś za nie morderco i nacjonalisto odpowiedzialny . :D :P :)



JoShi - 11-03-2009 11:08
He he he. Kali ukraść krowę - dobrze. Kalemu ukraść krowę - źle.



ghost34 - 11-03-2009 11:14

.paranoja no wojna to wojna i jesli dzialy sie takie rzeczy odp zbiorowa byc musi wlasnie nie po to aby zagmatwac tylko uproscic : Zatem ,żeby sprawę uprościć nie zagmatwać, proponuję Ci minimum 15 lat bez zawieszenia za masakrę w Jedwabnem, czystki kieleckie, mordy na Ukrainie łącznię z akcją Wisła, Grody Czerwieńskie oraz wiele innych,o których w naszej zbiorowej pamięci staramy się skrzętnie zapomnieć.
Wojna to wojna - jak wszyscy to wszyscy , też jesteś za nie morderco i nacjonalisto odpowiedzialny . :D :P :)
zatem aby sprawe bardziej uproscic..rozpatrywalismy 2 wojne swiatowa..jak chcemy od narodzin chrystusa..i na pewno..bedziemy toczyc jak najbartdziej logiczne pffff wywody do usr..smierci..a ilez to wniesie...Å‚Å‚ooo jassoo



Mymyk_KSK - 11-03-2009 11:16
To chyba wszystko nie do końca tak jest jak się wydaje ;-)

Całkiem luźno szacuję że około 30% Niemcow stało murem za swoim przywódcą, uważali że on ma 100% racji, że Niemcy to rasa panów itd. Moje szacunki operają się na tym, że średnio 30% obywateli każdego kraju byłoby skłonnych uznać przedstawicieli wszystkich innych nacji i wyznawców innych religii bądź zwolenników innej partii za elementy potencjalnie wywrotowe które nalezy zlikwidować. Równiez Polacy - wystarczy poczytac wypowiedzi na różnych forach (nie FM mam na myśli ;-) ) o żydostwie które chce z naszych rodaków uczynić niewolników i o Murzynach zabierających nasze kobiety ;-)

Wracając do Niemców - godzili sie na tę wojnę, na to wszystko co miało miejsce - bo tak naprawde nie bardzo wiedzieli co robić. Oni chętnie się stowarzyszają, ale występować przeciwko państwu i prawu (jakiekolwiek by ono nie było - dura lex sed lex) zwłaszcza w formie zorganizowanej - to byłaby dla Niemca niemalże rewolucja w sposobie myślenia. Godzili się biernie, bo bali się o siebie i swoje rodziny. Sądzę że atmosfera strachu i zagrożenia - tajna policja która każdego podejrzanego mogła szybciutko załatwić - paraliżowała próby zorganizowania ruchu oporu. Że Niemcy mieli się czego bać chyba najlepiej pokazuje sprawa rodzeństwa Scholl zgilotynowanego za kolportowanie anty-nazistowskich ulotek. Można wszystkich Niemcw, zbiorowo, obarczać za to co miało miejsce w czasie wojny, z tym że większość z nich popełniła grzech/zbrodnię (?) zaniechania. Ja ich w pewien sposób rozumiem. Nawet jesli absolutnie nie zgadzali się z tym co się działo to w obawie o siebie i swoich bliskich siedzieli cicho i przymykali oczy. Części Niemców wojna przynosiła profity - ale jakie profity miała rodzina przykładowego Hansa który musiał iść na front zostawiając w domu swoją Helge i troje dzieci? Mógł odmówić, jasne, ale wtedy najprawdopodobniej rodzina mogłaby mu paczki do obozu przysyłac - o ile cała rodzina by tam nie wylądowała..

Nie bronię Niemców ale i nie wrzucam ich wszystkich do jednego wora. Komunistyczna propaganda przez lata wpierała w nas że wszyscy Niemcy to były potwory a wszyscy Rosjanie - kochający zbawcy. Na marginesie-co ci zbawcy robili, to można przeczytać w ostatnim numerze "Polityki" (w artykule "Kobieca gehenna").


już widze jak podczas wojny ..grupy robiące czystki etniczne rozprawiaja godzinami kto jakim jest czlowiekiem i takie tam..podwazaja rozkazy..nikogo nie morduja ..i nie wyzucaja z domow..bez wyroku sadu.. W tym co piszesz jest trochę racji, ale... Czego by o Niemcach nie powiedzieć jakiś poziom cywilizacyjny reprezentują (choć niektórzy twierdzą że to dzika i żądna krwi swołocz). Nasłuchałam się mnóstwo opowieść z czasów wojny. Mój Tata miał 7 lat gdy zaczęła się wojna - w jego wspomnieniach raz po raz przewija się "zwykły niemiecki żołnierz" - po prostu człowiek. Człowiek który mimo wojny starał się pozostać Człowiekiem. Taki, który dał małemu chłopcu czekoladę - być może myśląc w tym momencie o swoim synu pozostawionym w Rzeszy. Oficer, który po "rozpatrzeniu sytuacji" nie wyrzucił z domu rodziny z piątką dzieci, tylko zakwaterował swoich ludzi w stodole, a mieszkańców domu zostawił w spokoju. Inny oficer, który przyłapawszy jednego z żołnierzy na kradzieży jajek z polskiego kurnika przykładnie i pokazowo go ukarał..

Nie wybielam Niemców - staram się dostrzec w nich ludzi i nie uważam że w czasie wojny wszyscy mieli obłed w oczach i zero przyzwoitości a o jakiejkolwiek etyce nigdy w zyciu nie słyszeli.



ghost34 - 11-03-2009 11:22
kurna ja do niemcow nic przecie nie mam chodzilo tylko o zwiazek wypedzonych pani steinbach i tylko w tym kontekscie cokolwiek pisze a ze chodzi o 2 woj swiatowa..to akurat fakt niezaprzeczalny ....pepeg zas probuje mnie wychaczyc cydzyna..kurna a jo naffet nie ffiem...czy moj pradziadula jakim bartnikiem..cy drfallem ..nad dunajem ftedy nie boł :oops: :oops:



Mymyk_KSK - 11-03-2009 11:31

kurna ja do niemcow nic przecie nie mam chodzilo tylko o zwiazek wypedzonych pani steinbach ale przeciez to jest idiotka! Przeciętny Niemiec to:
po 1. primo nawet nie wie kim ona jest i czym siÄ™ zajmuje
po 2. primo ;-) jak się już dowie to się energicznie puka palcem w czółko.
No, chyba że jest z tych kilku-nastu (?) procent którzy czasu nazizmu wspominaja z łezką wzruszenia w oku. Ale to raczej ci starsi z największą szansa na rychłe wymarcie.



JoShi - 11-03-2009 11:34

kurna ja do niemcow nic przecie nie mam chodzilo tylko o zwiazek wypedzonych pani steinbach Zaraz zaraz. To my tu nie mówimy o "centrum przeciwko wypędzeniom" tylko o "związku wypędzonych pani S" ?



bobiczek - 11-03-2009 12:00


......każdy Niemiec do 45r to nazista a po 45 - NRD-owski cham, Polak to złodziej i pijak, muzułmanin terrorysta a każdy mieszkaniec warszawskiej Pragi jest zwyczajnym jełopem z bezpodstawnie wyrośniętym ego .
Cóż, daleki jestem od uznawania odpowiedzialności zbiorowej, zwłaszcza tej historycznej w kraju o tak pokręconych losach jak Polska.
najbardziej spodobał mi się NRD - owski cham i mieszkaniec warszqwskiej Pragi.
I zapomniałeś dodać jeszcze że każdy "hanys" był folksdeutchem i ma do dzisiaj za szafą schowany portret Hitlera, przed którym w kwietniu zapala świecę i odprawia zum Geburstag
:D



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 12:01
ghost.
Za to ,że nie wiesz czy Twój dziadek był wtedy bartnikiem nad Dunajem, dałem Ci przecież wyrok łagodzący : 15 lat zamiast dożywocia. :D.
Szczegóły z Twojej biografii mi wiszą - jesteś pewnie Polakiem a jak wojna to wojna :D

Robimy czasem dużo hałasu wokół sprawy, która jest marginalna. Akurat Erika jest marginalna, a hałas w jej sprawie z przyczyn historycznych niestety potrzebny.
Gorzej ,że przy dmuchaniu ( na szczęście jeszcze ) na zimne, walimy bezmyślnie na odlew, przywołujemy najgorsze stereotypy, uprzedzamy się i tworzymy sobie niekreślonego jednoznacznie wroga : "jak świat , światem nie był nigdy Niemiec Polakowi bratem"
W ten oto sposób tylko Węgrzy są nam bratankami, śmiem twierdzić, że jedynie dlatego że ni graniczymy z nimi , inaczej byłoby chyba kiepsko :wink:



bobiczek - 11-03-2009 12:08
ja wiem że zwraca się ciężko coś, do czego człowiek zdążył się przyzwyczaić.
Kiedyś przez 6 tyg miałem u siebie psa, który się przybłąkał.
Ale jak odnalazł się właściciel - to z bólem serca i lekkim ukłuciem oddałem.
Tym bardziej że wołał do niego tak że ten to rozumiał.
Obaj byli zadowoleni - ja mniej.
Myślę że upraszczając i podciagając pod te historyjkę można co nieco zrozumieć.
Kiedyś w gronie dyskutowaliśmy tak: "Zobacz, wybudowałeś, nabrałeś kredyty, spłacałeś, dbałeś, pilnowałeś i starałeś się.
Ktoś przychodzi i Cię wygania, zabiera, postraszy tak że srasz w gacie - więc uciekasz. Ale żal, krzywda i pewność że to i tak zawsze będzie Twoje - musi pozostać."
I tak jednym głosem ustaliliśmy i ja się tę wersję Proszę Wysokiego Sądu będę podtrzymywał.........



bobiczek - 11-03-2009 15:49
Dzisiaj orzeczeniem sądu NSA w Warszawie, została unieważniona decyzja ministra transportu w sprawie wydania decyzji lokalizacyjnej dla naszego odcinka autostrady A1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PS:
idę na wódkę z przyjaciółmi którzy wraz ze mną wojowali do końca.
I czekamy na konsekwencje tego orzeczenia

:D :D :D :D :D :D :D :D



retrofood - 11-03-2009 15:53

Ja wiem, że nie wszyscy zabijali, ale pisałem o groźbie takiego zdarzenia. Poza tym muszę uogólniać, a nie roztrzasać pojedyncze przypadki. Wojna to wojna. Przyznam Ci się, że to mnie właśnie trochę niepokoi. :D
Zakładając bowiem takie warunki brzegowe dojdziemy do wniosku, że każdy Niemiec do 45r to nazista a po 45 - NRD-owski cham, Polak to złodziej i pijak, muzułmanin terrorysta a każdy mieszkaniec warszawskiej Pragi jest zwyczajnym jełopem z bezpodstawnie wyrośniętym ego .
Cóż, daleki jestem od uznawania odpowiedzialności zbiorowej, zwłaszcza tej historycznej w kraju o tak pokręconych losach jak Polska. no nie rozpisuj się wciągając mnie w dyskusję i wyciągając coraz bardziej szczegółowe wnioski o prxzyszłosci. Ja uogólniałem o sytuacji powojennej, bo innego wyjścia nie było. To Niemcy byli odpowiedzialni za wojnę i to Niemcy musieli ponieść jej konsekwencję. I nikt nie rozpatrywał, czy Hans strzelał, a Heinrich nie. Musiano tak postąpić, bo inaczej rozliczenia ciągnęłyby się przez 559 378 945 687 lat. I temat powinien być zakończony, a Niemcy powinni budować o sobie inne wyobrażenie, co też skutecznie czynili az do dziosiejszych czasów. To dzisiaj odradza się w Niemczech przekonanie, że dość żesmy pokutowali, teraz "nam się nalezy" Nalezy się miejsce sałego członka Rady Bezpieczeństwa, nalezy się miejsce decydenta sytuacji w świecie. i należą się nam odszkodowania. I my jesteśmy biedni wypędzeni i pokrzywdzeni. I trzeba polaczków podać do sądu, niech bulą. Jakoś ONI nie zastanawiają się, że to i Z MOICH pieniędzy przyszłoby płacić. Im nie przychodzi do głowy, że przecież ja ich nie wypędzałem, ale mam płacić.

PS. Propopnuję zapoznanie się z sentencją wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie odmowy uwzględnienia pozwów niemieckich dot. odszkodowań od państwa polskiego.



lump praski - 11-03-2009 16:09
A ja sie urodzilam, wychowalam i znam miasto, ktore Niemcy zniszczyli bez

zadnego racjonalnego powodu ( wiadomo juz bylo, ze wojne przegrywaja ).

Propagandowe r oz r o z ne n ie na brzydkich nazi i dobrego Niemca zaczelo sie gdy Niemcy zach zaczely handlowac bronia z Izraelem w latach 60ych.

Wtedy tez zaczely sie pierwsze wzmianki w prasie amerykanskiej, szczegolnie NYT o "polskich obozach koncentracyjnych ", wlatach 90ych ubieglego stulecia nie bylo tygodnia zeby NYT nie napisal czegos w tym tonie.

Pieniadze, propaganda i polityka ......a zniszcone miasto nie dostalo ani grosza odszkodowania :D wypedzeni z niego ludzie - tez nie. :D

Guys with guns make rules :D



janusz tracz - 11-03-2009 16:20

A ja sie urodzilam, wychowalam i znam miasto, ktore Niemcy zniszczyli bez

zadnego racjonalnego powodu ( wiadomo juz bylo, ze wojne przegrywaja ).

Propagandowe r oz r o z ne n ie na brzydkich nazi i dobrego Niemca zaczelo sie gdy Niemcy zach zaczely handlowac bronia z Izraelem w latach 60ych.

Wtedy tez zaczely sie pierwsze wzmianki w prasie amerykanskiej, szczegolnie NYT o "polskich obozach koncentracyjnych ", wlatach 90ych ubieglego stulecia nie bylo tygodnia zeby NYT nie napisal czegos w tym tonie.

Pieniadze, propaganda i polityka ......a zniszcone miasto nie dostalo ani grosza odszkodowania :D wypedzeni z niego ludzie - tez nie. :D

Guys with guns make rules :D


czytamy chyba rozne NYT. :P

a wymieniony handel bronia zostawiam bez komentarza. he



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 19:35

Pieniadze, propaganda i polityka ......a zniszcone miasto nie dostalo ani grosza odszkodowania :D wypedzeni z niego ludzie - tez nie. :D
:P :P
A kto w Polsce dostał jakiekolwiek odszkodowanie wojenne i przede wszystkim, komu brak takich odszkodowań zawdzięczamy ?
Pomyśl!

PS
Stanisławie retro.
W Norymberdze ( i po niej) sądzono Himmlera , Brandta, Milcha und, und, und ... a potem i resztę pospolitych bandytów a nie Hansa i Kurta, którzy byli (lub też nie byli) w armii.
Zgadzam się z Tobą , że niektórym Niemiaszkom się obecnie deczko historia pieprzy, nie jest to jednak większość i przyznaję, że lepiej to, dla pamięci niektórych, przypominać.
Jest ich z pewnością mniej niż naszych wysiedlonych zabużańskich.
Niektórzy w Polsce też ciągle żyją w błogim przekonaniu, jakimi to szlachetnymi, pokojowymi i spolegliwymi ludźmi są Polacy, którzy jako naród nikomu krzywdy nie wyrządzili .
A gdyby tak Pepiki zaczęli wrzeszczeć o Zaolzie ?
Są tacy, co wciąż nie mogą nam tego jakoś wybaczyć :D

Nie szermuj argumentem płacenia ziomkom przez Polskę odszkodowań.
To chwyt poniżej pasa w naszej dyskusji , nie tutaj tkwi przecież nasza różnica zdań :D



lump praski - 11-03-2009 20:18
Strategu z Gumy :D .... kto wzial odszkodowanie ? :D

Niejaki Gomulka Stanislaw :D

Teraz jest z jakiegos powodu znow duza fala wyciagania dobrych Niemcow na swiatlo dzienne. I slusznie .

Dlatego ta idiota Tom Cruise przebral sie za Niemca ( dobrego oczywiscie ) i

latal po ekranie..... ale chyba malo kto objerzal ten gniot:D :D :D

Na History Channnel wyciagneli ta sprawe Bialej Rozy - rodzenstwa,

dziewczyny i chlopaka , ktore drukowalo i rozprowadzalo ulotki - zostali S C I E C I ( hmmmm.......),

troche tych arystokratow, ktorzy koligacjami byli powiazani z tronem brytyjskim

no i te nieudane zamachy ......ale jak sie to oglada to czlowiek zadaje sobie pytanie : jak tak strasznie spiskowali przeciwko temu Hitlerowi to troche dlugo im to zajelo bo zdazyl przez piec lat wybic pol Europy ...... :D



retrofood - 11-03-2009 20:30

Nie szermuj argumentem płacenia ziomkom przez Polskę odszkodowań.
To chwyt poniżej pasa w naszej dyskusji , nie tutaj tkwi przecież nasza różnica zdań :D
Tu nie chodzi o różnicę zdań, bo w zasadzie jest niewielka. Odszkodowania przytoczyłem jako fakt zrozumienia zbiorowej odpowiedzialności, jaką rząd niemiecki wziął na siebie, dlatego uznaję ten fakt za pozytywny. ja nie uwazam dzisiejszych Niemców za osobistych wrogów i nie czuję do nich jakiejś fobii. Tyle, że jest to do czasu, dopóki nie wyskakują ze swoją niewinnością (zbiorową). za tamte czasy, nie za obecne. Bo połowy mojej rodziny nikt nie wskrzesi. A młodo umierała... I w zasadzie za niewielkie "przewiny". Tylko dwóch zgineło z bronią w ręku. Reszta to byli cywile, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. I nie wiem, czy ktokolwiek tłumaczył się przed zwierzchnikiem z ich śmierci.



lump praski - 11-03-2009 20:34
Strategu z Gumy :D .... kto wzial odszkodowanie ? :D

Niejaki Gomulka Stanislaw :D

Teraz jest z jakiegos powodu znow duza fala wyciagania dobrych Niemcow na swiatlo dzienne. I slusznie .

Dlatego ta idiota Tom Cruise przebral sie za Niemca ( dobrego oczywiscie ) i

latal po ekranie..... ale chyba malo kto objerzal ten gniot:D :D :D

Na History Channnel wyciagneli ta sprawe Bialej Rozy - rodzenstwa,

dziewczyny i chlopaka , ktore drukowalo i rozprowadzalo ulotki - zostali S C I E C I ( hmmmm.......),

troche tych arystokratow, ktorzy koligacjami byli powiazani z tronem brytyjskim i krecili nosem na Hitlera ,

no i te nieudane zamachy ......ale jak sie to oglada to czlowiek zadaje sobie

pytanie : jak tak strasznie spiskowali przeciwko temu Hitlerowi to troche

dlugo im to zajelo bo zdazyl przez piec lat wybic pol Europy ...... :D :D

Tak poza tym do Niemcow nic nie mam - Hitler byl Austriakiem :D



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 21:41

Tu nie chodzi o różnicę zdań, bo w zasadzie jest niewielka. Odszkodowania przytoczyłem jako fakt zrozumienia zbiorowej odpowiedzialności, jaką rząd niemiecki wziął na siebie, dlatego uznaję ten fakt za pozytywny. ja nie uwazam dzisiejszych Niemców za osobistych wrogów i nie czuję do nich jakiejś fobii. Tyle, że jest to do czasu, dopóki nie wyskakują ze swoją niewinnością (zbiorową). za tamte czasy, nie za obecne. Bo połowy mojej rodziny nikt nie wskrzesi. A młodo umierała... I w zasadzie za niewielkie "przewiny". Tylko dwóch zgineło z bronią w ręku. Reszta to byli cywile, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. I nie wiem, czy ktokolwiek tłumaczył się przed zwierzchnikiem z ich śmierci. Genau, liebe Stanislaw :D
O pokręconych losach i porąbanej historii wspomniałem już wcześniej.
Jako przykład zupełnie nieadekwatny do losów Twojej rodziny mam przykłady swojej.
Moi dziadkowie ( i matka też, alles Polaki :) naturlich) dwukrotnie byli przywracani do życia przez pewnego fryca okupanta .Ich "przewiną" był sąsiad Polak
Raz ich frycek wyrwał z rąk Sicherheitspo, drugi raz spod pepeszy pijanych sojuszników. Facet miał sporą rodzinę.
Z pewnością nie był to przykład powszechny, ale daje nadzieję , że ludzie są również wśród barbarzyńców :wink:



lump praski - 11-03-2009 21:56
W mojej rodzinie tez jest przekaz jak niemiecki oficer w !944 roku w drodze na

front wschodni ofiarowal mlodaj matce kilo cukru .... rodzinni sceptycy jednak

twierdza, ze po prostu juz wiedzial, ze z frontu wschodniego rzadko kto

wracaL... :D :D :D :D .



marekcmarecki - 11-03-2009 22:30
Od tamtych czasów, dużo się pozmieniało. Ja znam bardzo wielu Niemców i powiem Wam, że najbardziej, obecny stan faktyczny oddaje wypowiedź Mymyk_KSK

kurna ja do niemcow nic przecie nie mam chodzilo tylko o zwiazek wypedzonych pani steinbach ale przeciez to jest idiotka! Przeciętny Niemiec to:
po 1. primo nawet nie wie kim ona jest i czym siÄ™ zajmuje
po 2. primo ;-) jak się już dowie to się energicznie puka palcem w czółko.
No, chyba że jest z tych kilku-nastu (?) procent którzy czasu nazizmu wspominaja z łezką wzruszenia w oku. Ale to raczej ci starsi z największą szansa na rychłe wymarcie. Przynajmniej jeśli chodzi o tych "niemiaszków" których znam (oczywiście gdyby wojne zakończyli jako zwycięzcy było by inaczej, ale co tam :lol: ). Poza tym dzisiejsze Niemcy to nie te Niemcy z przed 39~roku. Turcy, Polacy, Rosjanie, Włosi, Hiszpanie i licho wie kto jeszcze. Mieszanina. Obecnie nieraz tłumaczę Polakom i Niemcom, że gdyby nie inny język (dla niektórych bariera nie do pokonania), to praktycznie nie ma różnicy gdzie się żyje. Może tyle, że w DE żyje się dużo łatwiej, ale za to w PL tak jakby "pełniej" 8) .



Pepeg z Gumy - 11-03-2009 22:57

W mojej rodzinie tez jest przekaz jak niemiecki oficer w !944 roku w drodze na

front wschodni ofiarowal mlodaj matce kilo cukru .... rodzinni sceptycy jednak

twierdza, ze po prostu juz wiedzial, ze z frontu wschodniego rzadko kto

wracaL... :D :D :D :D .
O! To z pewnością niezwykle istotny przekaz w twojej rodzinie, a owa data 1944 jest obchodzona do dziś jako wielkie święto.
Wówczas to bowiem rodzina lumpa pierwszy raz zobaczyła na własne oczy cukier, o którym tyle dotąd jedynie słyszeli.



lump praski - 12-03-2009 00:19
A tak, bo Niemcy wbrew pozorom pelnili w Polsce na przestrzeni wiekow

potezna role cywilizacyjna. Chyba w 14 wieku tylko paroma glosami przeszlo, ze

urzedowym jezykiem w Krakowie ma byc jezyk polski. To samo bylo w Stanach.

Dobrze, ze tak sie nie stalo bo mimo, ze nie mam nic do Niemcow niemiecki

jakos mi nie pasuje.......jakis jest ciezki na uszy :D :D :D

Mniejszosc niemiecka w Stanach byla bardzo potezna i liczna - jedna z ironii tej

wojny bylo, ze w szeregacg armii amerykanskiej bylo duzo zolnierzy, ktorych

rodzice mowili tylko po niemiecku..... 8),,,,sympatia dla faszyzmu i Hitlera przed wojna w Stanach miala sie niezle.... Charles Lindbergh czesto ja wyrazal a .z Hitlerem do ostatniego momentu handlowal dziadek bylego prezydenta , Preston ( chyba mu bylo ) Bush.



ghost34 - 12-03-2009 00:29

ghost.
Za to ,że nie wiesz czy Twój dziadek był wtedy bartnikiem nad Dunajem, dałem Ci przecież wyrok łagodzący : 15 lat zamiast dożywocia. :D.
Szczegóły z Twojej biografii mi wiszą - jesteś pewnie Polakiem a jak wojna to wojna :D

Robimy czasem dużo hałasu wokół sprawy, która jest marginalna. Akurat Erika jest marginalna, a hałas w jej sprawie z przyczyn historycznych niestety potrzebny.
Gorzej ,że przy dmuchaniu ( na szczęście jeszcze ) na zimne, walimy bezmyślnie na odlew, przywołujemy najgorsze stereotypy, uprzedzamy się i tworzymy sobie niekreślonego jednoznacznie wroga : "jak świat , światem nie był nigdy Niemiec Polakowi bratem"
W ten oto sposób tylko Węgrzy są nam bratankami, śmiem twierdzić, że jedynie dlatego że ni graniczymy z nimi , inaczej byłoby chyba kiepsko :wink:
echhh ojciec twoje na wierzchu...oby ci nie wisialo za dlugoo..nie ma sensu roprawiac o wszystkim na raz..bo i zadnych korzysci tudziez zadnych wnioskow konstruktywnych byc nie moze..off course sycem sdroffia...ktore to rzecz jasna mi wisi :lol: pozdro



lump praski - 12-03-2009 00:45


......każdy Niemiec do 45r to nazista a po 45 - NRD-owski cham, Polak to złodziej i pijak, muzułmanin terrorysta a każdy mieszkaniec warszawskiej Pragi jest zwyczajnym jełopem z bezpodstawnie wyrośniętym ego .
Cóż, daleki jestem od uznawania odpowiedzialności zbiorowej, zwłaszcza tej historycznej w kraju o tak pokręconych losach jak Polska.
najbardziej spodobał mi się NRD - owski cham i mieszkaniec warszqwskiej Pragi.
I zapomniałeś dodać jeszcze że każdy "hanys" był folksdeutchem i ma do dzisiaj za szafą schowany portret Hitlera, przed którym w kwietniu zapala świecę i odprawia zum Geburstag
:D
A bo co ? :evil: :evil: :evil: :evil:



retrofood - 12-03-2009 07:53

Z pewnością nie był to przykład powszechny, ale daje nadzieję , że ludzie są również wśród barbarzyńców :wink: Pewnie, że tak.
Brat mojej babci był zawodowym oficerem. Podczas kampani wrześniowej, cofał się ze swoimi wojakami, którzy - pewnie przypadkowo - zestrzelili niemiecki samolot. Załoga ratowała się spadochronami, ale po wylądowaniu na ziemi została pochwycona przez zołnierzy, którzy chcieli ją zlinczować. Życie im uratował własnie on, który wyrwał Niemców, obiecując żołnierzom, że postawi ich (Niemców) przed sądem. Oficerski honor nie pozwlał mu bowiem spokojnie na to patrzeć. po dwóch dniach jednak cały oddział został okrążony przez Niemców i wzięty do niewoli. Wtedy ci dwaj załoganci odzyskali oczywiście wolność, ale zaświadczyli, że mój wujeczny dziadek uratował im życie. Wobec powyższego mój wujeczny dziadek został zwolniony z niewoli przez niemieckie dowództwo, mało tego, dostał do rąk glejt, że uratował życie niemieckim oficerom, w związku z tym jest zasłużony dla Niemców i wszelkie niemieckie władze mają mu ułatwiać życie.
Wrócił wtedy do domu, zdjął mundur i zaczął kombinować za co tu przezyć wojnę. Ale w 1941 przyszli inni Niemcy, glejt zap...yli, jego aresztowali, wywieźli do Oświęcimia, a po paru miesiącach listy przestały przychodzić.



Pepeg z Gumy - 12-03-2009 16:12
Panie Stanisławie retro, Panie ghost34
Cieszy mnie niezmiernie, żeśmy się nie pozabijali, na przekór przysłowiu o dwóch Polakach i trzech zdaniach.
Życzę dużo zdrowia i w przeciwieństwie oraz wbrew temu co czuje ghost, nie wisi mi Wasze ono zdrowie, nawet najdrobniejszym kalafiorem :D :wink:



Mały - 12-03-2009 17:31
Ech te Niemce!:
http://www.youtube.com/watch?v=p_qy4MX_aRs



JoShi - 12-03-2009 17:57
Popłakałam się ze śmiechu.



lump praski - 12-03-2009 20:43

Panie Stanisławie retro, Panie ghost34
Cieszy mnie niezmiernie, żeśmy się nie pozabijali, na przekór przysłowiu o dwóch Polakach i trzech zdaniach.
Życzę dużo zdrowia i w przeciwieństwie oraz wbrew temu co czuje ghost, nie wisi mi Wasze ono zdrowie, nawet najdrobniejszym kalafiorem :D :wink:
Dyskusja byla po-ry-wa-ja-ca :D i pelna kultury oraz swaitowego obycia i

poloru .

Osmiele sie jednak zauwazayc , ze pewien renegat uzyl slowa "pierdol" po czym

poszedl chlac piwo. :roll: :o :roll: :o



DPS - 12-03-2009 20:53
Ja też. :lol:
Na różowych jodłujących krówkach. :lol: :lol: :lol:



bobiczek - 13-03-2009 09:29
Super zrobione. I te wstawki w tle - "ratuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuujcie!!!!!!"
he,he



JoShi - 13-03-2009 09:50

Super zrobione. I te wstawki w tle - "ratuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuujcie!!!!!!"
he,he
TrochÄ™ jestem nie w temacie. Te wstawki to oryginalne nagrania?



Pepeg z Gumy - 13-03-2009 09:50
Mnie natomiast bardzo urzekło tłumaczenie przez Janka R. słowa "Arschloch" ( niem. - dupek).
Skąd Jasiowi wpadało do głowy , że chodzi tu o ( cyt.) "męską dziurę w odbycie". :o :o
Jakieś natręctwa czy Nelly coś pokręciła?



JoShi - 13-03-2009 09:59
Bo to panie trzeba znać języki :)



retrofood - 14-03-2009 05:27
ciekawe, czy po wczorajszych wystąpieniach posłów CDU jeszcze bedzie ktoś twierdzący, że to tylko Eryka... a reszta Niemców jest OK.



maslak - 18-03-2009 15:53
a to następna relacja z samolotu z Jasiem
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...osc_prasa.html



Dropsiak - 18-03-2009 16:20

ciekawe, czy po wczorajszych wystąpieniach posłów CDU jeszcze bedzie ktoś twierdzący, że to tylko Eryka... a reszta Niemców jest OK. ciekawe
http://www.rp.pl/artykul/9157,277965...h_Niemcow.html



lump praski - 18-03-2009 21:51
MEN ma zamiar ograniczyc lekcje historii - slusznie. :D

Niech masy ogladaja Taniec z gwizdamy i Idola na lekcjach historii. :D

Jestem za . :D

Ale Uniwersytet Warszawski - the best . Jak zawsze. Biedny, niedofinansowany ale dzieki wykladowcom i ludziom - the best. Wydzial Filozofii , Wydzial Historii , Wydzial Matematyczny - najlepsze w kraju.



jola_krzysiek - 19-03-2009 10:04

MEN ma zamiar ograniczyc lekcje historii - slusznie. :D To jest poniekąd bardzo słuszne posunięcie. Nasze społeczeństwo pozbawione świadomości historycznej przestanie mieć w końcu pretensje do Niemców czy Rosjan za całokształt. Po co młodzi mają wiedzieć np. kiedy Piłsudski powrócił z niewoli i jakie były tego konsekwencje [kto to do cholery jest/był Piłsudski?].

A co z Wielkim Bratem? Skąd będziemy wiedzieli co się dzieje u Joli R.?



JoShi - 19-03-2009 10:30
Dropsiak po zapoznaniu się z tym artykułem zaproponuję Ci taki myślowy eksperyment.

Na podstawie postawionych tam tez można przyjąć, że Polacy ponoszą winę za wprowadzenie i panowanie komunizmu w Polsce. Ponoszą za to winę a więc i konsekwencje. Dlatego też żaden Polak nie ma prawa żądać zwrotu swojego mienia (jakiekolwiek by ono nie było), odebranego dekretami wydanymi w tym czasie. Ba. Nie ma nawet prawa czuć się z tego tytułu pokrzywdzonym, wszak poniósł konsekwencje swojej własnej winy.

Istna zbrodnia i kara.



Pepeg z Gumy - 19-03-2009 11:28

MEN ma zamiar ograniczyc lekcje historii - slusznie. :D To jest poniekąd bardzo słuszne posunięcie. Nasze społeczeństwo pozbawione świadomości historycznej przestanie mieć w końcu pretensje do Niemców czy Rosjan za całokształt. Po co młodzi mają wiedzieć np. kiedy Piłsudski powrócił z niewoli i jakie były tego konsekwencje [kto to do cholery jest/był Piłsudski?].

A co z Wielkim Bratem? Skąd będziemy wiedzieli co się dzieje u Joli R.? To bardzo patriotyczna propozycja i zewsząd warta poparcia .
Bardziej przekonujące bowiem dla młodzieży byłoby, gdyby pokazano publicznie jak Jola R. z "biało-czerwoną" na cyckach daje dupy zdrowemu jankesowi , niż ciągłe wspominanie Wandy, co tej dupy rudemu Niemcowi za cholerę dać nie chciała.

Pomijam niekatolicki wyczyn Wandy (dokonany zamiast niedania) czyli dobrowolne targnięcie się na własne, dawno poczęte życie.
Czyn obecnie częściej zwany eutanazją.



mTom - 19-03-2009 16:05
Joshi, kompletnie nie widzÄ™ analogii.
1. System komunistyczny został Polsce narzucony odgórnie (na życzenie lub za zgodą Wielkiej Trójki).
2. Zbrodnie komunistyczne w Polsce ograniczały się tylko do własnego narodu.
3. Społeczeństwo wielokrotnie buntowało się przeciwko komunistom, by ostatecznie obalić komunizm (brak więc nawet winy metafizycznej).

Mnie się więc, proponowany przez Ciebie eksperyment myślowy, nie powiódł.


Strona 2 z 4 • ZostaÅ‚o znalezionych 441 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4

Sitedesign by AltusUmbrae.