Strona 2 z 41, 2, 3, 4

Poparcie, ech... poroniony pomsył.... zgadzam sięi się nie zgadzam że mówi to co ludzie chcą usłyszeć, bo: ludzie chcą usłyszeć coś co ma sznse być prawdą, ludzi nie chcą słuchać ze jest źle ponieważ coś tam ktoś tam, kiedyś tam, i nikt nie wie dlaczego. Nie chodzi mi o samego leppera, ale jego inne podejście niż inni, tym się wybija i zdobywa poparcie na wsi...

Do zdziwienia dodałbym emot, weź na to poprawke.

Ta, za wiwele by się nei zgodziło,a szczeguł że ich programy ruzni tu i, tam lub... w sumie nic...

Moderator analfabeta? ;p a serio to jak przez 20 lat życia nie nauczyłem się poprawnie pisać (i to przez 13 lat wytykania mi tego w szkole i 3 lata wytykania mi tego na forach) to mało prawdopodobne zebym przed 40 przestał robić błedy...

edit: btw: pytanie do Ciebie Kamilbot, masz wogule prawo juz głosować, bo jak nei to o czym my gadamy? ;p Pytam bo nie masz daty urodzenia w profilu, a zarazem to iż pochodzisz z tablicy Diablo nakazuje daleko posuniętom ostrożność
edit: btw: pytanie do Ciebie Kamilbot, masz wogule prawo juz głosować, bo jak nei to o czym my gadamy? ;p Pytam bo nie masz daty urodzenia w profilu, a zarazem to iż pochodzisz z tablicy Diablo nakazuje daleko posuniętom ostrożność


Aha, tu cię boli. jak już chcesz wiedzieć, to w te wakacje stuknęła mi 23. węc mam prawo do głosowania, ale z tego niby prawa nie korzystam, bo po co? Przeanalizuj całą tą dyskusję od samego początku, a będziesz wiedział, dlaczego mam to w nosie.
nie boli mnie to, byłem ciekaw... jak napisałem dyskusja na ten temat z kimś kto nei moze głosować, a nie niechce byłaby bezcelowa.... forum diablo, ekhm... a co do głosowania to Ci się nie dziwie (porównanie do rosyjskiej ruletki kilka postów wyrzej)
pytanie do Ciebie Kamilbot, masz wogule prawo juz głosować, bo jak nei to o czym my gadamy? ;p Pytam bo nie masz daty urodzenia w profilu, a zarazem to iż pochodzisz z tablicy Diablo nakazuje daleko posuniętom ostrożność

Ja też zaczynalem od Diablo, ok nie miałę wtedy netu, miałem z 15 lat... i gra była ok. Ale do tej pory jak się zagram to ze mi kilka dni z życiorysu... chodziło mi o to ze fani Diablo (z tablicy diablo) którzy nie maja zdefiniowanego wieku w profilu nakazują daleko posuniętom ostrożnośc..

Ja tych wyborów nie pamiętam, głowować moge dopiero dwa lata

Wałęsa był idealnym prezydentem na przełom systemu... ale potem by za "pospolity" bez urazy, ale miał wybuchy i chumory...prezydent przede wszytkim musi być dyplomatą. Godnym następcą Wałensy był Kwasniewski, dotarł się do sytuacji i się nie umoczył zanadto, "rządził" i odeszedl w dobrym stylu... miejmy nadziej że następny prezydent zrobi to samo, tzn będzie godnie rządził i nie umoczy się zanadto.

IMHO w telewizji brakuje obiektywnego przybliżenia kandydatów, jakiegoś programu który by podał fakty o kandydatach, a nie pustą i bezcelową propagande...
Hmm... No teraz właśnie dyskusja zeszła na wybory prezydenckie i na "narzekanie" z nimi związane Ale zacznijmy może od początku...

Otóż siła prezydenta w naszym systemie politycznym zależy w głównej mierze od siły jego osobowości. Bo według Konstytucji, tak naprawdę to prezydent może mieć swój "klub dyskusyjny" czyli gabinet swoich ministrów, którzy poniekąd dublują oficjalny rząd. A zważmy, że prezydent jest w Polsce wybierany w wyborach powszechnych - czyli było nie było - ale ma duży mandat społecznego zaufania.

Ale tu musielibyśmy zajść do jajka. Czyli kto tak naprawdę stworzył obecną konstytucję, a przez to jak wygląda nasz obecna scena polityczna. Dla przypomnienia powiem, że było to środowisko Aleksandra Kwaśniewskiego i zaprzyjaźnionych z nim "wujków Bronków"* (Unia Wolności, kręgi Adama Michnika). To oni najbardziej się burzą na Rokitowe "szarpniecie cugli" czy Kaczą IV RP.
Ale bez realnego spojrzenia na role prezydenta w naszym ustroju politycznym czy sens istnienia senatu, my też możemy sobie tu tak narzekać na to wszystko. Że politycy to k... i złodzieje - reasumując .

Ja wiem tylko jedno. Te wybory na pewno odsuną od wpływu na sytuację w Polsce układ polityczno - towarzyski jaki stworzył się na wokół obecnego prezydenta i środowisk byłej Unii Wolności pod patronatem Adama Michnika. I nie chodzi mi tu o romusiowo-mulatowe żale, że Michnik to wiceprezydent.
To Ci ludzie stworzyli Polskę ostatnich 15 lat - i mieli faktyczny wpływ na jej obecny wygląd. Nawet jeśli nie byli akurat przy władzy.

ps.
*Ziemek nazywa to "Familią"
Squonk, mógłbyś jakoś szerzej zaprezentować powody swojej antypatii dla UW i Michnika? Na razie widzę oskarżenia, nie widzę powodów tych oskarżeń. Może to ma sens, ale dopóki nie zostanie trochę rozszerzone to wygląda jak paranoia w stylu Andrzeja czy Romana. Nie chcę i nie będę cię obrażał, ale naprawdę niepokojąco to wygląda...

Z chęcią bym także szerzej usłyszał (przeczytał) na kogo kto zamierza głosować i dlaczego (bo przynajmniej kilkudziesięciu użytkowników/użytkowniczek forum musi być pełnoletnie... prawda?...), z tym że nie wiem, czy reszta społeczności forumowej nie uzna takich wypowiedzi za agitację bądź po prostu temat nie na to forum. Ale skoro jest ten temat, to dlaczego nie?

A co do Wałęsy... Jak dla mnie, to on był wojownikiem. Może tylko w odpowiednim momencie przeskoczył płot, ale padło na niego i stał się symbolem walki. Chwała mu za to. Jednak skoro kogoś takiego można już wybrać na prezydenta, to znaczy, że jego czas się skończył, że teraz potrzebujemy budowniczego. Dlatego uważam, że nie powinien był zostawać prezydentem. Inna sprawa, że w żadnym razie nie można było dopuścić do władzy Stana Tymińskiego, czego chyba nie trzeba tłumaczyć... ale dlaczego nie można było wybrać kogoś innego, podobnie zasłużonego? Byli wtedy tacy ludzie w polityce, którzy chyba nadawali się na ów urząd. Pytanie: czy i dzisiaj są? Ja nie powiem ani tak ani nie.
Squonk, mógłbyś jakoś szerzej zaprezentować powody swojej antypatii dla UW i Michnika? Na razie widzę oskarżenia, nie widzę powodów tych oskarżeń. Może to ma sens, ale dopóki nie zostanie trochę rozszerzone to wygląda jak paranoia w stylu Andrzeja czy Romana. Nie chcę i nie będę cię obrażał, ale naprawdę niepokojąco to wygląda...

Wciąż mówisz o Familiach i Wujkach Bronkach, i o dokonaniach zarówno lewicy jak i prawicy, a o wszystko to oskarżasz Unię Wolności i Michnika, czyli akurat ludzi, którzy bardzo mało w tej krzykliwej polityce mieli do powiedzenia. Ciekawe dlaczego twój Kaczor tego nie pozmieniał, jak był ministrem? A skoro był, to może on też należy do Familii? Może wszystko to jest elementem Światowego Spisku Uniowolnościowych Wujków Bronków, Bankierów i Komunistów?

I czy naprawdę wierzysz, że ci, którzy dużo krzyczą (vide kumpel Boruty, też diabeł) będą chcieli i potrafili coś zdziałać? Rzadko się tak zdarza. Raczej albo ktoś krzyczy i oskarża, albo pracuje nad poprawą naszego losu. Albo ani jedno ani drugie, ale na pewno nie oba na raz.
. Raczej albo ktoś krzyczy i oskarża, albo pracuje nad poprawą naszego losu. Albo ani jedno ani drugie, ale na pewno nie oba na raz.


Otóż to, ale raczej to pierwsze.
Patrz Giertych, Lepper i inny awanturnicy naszej sceny politycznej.
albo bierze w łape i martwi się o siebie, to trzecia ewnetualność.
Oceniasz smak jajka - wpierw przyjrzyj się skorupce" Zastanawiasz się nad jakością życia politycznego w Polsce - przyjrzyj się dokumentowi, który je reguluje czyli Konstytucji.
Podwójna izba parlamentu, bajki o różnych bezpłatnych profitach dla obywateli, rozbuchane przywileje posłów i senatorów.
To tylko drobne przykłady ale zebrane do kupy zaczynają coś znaczyć.

Pytanie?

Jakie to środowiska miały wpływ na tworzenie Konstytucji? Chyba na pewno nie ufoludki

Konstytucja to tylko jeden z przykładów. A jako ciekawostkę podam, że w 1993 roku kiedy wybory wygrało SLD, to dla środowisk związanych z Familią/Wyborczą najważniejszym problemem było "na ile oni (SLD zwani też postkomunistami) mogą sobie pozwolić".
Jakoś nikt nie zauważył upadania zakładów, wyprzedaży za bezcen majątku narodowego czy radosnego tworzenia się różnych mafii i koterii przestępczych.

Ale zaraz pewnie ktoś napisze, że cytuję słowa Romusia i Mulata. Tak, tak - a najbardziej wierzącymi wśród żołnierzy zawodowych są ci co za komuny żołnierzom służby zasadniczej zrywali krzyżyki z szyi .

[ostatnie zdanie proszę traktować jak "świstak siedzi i zawija je w sreberka]
Jakie to środowiska miały wpływ na tworzenie Konstytucji?


Jedynie politycy i ewentualnie ktoś z dzisiejszej szlachty(czytaj aktorów, profesorów, etc.) Swoją drogą to jeden z moich byłych wykładowców będący raz nawet ambasadorem w Szwecji bodajże brał udział w jej tworzeniu.
Pewnym jest, że konstytucja wymaga zmiany i to szybko. Przede wszystkim to, co proponuje PO, a więc zmniejszenie o połowę liczby posłów i równierz likwidacja senatu, który właściwie nie spełnia swojej roli, bo nie jest stroną decydującą, a jedynie opiniodawczą. Po drugie konieczne jest zredukowanie partii najlepiej do zera a jedynie wprowadzenie dwóch bloków politycznych (lewica i pawica) tak, jak np. jest to w przypadku usa zrobione - efekty widać, ludzie żyją i każdy co ambitniejszy ma szansę coś osiągnąć, tym czasem u nas nawet ci co ambitniejsi nie mają bez znajomości jakichkolwiek szans i muszą wyjeżdżać za granicę, bo nie ma u nas perspektyw - ale jeśli ktoś się spodziewał, że wejście do UE natychmiast poprawi nasze bytowanie, ten grubo się mylił, bo tu trzeba czasu i przede wszystkim rządzący muszą pomóc temu czasowi. Nie mówiąc już o tym, że powinno się zrobić jednomandatowe okręgi wyborcze - ukruci to numery robione przez Beger, czy innych posłów i falę przypadkowych ludzi w sejmie, którzy jedynie chcą się nahapać.

.
Jakoś nikt nie zauważył upadania zakładów, wyprzedaży za bezcen majątku narodowego czy radosnego tworzenia się różnych mafii i koterii przestępczych.


Dokładnie, tym czasem wszyscy zganiają na aws/uw nie mając żadnych rzeczowych argumentów. Ale oni, jako jedyny rząd IIIRzeczypospolitej PRÓBOWALI coś zrobić dla kraju, a jedynym minusem jest to, że robili to nieudolnie i nie tak, jak ludziska oczekiwali. A teraz wszyscy za upadanie kolejnych zakładów czy prywatyzacje (ale to już inna para kaloszy ) winią aws/uw.
Za bescen sprzedaje ten kto ejst przy korycie i nie ma reguły czy ti uw/psl czy cokolwek, wszystko zależy tylko od tego czy dają sięumoczyć i sprawy wyjdą na jaw, IMHO....
Ech, na wybory się niestety nie załapię (osiemnastka w listopadzie ), ale polityką jako tako się interesuje. Gdy włączę telewizor i słyszę tych... hymmm... no dobra ludzi najpierw się śmieje jakbym oglądał jakiś kabaret, ale potem nadchodzi moment refleksji i rzygać mi się chcę.
Jeden informuje mfiozów, że mogą być aresztowani a potem mówi, że on nie ostrzegał, ale przestrzegał.
Inny niewiadomo skąd nagle zdobywa milion złotych na akcję Orlenu "od" córki mieszając przy tym w oświadczeniach finanoswych.
Ten sam pan prowadzi obrady sejmu poświęcone solidarności i mówi, jaki to jest szczęśliwy i dumny. Wszystko by było fajnie gdyby w czasach tych wydarzeń nie był członkiem PZPeRu (no, ale darmową reklamę przed wyborami trzeba sobie zrobić).
Były premier o inicjałach LM zapomniał (zapomniał?! Za co mu do %^&*#^ płacą!?) wynegocjować niższy wat na budownictwo. Ale na pocieszenie powiedział, że państwo ze swoich pieniędzy (swoich pieniędzy!? Zabierze się jednym podatnikom, aby więcej mieli inni podatnicy!), co właśnie niedawno mimo pewnych kłopotów uczyniono.
Grupa barbarzyńców (no dobra górników) przyjeżdża pod sejm, demoluje kawałek Warszawy klepie kilkunastu bogu ducha winnych policjantów, po czym nasz sejm zaraz przyjmuje żądaną przez nich ustawę! To jest jakaś kpina, banda wandali (czy tam górników) jest w stanie "zastraszyć" rząd. Dobra nie mówię żeby im nic nie dawać górnikom też coś się należy, ale nie od razu wszystko co chcą! Ale zaraz są wybory, więc kiełbasę przedwyborczą trzeba rzucić...
Zaś nasz prezydent wszystkich Polaków pomijając, że zdarzyło mu się być pijanym w Katyniu i oszukać, że ma wyższe studia (ale u nas takie "drobnostki" to normalka) jest nadobywatelem który może robić sobie jaja z komisji i nie musi się przed nią stawiać.
Pani o nazwisku na P porzuciła sędziowanie w procesie FOZu aby zastać "jednomiesięcznym' ministrem sprawiedliwości (a to sobie poministrowała!) mało brakło a FOZowscy złodzieje by się wywinęli (ale znając życie i tak się wywiną).
No, ale najśmieszniejsze jest to, że wielu z tych rządzących ma już "doświadczenie" w kierowaniu państwem tylko w trochę innym ustroju, ale ludzie sami ich wybrali -demokrację mamy.
I teraz nasuwa się refleksja - kto jest winny (pomijając polityków)? Oczywiście genialni ludzie, którzy na to tałatajstwo głosowali, ha tylko pytanie, na kogo głosować? Na szczęście ja mam jeszcze trochę czasu, aby sobie na nie odpowiedzieć. Tak czy inaczej na pewno nie będzie to nikt związany z lewicą, oni już wystarczająco nakradli, czas dać szansę komuś innemu.
Gdy włączę telewizor i słyszę tych... hymmm... no dobra ludzi najpierw się śmieje jakbym oglądał jakiś kabaret, ale potem nadchodzi moment refleksji i rzygać mi się chcę.

Oj, nie jestem taka pewna.
Zawsze mi się wydawało, że ci, co już się nachapali mniej nakradną od tych, którzy dopiero zaczynają.
Ale mogę się mylić.

Dlatego należy nadal głosować na złodziei?? Zastanów się, co mówisz.
A co do obecnego prezydenta, wcale mi nie przeszkadza, że nie ma wyższego wykształcenia, ani że nie stawił się przed komisją śledczą. Przed tą komisją sama nie miałabym ochoty stawać - nawet gdybym była święta i tak by coś na mnie znaleźli.


Jak kto woli. To, że nie ma wyższego może nie jest czymś strasznym, to że przed wyborami twierdził że ma - już tak. Gdy komisja chciała go powołać na świadka, nie była jeszcze tak krytykowana. Zaś tłumaczenie jego brzmiało mniej więcej tak: ja bym chętnie przyszedł, ale konstytucja mi nie pozwala - to jest śmieszne, co on jest jakiś nadobywatel!?
Cezar, moja następna teoria też Cię pewnie wkurzy:
Do komisji śledczych trafiają ci, którym nikt nie dał okazji udziału w zyskownych przekrętach.

Polityka często deprawuje.

Jestem po prostu realistką - idealnych polityków nie ma, więc preferuję tych,
których możliwości i słabości już znam.

Widzę Cezar, że masz praworządny charakter, więc jeśli kiedyś trafisz do świata polityki, zagłosuję na Ciebie.
I będę trzymała kciuki, bo to ciężki kawałek chleba dla kogoś, kto ma ideały.
Cezar, moja następna teoria też Cię pewnie wkurzy:
Do komisji śledczych trafiają ci, którym nikt nie dał okazji udziału w zyskownych przekrętach.


Muszę cię rozczarować Aldona, ale tak nie jest - inaczej obydwoje dawno byśmy mieli "występ" przed komisją za sobą

Jestem po prostu realistką - idealnych polityków nie ma, więc preferuję tych,
których możliwości i słabości już znam.

I będę trzymała kciuki, bo to ciężki kawałek chleba dla kogoś, kto ma ideały.


Muszę cię rozczarować Aldona, ale tak nie jest - inaczej obydwoje dawno byśmy mieli "występ" przed komisją za sobą
Z komisjami jest o tyle kiepsko, że są w nich w miarę porządni ludzie oraz: debile, kretyni, idioci i inne Giertychy czy Błochowiacze , którzy mają na nie destrukcyjny wpływ. Tak czy inaczej coś im się udało osiągnąć i kilku złodziei, mimo, że nie poniosło żadnych konsekwencji straciło poparcie.
Apeluję po raz kolejny o zastanawianie się nad tym, co się pisze tutaj. Rozumiem, że większość ludzi zdanie o otaczających ich świecie, a szczególnie już o polityce, opiera na emocjach, a nie na racjonalnej analizie, niemniej na forum dyskusyjnym macie rzeczywiście możliwość namyślenia się nad tym, co się pisze, a nawet zmienienia już wydanej na świat wypowiedzi. Ja wiem, że fajnie jest sobie porzucać mięsem na "władzę", ale przy okazji zastanówcie się - "co ja bym zrobił, gdybym był na "ich" miejscu". Tylko mało przenikliwym ludziom świat wydaje się czarno - biały.
Apeluję po raz kolejny o zastanawianie się nad tym, co się pisze tutaj. Rozumiem, że większość ludzi zdanie o otaczających ich świecie, a szczególnie już o polityce, opiera na emocjach, a nie na racjonalnej analizie, niemniej na forum dyskusyjnym macie rzeczywiście możliwość namyślenia się nad tym, co się pisze, a nawet zmienienia już wydanej na świat wypowiedzi. Ja wiem, że fajnie jest sobie porzucać mięsem na "władzę", ale przy okazji zastanówcie się - "co ja bym zrobił, gdybym był na "ich" miejscu". Tylko mało przenikliwym ludziom świat wydaje się czarno - biały.

No a niedawno były obchody 25lecia podpisania porozumień sierpniowych. Było tak rozczulająco i wzruszająco i w ogóle.

"Wszyscy sobie razem w zgodzie ręce podamy..." - jak to Kazik śpiewa

Ale najbardziej to mnie wzrusza fakt jak słyszę ile to młodych i wykształconych ludzi myśli o wyjeździe z tego (naszego???) kraju. No to zostaną tu pewnie synkowie i córeczki ustawionych rodziców (adwokaci, lekarze itp...), którzy zawsze robotę znajdą. Bo choćby przejmą ją po rodzicach.

Czy mnie to smuci? Raczej gorzko cieszy. Że z naszej Polski robi się taki Meksyk albo inny kraj latynoamerykański.
Apeluję po raz kolejny o zastanawianie się nad tym, co się pisze tutaj. Rozumiem, że większość ludzi zdanie o otaczających ich świecie, a szczególnie już o polityce, opiera na emocjach,  [...]zastanówcie się - "co ja bym zrobił, gdybym był na "ich" miejscu". Tylko mało przenikliwym ludziom świat wydaje się czarno - biały.


Odnoszę wrażenie, że to było delikatnie skierowane w moją stronę może rzeczywiście przegiąłem, ale sądzę, że moje wnioski były słuszne (a może tylko ja tak myślę?) więc proszę mi nie zarzucać że kieruje się tylko emocjami.
I dlatego mówię, że warto iść na wybory - ruszyć ten swój tyłek i oddać głos. Na kogo to już kwestia włąsnego sumienia i namysłu.
A na wybory warto iść choćby dlatego, że:
- wybory parlamentarne kosztują każdego z nas po 350 kapsli po łebku
- bo Ojciec Dyrektor również gorąco namawia aby na nie iść

Cimoszka rezygnuje, hurraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
"Precz z komuną!"
Bez komentarza.

Jak będę miał czas to dopiszę dalszy ciąg.
Athlannie, proszę, tylko delikatnie ;P

A jeśli chodzi o wypowiedź Kamilbolta... cóż, przykro się robi kiedy ktoś ma tak niską świadomość polityczną i nie potrafi realnie ocenić sytuacji i zamiarów polityków. Jeśli patrzysz Kamilbolt'cie przez pryzmat sondarzy, wypowiedzi kontrkandydatów, polityków nie przychylnych kandydatowi (tak jak Jarucka Cimoszewiczowi) oraz opinie dziennikarzy nic dziwnego, iż się tak entuzjazmujesz.

A jeśli chodzi o sam fakt jego odejścia to jest to już druga, przedwczesna strata w tych wyborach (DPL nie dostało się na listy)... Ech, ten świat idzie już nie po przysłowiowych psach, ale po pchłach na ich wychudzonym ciele... :/
A jeśli chodzi o wypowiedź Kamilbolta... cóż, przykro się robi kiedy ktoś ma tak niską świadomość polityczną i nie potrafi realnie ocenić sytuacji i zamiarów polityków.


Do kogo ty to chłopcze mówisz? Tak się składa, że świadomość polityczną mam i to dużą, w przeciwieństwie do kogokolwiek popierającego odchody po PZPR, czyli sld i takich aparatczyków, jak cimoszka.

Jeśli patrzysz Kamilbolt'cie przez pryzmat sondarzy, wypowiedzi kontrkandydatów, polityków nie przychylnych kandydatowi (tak jak Jarucka Cimoszewiczowi) oraz opinie dziennikarzy nic dziwnego, iż się tak entuzjazmujesz.


jeśli chodzi o sam fakt jego odejścia to jest to już druga, przedwczesna strata w tych wyborach (DPL nie dostało się na listy)... Ech, ten świat idzie już nie po przysłowiowych psach, ale po pchłach na ich wychudzonym ciele... :/


Przykro mi, ale ja jestem przeciwnikiem czegokolwiek związanego z komuną.
Poza tym: to ma być człowiek z klasą, który dobija poszkodowanych powodziań tym, że "trzeba było się ubezpieczyć"?!! To ma być super wiarygodny reprezentant - w dodatku TCHÓRZ, który podobnie, jak prezydent nie wszystkich Polaków zachowuje się na arenie międzynarodowej, jak dziwka i przynosi nam tylko i wyłącznie wstyd?! Nie mówiąc już o jego szwindlach - nie mów mi tu nawet o jakichkolwiek prowokacjach(zapewne małolacie nic nie wiedzący o życiu, wcale się nie zdziwię), bo jak ktoś jest osobą publiczną spełniającą ważne funkcje, to musi się liczyć z tym, że wszelkie jego machlojki wyjdą prędzej czy później.
Cieszę się, że nie będzie nas reprezentował taki człowiek i to z przeszłością godną jedynie KULI W ŁEB! podobnie, jak wszyscy komunistyczni" bohaterowie" typu Gomułka.

Za ten wściekły post dostajesz poważne ostrzeżenie. Wyzywanie kogokolwiek od dziwek zachowaj dla własnego podwórka. Tutaj nie będzie to tolerowane - Athlann
Może nie przepadałam za Cimoszewiczem, ale mimo to szkoda mi tego kandydata, bo to mimo wszystko dobry polityk.
Takiego prezydenta raczej byśmy się nie wstydzili. No i mój kandydat stracił jednego z poważniejszych przeciwników.
Osobiście wolałabym, żeby zamiast Cimoszewicza, zaszczuto Tymińskiego albo Leppera.
dobry polityk.


Dobry polityk, bo ładnie mówił? Czy dlatego, że jako tako umiałby rządzić państwem? Bo mi się wydaje, że to pierwsze.
Zaszczuto!? Dlaczego jak kogoś o coś oskarżają to od razu jest gadka, że to obrzucanie błotem wyborczym, obcy wywiad, brudna kampania i nikt nie pomyśli nawet, że może jednak choćby po części prawda?
Ą komentarze Kwaśniewskiego i spółki: „Nie ma już innego godnego kandydata”, „przejmująca manifestacja przeciw Polskiej brudnej polityce”, „Jak Polska zniesie tą stratę?” – Łeska mi się w oku kręciła... żartowałem śmiałem się do utraty tchu parodia.
PS: Już nie trzeba się ubezpieczać YEHA
Dobry polityk, bo ładnie mówił? Czy dlatego, że jako tako umiałby rządzić państwem? Bo mi się wydaje, że to pierwsze.

Nie jestem słuchowcem, żeby się zastanawiać czy ktoś mówi ładnie. Polityk ma mówić sensownie, mieć doświadczenie i robić co do niego należy.

Zaszczuto!? Dlaczego jak kogoś o coś oskarżają to od razu jest gadka, że to obrzucanie błotem wyborczym, obcy wywiad, brudna kampania i nikt nie pomyśli nawet, że może jednak choćby po części prawda?

Mnie zastanawia jedno. Dlaczego wyciągane są oskarżenia tylko wobec polityków lewicowych? Pewnie dlatego,
że wszyscy prawicowi są święci.
Gdy zacznie się mówić o brudach polityków prawicowych, dopiero uwierzę, że media są choć trochę obiektywne.
Jak Cimoszenkę zaczęto obrzucać błotem to jego sztab zacchowywał się tak jakby te sondażowe 40% poparcie zostało mu dane już zna stałe. Wszyscy byli tak drętwi i sztywni - a zarazem przekonani, że "kundelkami" nie należy się przejmować bo Naród już wybrał

Zresztą - Cimek - to polityk kompetentny, znający się na rzeczy. Inna sprawa jakie ma się do niego "emocjonalne" podejście. I do obozu, który go promował.

Poza tym Cimka "zaatakowała" choroba, która w połączeniu z cechami jego charaketru (dystansowanie sie od ludzi, bycia ponad, nie fraternizowanie się, brak podlizywania się wyborcom) dała ostre objawy. Chodzi mi tu o bucowatość i oderwanie się od życia zwykłych ludzi, które zawsze dotyka każdego polityka w Polsce.

Zresztą chyba nie tylko i u nas

A teraz to dopiero zaczną się cyrki jak Kaczor-primo z Donkiem będą sie wzajemnie gryźć jednocześnie cały czas zapewniając wszystkich, że się kochają. Zwłaszcza kiedy Jasiu-Marysia z Kaczorem-bis będą premierami
Strach pomyśleć. Tylko że o ile 80 lat temu miał kto rozgonić gryzące się towarzystwo, o tyle teraz próżno drugiego Piłsudskiego szukać Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że posprzątają chociaż część brudów pozostawionych przez popzprowskie pozostałości, czyli sld. I poziom życia polepszy się cokolwiek.
Wiecie jakby politycy spełnili wszystko to o czym mówia to ameryke byśmy na kilka lat zostawili w tyle
Wiecie jakby politycy spełnili wszystko to o czym mówia to ameryke byśmy na kilka lat zostawili w tyle

Nasjbardziej absurdalny program pomijając Wielkiego Przwodniczącego ma Polska Partia Pracy. Kolesie mają tyle pojęcia o ekonomi co mój pies. Jak oglądałem ich reklamówki w TV lub słyszałem w radiu to pękalem ze śmiechu.
Całkiem ciekawe są reklamówki wyborcze Polskiej Partii Narodowej i ich kandydata na prezia - Leszka Bubla. Taaakaaa fabuła i te ładnie komponujące się obrazki - "Dojcze Bank" (nie wiem jak to sie piszę bo mam świadomą abnegację na punkcie języka niemieckiego ) na polskiej ulicy z rostrzeliwaniem polskich jeńców przez Niemców.

Przynajmniej są śmieszne (jak sam lider zresztą, choć w jego przypadku zdecydowanie nie jest to nawet pół-komplement)
A ja pisałem to już wcześniej i to się dzieje. Chodzi mi tu o wzajemne podgryzanie się Kaczora z Donkiem. Na razie takie ciche - nie tak jak to było z Cimem.
No ale "obiektywne" media nie podejmują tropu...

Ech... Słuchając audycji wyborczych w radiu to niewiadomo czy to tak naprawdę czy tylko to jaja

Do wyborów 5 dni
Jakie ciche? Kaczyński wytoczył najcięższe armaty, jakie może w obecnej sytuacji. Nie ma skłonności do politycznego samobójstwa, więc nie rzuca "mięsem", tak jak to się odbywało w przypadku Cimoszewicza, ale wyraźnie manipuluje, starając się jak najbardziej oczernić PO. Bo czy manipulacją nie jest "podatkoliniowy amoralny liberalizm" Platformy, bezustannie zestawiany ze "społeczną socjalną solidarnością" PiSu? We mnie tego typu dychotomizacja wzbudza dużą niechęć, jednak - jeśli wierzyć ostatnim sondażom - ludzie się na to łapią, jak zawsze w Polsce. To, że Platforma nie wchodzi w bezsensowną odgryzankę zaliczam tej partii na plus. Ale być może będzie musiała zareagować, jeśli sondaże wciąż będą wskazywały spadkową dla niej tendencję.
To, że Platforma nie wchodzi w bezsensowną odgryzankę


No nie wiem, teksty Tuska w stylu: "te podłe oskarżenia są inspirowane przez sztab Kaczyńskiego" lub gdy ten przysłał mu swój program wyborczy "dostałem tą teczkę makulatury" (nie cytuje dosłownie) też nie były fir a ten drugi był wręcz chamski.
Nie słyszałem, nie wypowiadam się. Jeśli usłyszę, ustosunkuję się. Ale generalnie jestem sceptycznie nastawiony do poglądów kształtowanych przez "słyszałem Janka, co mówił, że w radiu mówili...".
słyszałem Janka, co mówił, że w radiu mówili...".


Nie wiem czy zauważyłeś, ale mnie mogło to obrazić.
Trza było dziś (znaczy wczoraj) oglądać na 3ce program "Młodzież kontra...". Był Leszek Bubel z Polskiej Partii Narodowej. I najlepsze - PO zaczęła od ogłoszenia, że nie będzie jemu zadawać pytań. Do tgo przyłaczyły się młodzieżówki wszystkich partii - wygłaszając niekiedy różne dyrdymałki. No i niekiedy wdając się w pyskówki z Bublem, jak choćby nazwanie przez niego młodzieży z SLD synami ubeków, esbeków itp.

Ogólnie było to żałosno - śmieszne:
- żałosno - patrząc na kandydata na prezydenta, tłumaczącego m.in. że Jakub Berman był stryjem Marka Borowskiego (czy coś w tym stylu)
- śmieszno - taka zgodna ze sobą akurat w tej sprawie młodzież

Ciekawe kto będzie dziś?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale mnie mogło to obrazić.

Dzisiaj zobaczyłem dość symboliczne obrazki w TV Kaczki z POPISU się nawzajem przeprosiły! Zaczyna mi wracać wiara w Tych ludzi jeśli stworzą dobra koalicję opartą na kompromisie to kto wie, może będzie lepiej. Poza tym gorzej być nie może
Dzisiaj zobaczyłem dość symboliczne obrazki w TV - Kaczki z POPISU się nawzajem przeprosiły! Zaczyna mi wracać wiara w tych ludzi, jeśli stworzą dobra koalicję opartą na kompromisie, to kto wie, może będzie lepiej. Poza tym gorzej już być nie może
Zauważyłem, nawet zastanawiałem się, czy nie zedytować mojego posta i dodać kawałek, że nie jest to komentarz skierowany w Twoją stronę, tylko ogólny, ale już mi się nie chciało :]Nadrabiam to w tym momencie.


Spoko kajne problemo nic się nie stało
Już jutro wybory. Ciekawi mnie kto wygra, mimo iż nie zamierzam korzystać z mojego prawa wyborczego. Jeśli prześledzicie dyskusję o jakości życia politycznego w naszym kraju mniej więcej od czwartej strony, to będziecie wiedzieć, dlaczego na żadnego z tych kretynów i darmozjadów nie dam mojego głosu.

PS. jeśli już, to głosowałbym na zbieraninę popłuczyn z lewa i prawa, czyli PO, chociaż w teście z wczorajszej wyborczej wyszło mi, że najbliżej mi do najwiekszych awanturników i krzykaczy w tym kraju , chociaż ich i ich partii ogromnie nie trawię
Samoobrony ?
Samoobrony ?


I LPR
R. Giertych nie dostał się do Sejmu
I dobrze, o jednego oszołoma mniej

Za to mamy POPIS. Ciekawi mnie teraz, kto zostanie prezydentem.

Ciekawa frekwencja poza tym. Ale nie ma się co dziwić, zwykli ludzie, a przynajmniej większość ma już dość i dość robienia z siebie idiotów.
Jednakże nie licząc niepełnoletnich te 60% ludzi, którzy nie poszli na wybory można podzielić na trzy grupy:
Pierwsza grupa - ludzie, którzy nie poszli z powodu przekonań co do sensu głosowania, a ostatnie cztery lata tragirządów lewicy tylko ich w swych przekonaniach utwierdziły - jak na przykład ja
Druga grupa to ludzie, którzy polityką i sprawami z nimi związanymi w ogóle się nie interesują.
Trzecia grupa (zdecydowana większość) - ludzie, którym się najzwyczjniej w świecie nie chciało ruszyć tyłka. To oni najwięcej narzekają, a sami siedzą z założonymi rękami tylko czekając, aż polityk zrzuci mu jakiś ochłap - do tej i tylko do tej grupy wyborców, którzy nie skorzystali ze swojego prawa wyborczego powinno się mieć pretensje a wręcz napiętnować ich lenistwo, bo dzięki nim odchody po pzpr czyli sld wciąż są w Sejmie.

Dodane dzisiaj: Niestety Giertych dostał się do sejmu
R. Giertych nie dostał się do Sejmu   
I dobrze, o jednego oszołoma mniej 


Załamie Cię, ale podobno jednak się dostał

A co do twoich grup dołożyłbym jeszcze ludzi (dużo ich nie ma, ale zawsze), którzy są dość Bogaci i nie źle im się wiedzie - politycy nie są im do niczego potrzebni.

EDIT: heh nie zauważyłem twojego edita więc już wiesz to dobrze bo nikt mnie nie oskarży że przeze mnie dostałeś zawału
Załamie Cię, ale podobno jednak się dostał

A co do twoich grup dołożyłbym jeszcze ludzi (dużo ich nie ma, ale zawsze), którzy są dość Bogaci i nie źle im się wiedzie - politycy nie są im do niczego potrzebni.

EDIT: heh nie zauważyłem twojego edita więc już wiesz to dobrze bo nikt mnie nie oskarży że przeze mnie dostałeś zawału

A co do twoich grup dołożyłbym jeszcze ludzi (dużo ich nie ma, ale zawsze), którzy są dość Bogaci i nie źle im się wiedzie - politycy nie są im do niczego potrzebni.


No, oni właśnie się do tych grup wliczają - tylko że ich można zaliczyć zarówno do grupy drugiej, jak i trzeciej
Ujawnijcie się jacy jesteście naprawdę!!! Przynajmniej dla samych siebie

O to link:

http://www.latarnikwyborczy.pl/compass/index.html

Ja nie mówię co mi wyszło bo wstyd

EDIT:
Przed wyborami do sejmu i senatu strona była "ustawiona" w tym kierunku. Teraz jest na wybory prezydenckie. No cóż - to sprawdze się i tu
Bardzo polecam powyższy link. Wypełniłem go tydzień temu - wyniki są zadziwiająco zgodne z poglądami.
Tym czasem jesteśmy za pierwszą turą wyborów prezydenckich - tu postanowiłem wbrew swoim przekonaniom pofatygować się osobiście tylko po to, żeby nie rządził nami thief of the moon
A poza tym to chcę się tutaj w swoim kraju urządzić, a nie z bezradności wyjeżdżać za granicę.
No zobaczymy jak to będzie. Dziś - znaczy piszę jakby jeszcze był poniedziałek - zaczęło się wesoło. Jacek Kurski - pittbull Kaczorów - ruszył ostro Aż się chłopak zagalopował chyba - że to plotki są tylko takie, że dziadkowie Tuska współpracowali ze szwabami. Że to, że tamto...

Żałosne to było - takie dodawanie 2 do 2ch aby wyszło 5. Najlepsze z kaczki to jest tylko puch do poduszek
No zobaczymy jak to będzie. Dziś - znaczy piszę jakby jeszcze był poniedziałek - zaczęło się wesoło. Jacek Kurski - pittbull Kaczorów - ruszył ostro


Niestety kampanie wyborcze obu panów są miejscami chamskie, kłamliwe, nieetyczne i wredne. Szkoda, bo miałem ich obu za w miarę porządnych ludzi a tu takie rozczarowania czy oni tego nie widzą, że w ten sposób tylko zniechęcają do siebie ludzi?
Dokładnie Cezar. Potem coniektórzy mają pretensję do tych, co nie poszli na wybory, że nie poszli na wybory Gdybym wiedział, że będzie druga tura, to nie dałbym sobie rodzince w kaszę dmuchać i w ogóle bym w niedzielę nie poszedł. Teraz nie wiem, czy pójdę na drugą turę.
... No cóż... Widziałem debatę w TVNie wczoraj (wtorek) i o Kaczyńskim mam znowu gorsze zdanie, za to Tusk mnei po raz kolejny do siebie przekonał...

Kaczyński niby przeprosił, niby obiecał nie agresywną kampanię, po czym od razu po przeprosinach, zaczął się rzucać na Tuska, że to, że tamto! Że on jest lepszy przeecież a ten tusk to kręci i mija się z prawdą. Tak IMO NIE wygląda nie agresywna kampania... Za to Tusk słuchał cierpliwie Kaczyńskiego, mówił mało, ale wystarczająco, nie wcinał się w słowo jak jego 'przeciwnik'... I chyba ani razu nie zrobił czegoś, co możnaby nazwać atakiem. Jakoś nijak się to ma do twierdzeń KAczyńskiego, ze Tusk mija się z prawdą, czy jest niesłowny... Ale co ja tam wiem.. Głosować jeszcze nie mogę... Tak czy inaczej mam andzieję, że Kaczyński nie wygra, bo... Hmm... Sami wiecie :>
Ciekawe co teraz pocznie Kurski. To mściwy człowiek, jeśli zagranie PiSu było naturalne, a nie ukartowane, to może mieć jeszcze ze swoim spuszczonym ze smyczy pitbullem kłopot. Najbliższe dni pozwolą nam się o tym przekonać.
Kaczory to mają mniej więcej taka metodę - jak ktoś puści bąka to oni od razu, że atomówka walnęła . A to niezbyt jest, bo przez takie coś każdy myślący człowiek zwróci uwagę na ich styl a nie na przekaz. A było nie było - ale w 1995 roku nawijać o korupcji - to trzeba było mieć naprawdę dużą odwagę. Zwłaszcza, że media związane z "famillią" i inne wolały się zajmować SLDowskim trupem w szafie i co to będzie jak SLD zacznie rządzić.

Dopiero jak mafie w okolicach 2000 roku zaczęły sobie coraz śmielej poczynać to się nagle wszyscy obudzili. Że juz nie etylko my - politycy będziemy kraść ale i nam będą kraść

Do wyborów zostało jeszcze 10 dni...

A Kurski to jest jaki jest - ale skuteczny to jest na pewno. Coś, jak taki Pan Jan Z tym że Pan Jan to miał jeszcze wizję...
Więc mamy POPis - w świetle najnowszych informacji: Czyżby?
Pisowcy już ukazują swoje oblicze - ci, którzy do wyborów parlamentarnych jednak poszli i zagłosowali za obiecankami - cacankami chyba jednak już mogą sobie pluć w brodę, że w ogóle to zrobili. Pis pokazuje już od początku wygrania wyborów, jak mało wiarygodną jest partią: nie dość, że nie dotrzymuje słowa i to danego potencjalnemu przecież koalicjantowi, to jeszcze za plecami rzekomo koalicjanta układa się z lepperem i nagle okazuje się, że widmo rządów buraczanego jegomościa wisi nad nami wszystkimi. Źle się dzieje i to bardzo. Jeśli ktoś z was sympatyzuje z pisem, to nie radzę się do tego w świetle obecnych faktów przyznawać
Pis pokazuje już od początku wygrania wyborów, jak mało wiarygodną jest partią: nie dość, że nie dotrzymuje słowa i to danego potencjalnemu przecież koalicjantowi, to jeszcze za plecami rzekomo koalicjanta układa się z lepperem i nagle okazuje się, że widmo rządów buraczanego jegomościa wisi nad nami wszystkimi. Źle się dzieje i to bardzo. Jeśli ktoś z was sympatyzuje z pisem, to nie radzę się do tego w świetle obecnych faktów przyznawać


Myślisz, że jakby PO doszło do władzy to by tak nie było? Jak skończy się kampania prezydencka i wszystko ucichnie to się dogadają, zobaczycie.
Nie odpowiada mi ani program PiS, ani bracia Kaczyńscy. Według mnie to typowi "socjaliści".

Wolę "liberałów" z PO. Uważam, że ta partia byłaby w stanie popchnąć gospodarkę do przodu.

Jestem za podatkiem liniowym, pod warunkiem, że jakoś zrównoważono by straty osób o niskim dochodzie (przy podatku liniowym straciliby kwotę wolną od podatku).
Uważam, że to niesprawiedliwe, żeby osoby które lepiej zarabiają musiały płacić większy podatek.
W końcu zainwestowały w swój rozwój, mają więc za to płacić? Co za sens zarabiać więcej, żeby więcej oddawać?

Mam także obawy związane z programem PO. Jeśli rzeczywiście każą pracować branżówce do 65 roku życia, to pożałuję, że głosowałam na tę partię i na Tuska. Wyobrażacie sobie strażaka, żołnierza, policjanta itp., naginających do tak odległej emerytury? My nie dożywamy tak późnego wieku (zawały, wypadki w związku i bez związku ze służbą, także ze skutkiem śmiertelnym, choroby zawodowe, samobójstwa etc.), więc pewnie byłyby niezłe oszczędności na branżowych emeryturach?

Jednak, póki co, popieram Platformę Obywatelską. Przynajmniej nie zniżyli się do konszachtów z Lepperem i Samoobroną.
Myślisz, że jakby PO doszło do władzy to by tak nie było? Jak skończy się kampania prezydencka i wszystko ucichnie to się dogadają, zobaczycie.

A PO wcale nie posuwałoby się do takiej dziecinady, bo to mimo wszystko dużo bardziej poważni ludzie.

O tak udowodnili to w pewnym Warszawskim hospicjum :/. A za dziadkowo rodzinną dziecinadę wywalono winowajcę z partii...

PS. wcale się nie zdziwię, jesli się okaże, że to nie tak o to oskarżany Tusk z PO stoją za zniszczeniem cimoszenki, tylko właśnie pisowcy.


Jakoś nie chce mi się wierzyć w takie teorie spisku...
Właśnie oglądam sobie ostatnią debatę(a właściwie kłótnię) Tusk-Kaczyński.
Dajta spokój
O rany... Kaczyński wygrywa wybory. Totalna załamka.
Negatywna kampania prowadzona przez sztab Kaczyńskiego właśnie zebrała plon.
Lepperowi i ks. Rydzykowi gratulujemy Lecha. Lech - prawie jak Prezydent...
Bardzo długo nie uczestniczyłem w tej dyskusji, gdyż uznałem, że nie mam nic ciekawego w niej do powiedzenia. No ale mówię - jako młody człowiek jestem bardzo nieusatysfakcjonowany :/

Hmm, słyszałem przed chwilą teorię, że około 6% głosów [czyli tyle ile mniej więcej wynosi różnica pomiędzy kandydatami] zostało oddanych na Kaczyńskiego jako pierwszego na karcie do głosowania. No bo zobaczcie - niektórzy ludzie mogli to zrobić niedbale i przypadkiem wybrać nie tego co trzeba... np. mojej siostrze się tak zdarzyło. Ale miała tyle oleju w głowie, że zaznaczyła potem Tuska i jej głos był nieważny.

Oczywiście jest to tylko próba usprawiedliwienia sobie, dlaczego tyle Polaków zagłosowało tak, a nie inaczej :/

No ale tak bywa.
Ktoś musi być pierwszy na karcie - tutaj klucz jest alfabetyczny i Tusk miał pecha urodzić się z literką "T", a nie "K". Jest możliwość że jakiś promil głosujących przez to oddał niewłaściwy głos, ale na pewno nie aż 6%. Choć z drugiej strony pamiętam, że i ja w pierwszym momencie się zawahałem, który jest który...

Jeśli chodzi o wynik wyborów, jestem z niego bardzo niezadowolony. Pozostaje nam uważnie obserwować skład rządzący, by w razie czego rozliczyć go z jego pędu do rozliczania
Ja po prostu wiedziałem, że Tusk nie wygra tych wyborów - ostatnią debatą, w której się skompromitował zresztą, wbił sobie gwóźdź do trumny. Wielu, w tym ja, odwróciło się do niego i miałem te wybory gdzieś.
Teraz zobaczymy, co będzie, ale pamiętajcie, że nasze bytowanie zależy od nas samych a nie od brania czy nie brania udziału w głosowaniu(jak próbowali to wmawiać coniektórzy). Nie wiem jak we, ale ja daję sobie najbliższe dwa lata na to, by wziąść sprawy w moje ręce i coś robić i nie zamierzam czekać, aż państwo mi coś da.
15 lat rozpaczy... 15 lat syfu...

Nie.. Nie 5.. Jeżeli ten naród tak wybrał, to oznacza, że za pięć lat, jak Kaczyński powie 'Będzie lepiej, a Tusk (czy inny kandydat) = pusta lodówka' to ludzie mu uwieżą... Ten kraj niczego się nie uczy... Po prostu nic, tylko zię załamać. Kaczyńscy okazali tyle niekompetencji, o czystym chmastwie nie wspominając, podczas wyborów, że aż nie moge zrozumieć jak można tego nie zauważać... Inna rzecz, ze mamy prezydenta 1/4 kraju...
Heh, strasznie mnie rozbawiły postawy ludzi z otoczenia Tuska po przegranej. Jakiś koleś (notabene kandydat PO na marszałka) wymachując rekami wykrzykiwał coś, że to wszystko wina sondaży przed wyborczych. Zaś jakaś pani niemal płacząc twierdzi, iż w Polsce zwyciężył Lepper i Rydzyk. Ktoś inny mówi, że wszystko przez kampanie wyborczą radia Maryja. Zaś teoria, że wszystko jest spowodowane kolejnością na karcie do głosowania jest po prostu śmieszna.
Jeśli ludzi poznaje się po tym jak przegrywają to panowie z PO nie zasługują na wysoką ocenę...
A Ciebie nie dziwi to, że sondaże przedwyborcze byly odwrotne niz wynik wyborow? Sorki, ale cos na to mialo wplyw. Dlaczego podajesz ekstremalne przypadki? I czy sadzisz, ze gdyby Kaczynski przegral to cala chmara zwolennikow Leppera nie zaczelaby lamentowac pod kosciolami?
A Ciebie nie dziwi to, że sondaże przedwyborcze byly odwrotne niz wynik wyborow?

Dziwi, ale to niczego nie zmienia. Uderzyliby się w pierś i stwierdzili "łokej przegraliśmy" a nie takie idiotyzmy.
Dlaczego podajesz ekstremalne przypadki?


Te przypadki są tak samo ekstremalne jak wspominane na tym forum obrzucanie błotem Tuska przez Kaczyńskiego i jego sztab.
I czy sadzisz, ze gdyby Kaczynski przegral to cala chmara zwolennikow Leppera nie zaczelaby lamentowac pod kosciolami?


Nie wiem, ale sztab Tuska zachowywał się dziecinnie.
Well... Za to Tusk IMO zachował się w porzadku, czeog po takim Kaczyńskim bym się nie spodziewał...

Jeżeli ludzi poznaje się po tym, jak przegrywają, to IMO jeszcze lepiej można ich poznać po tym jak wygrywają... A to co robił Kaczyński... Chyba naprawdę nei trzeba komentowąc. Nie wiem co było gorsze. sam fakt zachowywania się jak zwykły podwórkowy cham, czy twierdzenie, ze to Tusk prowadził agresywną kampanię itp itd... Z resztą 2 pytania:

1) Jeżeli Kaczyński do tej kampanii użył takich środkó (wymieniać wszystkie? Chyba nie trzeba...), to jak bedzie wyglądała jego kadencja? Po jakie środki wtedy będzie sięgał?

2) Czemu nasz 'wielki' nowy prezydent, w momencie, gdy oglądal go cały świat, zapomniał o nim? Te wybory obserwowały kraje Unii, Rosja, Ameryka, a Kaczyński zupełnie nic nie o nich nie wspomniał po wygranej... Mnie to na przykład zraziło do neigo jeszcze bardziej...

Nie mam zamiaru się kłucić o kogoś takiego jak Kaczyński, ale IMo ąłtwo wyciągnąć odpowiednie wnioski choćby z tego, jak i jacy ludzie głosowali...
Well... Za to Tusk IMO zachował się w porzadku, czeog po takim Kaczyńskim bym się nie spodziewał...

Cóż to rzeczywiście prawda, ale twoje domysły na temat Kaczyńskiego niestety są trudne do sprawdzenia. Ja sądzę, że skoro sondaże nie dawały mu wielkich szans był przygotowany na porażkę i zarówno on jak i jego sztab nie machałby rękami i wykrzykiwał jakieś bzdury.
odpowiednie wnioski choćby z tego, jak i jacy ludzie głosowali...


Tu mnie rozbawiłeś a na Tuska to głosowali sami profesorowie i naukowcy? Tak samo jak spora część elektoratu Kaczyńskiego to babcie spod kościoła i rolnicy. Podobne Tuska popiera sporo "inteligentnej" młodzieży, która uważa, że Kaczyński jest „be”, bo jest gruby i niski a Tusk „łokej” bo jest przystojny i wysoki (a przynajmniej wyższy) - To już jest dobry elektorat?
Jeżeli jest coś w tym ze nie wszyscy głosowali na kaczyńskiego to imo tylko dlatego ze nie sprawdził sie jako prezydent warszawy no przynajmniej moim zdaniem na gg dostałem kilka łańcuszków zeby nie głosowac na kaczyńskiego imo od kitona z forum dostałem to http://aqq.risp.pl/wstyd.jpg
Cóż to rzeczywiście prawda, ale twoje domysły na temat Kaczyńskiego niestety są trudne do sprawdzenia. Ja sądzę, że skoro sondaże nie dawały mu wielkich szans był przygotowany na porażkę i zarówno on jak i jego sztab nie machałby rękami i wykrzykiwał jakieś bzdury.

Tu mnie rozbawiłeś a na Tuska to głosowali sami profesorowie i naukowcy? Tak samo jak spora część elektoratu Kaczyńskiego to babcie spod kościoła i rolnicy. Podobne Tuska popiera sporo "inteligentnej" młodzieży, która uważa, że Kaczyński jest „be”, bo jest gruby i niski a Tusk „łokej” bo jest przystojny i wysoki (a przynajmniej wyższy)  - To już jest dobry elektorat?

Cóż, czas pokaże kto ma rację a właściwie, kto jej na pewno nie maił, bo jak by poszło drugiej opcji będzie trudno sprawdzić.
...Tuska popiera sporo "inteligentnej" młodzieży, która uważa, że Kaczyński jest „be”, bo jest gruby i niski a Tusk „łokej” bo jest przystojny i wysoki (a przynajmniej wyższy)


No cóż... Ja popierałam Tuska nie dlatego, że jest przystojny, bo nie jest.
Miał moje poparcie, bo nie krył tego, że jeśli Polska chce wyjść na prostą, będą konieczne wielkie oszczędności. Mamy spory dług wewnętrzny, który jest dla kraju o wiele bardziej niebezpiecznym obciążeniem, niż nasze długi za granicą.
Kaczyński stawia na państwo opiekuńcze, ale jakim kosztem?
Według mnie ważniejszy jest rozwój gospodarczy.
Tym czasem hucznie zapowiadana przed wyborami koalicja popis chyli się ku upadkowi, zanim jeszcze powstała.
Pis podczas kampanii prezydenckiej pokazał, jak mało wiarygodną jest partią, Tusk z kolei okazał się mięczakiem a i PO nie lepsze. Powiedzcie więc, po jakiego licha w ogóle na kogokolwiek głosować - bo ja nie widzę w tym jakiegokolwiek sensu
PS. Wiem, że czas wyborów minął, ale nie mniej proszę mi tu bez pustych propagandowych sloganów.
Bo do k*** nędzy przez to że masa ludzi nie głosowała, bo po co, teraz wraca nam komuna. Wszystko powygrywali kaczyńscy a stanowisko które obiecali PO oczywiście oddali Pissowcowi... Jeszcze tak tm manipulują, żeby wyszło na to, ze to PO nie chce koalicji... Szanuję się i nie lubię, jak ktoś mnie oszukuje i robi ze mnie idote. A na razie oprócz tego, Piss nic nie zrobił... Teraz to już nie mogę pojąć jak ludzie mogą tego nie widziec... Tusk z siebie meczennika nie robi. Jasno przedstawia sytuację i tyle... Reszta to już media... Nie twierdze, że PO jest idelne, bo z ich poglądami zgadzam się w bardzo niewielkim stopiu, ale są dla mnie lepszym wyjściem niż PiS.
No wiesz, przypatrz się uważnie dyskusji od mniej więcej 4tej strony tego topicu, a zrozumiesz, dlaczego ja nie głosowałem. A nawet jeśli znałbym gęby, które kandydowały ode mnie, to i tak bym nie zagłosował, ja nienawidzę polityków dlatego nie głosowałem - po prostu przekonania. Tak więc pretensje miej do leni, którym po prostu się nie chciało, a nie do mnie - to po pierwsze.
A po drugie - zapewne kolejny raz dałeś zrobić politykom z siebie idiotę, ale tak to bywa, jeśli ludzie, którzy głosują, już raz doświadczyli zrobienia z siebie idioty, ale jednak uparcie w myśl sloganowego obowiazku(to było za czasów komuny do cholery ) poszli zagłosować i znowu dają obić z siebie idiotów. Może czas się wreszcie od tego uwolnić? I po prostu nie tracić czasu na takie bzdury, jak wybory(czytaj. robienie z siebie idioty zawierzeniem politykom)

PS. z góry przepraszam za ostre słowa.
Taa... "P***ol sie, z góry przepraszam za ostre słowa, więc nic mi nie możecie zrobić" ... Po pierwsze - głosowac jeszcze nie mgoę, ale zrobiłbym to dla siebie. akurat kto jak tko, ale ja nie daje im z siebie robić idioty. Uważnie słucham tego co mówią i zwracam uwagę na każyd szczegół. Ale nie wiem jak nielogicznie trzeba myśleć, zeby nie głosować na Tuska, kiedy PiS objął najwazniejsze stanowisko w tym kraju. PRzecież to było od początku oczywiste, że jezeli Kaczyńscy będą mieli pełną władzę, to się skończy komuną w nowym wydaniu i z nową etykietką...

Jeżeli wg ciebie staranie się aby ten kraj cię lepiej traktował (w tym przypadku chodzenie na głosowania i wybieranie 'mniejszego zła') jest idiotyczne, to nawet nie wiem czy mam ci współczuć, czy się tobą brzydzić. Bo IMO to co sam robisz jest nie dość, ze głupie, to jeszcze złe dla narodu i w ten sposób mamy prezydenta 1/4 narodu... Z resztą czym ty się róznisz od tych, którym się nie chce głosować? Bo jak dla mnie, różnica jest taka, ze ty wprost nie mówisz (w tym wypadku piszesz), że ci się nie chce, tylko dorabiasz do tego całą ideologię...

I NIE przepraszam za to co napisałem, wyrażam własną opinię i nie piszę, ze ktoś jest idiotą, bo zrobił inaczej niż ja... Ja tak najwyżej uważam, a to OGROMNA różnica...
Jeżeli wg ciebie staranie się aby ten kraj cię lepiej traktował (w tym przypadku chodzenie na głosowania i wybieranie 'mniejszego zła') jest idiotyczne, to nawet nie wiem czy mam ci współczuć, czy się tobą brzydzić. Bo IMO to co sam robisz jest nie dość, ze głupie, to jeszcze złe dla narodu i w ten sposób mamy prezydenta 1/4 narodu... Z resztą czym ty się róznisz od tych, którym się nie chce głosować? Bo jak dla mnie, różnica jest taka, ze ty wprost nie mówisz (w tym wypadku piszesz), że ci się nie chce, tylko dorabiasz do tego całą ideologię...


I znowu slogany
Nie dorabiam żadnych ideologii do mojego stanowiska, po prostu od dawna mam takie stanowisko, czy ci się to podoba, czy nie.
A poza tym już wcześniej powiedziałem, że mam te wybory gdzieś.
Zresztą, ja nienawidzę polityków i brzydzę się nimi, dlaczego mam więc na kogokolwiek z nich głosować? - takie mam wobec nich stanowisko i chcę wiedzieć, dlaczego niby mam na nich głosować, skoro mam ich głęboko gdzieś (wg powiedzenia Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, przy czym w tym wypadku Kubą są nasze elity polityczne)? Pośledź sobie, co w tej chwili wyprawi Pis, a zrozumiesz, skąd zniechęcenie u większości ludzi do polityki(większość ma zawsze rację ) i niska frekwencja w 'nagrodę'

A co do Tuska, to Tusk przegrał na własne życzenie - wystarczyło oglądać ich ostatnią debatę, po której wielu ludzi się od niego odwróciło. A i śledzić kampanię prezydencką też wystarczyło

PS. jesteś jeszcze młody( na pewno młodszy ode mnie o te ładne kilka lat ) i.....nie rozumiesz zbyt wiele, ale z czasem zrozumiesz
Takie teksty to sobie daruj, 'staruszku'. A przynajmniej poczekaj z nimi, zanim przestaniesz gadać takie rzeczy... Drechy mają rację, bo jest ich od zaj***nia w polsce?

Ty sobie sam przeczysz, człowieku... Skoro PiS wyprawia takie rzeczy, to widocznie warto było zagłosować na Tuska... Nienawidzisz polityków bo co? Jak ktoś jest politykiem to automatycznie staje się zły, dwulicowy i należy na niego pluć? Taaa... To BARDZO dojrzałe z twojej strony - uogólniać i łączyć tych, co rzeczywiście chcą zmienić ten kraj z tymi, co chcą się po rpsotu obłowic... Lecha W też nienawidzisz za to, że w dużym stopniu przez niego nie mamy komuny?

Kaczyński wygrał, bo zaczął straszyć ludzi, prowadził BARDZO agresywną kampanię i załatwił sobie głosy Samoopalacza... A że ten kraj taki już ejst, to wybrał tych, któzy lepiej rzucali mięsem...

Poza tym taka jest prawda niezależnie od tego jak ty to nazwiesz (propaganda, komunistyczne zagrywki) - Nie głosowałeś bo ci się nie chciało wychodzić z domu (albo jak piszesz nie chciałeś... wychodzi na to samo) to NIE GADAJ, ze jest źle.. Sam nic dobrego dla Polski nie robisz...

"Pośledź sobie, co w tej chwili wyprawi Pis, a zrozumiesz, skąd zniechęcenie u większości ludzi do polityki(większość ma zawsze rację smile.gif ) i niska frekwencja w 'nagrodę'"

A ty się naucz uważac na to co mówią/piszą inni. Sam pisze o tym, ze PiS to tragedia. A wysoka frekwencja to nie ma być nagroda dla Polityków, tylko nasza w nich, tudzież w nasz kraj inwestycja... Nie inwestując nic nie zyskasz, a stracić też już nie możesz... Ale ty wiesz lepiej, bo jesteś TAAAKI dorosły.. Po prostu żałosne...

"PS. jesteś jeszcze młody( na pewno młodszy ode mnie o te ładne kilka lat tongue.gif ) i.....nie rozumiesz zbyt wiele, ale z czasem zrozumiesz cool.gif"

Nawet nie wiem jak ci odpowiedzieć na to... Bo jedna możliwość to śmiech, natomiast druga... nieważne... Tak czy inaczej - Nie wiek się liczy... Wygląda na to, ze i ty jesteś za młody, skoro jeszcze nie wiesz takich rzeczy...
Kończąc naszą kłótnię:
Każdy z nas ma skrajnie różne stanowisko w tej sprawie, ale tak jak mówiłem, jeszcze zrozumiesz(mam nadzieję, że na podstawie poczynań Pisu już to rozumiesz), dlaczego mam wobec polityków takie stanowisko a nie inne.
A tak poza tym, jesteśmy kowalem swojego losu i jeśli myślisz, że o naszym bytowaniu decyduje pójście lub nie pójście na wybory to grubo się mylisz. Nasze decyzje sa naszymi decyzjami i głosowanie/nie głosowanie nie ma tu nic do rzeczy. Poza tym nie wstydzę się swojego...nonkorfomizmu społeczno-politycznego, a o sytuacji jaka panuje w kraju, ma prawo dyskutować każdy zawsze i wszędzie.

Dobranoc
Przeczytałem dyskusję i niestety w większości opiera się na jakichś trudnych do zdefiniowania wyobrażeniach i wrażeniach, ciężej kiedy ma się je poprzeć faktami. Pomogę ociupinkę.

Grzechy Lecha Kaczyńskiego:
- długie tolerowanie kreatury Jacka Kurskiego (Kaczyński mówił o nim: "może i to jest s****syn, ale lepiej go mieć po swojej stronie")
- wysłanie listu do proboszczów w całej Polsce, z dużą ilością tandetnych deklaracji (w rodzaju "do śmierci będę katolikiem"), od których szanującemu się człowiekowi robi się niedobrze
- wydanie na tydzień przed wyborami prospektu rozwoju Warszawy...w 3 lata po objęciu urzędu prezydenta miasta, do tego za publiczne pieniądze
- zapowiedź nie powołania po raz kolejny Balcerowicza, po skończeniu kadencji tegoż ("i mówię o tym przy mediach"); w tym samym dniu otrzymał poparcie od Leppera, które walnie przyczyniło się do zwycięstwa Lecha (to był ponad milion głosów na jego konto)
- umizgi do Radia Maryja, szczególnie intensywnie praktykowane przez obecnego marszałka sejmu (czyli de facto zastępcy prezydenta państwa), potwornego Marka Jurka
- uderzenie w Platformę Obywatelską spotami reklamowymi podważającymi jej program i rozpoczęcie agresywnej retoryki w czasie, gdy z drugiej strony bezustannie PiS zapowiadał chęć zawiązania koalicji z PO
- szukanie kruczków prawnych na zablokowanie Parady Równości - podczas gdy rzeczywistym powodem niedopuszczenia do niej było przynajmniej jedno z dwojga: niechęć do mniejszości seksualnych lub chęć przypodobania się wyborcom.

To lista co bardziej znaczących faktów kompromitujących Kaczyńskiego w moich oczach. Do tego dałoby się pewnie doliczyć dużo więcej. Abstrahuję od specyfiki psychologicznej i charakterologicznej, ale tu też sytuacja nie wygląda najlepiej. Generalnie Kaczyńscy są typowymi realizatorami zasady "cel uświęca środki". Trzeba uważnie patrzyć im na ręce.

Tusk nie był ideałem - też miał potknięcia, z których do największych zaliczam niesmaczne wojaże pułkownika Miodowicza po Cimoszewiczu. Poza tym Tusk sprawia wrażenie trochę miałkiego i niewyraźnego. Jednak to znacznie mniejszej wagi "przewiny", jeśli porównamy je do uwłaczających inteligentnym odbiorcom praktyk Kaczyńskiego.

Odnośnie niechodzenia do wyborów: bardzo rzadko zdarza się tak, że nie ma możliwości wybrania mniejszego zła. W tym przypadku takiej sytuacji nie było, choć nie było też kandydata, na którego możnaby oddać głos z czystym sercem. Niegłosowanie miałoby sens, gdyby był jakiś limit frekwencji uprawomacniający wybory. Ale czegoś takiego nie ma - zawsze ktoś zostanie wybrany, więc niegłosowanie jest de facto równoznaczne z głosem - zawsze głosuje się w ten sposób na zwycięską partię.
Można zrozumieć organiczną odrazę do polityki. Jednak uzasadnianie jej argumentem że to bandyci i złodzieje (dla ludzi o takich poglądach otwarty jest J.K. Mikke), jest wchodzeniem w obręb błędnego koła - nie głosuję, więc wybierani są bandyci i złodzieje, więc nie głosuję.
niegłosowanie jest de facto równoznaczne z głosem - zawsze głosuje się w ten sposób na zwycięską partię.


I znowu to samo: nie głosuję = nie głosuję na nikogo, więc naprawdę skończcie z tymi herezjami "nie głosowałeś, to przyczyniłeś się do tego czy śmego czy na kogoś oddałeś głos" - to jest guzik prawda, czy to tak trudno zrozumieć?
Daj mi dowód materialny, że zagłosowałem na kogokolwiekw wyborach parlamentarnych czy II turze wyborów prezydenckich pomimo, iż nie zagłosowałem na nikogo. Nie zagłosowałem na nikogo=nie zagłosowałem na nikogo i do niczego się w ten sposób nie przyczyniłem.

A Kaczyński daje mi tylko powód na to, żeby mieć w dupie polityków, skoro oni mają w dupie nas.
Powiedzenie: "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie", w tym wypadku Bogiem jesteśmy my społeczeństwo bez względu na to, czy ktoś głosował czy ktoś nie!! A niska frekwencja to w wypadku większości niegłosujących odwzajemnienie poczynań polityków i nie ma tu miejsca na dorabianie jakichkolwiek ideologii(o co oskarża mnie T-G) - to jest rzeczywistość mili państwo, rzecywistość, o której trzeba mówić głośno - o której zagraniczna prasa powinna powiedzieć głośno, wtedy doszłoby to do naszych elit politycznych, tylko że to byłby dla nich druzgocący cios.

A ja, choćby ze mnie pasy darli, nigdy nie zagłosuję na żadnego polityka w tym państwie!!!! Przynajmniej mam swoje przekonania a spełniający rzekomy obowiązek wobec narodu(a przynajmniej większość) nie ma ich w ogóle: Nie ważne na kogo zagłosują - ważne, żeby tylko zagłosować - żałosne.

Oczywiście niczego nie sugeruję, mówię tylko o panującej rzeczywistości(bo to nie są tylko i wyłącnie sygnał odbierane przez nasz mózg
To kwestia interpretacji, światopoglądu. Nie zgadzam się z Tobą, jednak akceptuję fakt istnienia takiej postawy jak Twoja. Żeby jeszcze lepiej wyjaśnić moje stanowisko:
Oczywiście, brak działania w dosłownym rozumieniu...nie jest działaniem i jako takie - na bezpośrednim, powtarzam, poziomie - nie może być rozpatrywane. Jednak już rozpatrujac to na pośrednim poziomie, nie patrząc na "działania", ale na "skutki", sytuacja się zmienia. Do zajścia jakiegoś zdarzenia może dojść zarówno przez działanie, jak i przez jego brak. Popatrzmy:

Idziemy ulicą, widzimy dwóch szarpiących się mężczyzn. Możemy:

1) Zadziałać - wychodząc z założenia, że jeden z nich został zaatakowany przez drugiego, wkroczyć między nich, szybko rozpoznać sytuację i obronić ofiarę

2) Nie zadziałać - przejść obok wychodząc z założenia, że są to pewnie dwaj chuligani, którzy na bijatykach spędzaja większość dnia.

W pierwszym przypadku mamy do czynienia z aktywnym działaniem, w drugim działania nie podejmujemy, a jednak oba te przypadki mają jakieś konsekwencje, jakiś skutek, wpływ na rzeczywistość. To czy przejdziemy obok bez słowa, nie zmieni faktu, że na pewno ktoś zostanie pobity - z tym że jeśli nie zainterweniujemy, nie będziemy mieli wpływu na to, czy poturbowany zostanie napastnik, czy ofiara. Tak samo to, że nie zgłosujemy nie zmieni faktu, że ktoś wygra wybory - z tym że głosując możemy zwiększyć szanse tych, którzy mają lepsze predyspozycje do rządzenia.

Oczywiście jeśli uważasz, że absolutnie wszyscy politycy są źli, Twoja postawa jest logiczna. Ale jej fundamenty są bardzo chwiejne. Kogo uważasz za polityka? Jak ustalisz tę granicę, kiedy człowiek pozostaje sobą, a kiedy staje się politykiem?
Nie bierzesz pod uwagę faktu, że zdarzenie bójki może obserwować jeszcze cała masa innych ludzi a nie tylko jedna jednostka. Jak nawet w większości reagują ludzie na takie zajścia - nno cóż Więc jakie szanse ma tym bardziej jednostka i to która wie, że przy nieumiejętności 'bicia się' nie ma większych szans nawet z jednym hojrakiem a co dopiero z dwoma i to większymi od niego? - tak więc przykład z twojej strony niezbyt fortunny

Kogo uważasz za polityka?


Jakiś leksykon wyrazów i pojęć jakby co, wyjaśni ci tę kwestię Bo prawda jest taka, że każdy ma inne wyobrażenie na ten i inne tematy. Dla mnie polityk to ten, który z ramienia partii uczestniczy w życiu..politycznym oczywiście spełniając przy tym pewne warunki, żeby tym politykiem być.
A co do wcześniejszej kwestii owszem, zdarzy się jakiś dobry polityk, np. Józef Piłsudski, którego społeczeństwo bardzo w tej chwili potrzebuje, żeby przytrzymać tą sworę zasiadającą w sejmie za mordy - niestety takiego człowieka w naszym społeczeństwie nie widać i to jest najgorsze , a naśladowców śp. Kuronia nie ma nawet co szukać, bo każdy myśli tylko o swoim tyłku.
Tak więc mam w kwestii polityków takie stanowisko, jakie mam i nic tego PRZYNAJMNIEJ do czasu pojawienia się kogoś mądrego(komu ewentualnie mógłbym zaufać) nie zmieni
Z innej beczki.

Ciekawe, czy gdyby politycy musieli raz w roku zdawać egzamin kompetencyjny, jakość polityki w Polsce by się poprawiła?
Mam wrażenie, że większość osób garnących się do polityki widzi w tym jedyny sposób zarobienia pieniędzy, bez konieczności posiadania szerokiej wiedzy i umiejętności oraz wysilania się w pracy.
Jeżeli chodzi o to to mysle tak politycy to łajzy którzy chca tylko wyrzydzic pieniądze pozatym każdy praiwe policjant po 60-tce ma skonczoną zaledwie podstawówke więc skąd wiadomo czy z politykami tez tak nie jest
...każdy praiwe policjant po 60-tce ma skonczoną zaledwie podstawówke...


Nie ma już w służbie takich policjantów. Obecne minimum - średnie z maturą. Kto nie ma matury - nie jest przyjmowany. Policjanci, którzy się przyjęli za starych przepisów - musieli się dokształcić, albo odejść. W policji głupi nie pracują. Może są to czasem buce, ale nie są głupi.
W dzisiejszych czasach nie tak łatwo dostać się do służb mundurowych, czy to policji, czy innych. Wymagania wobec chętnych są dość wysokie.
Nie gadaj bo osobiscie miałem podczas spisywania poznac takiego policjanta on sie mnie spytał do której klasy chodzę i czy mam dobre oceny jak mnie spisywał a ja na to ile ma szkół pokonczonych powiedział że kiedys podstawówke skończył...
Jeżeli chodzi o to to mysle tak politycy to łajzy którzy chca tylko wyrzydzic pieniądze pozatym każdy praiwe policjant po 60-tce ma skonczoną zaledwie podstawówke więc skąd wiadomo czy z politykami tez tak nie jest

Nie gadaj bo osobiscie miałem podczas spisywania poznac takiego policjanta on sie mnie spytał do której klasy chodzę i czy mam dobre oceny jak mnie spisywał a ja na to ile ma szkół pokonczonych powiedział że kiedys podstawówke skończył...


Kolego... Nie chcę nic mówić, ale skoro zadałeś mu tak głupie pytanie, on też sobie z Ciebie jaja zrobił.
A Ty uwierzyłeś?

P.S. Ja też kiedyś skończyłam podstawówkę.
to sie zapytaj na powaznie i zobaczysz idx na komende i sobie zobacz ja byłem jak mnie zgarneli po meczu legii więc...Tutaj sprawdza sie "Jak zobacze to uwierze"
to sie zapytaj na powaznie i zobaczysz idx na komende i sobie zobacz ja byłem jak mnie zgarneli po meczu legii więc...Tutaj sprawdza sie "Jak zobacze to uwierze"


Po co ja to komentuję... Ręce opadają.

Złóż podanie o przyjęcie do policji, to zobaczysz na własne oczy, jakie tam mają wymagania.
Co prawda nie masz szans, skoro byłeś zatrzymywany, ale przynajmniej dowiesz się co nieco, i wtedy będziesz wiedział, o czym mówisz. "Zobaczysz i uwierzysz". Pewnie teraz powiesz, że po co iść to sprawdzać, skoro wiesz lepiej?
A tak przy okazji Athlann, to do grzechów kaczek można dołożyć jeszcze:
- jawne kłamanie w oczy przyszłemu koalicjantowi jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej, czyli kumanie się z lepperem
- a w tym momencie także kompletne nieliczenie się z potencjalnym koalicjantem(rzecz jasna PO) przy obsadzaniu najważniejszych stanowisk tylko dlatego, że nie podoba im się każdy potencjalny kandydat zgłoszony przez PO
- pionek Marcinkiewicz jeszcze robi PO łaskę, że jak będziecie grzeczni to coś wam skapnie i te swoje prośby i propozycje niech sobie pan M i kaczory w dupę wsadzą, bo chociaż nie głosowałem, to jednak miałem nadzieję na to, że ta popisowa koalicja zostanie. I już na samym początku okazuje się, że poprzedni rząd był być może najlepszym rządem III RP(naprawdę), gdyby tylko nie afery, które zniechęciły ludzi do polityki - a wszystko wina pisu, czy się to wszelkim pisowcomaniakom(czy wasz mózg w ogóle działa? - wystarczy spojrzeć na dyskusje w onecie ) podoba, czy nie.
A jeśli pisowcy myślą, że uda im się zwalić winę za wszelkie własne niepowodzenia na PO, to grubo się mylą, bo są jeszcze w tym kraju ludzie samodzielnie myślący.
No pięknie, już się przyczepili do Wojskowych Służb Informacyjnych.
Jaka instytucja będzie następna?

To się nazywa budowa IV RP.
No pięknie, już się przyczepili do Wojskowych Służb Informacyjnych.

Na pocieszenie powiem, że Rokita również stwierdził, iż trzeba WSI rozwiązać...
Ich los był więc przesądzony
że poprzedni rząd był być może najlepszym rządem III RP(naprawdę


Rząd ten nie zrobił absolutnie nic (poza zepsuciem kilku reform poprzedników) więc w sumie mozna ich wysoko ocenić
A my może dajmy POPISOWI trochę czasu a nie oceniajmy ich po... miesiącu?
Ja uwarzam , że ten rząd mniejszościowy nawet nie potrwa dłużej niż 2-3 miechy , Kaczor musi zdecydować albo Lepper albo Tusk , no ale w końcu musi się jakoś odpłacić Lepperowi za jego poparcie (tytuł wicemarszłka) , pomimo wrzystko jak PO i SLD będzie w opozycji to będzie ciekawie z przyjęciem uchwał więc jedyne co można powiedzieć to poczekamy zobaczymy.Pozdrawiam
-Sorry za błędy
Ale najlepsze jest to, że niektórzy z uczestników dyskusji na ten temat od dawna przewidywali, co będzie(patrz pierwsze 3 strony).
"Najśmieszniejsze" jest to, że........nie pomylili się ani na jotę !!!!!!!!!!!!
Ponieważ w ostatnim czasie topic ten jakby zamarł (zresztą nie dziwię się ), to czas go nieco uaktualnić.

Otóż (co prawda jeszcze nie, ale) stało się: państwo totalitarne coraz bliżej. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do najgorszego z możliwych rozwiązań: pis połączy się z samoobroną i.....co prawda nie z lpr, które będzie siedziało z boku, a psl.
Wszyscy używający rozumu dobrze wiedzą, co ta koalicja de facto dla naszego kraju oznacza: cywilizacyjne zacofanie na dobre i nie widzę przyszłości kraju w najlepszych kolorach
Po prostu mimo bycia antywyborcą nie na to miałem nadzieję.
Prawo i Sprawiedliwość (kłuje w oczy ta nazwa ) faktycznie coraz mocniej przechodzi na ciemną stronę mocy. Jeśli sojusz z Samoobroną (i Lepperem jako wicepremierem - katastrofa) się ziści, powinno to się spotkać z potężnym sprzeciwem społecznym. Mam nadzieję, że inteligentniejsza część elektoratu PiSu odwróci się od tych ludzi - pozbawionych w dużym stopniu przyzwoitości, robiących wszystko, jak widać, by tylko utrzymać się u władzy. Jednak nadzieje nadziejami, a rzeczywistość często okazuje się dużo bardziej brutalna. Może jest wśród nas jakiś sympatyk partii Kaczyńskich? Jeśli tak, może zabierze głos i napisze jak to wygląda w jego oczach? Czy zwątpił w partię, czy ciągle uparcie przy niej trwa?
Prawo i Sprawiedliwość (kłuje w oczy ta nazwa ) faktycznie coraz mocniej przechodzi na ciemną stronę mocy. Jeśli sojusz z Samoobroną (i Lepperem jako wicepremierem - katastrofa) się ziści, powinno to się spotkać z potężnym sprzeciwem społecznym. Mam nadzieję, że inteligentniejsza część elektoratu PiSu odwróci się od tych ludzi - pozbawionych w dużym stopniu przyzwoitości, robiących wszystko, jak widać, by tylko utrzymać się u władzy. Jednak nadzieje nadziejami, a rzeczywistość często okazuje się dużo bardziej brutalna. Może jest wśród nas jakiś sympatyk partii Kaczyńskich? Jeśli tak, może zabierze głos i napisze jak to wygląda w jego oczach? Czy zwątpił w partię, czy ciągle uparcie przy niej trwa?


Strona 2 z 41, 2, 3, 4

Pokrewne tematy