Trimurti cd1 [Trójca][Bollywood][1995]


0:00:00:
0:01:16: ..::TRIMURTI::..
0:01:43: Tam jest moja siostra Satya. | - Nikogo tam nie ma. Odejdź!
0:01:51: Nie idź tam, zamknij drzwi! | - Ona jest moją siostrą, | pozwól mi się z nią spotkać!
0:02:05: Czy to Satya Devi? | - Tak.
0:02:08: Została skazana na 20 lat. | - Co? 20 lat więzienia?
0:02:12: Ona jest policjantką, prawda? | - I to bardzo rygorystyczną!
0:02:17: Ale czemu została uwięziona?
0:02:22: Słyszałam, że zamordowała | trzech oficerów z własnego wydziału
0:02:40: Satya Devi, sąd postanowił...
0:02:44: Pozwolić ci zatrzymać | osobiste przedmioty kultu i lampę.
0:03:40: Czy tylko on wielbi boginię? My nie? | - Kto tak mówi?
0:03:43: To wielka niesprawiedliwość. | Kiedykolwiek ktoś przychodzi się modlić...
0:03:46: on go wyrzuca! | - Jakby to była jego świątynia!
0:03:51: I posąg wyłącznie jego! | - Świątynia i posąg są dla wszystkich.
0:03:55: Kiedykolwiek tam idziemy, | mówi o rozlewie krwi! |- Odtąd już nie będzie.
0:04:00: Od jutra wszyscy będziecie | chodzić do świątyni ze mną.
0:04:03: Nie jestem jedynym wyznawcą, | cała moja rodzina jest Jej oddana.
0:04:09: Ale Satya Devi, możliwe, że ty też... | - Nie bójcie się.
0:04:13: Wszyscy pójdziecie jutro | ze mną do świątyni.
0:04:17: Wszyscy kochają boginię, | a ona również kocha nas wszystkich.
*
0:08:19: Nie zapominaj, | że wielki prorok Bhrigu...
0:08:23: napisał przepowiednie dla wszystkich | żyjących stworzeń. Bogów-bogiń...
0:08:28: a nawet demonów. | Nieszczęściem, twój horoskop ukazuje...
0:08:33: że wisi nad tobą zła klątwa. | - O bogini Matce!
0:08:37: Według twojej przepowiedni, | musisz być ostrożny z osobami...
0:08:41: których imiona zaczynają się | od trzech konkretnych liter.
0:08:46: A te litery to... | A, R i S.
0:08:53: A, R i S.
0:08:56: Jeśli kiedyś ty lub ci, którzy żyją z twego | utrzymania, zaatakują tych ludzi...
0:09:02: twoja śmierć jest pewna.
0:09:05: A, R i S...
0:09:10: To znaczy Satya Devi. Ta kobieta? | - To nie kobieta...
0:09:14: tylko postać bogini. | W jej przepowiedni była...
0:09:18: znakiem boskich mocy. | Co może się okazać dla ciebie zabójcze
0:09:25: Można temu jakoś zapobiec? | - Kooka...
0:09:29: to wszystko zależy od ciebie. | Ja jestem tylko astrologiem...
0:09:33: Ja tylko czytam horoskopy, | nie mogę ich zmienić.
0:09:37: Ale ty i twój syn | musicie być bardzo ostrożni.
0:09:43: Ta świątynia należy do mojego ojca, | Kooka Singh. Rozumiecie?
0:09:48: Mój ojciec wydał 15,0000,000000 rupii | aby ją odnowić! | [ Wow! A cóż to za suma???? ]
0:09:52: A teraz odejdźcie. | Nadszedł czas na nasze modły. Idźcie!
0:09:56: Idźcie... Pospieszcie się! | Cholerni żebracy!
0:10:01: Nie jesteśmy żebrakami, ale wyznawcami. | - Masz ostry język, nieprawdaż?
0:10:08: Czy ty nie masz wstydu? | - Spadaj, starucho!
0:10:25: Powiedz ojcu, że to miejsce, | na które wydał tyle pieniędzy...
0:10:30: jest mieszkaniem Matki tych biedaków.
0:10:34: Jeśli zabronisz im widywać się z Matką, | pochowam ciebie i...
0:10:40: twojego ojca pod tymi kamieniami! | - Ty śmiesz tak mówić?
0:10:44: Chcesz zobaczyć na co jeszcze się ośmielę?
0:11:18: To krowie łajno jest tym, na co zasługujesz! | Powiedz to swojemu ojcu.
0:11:22: Straciliśmy tylu ludzi!
0:11:26: Ta kobieta jest niebezpieczna, mistrzu.
0:11:55: Proszę pani! Proszę pana! Strzeżcie się....
0:13:01: Ojcze!
0:13:48: Słuchaj, weź urlop na dwa miesiące. | - Czemu?
0:13:53: Nosisz w łonie nasze trzecie dziecko, | a ciągle jesteś na służbie.
0:13:59: I co z tego? | - Chcę, żeby mój mały Kriszna...
0:14:02: Był silny i zdrowy. | Mam mieć trzech synów!
0:14:06: Wiem. Jesteś bardzo zdeterminowany! | - A czemu nie?
0:14:10: Człowiek z dwoma synami i żoną | jak ty, powinien być królem!
0:14:16: Widzę, że będziesz miał tych swoich trzech synków. | Bogini Matka o to zadba.
0:14:20: Zrobi to, jeśli nauczysz się | kontrolować swoje emocje.
0:14:23: Jesteśmy tu zaledwie od dwóch miesięcy, | a ty już zrobiłaś z Kooki swojego wroga!
0:14:28: Policja robi sobie wrogów | od kiedy rządzą demony.
0:14:32: Demon, taki jak Kooka, | musi zostać wyeliminowany!
0:14:42: Co? Strzelanina na naszym posterunku w dżungli? | Co? Syn Kooki?
0:14:47: Zabija naszych policjantów? | Nie. Nie mogę powiedzieć tego pani.
0:14:52: Zadzwoń do policji w mieście, | i opowiedz o tym okropieństwie.
0:16:06: Słuchaj, policjantko. | Właśnie pochowałem syna.
0:16:13: I? | - Słuchaj. Te twoje 2 dzieciaki...
0:16:17: Lepiej ich strzeż. | Zapewnij im najlepszą ochronę.
0:16:21: Czemu tylko tych dwóch? | Ten trzeci, rosnący w twoim łonie...
0:16:27: Zabiję ich wszystkich! | - Mówisz o moich synach?
0:16:34: Skąd dzwonisz? | - Z mojej posiadłości.
0:16:39: Przyjedziesz? | Czy ja mam przybyć do ciebie?
0:16:45: Przyjadę. | Teraz, w tej chwili.
0:16:55: Powstrzymaj swój gniew, kochanie. | Ci mężczyźni są groźni!
0:16:59: I nie zapominaj, że nosisz dziecko.
0:17:25: Nie pozwolimy ci jechać, mamo. |- Czemu?
0:17:28: Jesteś zła. |- I jest już ciemno.
0:17:40: Ta ciemność będzie wisieć | nad wami codziennie, synku.
0:17:44: Z tym właśnie musicie walczyć! | - Posłuchaj, mamo. Proszę, nie jedź.
0:17:50: Łzy są klejnotami słabeuszy. | - A jeśli cię zabiją?
0:17:55: Czy dzieci tego policjanta, | który umarł, żyją?
0:17:59: Będziecie musieli żyć jak one. | Być dzielni.
0:18:03: Słuchaj Anand, jeśli staniesz się | niewolnikiem swojego wroga...
0:18:07: Wtedy ludzie cię zniszczą!
0:18:10: Ale jeśli ich pokonasz, | potraktują cię z szacunkiem.
0:18:18: Co jeszcze? Każdy człowiek na tym świecie | musi toczyć swoje własne bitwy.
0:18:22: Samemu przegrywać i samemu wygrywać.
0:18:24: Dlatego mówią "Bądź tak mocny, | żeby Bóg, zanim napisze twoje przeznaczenie..."
0:18:29: "Zapytał cię: | "Powiedz mi, czego żądasz?"
0:18:44: Mogę już nie wrócić.
0:18:50: Ale pamiętajcie, jesteście potomkami | moimi i waszego ojca...
0:18:55: które będą musiały zwalczyć każdy sztorm | w życiu. Inna sprawa...
0:19:01: Nie ma większego związku niż więzy rodzinne. | Nigdy nie zerwijcie tej więzi.
0:19:06: Nieważne jak wielkie nastaną kłopoty. | Wiecie, o czym mówię, prawda?
0:19:54: Czego chcesz?
0:20:07: Mów teraz, kiedy stoję przed tobą.
0:20:12: Co powiedziałeś? | Że potniesz moje dzieci na kawałki?
0:20:17: Tak.
0:20:20: To dowiedź tego! | - Czego?
0:20:23: Przekonaj się, | czy ja nie potnę ciebie na kawałki!
0:20:37: O bogini Matko! | Zniszczę cię, Satya.
0:20:43: Policja!
0:20:46: O bogini Matko...
0:20:49: Gdybym was tu dziś nie wezwał...
0:20:54: wtedy znaleźlibyście tu mojego trupa.
0:20:56: Kooka doniósł nam, | że go prześladujesz.
0:21:02: D. C. Też zaraz przyjedzie. | Lepiej oddaj mi ten pistolet.
0:21:08: Nie przyszłam tu by go zabić, | ale go aresztować.
0:21:12: Straszył mnie przez telefon. | - Powiedz to D. C.
0:21:16: A tymczasem, | oddaj mi swoją broń.
0:21:20: Oddaj!
0:21:24: Nie bierz prawa w swoje ręce. | Oddaj to mnie.
0:21:37: Są tutaj, mistrzu. | - Bogini Matka jest wielka!
0:21:47: Jestem szalony, nieprawdaż?
0:21:51: Zabiłem twojego męża.
0:21:54: Zabiję dwóch twoich chłopców.
0:21:58: I dziecko, które nosisz. | Zabiję je również.
0:22:02: Masz ikrę, by mnie zabić? | To śmiało. Weź to!
0:22:09: Zastrzel mnie ze swojej broni. | Dalej, strzelaj.
0:22:15: Zrobisz to czy nie, | nie pozwolę mu się urodzić!
0:22:26: Pospiesz się! | Ta kobieta jest śmiertelnie niebezpieczna.
0:22:30: Oszalała! | Chodź, sam zobacz!
0:22:34: Jest szalona i zabija wszystkich dookoła | - Nie, sir.
0:22:38: Oszalałaś? | Zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś?
0:22:41: O bogini Matko! O bogini Matko!
0:22:44: Zobacz, z łaski bogini Matki, | uratował mnie mój płaszcz.
0:22:49: Ale tym pistoletem zastrzeliła mojego syna | i tych 3 oficerów, którzy chcieli mnie chronić!
0:22:54: A teraz chce zabić również mnie. | - Nic nie zrobiłam. On kłamie!
0:23:01: Kłamię? Sam widziałeś, sir. | Strzelała do mnie z tego pistoletu.
0:23:05: Kłamię? | Przysięgam na boginię Matkę, sir.
0:23:09: Oszalała na punkcie swojego ego! | Nie jest policjantką, ale wrogiem!
0:23:16: Znowu kłamie. | Nie zrobiłam nic z tych rzeczy.
0:23:21: Nie kłamie! Na własne oczy widziałem, | jak do niego strzelałaś.
0:23:25: Oddaj mi pistolet.
0:23:28: Inspektorze, aresztować ją!
0:23:30: Zamknij wszystkie drzwi!
0:23:33: Mogłaś przynajmniej pomyśleć, | że zniszczysz własne dzieci,
0:23:36: zdeprawujesz swój wydział policji.
0:23:38: Zniszczyłaś swój dom; straciłaś męża, | a teraz stracisz też dzieci!
0:23:42: Zapomniałaś, że jesteś w ciąży. | Mówisz, że ten człowiek cię zniszczył.
0:23:46: Sama zniszczyłaś siebie | i swoją przyszłość!
0:23:51: Kooka, ty wieprzu! | Zamordowałeś mojego męża.
0:23:55: Zniszczyłeś mój dom | i zrobiłeś z moich dzieci sierotki!
0:23:59: Ty łotrze! Ty padalcu!
0:24:02: Ty bydlaku! Ty zgnilcu!
0:24:05: Przestań! Przekraczasz granice!
0:24:08: Jesteś aresztowana Satya Devi!
0:24:33: Bardzo dziwne. | Prorok Bhrigu pisze...
0:24:36: że ta kobieta urodzi trzech synów, | którzy staną się Trzema Siłami.
0:24:40: To cię zniszczy... | - Nie ja, ale ta kobieta jest skończona!
0:24:46: Poczekaj chwilkę. | Dziś jest dzień...
0:24:50: kiedy powstanie Troje. | - Co?
0:25:30: Co za cudowne, delikatne dziecko | dała ci bogini Matka.
0:25:35: Zabierz je do moich pozostałych synków
0:25:38: i powiedz im, | że ich matka umarła!
0:25:40: Co ty mówisz?
0:25:42: Tak bracie. | Nie chcę żadnej zemsty w ich życiu.
0:25:46: Powinni żyć własnym życiem, | wychowując swego braciszka.
0:25:56: Właśnie pochowałem waszą matkę.
0:26:03: Pomyślcie, że została męczennicą.
0:26:08: Ale zanim umarła, | dała wam maleńkiego braciszka.
0:26:13: I kazała wam przekazać: | "Powiedz moim dwóm chłopcom..."
0:26:17: "żeby wychowali tego chłopca, | aż dorośnie."
0:26:22: "Wypełniając marzenie moje i waszego ojca"
0:26:25: "W którym oboje widzieliśmy was | jako trzy boskie moce."
0:26:35: Wypełnimy marzenie naszej matki.
0:26:41: Wychowamy to maleństwo. | Prawda, Shakti? |- Tak.
0:27:36: Obaj twoi synowie są bardzo zaangażowani | w wychowywanie dziecka.
0:27:39: Są dla niego jak rodzice.
0:28:18: Anand, gdzie jesteś?
0:28:25: Ty tutaj? | A to co jest?
0:28:29: Gdzie byliście? | I gdzieś ty zabrał dziecko?
0:28:33: Szukaliśmy was, | a wujek dalej szuka.
0:28:41: On wygląda jak małpa! | - Zostaw go!
0:28:45: Ty głodziłeś mnie i to dziecko wystarczająco długo. | Teraz ja go będę wychowywał, nie ty.
0:28:49: To znaczy? |- Jest synem również mojej matki. | Nie zostanie tu w takim stanie.
0:28:54: Będzie potrzebował różnych wygód, | studiów, by stać się Kimś.
0:28:58: Rozumiesz, głupcze? | - Co zrobisz?
0:29:01: Już zrobiłem! | - Co? |- Przygotowania.
0:29:08: Zacząłeś sprzedawać alkohol? | - Dla niego mogę sprzedawać cokolwiek.
0:29:25: Obowiązek poszedł w zapomnienie!
0:29:29: Wyrzucasz moje pieniądze w błoto? | Czemu? Czemu?!
0:29:35: Sprzedając dla niego alkohol, | sprzedajesz ideały matki!
0:29:39: Ty go będziesz wychowywać? | Ubierając go w takie ciuchy?
0:29:43: Kupisz mu książki sprzedając bimber Petera? | Nie! On jest mój.
0:29:47: Jestem jego starszym bratem. | Nie pozwolę mu się tak ubierać.
0:29:51: Zdejmij to! Zdejmij, powiedziałem! | Odtąd Mały zostanie ze mną.
0:29:56: Nie chcę twoich parszywych pieniędzy. | Nie dotykaj go!
0:30:01: Przysięgam na moją zmarłą matkę | i mojego zmarłego ojca, odejdź!
0:30:05: Odejdź stąd! | Nie jesteś bratem, tylko wrogiem!
0:30:09: Moim, mojej matki, i Małego!
0:30:13: Tak. Jestem wrogiem!
0:30:15: Zostaniesz niewolnikiem naszego losu, | ale ja nie! Ja zostanę Kimś.
0:30:19: Teraz ty bądź jego strażnikiem, | i pokaż mu jakiekolwiek masz ideały...
0:30:24: pogrąż go w bagnie | lub wznieś pod niebo.
0:30:28: Odchodzę, by już nigdy nie wrócić! | [ Założymy się, że wróci? ]
0:30:59: Tak, Kooka, sir? | - Peter...
0:31:02: ten nowy chłopiec, który dla ciebie pracuje. | On jest potomkiem mojego wroga!
0:31:06: Rozumiem. Więc?
0:31:10: Wpłacam na twoje konto 500 000 000 rupii | by go zgładzić.
0:31:15: Rozumiesz? | - Uważaj to zadanie za wykonane.
0:31:29: Młody człowieku, właśnie dostałem | rozkaz, by cię zabić.
0:31:34: Jeśli cię zabiję, | dostanę 500 000 000 rupii.
0:31:40: Jeśli pozwolisz mi żyć, | dostaniesz 50 000 000 000 rupii! |- Jak?
0:31:44: Mogę wydawać się nikim, ale jestem tym, | który może zmienić twoje życie!
0:31:54: Moje? | - Tak, twoje.
0:31:56: Lubię odważnych chłopców! | - A ja lubię odważnych mężczyzn!
0:32:01: Mój wnuku! | - Mój dziadku!
0:32:05: Jeden z Trojga Mocy | został wyeliminowany przez szmuglera.
0:32:10: Ale ja nie miałem z tym nic wspólnego. | Co masz teraz do powiedzenia?
0:32:14: Człowiek sam nie może niczego. | Cokolwiek się dzieje, dzieje się z boskiej woli.
0:32:19: Kto wie, czy ten chłopiec naprawdę | został zabity czy uratowany?
0:32:34: Anand opuścił dom i odszedł.
0:32:40: [ choreografia: Farah Khan? ;) ]
0:32:55: Zauważyłeś, że odkąd dałeś mu rower...
0:32:58: Mały zabiera córkę nauczyciela | na przejażdżkę!
0:33:03: Mały, chodź tutaj.
0:33:11: Nasz Romeo jest bardzo romantyczny!
0:33:17: Co to jest? | Znowu masz rozpięty guzik?
0:33:27: Dobry Boże...
0:33:44: Nie dostaniesz żadnych pieniędzy. | - Shakti powiedział...
0:33:48: Wujku, gdzie pojedziesz | w tym roku na "Rakhi"?
0:33:52: Powiedziałem, że mam siostrę w wiosce. | Odpowiedział...
0:33:57: Czemu jej tu nie przyprowadzisz? | - Co więc odpowiedziałeś?
0:34:02: Co mam odpowiedzieć? | Męczą mnie te kłamstwa, Satya.
0:34:10: Cała trójka jest razem, prawda? | - Tak. Są razem.
0:34:15: Teraz wszyscy już dorośli. | Właściwie Anand...
0:34:19: przebywa dużo za granicą w interesach. | Wyjeżdża i wraca.
0:34:24: Romi skończył college | i powinien wkrótce wrócić do domu.
0:34:29: A Shakti jest jak jego imię. Silny! | Wiele znaczy w wojsku.
0:34:34: I wygląda jak żołnierz. | Jeździ ciężarówką.
0:34:38: Pracuje w fabryce broni.
0:34:44: Uwaga! Uwaga!
0:34:46: Nakazuje się wszystkim pracownikom | natychmiast opuścić fabrykę.
0:34:50: Jak doniósł raport z kwatery głównej...
0:34:53: terroryści podłożyli bombę | w naszym magazynie.
0:34:57: Macie natychmiast opuścić to miejsce | i ratować własną skórę
0:35:08: Jest tu bardzo dużo amunicji. | Czemu ryzykujesz życiem?
0:35:13: Shakti, nie idź. | - Nazywacie to "Ojczyzną"
0:35:16: a kiedy robi się niebezpiecznie, | opuszczacie ją? |- Nie idź tam czekaj.
0:35:25: Wystraszeni czekacie na zewnątrz? | No to ja tam wejdę i sprawdzę.
0:35:29: Dalej, chłopcy, pokażcie, gdzie to jest, | inaczej odniesiemy wielkie straty.
0:35:33: Czemu tracisz czas? | Znajdą to dla nas.
0:35:49: Shakti tego nie przeżyje. | Bomba wkrótce wybuchnie!
0:35:52: Mam ją! | Słyszeliście, panowie?
0:35:57: Każdego dnia krzyczycie | "Niech żyją Indie!"
0:36:01: a kiedy trzeba je ratować, | boicie się? Ja to wezmę.
0:36:19: [ Desperado :) ]
0:36:22: Już! Wybuchła i już jej nie ma!
0:36:40: "Droga jest przed tobą. | Idź, by dotrzeć do celu."
0:36:45: Wspaniale! Co to znaczy? | - Cel?
0:37:17: * Och, przyjaciółko, |* cóż to ci się stało?
0:37:21: * Och, moje przyjaciółki, |* straciłam swe serce!
0:37:33: * Och, gdzie się podział |* kohl z moich oczu?
0:37:37: * Och, gdzie się podziały |* kwiaty z moich włosów?
0:37:40: * Gdzie znikły moje kolczyki?
0:37:44: * Och, gdzie się podziała |* czerwień z moich ust?
0:37:47: * Wygląda na to, |* że skradł je twój ukochany!
0:37:55: * Och, blask twojego bindi...
0:37:58: * Może być końcem | * pewnego młodzieńca
0:38:01: * Och, twoje piękne, piękne ciało...
0:38:05: * Może usidlić nieznajomego
0:38:09: * Ten nieznajomy, | * ten nieznajomy jest moim ukochanym!
0:38:17: * Och, przyjaciółko, |* cóż to ci się stało?
0:38:20: * Och, moje przyjaciółki, |* straciłam swe serce!
0:38:57: * Chłodna, chłodna woda...
0:39:01: * Chłodna, chłodna woda | * rozpala we mnie ogień!
0:39:04: * To nie woda, lecz młodość | * rozpala ten ogień!
0:39:09: * Och, mam siedemnaście wiosen...
0:39:12: * Och Panie, | * to jest poza moją kontrolą!
0:39:17: * Lepiej mi było... | * Lepiej mi było, kiedy miałam...
0:39:21: * Osiem, dziewięć latek!
0:39:40: Czemu robisz sobie ze mnie żarty? | - A czemu ty żartujesz sobie z mojej miłości?
0:39:45: Posłuchaj.... | - Wiem co powiesz.
0:39:49: Kocham cię, ale nie mogę poślubić. | Ponieważ muszę opiekować się Romim.
0:39:54: Uczynić go Kimś. Wybudować mu dom, | znaleźć mu pracę i pomóc się ustatkować.
0:39:59: Muszę wychować jego dzieci | i dzieci jego dzieci.... A potem...
0:40:06: Skoro wiesz wszystko, czemu... | Czemu?
0:40:09: Czy ci, który mają młodsze rodzeństwo, | nie żenią się? | - Ależ oczywiście, czemu nie?
0:40:16: Ale wiesz, że on wraca za trzy dni, | jak skończy szkołę.
0:40:19: Muszę mu kupić mnóstwo rzeczy. | Nawet jego stare łóżko zjadły myszy.
0:40:24: Muszę mu kupić kosmetyki, | nawet nie wiem co jeszcze!
0:40:29: Wraca za trzy dni?
0:40:32: Nie trzy dni... | ale dzisiaj!
0:40:34: Co? | - Spójrz tam.
0:40:37: Bracieeeee!
0:41:10: Ja, który nie znam trosk ni problemów, | czego miałbym się lękać?
0:41:13: Ten, który ma twoje błogosławieństwo, | jakiż smutek może go nękać?
0:41:20: A więc wielki poeta żyje! | - Nigdy nie byłem, nie jestem | i nie będę umarły!
0:41:25: Ponieważ ten Romeo się nie poprawił | i nigdy nie zamierza!
0:41:29: O Romeo, zapomnij o swojej Julii. | Jej dom jest pilnie strzeżony!
0:41:35: Zanim cię z niego wyrzucą, | lepiej się utop! | - Nie.
0:41:39: Nie wyrzucą, lecz przyozdobią dom. | To nie straż, lecz miłość.
0:41:47: Nie bój się, droga Radho. | Przejdę każdy test.
0:41:52: Ponieważ, moja kochana, | twój Romi, Huragan jest tutaj!
0:42:06: Jest tam ktoś? | Gdzieście się, do cholery, wszyscy podziali?
0:42:13: Mówiłem tyle razy, | że jestem kierownikiem twojego gospodarstwa.
0:42:19: Gospodarstwa; | ale w domu jestem twoim szwagrem.
0:42:24: Przepraszam. Czasami zapominam.
0:42:27: Zamknij okna i drzwi. | Nie widzisz, że burza się zbliża?
0:42:31: Byłem u Radhy. | Stoi w oknie, na wietrze.
0:42:36: Dlatego się trochę spóźniłem... | - Co? Gdzie moja siostra Janki?
0:42:41: Radha, moja droga. | Otwórz drzwi.
0:42:47: Nie stój na deszczu, kochanie. | Możesz zachorować.
0:42:52: Nic mi się nie stanie, ciociu. | Ja po prostu kocham burze.
0:42:57: Czyś ty oszalała? | - Czekałam na to od dawna!
0:43:03: I wreszcie, gdy nadeszła, | mówisz mi, że mam jej nie witać?
0:43:08: Nie, ciociu! | Zdecydowanie powitam tą burzę.
0:43:12: Z całego serca. | Dziś nikt mnie nie powstrzyma.
0:43:17: Tu jestem! | - Złapać go!
0:43:21: Nie bój się, ukochana, koniec twoich zmagań! | Oto teraz przybył twój Romi Huragan!
0:43:27: Ty! Ty się na to ważysz? | Jak mogłeś wejść do tego domu?
0:43:32: Co ty możesz wiedzieć | o miłości i odwadze?
0:43:37: Ten Romeo stanie się twoim zięciem.
0:43:44: Złapcie tego Romiego | i wyrzućcie jego ciało!
0:43:50: Witaj wujku!
0:43:54: Kierowniku! Złap go!
0:44:03: Och, jakże pięknie kołyszesz swym ciałem...| Ujrzawszy ciebie, wprost osłupiałem!
0:44:13: Kierowniku! | - Tu jestem twoim szwagrem!
0:44:20: Trzymaj moją dłoń. | Nie puść....
0:44:34: Zawołaj mojego siłacza, Danava! | Gdzie Danav, ten demon?
0:44:41: Nie mogę żyć z dala od ciebie. | To życie bardziej przypomina śmierć.
0:44:48: Uwolnij mnie od tego cierpienia.
0:44:52: Ucieknij ze mną!
0:44:55: Zostawmy naszych wrogów, kochana.
0:44:58: Poczekamy, a ci łajdacy będą musieli | pochylić czoła przed naszą miłością!
0:45:07: Podobał ci się mój dialog?
0:45:14: Nie bój się, kochana. | Ci, którzy przeciwstawiają się miłości są słabi.
0:45:18: Wiem o tym, ale, Romi....
0:45:26: Ten człowiek to przyjaciel! | - Danav! Zatrzymaj się, Danav.
0:45:30: Puść go. | Puść go, powiedziałam!
0:45:50: Jestem uratowany! Dzięki, koledzy. | Co z tego, że Danav źle mi życzył?
0:45:55: Dzieje się tylko wola Boga!
0:46:09: Romi Huragan swe życie | pod znakiem zapytania postawił...
0:46:13: On zamiast kochać skrycie | nasze imię rozsławił!
0:46:16: Zobaczcie co się dzieje.
0:46:18: Z łaski bogini Matki | wkrótce poślubię Radhę.
0:46:21: Potem nie będę musiał sam podgrzewać mleka | ani palić w piecu!
0:46:25: Paliłem aż dotąd, | a twoja Radha zyskuje uznanie!
0:46:31: Dlaczego Radha ci przeszkadza, wujku? | - Dostaje dreszczy!
0:46:35: To bardzo miła dziewczyna. | Ale zobacz co on nawyrabiał!
0:46:39: Bóg wie, co jeszcze zrobi. | A gdyby gliny przyszły tu jutro?
0:46:43: Aresztowaliby cię! |- Czemu mnie?
0:46:46: Bo powiedziałbym, że ty tu rządzisz!
0:46:50: Widzisz? Jeśli nie o mnie, | pomyśl choć o reputacji swego brata.
0:46:55: Sam nie kupuje sobie koszuli, | ale dla ciebie nawet koszulę nocna!
0:47:04: Na co się patrzysz?
0:47:08: Na Ananda. | Jakże chciałbym, żeby też tu był.
0:47:15: Masz ze mną jakiś problem? | - Tak, mam.
0:47:19: Mogę zapytać jaki? | - Możesz. Problem to...
0:47:23: że ten dom nie ma bratowej jak Jyoti. |- Dobrze mówisz!
0:47:28: Chcesz, żebym się wkrótce ożenił, | żebyś sam mógł się ożenić!
0:47:34: Ale nie martw się. Ożenię cię | najpierw, potem zadbam o siebie.
0:47:39: Takie wielkie poświęcenie? | - Ty niegrzeczny chłopcze...
0:47:43: Najpierw skończ szkołę, znajdź pracę, | stań się mężczyzną, a potem się żeń!
0:47:50: Nie, nie chcę pracy. | Będę biznesmenem.
0:47:56: Biznesmenem, też coś! | Jakby odziedziczył miliony!
0:48:00: Chcę być biznesmenem, | i poślubić córkę biznesmena, | rozumiesz starcze?
0:48:04: Rozumiem, młodzieńcze! | - Och, nie rozumiesz, starcze...
0:48:09: Gdyby tylko mama żyła! | Nie musiałbym tego wszystkiego wysłuchiwać.
0:48:12: Natarłaby ci uszu! | Jak to robiła z nami!
0:48:17: To znaczy? | - Posłuchaj mnie uważnie.
0:48:21: Wiem, że bardzo kochasz Radhę. | Ale ten sen nigdy się nie spełni.
0:48:26: Czemu nie? |- Ponieważ jej rodzinę i naszą wiele dzieli!
0:48:31: Oni są tak bogaci, jak my biedni! | Rozumiesz to? Więc?
0:48:36: Nawet się nie zorientujesz, | jak ci zniszczą życie!
0:48:40: Spalę cały ich dom! | - A co jeśli cię złapią i zapuszkują?
0:48:44: To ty mnie wyciągniesz? | - Nigdy! Nigdy! Nigdy!
0:48:48: Nie wspieram tych, | którzy nachodzą domy dziewczyn! |- Nie robię tego.
0:48:52: Ja tylko poszedłem zobaczyć Radhę. | - Słuchaj, drogi Kriszna...
0:48:56: Skończ już grę na flecie, | inaczej pewnego dnia oni zadmą w róg!
0:49:00: Nie dotykaj moich włosów!
0:49:02: Czemu? | - Ona właśnie to najbardziej we mnie kocha.
0:49:05: Ludzie lubią też sierść psów. | - Starcze! Nie rozumiesz...
0:49:24: Wujku, on jest kochankiem. | Nie poprawił się i nigdy nie zamierza!
0:49:29: Tak. Właściwie oboje cierpicie | na chorobę zwaną miłością.
0:49:34: Jasne, że cierpimy od tego, ale my przynajmniej | nie jesteśmy ascetami jak Shakti!
0:49:38: Jeden brat rzuca swoją dziewczynę | w pogoni za pracą.
0:49:41: A drugi rzuca pracę dla dziewczyny. | Wspaniale, Romi!
0:49:45: Zobaczcie dziś siłę miłości. | Wszystkie wejścia do posiadłości są zamknięte.
0:49:49: Wszędzie jest policja. | Radha jest w środku, a Kriszna na zewnątrz.
0:49:53: Zobaczmy jak się spotkają. | Wszyscy gotowi? |- Gotowi!
0:50:00: Romi? To pomyłka. | Tu nie ma żadnej Radhy.
0:50:14: Zamknij się! Posłuchaj Romi, | jeśli jeszcze raz wspomnisz imię Radhy, | dostanę cię!
0:50:21: Nie ten numer, kochanie. | - Łajdak! Patrz jaki numer wybierasz!
0:50:27: Jeśli jeszcze raz zadzwonisz na ten zły numer | przyjdę tam i cię zastrzelę!
0:50:32: Umiera by usłyszeć mój głos, ojcze. | Pozwól mi choć raz z nim porozmawiać.
0:50:37: Nie przekraczaj granic, skarbie. | Dziewczyna z wyższych sfer
0:50:41: nie powinna zadawać się z pospólstwem. | Danav, zabierz ją!
0:50:46: Ojcze, proszę... ojcze...
0:50:48: Tylko raz ojcze. Tylko raz. | - Zabierz ją.
0:50:53: Umrę bez niego, ojcze...
0:51:02: Najpierw powiedz, | gdzie chciałeś zadzwonić.
0:51:06: Tak... to dom Radhy. | Ale ty... nie możesz z nią rozmawiać!
0:51:15: Nie mówiłam, | że nie możesz z nią rozmawiać?
0:51:20: Powiedz tylko, skąd dzwonisz, synu.
0:51:23: Przysięgam! Jeśli nie przyjdę tam | i cię nie zastrzelę, zjem własny kapelusz!
0:51:30: Jesteś łajdakiem! | Ogonem psa, dla ścisłości!
0:51:36: To mleko dla mnie? | To dla kogo?
0:51:41: Rozumiem. Idź i przynieś też dla mnie | i to szybko.
0:51:45: Jak mówiłem, | pokręcony jak ogon psa....
0:51:49: nigdy nie będziesz prosty. | Kapujesz?
0:51:54: Pilnuj swojego języka! | Nie jestem Radhą, tylko jej ciocią.
0:51:59: Właściwie chciałem rozmawiać z tobą. | Przysięgam, ciociu droga...
0:52:04: Radha to tylko wymówka. | Tak naprawdę kocham ciebie.
0:52:08: Co ty opowiadasz, Romi? | - Naprawdę, wujku.
0:52:12: Nie próbuj stawać między | Radhą, a mną. Inaczej...
0:52:15: Wypaplam wszystko o tobie | i pokojówce cioci
0:52:19: Zamknij się! Nie waż się stawać | na przeszkodzie naszemu małżeństwu!
0:52:24: To było tylko raz, przez pomyłkę, | myślałem, że to moja żona.
0:52:28: Jeśli nie dzisiaj, | to od jutra będę cię nazywał teściem.
0:52:33: Twoje życzenie nigdy się nie spełni | przynajmniej tak długo jak żyję!
0:52:37: Naprawdę? To tylko powiedz, | kiedy zamierzasz umrzeć?
0:52:41: Widzisz! Zobacz co ten Romi opowiada! | - Och zamknij się, draniu!
0:52:45: Jesteś bezczelny względem mnie? | - Kierowniku!
0:52:50: Wybacz mi, szwagrze, ale powiedz, | z kim rozmawiasz?
0:52:55: Ależ z tym okropnym Romim!
0:52:57: A ty, droga siostro? | - Z Romim.
0:53:00: I ja też rozmawiam z tym łajdakiem? |- Co?
0:53:03: Ale jak mogą trzy osoby rozmawiać | z Romim w tym samym czasie?
0:53:07: Kim jesteś? | - Romi!
0:53:12: Myślę, że ten okropny Romi, | po prostu sobie z nas zakpił...
0:53:15: i dostał się do domu. | - Danav, ty demonie!
0:53:19: Panie? |- On wystawia nas na próbę. |- Albo on albo my.
0:53:25: A nawet ty!
0:53:29: Kto tu jest? | - Co się stało?
0:53:55: Jest tam kto? | Światła zgasły!
0:54:00: Zamknijcie drzwi!
0:54:03: Nie zostaniemy w klatce | przecież żadną miarą!
0:54:08: Jesteśmy kochankami, | a nie ptaków parą!
0:54:20: * Och, kochaj mnie!
0:54:25: * Kochaj mnie!
0:54:28: * Raz, tysiąc razy!
0:54:34: * Przyjmij mnie, | * nie odrzucaj mnie
0:54:37: * Kochaj mnie!
0:54:41: * Kochaj mnie!
0:54:44: * Raz, tysiąc razy!
0:54:50: * Przyjmij mnie, | * nie odrzucaj mnie
0:54:54: * Zrobię to, kochanie, zrobię! | * Poczekaj tylko chwilkę...
0:55:04: * Kochaj mnie!
0:55:06: * Kochaj mnie!
0:55:17: * Zmień moje barwy | * Tak, zmień je!
0:55:24: * Uczyń mnie swoją
0:55:30: * Złącz swe serce z moim, | * tak, złącz je!
0:55:39: * Posłuchaj mnie i pospiesz się!
0:55:43: * Posłuchaj mnie i pospiesz się!
0:55:46: * Słucham cię, | * nie pospieszaj mnie tak...
0:55:54: Romi uciekł z Radhą!
0:56:00: * Deszcz na zewnątrz | * ogień wewnątrz!
0:56:06: * Spłoniemy powoli
0:56:12: * Nie zostaniemy w tej klatce
0:56:15: * Jesteśmy kochankami, |* nie parą ptaków!
0:56:19: * Chodź ze mną, szybko!
0:56:22: * Chodź ze mną, szybko!
0:56:25: * Idę, już idę, | * przygotuj mój palankin
0:56:36: * Kochaj mnie!
0:56:39: * Kochaj mnie!
0:57:19: * Nie ma przeciwwskazań |* względem waszej miłości
0:57:24: * Jesteście kochankami, |* nie złodziejami
0:57:29: * Sekretnie i skrycie
0:57:32: * Dokąd uciekacie?
0:57:35: * Dokąd uciekacie? | * Chodźcie tutaj!
0:57:38: * Dokąd uciekacie? | * Chodźcie tutaj!
0:57:42: * Zatrzymajcie się |* i zaufajcie mi trochę
0:57:52: * Och dalej, kochajcie się!
0:57:55: * Raz, tysiąc razy!
0:58:01: * Kochajcie się, | * tak, kochajcie się!
0:58:30: Chodź, Radha. | Nie mówiłem, że mój brat jest miły?
0:58:41: Tu jest twoja dziewczyna, | a tu mój chłopak.
0:58:45: Proszę, pobłogosław ich.
0:58:49: Dziękuję bracie
0:58:50: Chodź, idziemy. | Cześć, wujku.
0:58:55: Obejmijmy się. Hej! Co to znaczy? | - Zabierz ją i wsadź do auta.
0:59:01: Bracie!
0:59:03: Jeśli robisz takie rzeczy, dostajesz baty. | - Bracie!
0:59:10: Z czego się śmiejecie? | Puśćcie mnie!
0:59:12: Spróbujcie mnie tylko dotknąć! | Bracie, pomocy!
0:59:18: Hej, mięśniaki. | Czemu się na mnie patrzycie?
0:59:22: Oddajcie temu Romeo jego działkę!
0:59:25: Bracie...?
0:59:27: Zbijcie go, powiedziałem!
0:59:29: Ale, z miłością. | - To nie jest właściwe, braciszku.
0:59:34: Jest! To wzmacnia kości, | i dodaje oleju głowie!
0:59:41: Hej! Oni mnie naprawdę krzywdzą.
0:59:44: Spokojnie, koledzy. | Dalej, jeden po drugim...
0:59:49: Romi! | - Wszystko w porządku. Spójrz...
0:59:53: Nie dotykajcie tej dziewczyny... | Inaczej ja....
0:59:57: Pomocy, bracie! | Oni mnie naprawdę biją!
1:00:12: Nie przekraczajcie granicy! | Zgodziłem się na bicie, ale nie rozlew krwi!
1:00:17: Zrozum, w walce musi się rozlać trochę krwi.
1:00:21: Oczywiście!
1:00:23: Jeśli popłynie jego krew, moja również!
1:00:26: To mimo wszystko mój brat. | - Spadaj!
1:00:32: Zostawcie mojego...
1:00:36: Bijesz mojego brata? | Mojego małego braciszka?
1:00:40: Bijesz mojego brata, | który jest dla mnie jak syn?
1:00:43: Bijesz mojego brata, | który jest dla mnie jak syn? Draniu!
1:00:46: Łajdaku! Bijesz moje rodzeństwo?
1:00:50: Rozlewasz jego krew? | Chcesz rozlewu krwi? A masz!
1:01:02: Bijesz mojego brata? | Który jest dla mnie jak dziecko?
1:01:07: Rozlewasz jego krew? | Uciekajcie!
1:01:11: Także moja krew wrze. | Czekaj bracie!
1:01:15: Nie chcę twojej pomocy. | Sam przeciwstawię się tym świniom.
1:01:20: Ja... cholerne dranie! | - Romi!
1:01:24: Mój mały braciszek. | Wszystko w porządku, chodźmy.
1:01:28: Bijecie mojego braciszka?
1:01:38: O Radho Kriszny, | dalej, zjedz coś.
1:01:42: Nie jadłaś już od dwóch dni. | Nikt nie przyjdzie przez to okno!
1:01:48: On przyjdzie, ciociu. | On na pewno przyjdzie.
1:01:53: Wujku, gdzie jest Romi? | Wszystko gra, mam nadzieję.
1:01:57: Wyszedłeś do pracy, | a ten chłopak nie dotknął jedzenia.
1:02:02: Ani nie wziął lekarstw. | A ma wysoką gorączkę.
1:02:07: Wysoką gorączkę? | - Tak.
1:02:17: Nie dotykaj moich włosów! | - Dobrze, Romeo, słyszę...
1:02:20: że jesteś chory i siedzisz | na zewnątrz z temperaturą.
1:02:24: Tak mam gorączkę i jestem gotowy umrzeć! | - Umrzeć? Dobrze...
1:02:31: Zanim umrzesz, chcesz może... | jabłka?
1:02:35: Nie chcę! | - Dobrze, to ja sobie zjem.
1:02:41: Wspaniałe! Bardzo pyszne.
1:02:45: A może mleko? |- Mleko? Nie napiję się nawet wody.
1:02:50: Nie chcę... | - To ja chcę.
1:02:55: Świetne! | - Co z tobą nie tak, Shakti?
1:02:58: Wiesz, że twój brat głoduje, | a jesz w jego obecności?
1:03:04: Co innego mogę zrobić? | Kochaś mówi o śmierci.
1:03:07: Dobrze więc. | Nie zwlekaj ze świętowaniem!
1:03:12: Zwołaj grajków, jeśli chcesz. | Właśnie teraz popełnię samobójstwo!
1:03:16: TRUCIZNA | [ Jakie to dramatyczne... ]
1:03:19: Co ty do cholery wyprawiasz? | Pijesz truciznę.
1:03:24: Tak, jeśli Radha zostanie wydana za innego, | ona też wypije truciznę.
1:03:27: Jeśli ona umrze, na co miałbym żyć? | Ja też umrę. Pa!
1:03:31: Jak śmiesz! Jak śmiesz tak mówić! | Wybiję ci zęby.
1:03:35: Czy ja pchnąłem cię do wypicia trucizny? | - To co innego miałbym robić?
1:03:39: Ma wyjść za kogoś innego? | - Spróbuj mnie zrozumieć.
1:03:43: Ty spróbuj zrozumieć mnie! | Czy kiedykolwiek patrzyłeś mi w oczy?
1:03:48: Rozumiesz, jak bardzo | Radha mnie kocha?
1:03:52: Czy kiedykolwiek poszedłeś do nich | i rozmawiałeś w imieniu brata? Nie...
1:03:57: Wszyscy mówią o biednych i bogatych, | o wyższej i niższej kaście
1:04:02: Jakby to była najważniejsza | rzecz na świecie. Nic innego.
1:04:11: Teraz ty go wychowuj. | Zobaczysz, czy twoje ideały go zniszczą...
1:04:14: Czy uczynią Kimś.
1:04:29: Oszalałeś? Czy ktoś odzywa się tak | do starszego brata?
1:04:35: Tak! Oszalałem. | Ponieważ moje serce płonie.
1:04:43: Nie chcę niczego rozumieć. | Wiem tylko...
1:04:47: że Radha i ja kochamy się | odkąd ona miała 9, a ja 13 lat.
1:04:52: Jeśli nie możemy się pobrać, | zabiję się!
1:05:15: W ubraniu ojca wyglądasz | dokładnie jak on!
1:05:20: Chodźmy, Romi. | Możliwe, że masz rację.
1:05:28: Słyszeliście, co on powiedział? | - Tak słyszałem, szwagrze.
1:05:33: I co mam mu odpowiedzieć? | - Proszę, nie gniewaj się, Shakti Singh.
1:05:38: Ale istnieje delikatna różnica | w naszym statusie.
1:05:51: Czemu "delikatna"?
1:05:54: Prawda jest taka, | że różnica jest znaczna.
1:05:57: Zatem, czy to właściwe...
1:05:59: żebyś siedział na kanapie, | rozmawiając z nim jak z równym?
1:06:05: Mimo wszystko, przyszedłeś z propozycją | małżeństwa twojego młodszego brata.
1:06:16: Bracie, ty... | - Biedaczysko.
1:06:22: Siadaj!
1:06:30: Mów dalej. Coś mówiłeś.
1:06:33: Mówiłem, że mój brat jest dość | wykształcony. Ma maturę.
1:06:41: Jagmohan, jak ty jesteś wykształcony?
1:06:45: Mam dyplom, sir. | - Przyniosłeś nasze pranie?
1:06:50: Nie, sir, | przyniosę wieczorem.
1:07:00: Mów dalej, słuchamy.
1:07:04: Błagam cię, sir.
1:07:07: Jeśli Radha i Romi nie mogą się pobrać, | zabiją się.
1:07:12: To niech umrą!
1:07:17: Nie wchodzimy w układy z żebrakami, | Shakti Singh.
1:07:23: I co z tego, że są biedni i pospolici...
1:07:27: nie są żebrakami. | On jest kierowcą wojskowym!
1:07:34: Kiedy postawiłeś stopę | na tej marmurowej posadzce...
1:07:38: twoje serce musiało zadrżeć. | Mam rację?
1:07:42: Tak, zadrżało.
1:07:46: Jedna sprawa musiała cię uderzyć. | Próbujesz dosięgnąć księżyca!
1:07:53: Uderzyło mnie. | - To wskazuje na twoją rozwagę.
1:07:58: Jak więc mogłeś tutaj przyjść | z propozycją małżeństwa brata?
1:08:04: Ponieważ bardzo go kocham, sir.
1:08:08: Również Danav kocha swojego brata. | Ale jeśli jutro...
1:08:12: przyjdzie z propozycją małżeństwa | jego brata z Radhą, powinienem go przyjąć?
1:08:18: Oczywiście nie. | - No dalej, żeby wygrać sprawę...
1:08:21: znajdź sobie lepszego obrońcę. | Ten człowiek nie wystarczy.
1:08:29: Potakuję na wszystko, co się powie. | Jak piesek salonowy!
1:08:35: Chodź synu, idziemy.
1:08:39: Teraz staliśmy się pieskami, | a oni naszymi panami! Chodź
1:08:46: Jeśli tu kiedykolwiek wrócicie, | potraktuję was gorzej niż psy!
1:08:53: Wystarczy! | Powiedziałeś już dosyć.
1:08:56: A my wysłuchaliśmy już za dużo! | Jedno słowo więcej, a utnę ci język.
1:09:02: Proszę bracie, chodźmy. | - To zła krew.
1:09:06: To musi przemówić! | - Ty....
1:09:11: Wyrzućcie ich! | - Spróbujcie tylko nas dotknąć!
1:09:32: Twój ojciec musiał mieć złą krew. | - Bracie chodźmy...
1:09:36: Nie jesteś wart pyłu na jego butach! | Nigdy już tu nie wrócę.
1:09:41: Nigdy! | Nigdy nie wrócę do tego domu!
1:09:57: Przykro mi, Romi
1:10:09: Nie wspominaj imienia Radhy przy swoim bracie. | Ani nie próbuj się z nią spotykać.
1:10:15: Ale przecież dobrze wiesz...
1:10:19: że nie mogę bez niej żyć. | - Moja przyjaciółka Lakszmi...
1:10:23: która pracuje w ich domu mówiła...
1:10:28: że jakaś wielka szycha miała | przyjechać dziś ją zobaczyć.
1:10:41: bogini Matka ci pomoże.
1:10:46: My tylko chcemy wspaniałej uroczystości.
1:10:49: Co przez to rozumiesz? | - Pamiętaj o naszym statusie.
1:10:54: Nie możemy tracić prestiżu. | Nawet teraz, ostatnio...
1:10:58: 4 do 5 milionów jest normalne. | - Co!
1:11:04: Nie martw się, sir. | Myśleliśmy o podobnej kwocie...
1:11:10: Przejdziemy do szczegółów później. | - Dobrze.
1:11:43: Będziemy żyć i umierać razem. | I staniemy się nieśmiertelni!
1:11:49: Czemu użyła czerwonego atramentu?
1:11:52: To nie jest czerwony atrament!
1:11:54: Napisała to własną krwią. | - Pokazywałeś to Shaktiemu?
1:12:00: Zrobił dla mnie co mógł.
1:12:07: To co teraz?
1:12:11: Teraz znajdę własną drogę. | Dobrą, złą... a nawet bardzo złą!
1:12:18: Romi, poczekaj | - Z drogi!
1:12:26: Lepiej pozwólcie jej odpocząć | przez kilka dni.
1:12:30: Tak. | - Teraz już pójdę.
1:12:38: Ten łajdak użył jakiś czarów! | Zaczarował Radhę!
1:12:44: Nie martw się, szwagrze. | Znalazłem pewien sposób!
1:12:50: Który uczyni nas bogatymi, | i będzie końcem dla Romiego!
1:12:56: Jaki? | - Czyim synem jest Romi?
1:13:00: Historia jego rodziny. | Kto jest ofiarą tej historii?
1:13:04: Wiem wszystko. | - Zatem?
1:13:07: Tylko czekaj i patrz.
1:13:09: Dam Romiemu taką przyszłość, | gdzie ludzie zmieniają się w proch!
1:13:19: Spadaj stąd!
1:13:22: Chcę zobaczyć Radhę. | - Rajahsaheb jest w domu. Odejdź.
1:13:33: To wszystko jest kwestią szczęścia. | U drzwi bogatych...
1:13:37: biedni zawsze mieszają się z błotem! |- Wujku...
1:13:41: Chcę zobaczyć Radhę choć raz.
1:13:45: Wspaniale! Naprawdę doceniam | twoją miłość i poświęcenie!
1:13:49: Ale jestem bezsilny. | I nie mogę ci pomóc ponieważ...
1:13:54: ty sam nie chcesz sobie pomóc. | - Zrobię wszystko dla Radhy.
1:14:00: Sprowadź samochód. Dalej.
1:14:09: Umiesz sprzedawać na czarnym rynku? | - Co? |- Tak.
1:14:17: Ten człowiek, za którego | Radha wkrótce wyjdzie...
1:14:21: tam właśnie handluje. | Tak!
1:14:25: Jeśli chcesz córki bogacza, | sam stań się bogaty.
1:14:29: Interes na złocie robi się | stając się złotnikiem...
1:14:34: a nie kowalem!
1:14:37: Chcesz, żeby Radha była twoja? | - Tak.
1:14:42: Zatem odrzuć ten niewinny tryb życia, | nauczony przez brata.
1:14:48: I zarób własne pieniądze!
1:14:56: Jak? | - Na skróty.
1:15:03: Bracie, odchodzę od ciebie, | nawet bez pożegnania.
1:15:07: I bez twojego pozwolenia. | Wybacz mi.
1:15:11: Chcę stać się Kimś. | A tego dnia...
1:15:15: Wrócę do twych stóp, | z Radhą u mego boku.
1:15:19: A ci, którzy cię obrazili, | też przed tobą uklękną...
1:15:24: Błagam, bracie; nie denerwuj się. | Uważaj na siebie. Żegnaj.
1:15:30: Romi jest już młodym mężczyzną.
1:15:34: Jak długo chciałeś trząść się | nad nim jak baba?
1:15:41: To jego wojna. | Niech sam w niej walczy.
1:15:44: Powinieneś dać mu swoje błogosławieństwo.
1:15:57: Bogini Matko.... | Opiekuj się moim bratem.
1:16:21: Idź i powiedz mu, | że Himmat Singh z Kishengadh...
1:16:24: przyszedł do niego | z młodym człowiekiem.
1:16:30: Czyż nie mówił, że potrzebuje | obiecujących młodzieńców w firmie?
1:16:35: Tak, Tak... ten sam. | Powiedz, że chcę się z nim zobaczyć.
1:17:04: Himmat Singh przyprowadził ci syna Satyi.
1:17:23: Najmłodszy z Trojga!
1:17:51: Uwielbiam kury... | - To nie jest kura...
1:17:56: To kogut! | - Kogut? Tak! Je też lubię...
1:18:04: Proszę pana, dostanę tę pracę?
1:18:08: Co możesz robić w twoim wieku? | - Wszystko, proszę pana.
1:18:13: Dobre, złe, brudne lub czyste roboty. | Cokolwiek.
1:18:16: My robimy brudne interesy.
1:18:19: Tak, wujek mi powiedział, że zajmujecie | się tylko ciemnymi sprawami.
1:18:24: Ten kurczak jest niezły.
1:18:34: Czy bardzo, bardzo potrzebujesz pieniędzy?
1:18:39: Tak, proszę pana. Chcę się wżenić | w taką rodzinę, rozumiesz...
1:18:46: Ta posesja została zastawiona nam.
1:18:50: To wujek też musi być zastawiony!
1:18:58: Bardzo go nienawidzisz? | - Tak, bardzo.
1:19:02: Nienawidzę go
1:19:05: Ale bardzo kocham jego siostrzenicę.
1:19:15: Poślubisz ją.
1:19:35: Czy ty jesteś może bratem Shaktiego? | - Tak.
1:19:55: Synem Satya Devi? | - Tak.
1:20:07: Twoja matka była bardzo miłą kobietą.
1:20:11: Kto panu tak powiedział? | - Ten twój wujek!
1:20:18: A nie miałeś przypadkiem jeszcze | jednego brata? Ananda?
1:20:23: Tak. | - Umarł jako dziecko, co?
1:20:40: Peter, kupiłem wszystkie pozostałe | części dżungli.
1:20:45: O to chodziło! | Teraz wyślij Sikandera.
1:20:49: I powiedz mu, żeby zrobił | obliczenia dla całej dżungli.
1:20:53: Nasz biznes wzrośnie | sześć razy w ciągu pół roku!
1:21:03: To przyjdź jutro. | - Przyjdę jutro z nim!
1:21:09: Przekaż moje uszanowanie Sikanderowi. | Chwała bogini Matce.
1:21:16: Proszę pana, kto to jest ten Sikander?
1:21:21: Jest tym człowiekiem, który, | jeżeli będziesz się go blisko trzymać...
1:21:25: może cię zabrać wprost do nieba!
1:21:29: Świat się go boi. | Jest synem mojego współpartnera.
1:21:34: Będziesz musiał być mu posłuszny.
1:21:37: Jestem w tym najlepszy. | Mistrzem!
1:22:10: * Złoto jest sprzedawane w cenie ziemi
1:22:14: * Ziemia jest sprzedawana w cenie złota
1:22:27: * Złoto jest sprzedawane w cenie ziemi
1:22:31: * Ziemia jest sprzedawana w cenie złota
1:22:36: * Złoto jest sprzedawane w cenie ziemi
1:22:40: * Ziemia jest sprzedawana w cenie złota
1:22:44: * Mów, mów, mów...
1:22:48: * Mów, mów, mów, |* czego pragniesz?
1:22:53: * Mów, mów, mów, |* czego pragniesz?
1:23:01: * Mów, mów, mów, |* czego pragniesz?
1:23:05: * Jestem kochankiem, ukochanym
1:23:10: * Jestem kochankiem, ukochanym
1:23:14: * Jestem przyczyną tego bólu
1:23:18: * Chcę lekarstwa na moją boleść
1:23:27: * Mów, mów, mów, |* czego pragniesz?
1:23:31: * Chcę lekarstwa na moją boleść
1:24:05: * Wysłuchaj mojej opowieści
1:24:09: * Ona jest piękna, a ja młody
1:24:14: * Szaleję za nią!
1:24:18: * Jakże mogę przebywać z dala od niej?
1:24:23: * Oni powstrzymują mnie | * od spotkania z nią
1:24:27: * Teraz jestem pełny żalu
1:24:31: * Wszystko, czego pragnę... | * To, czego pragnę to twe błogosławieństwo
1:24:47: * Twoja piękna ukochana
1:24:51: * Jak się nazywa i gdzie mieszka?
1:24:55: * Twoja piękna ukochana
1:24:59: * Jak się nazywa i gdzie mieszka?
1:25:06: * Ona kwitnie w ogrodzie mego serca, | * w mego serca poezji
1:25:11: * Jej pałac jest w tym mieście
1:25:15: * Idź! Dostaniesz ją!
1:25:20: * Kwiat twego serca rozkwitnie
1:25:33: * Idź! Dostaniesz ją!
1:25:37: * Kwiat twego serca rozkwitnie
1:25:41: * Teraz wszystko, czego potrzebujesz | * to szczypta odwagi
1:26:47: * O cokolwiek poprosisz |* należy do ciebie
1:26:51: * Inaczej wstrząsnę światem
1:26:55: * Poprowadzimy ślubny orszak
1:26:59: * Porwiemy ją | * i przyprowadzimy tutaj
1:27:04: * Jestem na usługi kochanków
1:27:08: * Jesteś bohaterem, | * a ja dżokerem
1:27:12: * Jestem dżokerem... | * Jestem dżokerem!
1:27:17: * Kłaniam się przed tobą
1:27:21: * Od teraz jestem twoim dłużnikiem
1:27:25: * Wszystko, czego pragnę... | * To, czego pragnę to ma ukochana!
1:28:40: Kiedy wrócisz? | - Mówiłem ci. Za dwa miesiące.
1:28:45: Wujka nie ma, nie ma też Romiego.
1:28:48: A teraz nawet ty odchodzisz.
1:28:55: Jak się będę czuł, | jeśli zaczniesz płakać? Słuchaj...
1:28:58: Jeśli Romi wróci, | napisz mi o tym.
1:29:03: Nie martw się. On wróci. | Znajdę go dla ciebie.
1:29:14: Trzymaj się.
1:29:35: Drogi bracie...
1:29:39: Przechodziłem nieopodal. | Pomyślałem, że cię spotkam...
1:29:43: I dam ci święte ofiary | naszej od bogini Matki...
1:29:48: Romi ma się dobrze, nieprawdaż?
1:29:53: Anand? | - Nie zapomnij wziąć tego.
1:29:56: Sama powiedziałaś, | że to paskudny świat...
1:30:02: chciałaś zrobić marmurowy posąg | "Trzech boskich mocy"
1:30:06: Ale by to wyrzeźbić, | muszą powstać problemy.
1:30:12: Zatem zrozum, że muszą powstać | walki, niesnaski...
1:30:16: pomiędzy dziećmi. | Dziękuj swoim gwiazdom...
1:30:22: że ten wredny demon Kooka | nie ma z nimi żadnego kontaktu!
1:30:27: Inaczej byłaby to straszna wojna!
1:30:34: Ta wojna się odbędzie. | To jest moja wojna!
1:30:40: I wcale nie jest tak odległa. | Chwała bogini Matce.
1:30:45: Ten rok jest dla ciebie | bardzo niebezpieczny.
1:30:48: Tu jest napisane, że Troje | wkroczyło już w twoje życie!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Trimurti cd2 [Trójca][Bollywood][1995]
Guddu cd1 [Bollywood][1995]
Ram Jaane cd1 [Bollywood][1995]
Darr cd1 [Strach][Bollywood][1993]
Ukochana cd1 [Saathiya][Bollywood][2002]
Ram Jaane cd2 [Bollywood][1995]
Raju Ban Gaya Gentleman 1992 CD1 DVDRiP XviD Shah Rukh Khan Hindi Bollywood (lala co il)
Streets Of Laredo 1995 CD1 DVDRip XviD BF
bollywood film hum tumhare hain sanam hindi cd1 shah rukh khan
Duplicate cd1 [Bollywood][1998]
deewana 1992 cd1 hindi dvdrip xvid brg (desireactor) shah rukh khan bollywood
Chak De! India cd1 [Bollywood][2007]
Statut SRME 1995,poprzedni
Rodzaj i zakres … Dz U 1995 25
49 26 Czerwiec 1995 Kogo boją się Rosjanie
Phir Bhi Dil Hai Hindustani cd1 Moje Serce Bije Po Indyjsku

więcej podobnych podstron