Kot w domu

Menu


Kot w domu





mati_sowee - 24-09-2007 08:37
Jako dziecko, a później jako nastolatka i małoda kobieta miałam w domu zwierzaki zawsze to było kot i pies - potem z przyczyn ode mnie niezaleznych (choroba w rodzinie) musielismy oddac zwierzaki w dobre rece.

teraz postanowilam po kilku dlugich latach na sprowadzenie do domu - KOTKA

chcialabym sie poradzic w sprawie czysto fizjologicznej - a mianowicie chodzi mi o to co wsypywac kotu do kuwety, aby w calym domu nieunosil sie ten charakterystyczny zapach

przy wczesniejszych kotach - nie mialam takiego problemu bo albo zalatwiala sie kotka na dworzu albo w kibelku (byla wyjatkowa madra kotka) - boje sie ze tego nie naucze zalatwiac sie poza domem.

a i jeszcze jedno - kotke karmilam surowym miesem - przy tym mysle o puszkach i suchym pokarmie moze polecicie cos dla 7tygodniowego kota.



kofi - 24-09-2007 09:32
Te żwirki, które są w sprzedaży są dość skuteczne, tylko zadbaj o to, żeby kuweta na samej górze lekko się zwężała (no, nie wiem, czy to jasno brzmi) - chodzi mi o to, żeby kotek nie wysypywał żwiru, jak będzie zakopywał (to, co potem i tak musisz wyrzucić :) ). Moja kotka ma fochy i nie raczy korzystać z tych podściółek robionych z drewna, czy celulozy, kupuję te bardziej żwirkowate. Ostatnio zauważyłam też jakiś żwirek silikonowy (może coś przekręcam) muszę spróbować takiego.
Kotka to w ogóle nie zostawia zapachu, kocurek może znaczyć teren, warto go wykastrować, o ile nie jest to kot hodowlany (kotkę też zresztą warto wysterylizować). Moja kicia znalazła się u nas, jak już była troszkę starsza i jadła od razu puszki dla dorosłych kotów, ale są też te karmy Junior. Surowe mięso to chyba dopiero jak kiciuś będzie troszkę starszy - ja zawsze i tak parzę (czego ona bardzo nie lubi) i daję rzadko.



katya1984 - 24-09-2007 09:42
7- tygodniowy kotek to jeszcze maleństwo.
Powinien jeść specjalną karmę junior, gotowanego kurczaczka, może też być gerber z kurczaka dla dzieci, jeśli suchy pokarm, to rozdrobniony i namoczony.

Co do żwirku - jest ich tyle rodzajów; zwykłe granulki, drewniane, silikonowe, jedni wolą te, drudzy inne, musisz wypróbować. Jeśli będziesz sprzątać regularnie, to nigdy nie będzie śmierdziało w całym domu, nawet jeśli do kuwety wsypiesz skrawki papieru.



mati_sowee - 24-09-2007 09:50
dzieki za rady - osobiscie polecano mi zwirek hilton - podobno rewelacja



Maluszek - 24-09-2007 10:15
Ten silikonowy żwirek (Hilton), o którym piszesz jest naprawdę dobry. Przy jednym kocie starcza na 2-3 tygodnie, potem należy go wymienić (przez ten czas nie czuć wcale zapachu moczu). Przy moich trzech kotach ten żwirek trzeba wymieniać raz na tydzień (1 torebka). Jako, że jest z tych drogich (musiałam jakoś tak pięć razy w miesiącu go wymieniać) znowu zaczęłam do kuwety wsypywać żwierek Benka (ten gruboziarnisty).



mati_sowee - 24-09-2007 10:47

Ten silikonowy żwirek (Hilton), o którym piszesz jest naprawdę dobry. Przy jednym kocie starcza na 2-3 tygodnie, potem należy go wymienić (przez ten czas nie czuć wcale zapachu moczu). Przy moich trzech kotach ten żwirek trzeba wymieniać raz na tydzień (1 torebka). Jako, że jest z tych drogich (musiałam jakoś tak pięć razy w miesiącu go wymieniać) znowu zaczęłam do kuwety wsypywać żwierek Benka (ten gruboziarnisty). my zamierzamy miec tylko jednego kotka



dakota - 24-09-2007 21:21
Przede wszystkim byłoby dobrze, gdyby kotek pozostał z mamą do 12 tygodnia życia, a minimum do 10-ego. Lepiej dla niego i w sensie zdrowotnym (ssie jeszcze) i psychicznym (uczy się zachowań od matki, nie przejawia później zachowań "sierocych"). Dla kociej mamy też lepiej - ona też przeżywa kiedy zabiera się jej kocię za wcześnie.
Ze żwirków polecam http://animalia.pl/produkt.php?id=1008 , jest niesamowicie wydajny, świetnie chłonie zapach i jako jedyny - zbryla się i jednocześnie można go wyrzucać do kibelka. No i jest ekologiczny, nie śmierdzi chemią, a drewienkiem.
W kwestii karmienia malucha przeklejam z innego wątku: http://www.fundacjakot.pl/content/view/48/46/
http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/
8)



- 24-09-2007 21:38
Moja kotka ostatnio załatwia się tylko na dworze (za co jestem jej bardzo wdzięczna ;))

A propos żwirków - Hiltona nie lubię, bo się robią takie gliniaste bryły, benek też. Teraz używam żwirku Catsan - najlepszy jaki znalazłam. Jest bardzo wydajny, nie zbryla się, można go spuścić w toalecie (bez przesady oczywiście ;)), suuuper pochłania zapachy. Bardzo wydajny. Podobno tej klasy jest też dostępny w necie Amigo.



mati_sowee - 25-09-2007 06:49
nie wiem jak to jest z tymi tygodniami - wlasciciele kotka powiedzieli mi ze mozna go zabrac jak zacznie sam jesc - a podobno juz zaczal.

czy mam sie jeszcze wstrzymac te 3 tygodnie??

problem ze zwirkiem polega na tym, ze nie widzialam takiego w sklepach u mnie - no nic poszukam

a mam jeszcze jedno pytanie czym rozni sie zwirek silikonowy od zbrylajacego??



mati_sowee - 25-09-2007 07:01
mam jeszczez jedno pytanie - wlasnie przeczytalam ze malemu kotkowi powinno do kuwety wsypywac zwirek niezbrylajacy sie - to prawda??



kofi - 25-09-2007 08:23
Jest w sklepach w Olsztynie, nawet dzisiaj rano widziałam ten silikonowy(15 PLN) na Pana Tadeusza w takim małym sklepiku spożywczo - warzywniczym - tak jest spory wybór, co dziwne w supermarkatech dużo mniejszy. Chyba będziesz musiała wypróbowac kilka żwirków, żeby znaleźć ten, który polubisz i Ty i Twoj kotek. Z tego, co pamiętam to te drzewne się nie zbrylają, tylko właśnie jakby rozpadają, ale bardzo dawno ich używałam (bo kicia odmówiła korzystania - to też się zdarza). Może chodzi o to, że jak się zbryli to małemu kotkowi ciężko będzie brnąć przez tę kuwetę?



basiah2 - 25-09-2007 08:26

Przede wszystkim byłoby dobrze, gdyby kotek pozostał z mamą do 12 tygodnia życia, a minimum do 10-ego. Lepiej dla niego i w sensie zdrowotnym (ssie jeszcze) i psychicznym (uczy się zachowań od matki, nie przejawia później zachowań "sierocych"). Dla kociej mamy też lepiej - ona też przeżywa kiedy zabiera się jej kocię za wcześnie.
Ze żwirków polecam http://animalia.pl/produkt.php?id=1008 , jest niesamowicie wydajny, świetnie chłonie zapach i jako jedyny - zbryla się i jednocześnie można go wyrzucać do kibelka. No i jest ekologiczny, nie śmierdzi chemią, a drewienkiem.
nic dodać nic ująć..

stosuję ten sam żwirek - http://p.animalia.pl/img/produkty/du...st_ecoplus.jpgabsolutnie nie ma żadnych zapachów. Można sprzątnąć wszystko od razu. Z kibelkiem wielka wygoda, ale niestety roznosi się pod łapkami po domu.
Ale nie chciałabym mieć świadomości, że w kuwecie zalegają mi kocie siurki z całego tygodnia - jak w przypadku żwirków silikonowych chyba...

Trzeba też pamiętać, że koty się wylizują - nie wiem czy taki przez przypadek połknięty silikon jest zdrowy dla kota :roll:

A co do stosowania żwirków zbrylających dla małego kota, to na pewno zależy to od rodzaju żwirku.
Unikaj bentonitowych (tak gdzieś czytałam) - w przypadku połknięcia przez kota (zlizania) bardzo pęcznieje w żołądku i może być groźny (blokuje układ pokarmowy) dla każdego kota - nie tylko dla malucha...

A maleństwo niech zostanie z mamą jak najdłużej.....
My wzięliśmy kota chyba troszkę zbyt wcześnie - bardzo to przeżywał...

A tak w ogóle to serdecznie polecam 2 koty - wiem, że mówisz o jednym, ale ja też tak mówiłam.
Jeden kot nudzi się sam w domu (wyczytałam że może w depresje popaść :wink: :wink: :wink: ). Sama mówiłam, że dwa koty to głupota w bloku, ale jak zobaczyłam jaka smutna moja kicia się robi to nie zważając na nic kupiliśmy jej kotka w prezencie.

I była to bardzo dobra decyzja



- 25-09-2007 08:47
Teraz jakbym sie decydowała na kota - też tylko w dwupaku ;) Nasza kotka ma psie towarzystwo, ale jak była sama, było widać, że jej brak innego zwierzaka



basiah2 - 25-09-2007 08:53

Teraz jakbym sie decydowała na kota - też tylko w dwupaku ;) Nasza kotka ma psie towarzystwo, ale jak była sama, było widać, że jej brak innego zwierzaka myślę, że mati_sowee też się kiedyś zdecyduje na drugiego...
8) 8) 8) 8) :D



katya1984 - 25-09-2007 10:04
A może warto namówić właścicieli kotki na sterylizację?



Agduś - 25-09-2007 10:37
Ze żwirkowatego żwirku zrezygnowałam szybko, bo okazało się, że strasznie przykleja się do łapek i koty roznosiły go wokół kuwety. Na szczęście przyzwyczaiły się bez trudu do drewnianego, który do łapek się nie klei, dobrze wchłania wszystko (no, prawie wszystko...) i wystarczy wymieniać go raz dziennie (nie licząc wybierania poważniejszych spraw). Silikonowego nie wypróbowałam ze względu na jego cenę. NIe wpadłam na to, że wymienia się go tak rzadko. A co kot na to?
Moja kocia, kiedy dorosła trochę, sama wpadła na pomysł, że przyjemniej załatwiać się na zewnątrz i z kuwety już nie korzystała, choć ta stała cały czas na wszelki wypadek. Kocia sygnalizowała, że chce wyjść (latem zresztą większość czasu spędzała poza domem, zimą wychodziła tylko na krotkie spacerki).
Z karmieniem nie ma problemu, bo są karmy dla juniorów puszkowe i suche Moja kocia nie gardziła rybką, dzięki czemu miała ładne futerko. Czasem (rzadko) dostawała podroby - z tym lepiej nie przesadzać.

Jeżeli kocię nie jest rasowe, to rzeczywiście warto namawiać właścicieli kotki, żeby ją wykastrowali. To nie takie straszne chyba, bo moja kocia szybko doszła do siebie po tym zabiegu.



dakota - 25-09-2007 11:13

nie wiem jak to jest z tymi tygodniami - wlasciciele kotka powiedzieli mi ze mozna go zabrac jak zacznie sam jesc - a podobno juz zaczal.

czy mam sie jeszcze wstrzymac te 3 tygodnie??
właściciele kotka, to ludzie niespecjalnie odpowiedzialni niestety
nie dość, że rozmnożyli kotkę (zdecydowanie mamy nadpopulację kociej biedy), to jeszcze chcą się pozbyć kłopotu kiedy tylko sam zaczyna jeść
oczywiście, że kotek w tym wieku sam już je, jednak zazwyczaj "dopija" u mamy, a ponadto uczy się od niej właściwych zachowań, bawi się z rodzeństwem...
byłoby zdecydowanie lepiej gdyby pozostał z mamą i rodzeństwem jeśli nie 12 tygodni, to choć 10
i zgadzam się, że trzeba rozmawiać o sterylizacji kociej mamy, nie ma lepszego alternatywnego wyjścia

nie zakładam, że to kot rasowy, może być ewentualnie pseudorasowy, żaden prawdziwy hodowca nie oddaje kota w tym wieku
zdecydowana większość regulaminów hodowlanych zakłada oddawanie po 12 tygodniu życia, z rodowodem oczywiście, i z dwoma szczepieniami

postaraj się ich przekonać, żeby przetrzymali jeszcze trochę te kotki, taka maleńka sierotka będzie naprawdę całkiem zagubiona bez mamy :(



katya1984 - 25-09-2007 14:58

taka maleńka sierotka będzie naprawdę całkiem zagubiona bez mamy :( Otóż to :(



basiah2 - 25-09-2007 15:40

taka maleńka sierotka będzie naprawdę całkiem zagubiona bez mamy :( Otóż to :( i zoszczędzisz być może sobie i kociakowi nerwów.... może mieć problemy z brzuszkiem jeśli dopiero co zaczyna jeść inne jedzonko niż mleko kotki

ja swojego wzięłam chyba zbyt wcześnie - nie wspomnę jakie miałam na początku historie z kocim brzuszkiem.... :cry:
i ile razy musiałam do veta jezdzić

no ale pani od której kupowałam kota, tak kręciła z jego wiekiem, że to okazało się dopiero później :evil: :evil: :evil:



mati_sowee - 26-09-2007 07:40
kofi - zjezdzilam wczoraj pol olsztyna w poszukiwaniu tego zwirku - i nic wyslij mi na priva dokladnie gdzie to jest - z gory dziekuje

nie wiem czu uda mi sie przekonac wlasciciela kotka, ze powinien jeszcze pobyc z mama - ale sprobuje - nie chcialabym przysparzac malemu kotkowi stresow



mati_sowee - 26-09-2007 07:59
a co do dwoch kotkow - to nie jestem specjalnie przekonana - znajomi maja i strasznie narzekaja



basiah2 - 26-09-2007 09:27

a co do dwoch kotkow - to nie jestem specjalnie przekonana - znajomi maja i strasznie narzekaja a na co konkretnie? :roll: :roll: :roll:



kofi - 26-09-2007 09:31
Wysłałam. :)
Fajnie czekać na zwierzaka. Jeszcze fajniej będzie, jak pojawi się w domu. :) [/b]



Maluszek - 26-09-2007 09:52

a co do dwoch kotkow - to nie jestem specjalnie przekonana - znajomi maja i strasznie narzekaja a na co konkretnie? :roll: :roll: :roll: Ja mam trzy sztuki sierściuszków i nie narzekam. Do tego dochodzą jeszcze 2 sztuki psie :D Koty z psami nieźle żyją - prawie pełna symbioza. Jak mieliśmy tylko jednego kocurka to chodził czasami taki smutasek. Potem był pies i już kotu było lepiej ale dopiero jak dołączyła do niego kotka to Sułek odżył i zaczął przejawiać większą aktywność. Wcześniej był raczej mrucząco-śpiącym kotem.



kofi - 26-09-2007 10:54

Potem był pies i już kotu było lepiej ale dopiero jak dołączyła do niego kotka to Sułek odżył i zaczął przejawiać większą aktywność. Wcześniej był raczej mrucząco-śpiącym kotem. A moja kotka nie chciała mieć kociego towarzystwa. Kiedyś zaprosiłam jednego bidaka na obiad i okropnie go potraktowała. A psy jakoś toleruje. :roll: Ale miłości wielkiej to nie widzę. :-?



Maluszek - 26-09-2007 11:26

Potem był pies i już kotu było lepiej ale dopiero jak dołączyła do niego kotka to Sułek odżył i zaczął przejawiać większą aktywność. Wcześniej był raczej mrucząco-śpiącym kotem. A moja kotka nie chciała mieć kociego towarzystwa. Kiedyś zaprosiłam jednego bidaka na obiad i okropnie go potraktowała. A psy jakoś toleruje. :roll: Ale miłości wielkiej to nie widzę. :-? Sułek na kotę suprer zareagował - pewnie dlatego, że bidulka maluteńka zupełnie była jak mój małż ją do domu przyniósł. Najbardziej z tej małej koty suka się cieszyła - chyba dostała jakiś macierzyńskich odczuć albo co bo przez kilka pierwszych dni małej nie odstępowała od niej na krok. Natomiast w przypadku trzeciego kocura - Sułek i mała kota - niezbyt przyjaźnie zareagowali. Kota przez dwa dni syczała na Gusawa (potem jej przeszło i obydwoje się uwielbiają :D) Sułkowi do tej pory od czasu do czasu zdarzy się na Gustawa syknąć ale to chyba dlatego, żeby mały wiedział kto w tym stadzie rządzi.



zielony_listek - 26-09-2007 15:40

Natomiast w przypadku trzeciego kocura - Sułek i mała kota - niezbyt przyjaźnie zareagowali. Kota przez dwa dni syczała na Gusawa (potem jej przeszło i obydwoje się uwielbiają :D) Sułkowi do tej pory od czasu do czasu zdarzy się na Gustawa syknąć ale to chyba dlatego, żeby mały wiedział kto w tym stadzie rządzi. Ha, ha, to u mnie podobnie jak się pojawił trzeci kot (i chyba u mnie zostanie, to jego historia http://forum.muratordom.pl/burasek-s...to,t110955.htm).

Kotka prychała i go biła łapa, ale nie agresywnie. Raczej trzymała się na uboczu i jak podłaził. Mały to generalnie raczej olewal (jeszcze się bawił i ja prowokował przez zasłone jak na parapecie spała :-).
Drugi kot, mainecoon, troche prychał (ale on to 8 kg czystego tchórzostwa), a teraz bawią sie z małym jak najlepsi kumple. Kotka jeszcze trochę się dąsa, ale to tak żeby zachować twarz tylko.

Kotka była pierwsza i jak po roku pojawil się drugi kot troche prychała, ale łazil za nią jak przylepa i bardzo szybko się zakumplowały. Co ta gdzies poszła, to mały sie przy niej kładł. Ta z mina oburzonej królewny szław inne miejsce - mały za nią... Ubaw byl niezły :-)

Ale jak pojawił sie w domu drugi kot to widać było po kotce odmianę - wczesniej jaik wracałam z pracy to była taka biedna sama stęskniona. Jak pojawił sie drugi - stała się jakaś radośniejsza. Bawią się razem, razem śpią, wylizuja się wzajemnie.

A mój owczarek, hm... ma co paść w domu :-)

pozdrawiam
zielony_listek



mati_sowee - 26-09-2007 17:56

a co do dwoch kotkow - to nie jestem specjalnie przekonana - znajomi maja i strasznie narzekaja a na co konkretnie? :roll: :roll: :roll: ogolnie na to ze nie daja im zyc normalnie, to sa oba kocury wiec chyba nie moga sie ze soba dogadac



Maluszek - 27-09-2007 09:12
zielony listku - nasz trzeci kot to main coon :D Jeśli chodzi o prychanie naszych dwóch kotów na nowego to wymyśliliśmy, że przyczyną były jego ogromne uszy :D Przynieśliśmy takiego małego kocurka i przede wszystkim było widać te jego duże uszyska - może nasze koty się ich bały? Ile ma teraz Twój maincoon - nasz ma 9 miesięcy.

Oglądałam zdjęcie Twojego nowego nabytku - piękny kot :D



zielony_listek - 27-09-2007 10:37

zielony listku - nasz trzeci kot to main coon :D
[...]
Ile ma teraz Twój maincoon - nasz ma 9 miesięcy.
Mój ma prawie 3 lata. Waży 8 kg, ale jest dość szczupły, tylko sierści fura :-)
Mały mainecoon to najpierw kulka futerka, a potem patyczak z wielkimi uszmi i łapskami :-) 9 miesięcy to pewnie jeszcze taki patyczakowaty trochę?

A Twój też nie wie, że rośnie i sie śmiesznie dziwi, jak się nie może zmieścić w niektóre miejsca (w które wcześniej się mieścił)?

Tutaj moj mankut z kotką, zdjęcie z zeszłego roku, teraz ona wygląda przy nim jak miniaturka, choć jak na dachowca mała nie jest:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/b...MdCRY7hTkB.jpg
Tutaj zaspany i trochę "nieuczesany":
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/b...yvuP7hclNB.jpg


Oglądałam zdjęcie Twojego nowego nabytku - piękny kot :D Dzieki :-)
Ja tak po cichu myslałam o drugim mainecoonie, ale odpedzałam te myśl, bo dwa koty i pies to juz wystaczy. I masz babo placek - jednak mi sie trafił trzeci kot, kwintesencja dachowca :-)

Pozdrawiam
zielony_listek



Maluszek - 27-09-2007 13:24
Zielony listku - cuuuuudne masz koty :D
O main coonie marzyłam od kilku lat i dopiero teraz udało nam się kupić malucha i to też ot tak z głupia frant. Byliśmy na wystawie i wyszliśmy z Gustawem :D To już nasz drugi kot zakupiony w ten sposób. Chciałam mieć dokładnie takiego rudzielca jak Ty a wyszedł taki czarny, podpalany z pręgami. Na wystawie wszystkie rudaski były już zajęte :( Nasz waży teraz ponad 6 kg.

To jest Gustaw
http://i236.photobucket.com/albums/f...bum/Gustaw.jpg

tak wyglądał jak do nas przyszedł:
http://i236.photobucket.com/albums/f...um/Gustaw1.jpg



mati_sowee - 27-09-2007 13:46
jaki słodki

ja bede miala rudego dachowca



szklanka literatka - 27-09-2007 14:14

ja bede miala rudego dachowca Gratulacje, bardzo szlachetny typ urody :D



kofi - 28-09-2007 08:33

jaki słodki

ja bede miala rudego dachowca
Też takiego chciałam. Jak Garfield :wink:
Ale trafiła się (znalazła na schodach) bura pręguska i z miłości do mnie nawet trochę zrudziała na brzuszku. Ma już 12 lat, wygląda na 12 miesięcy. I jest malutka - waży ok. 3,5 kg, ale temperament ma niesamowity :wink:



zielony_listek - 28-09-2007 11:14

ja bede miala rudego dachowca Witaj mati w klubie rudego kota :-)

Maluszku, Gustaw jest przecudowny!!!
Jakie smiałe i dumne spojrzenie!
No i usiska ma imponujące :-)

Jak oglądałam mainecoony na wystawach, to myslałam o takiej maści jak Gustaw. Ale mój chłopak sobie zapamiętał, jak kiedys u znajomych posiadaczy puchatego, rudego kota mówiłam, że takiego bym chciała i kupił mi pod choinkę właśnie rudego. A ile się naszukał (podobno zimą ciężko o rude), pod Kraków po niego jechał.

Pozdrawiam
zielony_listek



kofi - 28-09-2007 12:58
Zobaczcie, to ciekawa rzecz:
http://www.groszki.pl/groszki/1,80493,4523230.html
Chętnie bym coś takiego kupiła mojej dziewczynce, no ale jak będzie tyle kosztowao w PLN, a nie w funtach (jest tam link do sklepu) :)



mati_sowee - 29-09-2007 08:48
kupilismy żwirek z naturalnych włókien roślinnych - ale uniwersalny i nie wiem czy bedzie dobry - to juz sie niedlugo okaze

kupilismy jedzonko - mokre dla kociąt - firmy Animonda - Pani z zoologicznego bardzo polecala, dla kociat i whiskasa saszetke - moze mu bedzie smakowalo

musimy jeszcze kupic mleko dla kociat

a ze srodkow czystosci to jeszcze tylko lopatke do usuwania nieczystosci

a i jeszcze zostaly nam wkestie drapaczek, i cos do zabawy dla malucha

:)



mati_sowee - 29-09-2007 08:49

ja bede miala rudego dachowca Witaj mati w klubie rudego kota :-)

Maluszku, Gustaw jest przecudowny!!!
Jakie smiałe i dumne spojrzenie!
No i usiska ma imponujące :-)

Jak oglądałam mainecoony na wystawach, to myslałam o takiej maści jak Gustaw. Ale mój chłopak sobie zapamiętał, jak kiedys u znajomych posiadaczy puchatego, rudego kota mówiłam, że takiego bym chciała i kupił mi pod choinkę właśnie rudego. A ile się naszukał (podobno zimą ciężko o rude), pod Kraków po niego jechał.

Pozdrawiam
zielony_listek a dziekuje jak tylko maluch przyjedzie to wkleje fotki :)



zielony_listek - 01-10-2007 08:47

kupilismy żwirek z naturalnych włókien roślinnych - ale uniwersalny i nie wiem czy bedzie dobry - to juz sie niedlugo okaze

kupilismy jedzonko - mokre dla kociąt - firmy Animonda - Pani z zoologicznego bardzo polecala, dla kociat i whiskasa saszetke - moze mu bedzie smakowalo
Mati, co do karmy - nie dawaj kotkowi Whiskasa. To nie jest dobre jedzenie, a teraz - kiedy kotek jest mały - jakość jedzenia jest szczegolnie ważna bo sie rozwija. Animonda jest OK. Suche (jesli wprowadzisz) to też jakies porządne (ja teraz akurat daje Royala), nie z marketu.

Żwirek - to pewnie doświadczalnie wybierzecie ostateczny gatunek.
Jesli ten Twój sie nie zbryla tylko rozpada, to nie wiem czy do niego nie ma takich specjalnych kuwet z drugim - kratkowanym dnem. Jak przez sitko na dno opada ta rozpadnięta część żwirku przeznaczona do usunięcia. A kupy to chyba normalnie sie juz wybiera. Ale nie jestem pewna, czy to to, bo tylko u znajomych to widziałam (ja używam Benka).

Pozdrawiam
zielony_listek



sylvia1 - 01-10-2007 14:20
matti whiskas nie jest dobry ale royal canin ostatnio też się skiepścił mocno... dobra jest acana , purina pro plan...

a mi sie marzy Norweski leśny... o taki:
http://nfo.pl/foto/8/1/10.jpg

a na razie mam tylko taki zestawik:
http://img524.imageshack.us/img524/1...2149br9.th.jpg



- 01-10-2007 17:27
Norweskie są prześliczniaste :D :D :D . Tylko podobno strasznie charakterne i bojowe ;)



mati_sowee - 02-10-2007 14:00
kot jest juz z nami w domku

a to jego foteczka
http://www.flickr.com/photos/mati_sowee/1472194674/

a co do jedzenia nie wiem jak to jest z whiskasem, ale kotu smakowal a w sklepie w ktorym kupowalam nie bylo nic innego niz to co kupilam



skorpionek1975 - 02-10-2007 14:29
Cudny kiciuś Mati_sowee
bardzo lubię rude kotki , choć mam białego i buraska obie one :)

Dwa kotki w domu to super sprawa , moje świetnie się ze sobą dogadują i zawsze mają towarzystwo kiedy nas nie ma.
Nie namawiam Cię Mati_sowe na drugiego kotka ale jeśli już to dobrze żeby sie razem dwa od małego chowały.
I tez myślę że sie kiedyś zdecydujesz, nie wiem jak to działa ale zawsze chce sie mieć dwa koty.

Marzy mi sie jeszcze norweski leśny albo mein coon.
Ale to dopiero w nowym domu bo nie mam miejsca na trzecią kuwetę
:roll :wink:
http://img251.imageshack.us/img251/1...iarrzc9.th.jpghttp://img229.imageshack.us/img229/6...a123bj5.th.jpg

ta biała kicia to Roxi największy łobuz :roll:



Iza_K - 02-10-2007 17:42
Witam,
a czy widzieliście kota rosyjskiego niebieskiego?? To jest dopiero prawdziwy arystokrata :D
Moim marzeniem jest właśnie mieć takiego kota, ale muszę jeszcze poczekać.
Bardzo podobają mi się też Leśne Norweskie koty. Prawdopodobnie będę miała takiego i takiego :)
A może ktoś z Was ma Rosyjskiego kota??



zielony_listek - 03-10-2007 10:06

kot jest juz z nami w domku

a to jego foteczka
http://www.flickr.com/photos/mati_sowee/1472194674/

a co do jedzenia nie wiem jak to jest z whiskasem, ale kotu smakowal a w sklepie w ktorym kupowalam nie bylo nic innego niz to co kupilam
Kotek fajnisty. Taaa, takie foliowe kulki to najlepsza zabawka :-)
A masz może wskaźnik laserowy? Moje uwielbiały biegac za
czerwona kropką :-)

Mati, że kotu Whiskas smakował to nie jest argument. Dzieciom najbardziej czekolada smakuje, a niedobrzy rodzice nie pozwalają im się żywiść samą czekoladą :-) Karmę warto kupowac w sklepach zoologicznych albo przez internet (warto porównać ceny, niektóre sklepy lekko przeginają), nie w marketach.

Wiadomo, że jako początkująca kociara mogłaś o tym nie wiedziec, dlatego traktuj nasze sugestie co do jakości karmy jako przyjazne rady dla dobra kota :-)

Pozdrawiam
zielony_listek



mati_sowee - 03-10-2007 11:29

kot jest juz z nami w domku

a to jego foteczka
http://www.flickr.com/photos/mati_sowee/1472194674/

a co do jedzenia nie wiem jak to jest z whiskasem, ale kotu smakowal a w sklepie w ktorym kupowalam nie bylo nic innego niz to co kupilam
Kotek fajnisty. Taaa, takie foliowe kulki to najlepsza zabawka :-)
A masz może wskaźnik laserowy? Moje uwielbiały biegac za
czerwona kropką :-)

Mati, że kotu Whiskas smakował to nie jest argument. Dzieciom najbardziej czekolada smakuje, a niedobrzy rodzice nie pozwalają im się żywiść samą czekoladą :-) Karmę warto kupowac w sklepach zoologicznych albo przez internet (warto porównać ceny, niektóre sklepy lekko przeginają), nie w marketach.

Wiadomo, że jako początkująca kociara mogłaś o tym nie wiedziec, dlatego traktuj nasze sugestie co do jakości karmy jako przyjazne rady dla dobra kota :-)

Pozdrawiam
zielony_listek mam wskaznik - ale kot ma wiecej energii ode mnie, wiec kulka spelnia zdecydowanie lepsza role - dzisiaj jade kupic mu drapaczke i jaka kulke z czyms w srodku aby wydawala dzwieki

a co do karmy - otoz pojechalam do sklepu zoologicznego i autentycznie byly tam tylko te dwa produkty o ktorych napisalam wczesniej dla kociat - wiec kupilam - ale oczywiscie nie zamierzam go karmic jedynie whiskasem



mati_sowee - 03-10-2007 12:10
narazie mamy zwykla kuwete, ale chyba faktycznie trzeba bedzie kupic taką z kratka lub dokupic kratke.



mati_sowee - 03-10-2007 12:15
podziele sie z Wami jeszcze jedna super informacja
mam bardzo madrego i czystego kotka - pierwszego dnia uczylam go korzystania z kuwety - jak zaczynal sie krecic to wkladalam go do kuwety - glaskalam - zalatwial sie mowilam ze jest dobrym kotkiem i prosze bardzo dalo efekty Stefcio zalatwia sie sam do kuwety :)



zielonooka - 03-10-2007 12:18


a i jeszcze jedno - kotke karmilam surowym miesem - przy tym mysle o puszkach i suchym pokarmie moze polecicie cos dla 7tygodniowego kota.
uwazaj z surowym miesem! mozna b. powaznie zaszkodzic kotu (nie pamietam nigdy czy dot to tylko miesa surowego wieprzowego czy tez innych) - sprawdz!

nie dawaj puszkowych whiskasow, kiti ketow itp.
kupuj royal canin, purine, hillsa - (oczywiscie tak jak ktos napisal wersje dla "juniorów") wyjdzie ci kosztowo bardzo podobnie (jak w sumie nie taniej) a zwlaszcza u mlodego kota warto zainwestowac w dobra i zbilansowana karme a nie to spermarketowe gówienko :wink:

ps. moj kot najchetniej je Hillsa (Royal canin mu nie smakuje ale to kazdy kot ma inne "upodobania")
ps. karme mozesz kupowac w necie - duuuzo taniej :)



skorpionek1975 - 03-10-2007 12:37
Moje kotki tez były czyścioszkami, sikały grzecznie do kuwety , :roll:

Ale od jakiegoś czasu moje kotki sikają mi gdzie im sie tylko spodoba, dywanik łazienkowy piorę co tydzień :evil:
Czasem nie mam już do nich sił , obie są zdrowe, mają osobne wielkie kuwety kryte a mimo to zawsze mi jakąś niespodziankę wyszykują :roll:

Takie są właśnie koty, cudowne, kochane i nie przewidywalne.
Ale i tak chce mieć jeszcze jednego .

Pozdrawiam :)



kofi - 03-10-2007 13:11
mati gratuluję nowego domownika. Jest cudny! :)
Moja kociczka, kiedy ją znalazłam (na schodach) pokręciła się troszkę po domu, a potem grzecznie ukucnęła i nasiusiała na gazetę leżącą na podłodze. Była to gazeta, którą akurat czytałam i zostawiłam na podłodze jak szłam zobaczyć co to za kot tak się wydziera na schodach. :wink:
Skorpionku, a nie kupiłas tym razem innego żwirku, że koty mają fochy?
Moja nie raczyła korzystać z tego drzewnwgo - też robiła obok, dając nam do zrozumienia, że oczekuje czegoś innego. Szybko nas wytresowała. :wink:



skorpionek1975 - 03-10-2007 13:24
Kofi żwirek stosujemy zawsze ten sam kupujemy benka , niestety nasz problem trwa już kilka miesięcy :cry:

Ręce mi opadają od sprzątania kocich siuśków i prania dywaników ,z dywanika w przedpokoju już zrezygnowałam , kupiłam nawet koci odstraszacz , ale nic to nie pomogło :evil:

Obie mają już po 3 lata i nie wiem co im się pomieszało :roll:

Kiedyś przeszły same siebie , zesikały mi doszczętnie matkę edukacyjną dziecka,
Nie są zazdrosne o dziecko to już u nas drugie i szybko malucha zaakceptowały.
Mają po prostu jakieś swoje fanaberie i co kilka dni mam niespodziankę w postaci kupy albo siuśków :evil: wrrrr



kofi - 03-10-2007 13:47
Teraz mi się przypomniało, jak moja kotka chciała mieć porcelanowy kibelek:
Poprzednie mieszkanie kupiliśmy w stanie surowym zamkniętym i po wprowadzeniu się, zanim wykafelkowaliśmy łazienkę umywalka leżała w jednym pokoju i czekała na zamontowanie. Po jakims czsie w tym pokoju zaczęło... no, nieelegancko pachnieć. Sprawdziliśmy wszystkie kąty - nic. Coś jakby od tej umywalki :roll: Ale wyglądała na pustą. Nie była jednak pusta - miała zamontowane kolanko i tam :evil:
Ale kotom się wiele wybacza. :wink:
Ostatnio poleguje sobie w bidecie, ale się tam nie załatwia.



basiah2 - 03-10-2007 13:48
Skorpionku
a może nie odpowiada im kryta kuweta? słyszałam, że nie wszystkie koty je lubią, może kuwety nie stoją w zacisznym miejscu (koty muszą mieć spokój)....

odrobaczaj regularnie - u mnie kot dostał robali - ŻARŁ NAMIĘTNIE MUSZYSKA- zaczął załatwiać się poza kuwetką- po odrobaczeniu mu przeszło ( i dostał dodatkową "osobistą" kuwetkę :wink: )

A sterylizowane masz koty? :roll: może w tym tkwi problem?
a może jakieś problemy z nerkami mają? sikanie to wtedy typowy objaw...[/b]



mati_sowee - 03-10-2007 14:07


a i jeszcze jedno - kotke karmilam surowym miesem - przy tym mysle o puszkach i suchym pokarmie moze polecicie cos dla 7tygodniowego kota.
uwazaj z surowym miesem! mozna b. powaznie zaszkodzic kotu (nie pamietam nigdy czy dot to tylko miesa surowego wieprzowego czy tez innych) - sprawdz!

nie dawaj puszkowych whiskasow, kiti ketow itp.
kupuj royal canin, purine, hillsa - (oczywiscie tak jak ktos napisal wersje dla "juniorów") wyjdzie ci kosztowo bardzo podobnie (jak w sumie nie taniej) a zwlaszcza u mlodego kota warto zainwestowac w dobra i zbilansowana karme a nie to spermarketowe gówienko :wink:

ps. moj kot najchetniej je Hillsa (Royal canin mu nie smakuje ale to kazdy kot ma inne "upodobania")
ps. karme mozesz kupowac w necie - duuuzo taniej :) malemu nie daje surowego miesa - moze kiedys
na swoje usparawiedliwienie moge tylko powiedziec ze naprawde nic w tym sklepie zoologicznym innego nie bylo- a whiskas kupilam w saszetkach dla kociat - obiecuje poprawe jutro wyruszam w poszukiwaniu innego jedzenia - bo w necie owszem moge kupic, ale musze czekac



mati_sowee - 03-10-2007 14:10
mowicie ze w necie jedzonko jest tansze dla kotow - poprosze kilka adresow



zielonooka - 03-10-2007 14:14
SKORPIONKU - COŚ jest na pewno nie tak
1-wsza rzecz - jakias choroba ukladu moczowego (SUK, cos z nerkami itp) - malo prawdopodobne jesli siusiaja 2 koty i nie jest to codzienniea tylko "czasem odbija"

2- o cos koty maja do was - ludzi zał, o cos sie na was złoszcza, cos im nie pasuje i tak wlasnie wyrazaja te swoja zlosc.
Pytanie tylko co to jest to "coś"?:) To ze jednego malucha zaakceptowaly nie znaczy ze bedzie tak samo z drugim, mozliwe tez ze np. stalo sie cos co dla was bylo tak blahe ze nawet juz nie pamietacie zdarzenia a dla kotow bylo to bardzo wazne i ... pamietaja :)
Musicie sie zastanowic o co biega. Moze nie pozwalacie na cos kotom co wczesniej bylo im dozwolone,moze zostaly skrzyczane i uznaly ze nieslusznie?, moze cos sie zmienilo w domu (inne zwyczaje domownikow, inny niz dotychczas tryb dnia?) moze ktores z dzieci zaczyna za bardzo " mietosic"te kociska co im sie nie podoba ?
czasami tez (czego oczywiscie nie sugeruje :)) jakies spiecia pomiedzy ludzmi sa b. wyczuwane przez zwierzeta i sprawiaja im duzo frustracji.
Na pewno powod obrazy i takiego zachowania jest (i raczej nie kwestia zwirku - skoro koty wyraznie "atakuje" siuskami sprzety domowe - :wink: )

Zycze powodzenia w rozwiazniu problemow !
pozdrawiam



basiah2 - 03-10-2007 14:15
ja kupuję na www.animalia.pl mają bardzo duży wybór



zielonooka - 03-10-2007 14:17
mati_sowee - na pewno tam 1 whiskas nie zaszkodzi :wink:
to tak jak u ludzi -np. jak juz odzywiamy sie zdrowo to sie swiat nie zawali po np. wyskoku do Burger Kinga czy na wieeeelkie ciachooo :wink:
wazne zeby nie jadly tego systematycznie, mi tez sie czasem zdarza kupic whiskasa jak np zauwazam ze zapomnialam kupic "dobra karme"a kot zyczy sobie kolacje :) i jedyna mozliwosc to wyskoczenie do sklepu za rogiem :wink:



skorpionek1975 - 03-10-2007 14:24
Moje mruczki nie dawno były odrobaczane ,kuwety stoją raczej w ustronnym miejscu więc kociaki mają spokój ,być może że im kuwety nie pasują :roll:
ale do nich też wchodzą , ale co któryś raz idą sobie na dywanik albo w przedpokoju na linoleum ,dekorują sobie po swojemu :roll: :roll:

pozdrawiam :)



basiah2 - 03-10-2007 14:31
Skorpionku luknij jeszcze tutaj - może coś ci pomoże
http://www.vetserwis.pl/kot_mocz.html

a jak z tą sterylizacją? :roll:



mati_sowee - 03-10-2007 15:05
Stefcio zwiedza - wyjątkowo spodobał mu się laptop

http://www.kortowiada.pl/mati/stefan2.jpg



basiah2 - 03-10-2007 15:08

Stefcio zwiedza - wyjątkowo spodobał mu się laptop
enter się podoba, bo stronka z kocim jedzeniem otwarta :D :D



mati_sowee - 03-10-2007 15:16
i jeszcze mi powiesz ze ta bestia umie czytac :)



basiah2 - 03-10-2007 15:17
uważaj bo się nauczy i sam będzie zamówienia robił :D



mati_sowee - 03-10-2007 15:21

uważaj bo się nauczy i sam będzie zamówienia robił :D :) bestia jest madra, ale to ja trzymam kase

zmeczyl sie tym serfowaniem w necie i zasnal mi na kolanach



Iza_K - 03-10-2007 16:39
Super kicia :D
Podoba mi się :)



skorpionek1975 - 03-10-2007 16:43
Basiu moje kotki są wysterylizowane,
zajrzę na ten link.

Zielonooka ,w naszym domu zaszły kolosalne zmiany , a jak wiadomo koty tego nie lubią.
Od pojawienia sie juniora pół roku temu , również to że męża nie ma całymi dniami
co jedna kotka pewnie bardzo przeżywa bo męża uwielbia.
Też myślę że nas za coś karzą , :roll:

Przy najbliższej wizycie u weterynarza zwrócę mu na to uwagę żeby jakieś badania im porobił.
Bo będzie szczepienie :(

Pozdrawiam



zielonooka - 03-10-2007 18:23
matti - Stefcio jest boski!!! :lol: (dopiero teraz moge podziwiac bo w pracy nie otwieraly mi sie fotki :))
i coz - bardzo mi przykro drodzy wlaciciele rasowcow :wink: :lol:
Wasze koty sa przepiekne (sama jestem platonicznie zakochana w birmanskich kotach :wink: ) ale dla mnie i tak napiekniesze sa te zwykle domowe "kicki" czyli kot rasy europejskiej :)
prosze Pancza Stefka posmyrac ode mua za rudym uchem :wink:



zielonooka - 03-10-2007 18:26
skorpionek - zawsze nalezy wykluczyc chorobsko
a pewnie z czasem koty zaakceptuja zmiany - wazne jest bardzo zeby ich nie karcic jak sie zsiusiaja tam gdzie nie trzeba za to bardzo chwalic i nagradzaj jak skozystaja z kuwety :)
wiem ze takie sikanie jest uciazliwe - moj kot posikiwal mi i do lozka i na reczniki i do butow (akurat wiazalo sie z to choroba - z syndromem urologicznym ) ale pamietam ze szlag mnie trafial i bylo to b. uciazliwe



basiah2 - 03-10-2007 20:04
mati_sowee jak będziesz robic "wyprawkę" to radzę zakup nożyczek (cążek) do pazurków - naucz kota od razu, że musi znosic takie zabiegi (u mie z jednym to trwaaaaaaaaaaaaaaaało, ale się przekonał).
I jakiś drapaczek też kup - jak się przyzwyczai- nie będziesz miec zadrapanych mebli. :wink:



mati_sowee - 03-10-2007 20:29

mati_sowee jak będziesz robic "wyprawkę" to radzę zakup nożyczek (cążek) do pazurków - naucz kota od razu, że musi znosic takie zabiegi (u mie z jednym to trwaaaaaaaaaaaaaaaało, ale się przekonał).
I jakiś drapaczek też kup - jak się przyzwyczai- nie będziesz miec zadrapanych mebli. :wink:
nie wiem czy chce narazac Stefcia na stres związany z obcinaniem pazurkow - mamy w domu taka stara pufe - gdzie jeszcze nasz kotka drapala i okazuje sie ze kotek tez ja sobie upodobal i ja drapie i nic wiecej (jak narazie), ale kupie mu jeszcze stojaca drapaczke.



mati_sowee - 03-10-2007 20:31

matti - Stefcio jest boski!!! :lol: (dopiero teraz moge podziwiac bo w pracy nie otwieraly mi sie fotki :))
i coz - bardzo mi przykro drodzy wlaciciele rasowcow :wink: :lol:
Wasze koty sa przepiekne (sama jestem platonicznie zakochana w birmanskich kotach :wink: ) ale dla mnie i tak napiekniesze sa te zwykle domowe "kicki" czyli kot rasy europejskiej :)
prosze Pancza Stefka posmyrac ode mua za rudym uchem :wink:
posmyralam Stefica za uszkiem :)

i wklejam jesczze jedna fotke zrobiona doslownie przed chwilka

http://www.kortowiada.pl/mati/tefcio1.jpg



mati_sowee - 03-10-2007 20:32

matti - Stefcio jest boski!!! :lol: (dopiero teraz moge podziwiac bo w pracy nie otwieraly mi sie fotki :))
i coz - bardzo mi przykro drodzy wlaciciele rasowcow :wink: :lol:
Wasze koty sa przepiekne (sama jestem platonicznie zakochana w birmanskich kotach :wink: ) ale dla mnie i tak napiekniesze sa te zwykle domowe "kicki" czyli kot rasy europejskiej :)
prosze Pancza Stefka posmyrac ode mua za rudym uchem :wink:
posmyralam Stefica za uszkiem :)

i wklejam jesczze jedna fotke zrobiona doslownie przed chwilka

http://www.kortowiada.pl/mati/stefcio1.jpg[/quote]



Renia - 03-10-2007 21:11
Stefcio ma takie różowe paluszki jak u człowieka. Mój tez takie ma i różowy nosek.



zielonooka - 03-10-2007 21:46
przepiekny :lol:

co do obcinania kotom pazurow - sa 2 frakcje - obcinac i ... nie obcinac :lol:
moje koty - zaden z nich (a pare w zyciu mialam) zaden ale to absolutnie zaden pazurow obcinanych nie mial
strat w meblach itp nie bylo (no ok. to 1 krzeslo :wink: ) i ja po prostu kotom pazurow nie obcinam - wyrosly im w drodze ewolucji wiec na cos sa potrzebne :D A dwa - nie chcialo mi sie nigdy babrac z tymi pazurami (no i czesc moich kotow byla wychodzaca)
:) Jesli kot nie jest jakims agresorem domowym i niszczycielem mebli - nie ma sensu tych pazurow obcinac :) [ mowie o kocie doroslym bo male kotki maja odbicia i potrafia atakowac w zabawie i naparwde calkiem mocno podrapac :))
No ale znam koty z obcietymi i tez sobie zyja dobrze :)

Na pewno ABSOLUTNIE NIE WOLNO obcinanac pazurow kotom wychodzacym (nawet sporadycznie!) Taki kot raz ze praktycznie nie ma szans obrony pazurami przed innym agresywnym kotem tudziez psem (czlowiekiem?) a dwa nawet nie ma szans zwiac w obliczu niebezpieczenstwa na drzewo!
Wiec albo totalnie domowy niewychodzacy kicius albo pazury zostaja na swoim miejscu.
No i oczywiscie - jesli opcja "obcinamy" to nie caly pazur (max 1/2 -2/3) - nie wolno obciac za duzo i naruszyc takiej rozowej tkanki wew. pazura (juz przy podstawie) - jest to bardzo unerwione miejsce i obciecie pazura tuz przy "skorze" to chyba doznania bolowe porownywalne z wyrwaniem paznokcia - brrr....



dakota - 03-10-2007 22:39
mimo wszystko pazurki lepiej przycinać, ale delikatnie, tak jak radzi zielonooka
a jeśli nie przycinamy - to przynajmniej zwracać uwagę, czy zwierzak je ściera, czy też przypadkiem nie zakrzywiają się i rosną "dookoła", wówczas przycinać należy bezwzględnie
całej mojej trójce przycinam - żaden to dla nich stres, nie boli, a przyzwyczajone są od dzieciństwa, niemal same podają łapki :wink:

mati_sowee - a w kwestii jedzenia - zdrowiej małemu podać gotowanego kuraka lub indyka (może być z odrobiną ryżu i marchewki), można też podać świeżą surową lub przemrożoną wołowinę
zamiast mięa mogą być podroby, drobiowe - zawsze co najmniej sparzone, wołowe i cielęce - mogą być surowe, wieprzowina w żadnej postaci
mały może też dostać trochę gotowanej ryby, albo gerberka z serii "naturalnie proste" (indyk i kurczak do wyboru), z czasem ostrożnie, można mu podać troszkę twarożku lub jogurtu
wszystko bez przypraw
a na nie - wszystko to, co można kupić w markecie - puszkowe lub suche, puszki typu "whiskas" mają 4% mięsa (a raczej skór, pazurów, oczu i kości czyli "mięsa"), to bardzo drogie jedzenie nawet w porównaniu z cielęciną, w której mięsa jest 100% :wink:
jest świetne jedzenie suche i puszkowe dla kotów, jednak do kupienia jedynie w dobrych sklepach lub w necie, ja częściej niż w animalii zaopatruję się w sklepie - www.krakvet.pl - przesyłka gratis jest już od 100 zł
polecam Leonardo, Biomilla, Hills'a, Sanabelle, Miamora, Iams'a, Eukanubę , Almo nature i jeszcze parę się znajdzie sensownych :wink:

a mały śliczny, niech się dobrze chowa :D



zielonooka - 03-10-2007 22:50
matti - pozwole sobie napisac na priv bo nie wiem czy reklamowanie na tym forum innego forum (o kotach co prawda :wink: ) jest mile widziane :)
a forum jest bardzo fajne i " tylko dla kotow"
pozdrawiam! :wink:



dakota - 03-10-2007 22:57

matti - pozwole sobie napisac na priv bo nie wiem czy reklamowanie na tym forum innego forum (o kotach co prawda :wink: ) jest mile widziane :)
a forum jest bardzo fajne i " tylko dla kotow"
pozdrawiam! :wink:
chyba można, konkurencja żadna, koty się nie budują :wink:



zielonooka - 03-10-2007 23:03
:)
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=10264



mati_sowee - 04-10-2007 10:46
dziekuje za rady - chyba jednak nie bede obcinac kotu pazurow-chyba ze faktycznie nie bedzie w stanie sam ich sobie stepic.

i bardzo dziekuje za rady odnosnie jedzenia - jak juz pisalam wczesniej przy pierwszym kocie dawalam tylko surowe mieso - pierwszy raz karmie kota "puszkami"



mati_sowee - 04-10-2007 11:00


jest świetne jedzenie suche i puszkowe dla kotów, jednak do kupienia jedynie w dobrych sklepach lub w necie, ja częściej niż w animalii zaopatruję się w sklepie - www.krakvet.pl - przesyłka gratis jest już od 100 zł
polecam Leonardo, Biomilla, Hills'a, Sanabelle, Miamora, Iams'a, Eukanubę , Almo nature i jeszcze parę się znajdzie sensownych :wink:

a mały śliczny, niech się dobrze chowa :D
wczoraj odnalazlam ten sklep w necie i chyba nawet jest troche taniej niz na animalii, ale zanim zaczne kupowac w necie - musze objezdzic sklepy zoologiczne u mnie w Olsztynie



gabula - 04-10-2007 11:37
mati cuuuuuudny ten Twój Stefcio
ja też od 2 tygodni mam takiego małego pręguska imieniem Felek, a poprzednio mieliśmy czarną Matyldę, była z nami 10 lat, była koteczką wychodzącą i nigdy nie miała obcinanych pazurków. No... raz, po sterylizacji.
A co do karmy to rzeczywiście przejdź się po sklepach zoologicznych i najlepiej kupić po 10-20 dkg na próbę i zobaczyć co koteczkowi będzie smakowało,
a później dopiero zamawiać w necie, bo szkoda wywalać niepotrzebnie kasę.
Wiem, bo moja Matylda była bardziej wybredna niż niejeden człowiek :roll:
Przepraszam za wymądrzanie 8) i pozdrawiam serdecznie Ciebie i Stefka :D



zielony_listek - 04-10-2007 14:57

nie wiem czy chce narazac Stefcia na stres związany z obcinaniem pazurkow - Mati, dlaczego stres?
Zgadzam się z zielonooka, że jeśli nie ma przesłanek do obcinania to mozna niewychodzącemu kotu też nie obcinać, oczywiście to Twoja decyzja.
Ale stresu bym w to nie mieszała. Mój mainecoon to nawet lubi - raz mi autentycznie sam podał druga łapke do obcinania. Kotka za pierwszym razem miała fochy (ale juz była duża przy pierwszym cięciu), więc kolejne cięcie jak była zaspana - spoko i teraz juz zupelnie bez problemu. Najmniejszy kot to w ogóle bezstresowo do wszystkiego podchodzi, więc cięcie nie zrobiło na nim wrażenia wcale.
Jak zrobisz to delikatnie (najlepiej jak kotek zaspany), i zaczniesz go z ta operacja oswajać jak jest mały to się przyzwyczai.

U mnie w domu cięcie pazurków wzięło się z deptania po brzuchu - kotka depcze mi brzuch zanim się ułoży, a jak ma pazurki to tak jakby szpileczki wbijała. Stąd regularny manikiur :-) Meble to inna historia :-(

Pozdrawiam
zielony_listek



mati_sowee - 04-10-2007 15:02
wlasnie wrocilam z zakupow - dom wzbogacil sie o dwie zabawki jedna pileczka taka delikatnie gabczasta a druga zabawka wlasnej produkcji - na drazku zaczepiona gumka z czyms na koncu - Stefcio szaleje

a co do jedzenia to w kolejnym sklepie zoologicznym - dostalam doslownie jedna puszke hillsa dla kociat- normalnie straszny wybor - zobaczymy czy bedzie mu smakowal. - jak tak zamowie w necie

niby mieszkamy w miescie wojewodzkim a nic tu nie ma



mati_sowee - 04-10-2007 21:35
ja i moj kot jestesmy niezadowolenie z karmy - puszki dla kociat z kurczakiem Hills - dla mnie brzydko pachnie zeby nie powiedziec ze smierdzi a Stefcio probowal to jedzenie zakopac



Renia - 04-10-2007 23:00
Daj mu normalne gotowane mięsko kurczaka lub indyka lub wołowe. 100 % mięsa i świeże. Włoż do wrzatku tez rybę, koty lubia ryby, tylko te filety bez ości.
Równiez tuńczyk z puszki w sosie własnym jest wskazany. Zje go z apetytem.
Bedzie rósł jak na drożdżach i bedzie zdrowy i pełen energii.
Mój Fredi tez nie chce jeśc mokrych puszek, wyrzuciałam juz dwie duże, woli sucha karme i prawdziwe mięso i ryby.



mati_sowee - 05-10-2007 08:48
Stefcio lubi mokra karme np Animonda mu smakuje



sylvia1 - 05-10-2007 08:49
MAtii jak kot zakopuje jedzenie to znaczy że nie jest głodny.. taki nawyk z czasów polowań... :wink:

a pazurki proponuję obcinać jeśli będzie wychodzący to przycinać by nie były szpileczkami



mati_sowee - 05-10-2007 10:24

MAtii jak kot zakopuje jedzenie to znaczy że nie jest głodny.. taki nawyk z czasów polowań... :wink:

a pazurki proponuję obcinać jeśli będzie wychodzący to przycinać by nie były szpileczkami
no nie wiem - nie chce podejsc do talerza z Hillsem za to zajada sie Animonda - wiec chyba nie odpowiada mu to jedzenie - nie wiem moze jest stare, niedobre (ale sprawdzalam date waznosci) ale to jedzenie naprawde "smierdzi"
puszka juz zostala wyrzucona i juz nie kupie Hillsa



dakota - 05-10-2007 10:56

MAtii jak kot zakopuje jedzenie to znaczy że nie jest głodny.. taki nawyk z czasów polowań... :wink:

a pazurki proponuję obcinać jeśli będzie wychodzący to przycinać by nie były szpileczkami
no nie wiem - nie chce podejsc do talerza z Hillsem za to zajada sie Animonda - wiec chyba nie odpowiada mu to jedzenie - nie wiem moze jest stare, niedobre (ale sprawdzalam date waznosci) ale to jedzenie naprawde "smierdzi"
puszka juz zostala wyrzucona i juz nie kupie Hillsa nie, to tylko kwestia preferencji, widocznie nie odpowiada mu Hill's
i faktycznie Hill's dla człowieka śmierdzi, ale to nie znaczy, że jest stary, moje koty takiego śmierdzącego wciągają, a Animondy akurat nie ruszą
jeszcze wiele różnych dań wyrzucisz :lol: :wink: , ja mam "odbiorców" na każdą kocią żywność pod blokiem 8)
tak jak radzi Renia, zdrowiej dla kota i dla kieszeni, jest karmienie mięsem plus dobra sucha karma, tylko z tuńczykiem dla ludzi nie można przesadzać - ma za dużo soli
powodzenia w testowaniu 8)



mati_sowee - 05-10-2007 14:25
dzieki - testujemy tzn. Stefcio testuje



Agnieszek - 10-10-2007 12:35
Dzisiaj przyjeżdza do nas prawie 3-miesięczna kicia. Kupiliśmy jej taki drapak z kocimiętką, ale jest on do przykręcenia na ścianę. Czy przykręcić go w ustronnym miejscu, czy wręcz przeciwnie, przy wejściu do salonu, gdzie toczy się całe życie?
Pzdr, Agnieszka



marta-mam niebieski dach - 10-10-2007 14:55
Myślę że połóż(postaw) go na razie gdzieś gdzie chciała byś żeby wisiał i obserwuj czy kot z niego korzysta,
czasem kot wybiera sam miejsce gdzie chciałby drapać, nie koniecznie to, które nam się podoba :wink:
wtedy najlepiej powiesić drapak tam gdzie kot próbuje swoich sił :lol: ;
u mnie drapak wisiał na ścianie w przedpokoju skutecznie ignorowany,
a kot "korzystał" :x z fotela w salonie.



dakota - 10-10-2007 14:56

Dzisiaj przyjeżdza do nas prawie 3-miesięczna kicia. Kupiliśmy jej taki drapak z kocimiętką, ale jest on do przykręcenia na ścianę. Czy przykręcić go w ustronnym miejscu, czy wręcz przeciwnie, przy wejściu do salonu, gdzie toczy się całe życie?
Pzdr, Agnieszka
nie przytwierdzaj jeszcze
oprzyj o ścianę na pewien czas tu i tam
może sam wybierze

istniejące opcje:
- będzie mu wszystko jedno, będzie drapał wszędzie (instalujesz tam, gdzie Ci wygodniej)
- nie będzie drapał w ogóle (jw. :lol: )
- będzie wolał podrapać między ludźmi ( no to trudno, masz ozdobę na ścianie)



skorpionek1975 - 11-10-2007 00:41
Pamiętaj postaw drapak tak aby niechcący nie przewrócił się na kotka , gdy będzie próbował drapać , bo jak sie raz kotek zrazi to już więcej do niego nie podejdzie.

My mamy w domu drapak duży i stabilny ma 150cm , koty go uwielbiają nie tylko mogą po nim drapać ale i wylegują sie na nim.
Choć i tak potargały doszczętnie 2 pufy i fotel w dodatku fotel nie jest nasz :roll:
O krzesłach nawet nie wspomnę tapicerka do wymiany :evil:
Drapak jest fajny ale milutki materiał na fotelach czy krzesłach , koty nie mogą sie temu oprzeć :roll: nawet akyszek nie pomaga :wink:

Pozdrawiam



mati_sowee - 11-10-2007 11:02
mam maly problem, a raczej zmartwienie Stefcio nie chce pic wody omija ja szerokim lukiem - probowalam juz chyba wszystkiego - moczyc palec w wodzie i podstawiac mu pod pyszczek

moze macie jakies pomysly jak sprawic aby pil wode



mati_sowee - 11-10-2007 11:05
a i jeszcze jedno jestesmy w trakcie wybierania kotu drapaka - musze powiedziec ze jestem strasznie wybredna jakbym to ja miala sie na nim bawic


Strona 1 z 5 • Zostało znalezionych 582 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5

Sitedesign by AltusUmbrae.