W zgodnej opinii ekspertów, politologów (poza sympatykami pisu), polityków (poza tymi z pisu) Tusk wygrał i to zdecydowanie, choć publiczność nie dopisała.
Moje stanowisko odnośnie głosowania z pewnością większość z was zna, ale gdybym miał głosować, to na pewno nie na Pis, którzy dzień po dniu udowadniali, że są partią całkowicie niewiarygodną.
Przypomnijmy kilka rzeczy:
1. dekomunizacja - to mógł zrobić tylko Mazowiecki. W obecnej rzeczywistości to hasło jest niemożliwe do wykonania. Owszem, dotknęłoby ono zwykłych obywateli, którzy pracowali dla tamtego systemu, ale politykom włos by z głowy nie spadł - zwłaszcza pisowskim, w których szeregach jest choćby "sędzia" Kryże, który w latach 70-tych i 80-tych sądził opozycjonistów (m. in. Komorowskiego z PO). Obecność byłych działaczy komunistycznych w Pisie sprawia, że to hasło wśród myślących ludzi wywołuje najwyżej śmiech.
2. rozliczenie wielkich afer i złodziejskich prywatyzacji - zero. Ale czego się spodziewać, gdy ministrem sprawiedliwości jest "pan zero"

Jego..."sukcesy" - choćby Mazur - mówią same za siebie. Wychodzi też brak doświadczenia zawodowego w jego dziedzinie, ale tylko u nas dzieją się takie rzeczy, że tacy ludzie zostają ministrami

3. słynny schizofreniczny układ Kaczyńskiego - po aferze z Kaczmarkiem okazało się, że oni sami go stworzyli i to na najwyższych szczeblach władzy. Jaruś chwali się, że są pierwszymi, którzy walczą i karzą ludzi w swoim własnym rządzie, co jest oczywistą bzdurą - wystarczy popatrzeć na rządy SLD, którzy nie bali się wyjaśnić i ukarać winnych Rywingate i starachowickiego przecieku.
Niedawno nawet PSL został zaliczony do Układu. W takim razie co z Porozumieniem Centrum , AWS czy Unią Wolności?

4. walka z korupcją - zastanawiam się, jak to możliwe, że tyle milionów ludzi dało się na to nabrać. O ile sobie dobrze przypominam, to Kaczyńscy już uczestniczyli w rządzeniu - należy zadać sobie pytanie, co poza paleniem kukły Wałęsy oni w latach 90-tych robili? Poza tym, że cytując Wałęsę

"do przekrętów to oni byli pierwsi".
5. propaganda sukcesu - na wszelki wypadek przytoczę bezrobocie. Zanim uwierzycie w oficjalne statystyki, radzę w godzinach rannych przejść się do Urzędu Pracy, by zobaczyć, ile codziennie tam jest ludzi. Bo statystyki (i to nie biorące wszystkich aspektów pod uwagę) to jedno, a rzeczywistość drugie.
6. W polityce zagranicznej już dawno nie mieliśmy tak złych stosunków z sąsiadami. Jeśli prezydent odwołuje ważne spotkanie z najważniejszymi przywódcami w UE z powodu głupiego artykułu, to reszty nie ma nawet sensu komentować - po prostu dyplomatołki z Fotygą na czele. Jak inaczej można nazwać ministra spraw zagranicznych, która myli ze sobą dwa istotne akty regulujące stosunki z Niemcami.
7. O reszcie nawet nie będę wspominał, bo nie starczyłoby czasu, ani miejsca

Ci z was, którzy pójdą zagłosować (zwłaszcza do sympatyków Pisu) - przeanalizujcie, co przez dwa lata zrobił Pis. Przypomnijcie sobie hasła Kaczyńskiego i zweryfikujcie, z ilu deklaracji się wywiązał.. To z pewnością ułatwi wam podjęcie decyzji przy urnach