WYŚCIG O SZCZĘŚCIE.
W drugiej połowie dziewiętnastego stulecia Ameryka przedzierzga się z państwa rolniczego, w państwo przemysłowe.
W okresie tym pojawia się również cały szereg ludzi, którzy chcą objąć władzę nad poszczególnemi gałęziami przemysłu i toczą między sobą ciężkie, choć niekrwawe walki. Ludziom tym nie zależy na jakichś zaszczytnych tytułach, lub rangach, nie pragną oni orderów za męstwo. Chodzi im 0 zdobycie takich placówek, jakiemi są: górnictwo, koleje żelazne, żegluga, rynek pieniężny itd. Zażarte te walki, których nie przeczuwa nawet społeczeństwo, toczą się pocichu. Polem walki są kantory, giełda i stanowiska przy zielonych stolikach.
Broń, t. j. kapitały, używana jest z wielką ostrożnością, na podstawie dobrze obmyślonych planów. Z okresu tych walk, datuje się wielu karjerowiczów, którym przychodzi z pomocą ustrój społeczny Stanów Zjednoczonych. Republikański rząd ustanawia wiele wolności i udogodnień, których nie posiada jeszcze konserwatywna Europa. Wystarczy tylko płynąć umiejętnie z prądem, żeby zrobić majątek.
W wielkim meczu wyścigowym, w meczu o szczęście, potęgę'i pieniądz, pierwszy staje u mety potężnie indywidualny John Da-vison Rockefeller,
Co dziwniejsze, że majątek jego nie opiera się na żadnych wątpliwych kalkulacjach, lecz wzrasta prostolinijnie, bez przeszkód, według zgóry powziętego planu. Z pośród tłumu ówczesnych, bogaczy do których należeli np. Krupp, Stinnes i Ford, dynastja Rockefellerów ojca i syna wyróżnia się. Są oni królami królów. Roczny dochód Rockefellerów jest szacowany wyżej, niżeli zbiorowa wartość koncernów Stinne-sa, w czasie największego rozkwitu. Trzeba przyznać, że inne gałęzie przemysłu, jak np. automobile, przyszły z pomocą Rockefellerowi, wywołując nowe, ogromne zapotrzebowanie na naftę, wówczas, gdy lampa naftowa prawie że wyszła z użycia.
DZIECIŃSTWO W MAŁYM DOMKU.
Przy końcu trzeciego dziesięciolecia ubiegłego wieku, ludność Stanów Zjednoczonych zajmowała się przeważnie rolnictwem. We wsiach osiedlali się koloniści i farmerzy. Stan Ne w-Yorku liczył wówczas 350.000 mieszkańców, był prymityw-nem miasteczkiem prowincjonalnem i mało miał większych, komfortowych domów. Ale już w owym czasie toczyły się różne walki
7