Menu
|
miedza czyli Kargul i Pawlakbzado - 08-05-2009 12:27 a w rzeczywistosci ja i zona. Otoz twierdzi ona (żona) ze jak graniczymy (dzialka budowlana) z polem sasiada (pole orne) to stawiajac ogrodzenie musimy zostawic miedzę (na szerokosc sztycha) pomiedzy dzialka sasiada a naszym ogrodzeniem. Czy ma rację ? Barbossa - 08-05-2009 12:31 a jak nie kopie sztychówką, tylko jeździ pługiem wieloskibowym? na szerokość traktora? może wypada go zmierzyć :roll: Ryska - 08-05-2009 12:38 Jakby mój sąsiad miał mieć zostawione żeby "swoją miedzę" co do 1cm zaorać to by mi ubyło z 1/4 działki :roll: :D Granicze z "polem" z dwóch stron. zbigmor - 08-05-2009 12:40 Pomijając brak logiki (bo co jeśli jeden rolnik chce się odgrodzić od drugiego?) ja bym przyznał zdecydowanie rację żonie. :D bzado - 08-05-2009 12:48 Pomijając brak logiki (bo co jeśli jeden rolnik chce się odgrodzić od drugiego?) ja bym przyznał zdecydowanie rację żonie. :D i tak zwyczajowo uczyniłem :D planując po swojemu położenie ogrodzenia (bez miedzy). theodolit - 08-05-2009 12:50 tak 100% żona ma racje (to nie podlega dyskusji). Jednakowoż wg tego co wiem - to spokojnie mozna zrobic ogrodzenei tak, ze konczy sie rowno z granica działki. Tzn to w przypadku braku ustalen z wiascicielem tej 2 działki. istnieje jednak - ale to zwykle od strony dróg - w miejscowym planie obostrzenia ktore wymuszaja odsuniecie ogrodzenia od granicy działki. pozdrawiam Piotrek zbigmor - 08-05-2009 12:51 Pomijając brak logiki (bo co jeśli jeden rolnik chce się odgrodzić od drugiego?) ja bym przyznał zdecydowanie rację żonie. :D i tak zwyczajowo uczyniłem :D planując po swojemu położenie ogrodzenia (bez miedzy). Od razu poznać doświadczonego małżonka :D bzado - 08-05-2009 12:56 Jakby mój sąsiad miał mieć zostawione żeby "swoją miedzę" co do 1cm zaorać to by mi ubyło z 1/4 działki :roll: :D Granicze z "polem" z dwóch stron. mam tak samo, a z trzeciej strony las dode - 08-05-2009 13:17 popieram zonę. Być może to tylko zwyczaje wiejskie, ale zawsze między polami zostawiało się miedzę, żeby jeden drugiemu w szkodę nie wchodził. Jak wejdzie to wina wchodzącego, wiadomo, ale jak Ci zniszczy przez przypadek ogrodzenie to Cię trafi, a nerwów szkoda o jakieś 20 cm. Barbossa - 08-05-2009 13:40 rzeczywiście 20 centów to zajebiście bezpieczna odległość sSiwy12 - 08-05-2009 13:48 popieram zonę. Być może to tylko zwyczaje wiejskie, ale zawsze między polami zostawiało się miedzę, żeby jeden drugiemu w szkodę nie wchodził. Jak wejdzie to wina wchodzącego, wiadomo, ale jak Ci zniszczy przez przypadek ogrodzenie to Cię trafi, a nerwów szkoda o jakieś 20 cm. Miedza miedzy polami była wyznacznikiem granicy – bo niby skąd było wiadomo, dokąd orać? Jak postawisz płot w granicy, to będzie wszystko wiadomo – tu jest granica. Jak zostawisz miedzę i za nią płot, to powinieneś jeszcze jakoś oznaczyć granicę działki, bo z czasem i tak zostanie zaorane. A za klika lat, na FM pojawi się post: „Co mam zrobić, bo działka jest mniejsza o …..m2” Erol 1 - 08-05-2009 13:50 Ja nie zostawiłem. Jeszcze sąsiad nie widział. Jak dożyję spotkanie to opiszę. TomiAyomi - 08-05-2009 14:01 u mnie była nawet o to awantura (oczywiście miejsca na miedze nie zostawiłem ) jak zacząłem grodzić zleciał się "chłopek z babą: ;) i odrazu zaczeli od konkretnej awantury że mi wójta naślą policje i jakieś tam jeszcze inspekcje, gdyby zaczeli grzecznie to może i bym im zostawił bo mi aż tak nie zależało no ale skoro odrazu przyszli "z pyskiem" to miedzy nie mają . . . krótko i zwięźle nie ma takiego prawa, dowiedziałem się w starostwie więc to jakieś wiejskie obyczaje . . . P.S. do rolników tak na przyszłość to powiem wam że bez wideł więcej załatwicie . . . m.k.k - 08-05-2009 14:19 ...Jak zostawisz miedzę i za nią płot, to powinieneś jeszcze jakoś oznaczyć granicę działki, bo z czasem i tak zostanie zaorane... Proponuję utwardzić tą miedzę. Może jakąś kostką, odporną na zaoranie :D W mojej okolicy tym się różnią nowi od tubylców, że nowi mają najpierw płot, a potem chałupę, a tubylcy odwrotnie. Płot już mam. :wink: mario1976 - 08-05-2009 14:20 a w rzeczywistosci ja i zona. Otoz twierdzi ona (żona) ze jak graniczymy (dzialka budowlana) z polem sasiada (pole orne) to stawiajac ogrodzenie musimy zostawic miedzę (na szerokosc sztycha) pomiedzy dzialka sasiada a naszym ogrodzeniem. Czy ma rację ? Nie wiem kto ma rację. Ja granicze z polem...które za kilka lat ma być odrolnione na działki budowlane. Ja więc stawiam ogrodzenie równo ze słupkiem granicznym po pojej stronie działki. Nie mogłem się dogadać z sąsiadem aby grodzić się w granicy więc grodze się na swoim. Wiejskie obyczeje o miedzy, sztychu itd znam tylko z filmów wię traktuje jako fikcję literacką :wink: dode - 08-05-2009 14:29 rzeczywiście 20 centów to zajebiście bezpieczna odległość 20 cm moje i drugie 20 cm sąsiada. Przyzwoicie, żeby sąsiad mógł traktorem podjechać z pługiem, i w miarę blisko z kombajnem. Jak nie zostawię swoich 20, to sąsiad będzie musiał odpuścić sobie swoje 50 cm bo inaczej wejdzie mi kombajnem na płot. Nie mój problem faktycznie, bo pole jego, ale przez te zostawione 20 cm szanujemy się wzajemnie i konfliktów nie ma. Czasami warto poszanować miejscowe zwyczaje. Barbossa - 08-05-2009 15:24 no to w końcu zwyczaje, czy bezpieczeństwo? 40 cm od muru to też nie miejsce do manewrowania na polu dode - 08-05-2009 15:43 mogę zapytać, czemu się przyczepiłeś do tych moich cm? napisałam jak jest zwyczajowo na wsi, przynajmniej w moich okolicach. Jedno drugiego nie wyklucza -zwyczaje-bezpieczeństwo Zdarza się, że płot postawiony w granicy utrudnia rolnikowi prace na jego własnym polu. Ale cóż, wtedy to przecież problem rolnika :-? Barbossa - 08-05-2009 15:46 ja się nie czepiam zwyczaje jedno bezpieczeństwo drugie potrzeby trzecie chodzi o to, że nic nie musi (autor tematu) jak masz 700m2 to gryziesz i kopiesz o kazdy cent jak hektar z ogonkiem to 1m będzie the best adam_mk - 08-05-2009 15:58 Witam Było! Streszczam, co pamiętam.... Jeżeli grodzicie RAZEM z sąsiadem to: OBAJ partycypujecie w kosztach płotu, OBAJ ustalacie jego wygląd (zgodnie!), OBAJ o niego dbacie z upływem lat i wtedy może stać tam, gdzie się ugodzicie - najczęściej w miedzy. Jeżeli grodzisz SAM, to wtedy odsuwasz się na odległość "ustawowego błędu pomiaru geodezyjnego" (zwyczajowo nie przekraczającego 0,5m, choć przyjmowanego na jakie 20cm) wgłąb SWOJEJ działki. Wtedy TY decydujesz o wyglądzie i rodzaju tego płotu (tak, aby nie naruszać ograniczeń nakładanych na płot przez prawo - SĄ TAKIE!!!). SAM dbasz o płot i SAM go erygujesz własnym sumptem! :lol: Jak sąsiadowi nie podoba się wtedy TWÓJ płot, to sobie może postawić SWÓJ, żeby TWOJEGO nie oglądać! - jego prawo! Znaki graniczne.... Toż to cała epopeja! :lol: Zwyczajowo ustawia się takie słupki z znacznikiem (geodeta UPRAWNIONY ustawia a nie właściciel! Właściciel je sponsoruje!) wyznaczające punkt pomiaru i granice działki (najczęściej wierzchołki tej płaskiej figury, jaką stanowi.) I... POD TYM SŁUPKIEM, TAK NA JAKIM METRZE, ZAKOPUJĄ ZWYCZAJOWO JAKI BADZIEW (butelkę czy co tam lokalnie stosują...). To taka nie nakazana i nieopisana w prawie metoda na jedno-jednoznaczne umiejscowienie punktu pomiarowego. Jakby tak Wasze wnuki kiedyś sobie poprzestawiały te kamienie "coby sadła zalać tej wrednej somsiedzkiej mordzie parszywej, tfu, oby sczezła!!! :lol: ) to "kumaty" a uprawniony geodeta wykopki zrobi, badziew odnajdzie (taki, co to się nikomu do niczego nie nada) i już WIE, gdzie ten słupek kiedyś stał! WIE bo on jest WIEDZĄCY w tym temacie. Wiecie co to "wznowienie granic w spornej sprawie"? To właśnie wykopki za tym zwyczajowym badziewiem według zeznań co starszych a nie tkniętych demencją tubylców... :lol: :lol: :lol: A pomiary? Pomiary też się robi... Zwykle się pokrywają z mapą i zeznaniami, ale czasem, nocą, ktoś spać nie może i kamienie znacznikowe "wędrują" to tu to tam... :lol: Jest tu gdzieś kilka fajnych historii opisanych "w tym temacie"... Czytałem... Pozdrawiam Adam M sSiwy12 - 08-05-2009 16:23 popieram zonę. Być może to tylko zwyczaje wiejskie, ale zawsze między polami zostawiało się miedzę, żeby jeden drugiemu w szkodę nie wchodził. A tu jest pole i dzialka "zamieszkała". I między polami było i jest to uzasadnione, bo miedza wyznaczała granicę, a jest i była i tańsza, i praktyczniesza od płota. Orano „kóńmi” i w związku z tym nikt, tej miedzy nie przekraczał, bo „kóń” i jednoskibowy pług „zawracały w miejscu”. Dzisiaj te kilkanaście centymetrów nie jest nawet zauważalne (a płot i owszem) z traktora, czy innej maszyny, więc jak już są, to dużo szersze – przynajmniej na terenach na których ja bywam. Płoty też stawiano i stawia się, miedzy polami - a wtedy nie ma miedzy. jaro'71 - 08-05-2009 17:37 Ja cofnąłem się o ok. 20 cm od granicy (pola sąsiada) po pierwsze dla bezpieczeństwa ogrodzenia (jak widziałem jak prowadzi ciągnik, to stwierdziłem, że warto dzieci z podwórka do chałupy zapędzić), po drugie planuję owe 20 cm za siatką zasypać żwirem, aby siatka zielskiem nie zarastała, bo przecie to moje 20 cm... :wink: bzado - 08-05-2009 19:38 dzięki wszystkim za ożywioną dyskusję :D po długiej i owocnej rozmowie z żoną (3 warki strong na koszt żony) ustaliliśmy co następuje: jako że nasza działka ma prawie 80 arów więc nie bedziemy sie kłócili o jakies marne 20 cm, dlatego chcąc zachowac w przyszlosci nienaruszony przez maszyny rolnicze stan płotu postawimy go kilkadziesiat centymetrow od granicy (ilość tych centymetrów pozostała do dyskusji - będzie okazja na nastepne piwo) :D jaro'71 - 08-05-2009 19:55 ... dlatego chcąc zachowac w przyszlosci nienaruszony przez maszyny rolnicze stan płotu postawimy go kilkadziesiat centymetrow od granicy... Oby tylko słupki graniczne pozostały na swoim miejscu :wink: , bo za lat parę może być różnie i warka strong może nie wystarczyć jak się trafi prawdziwy z krwi i kości "rolnika syn" za miedzą... :lol: Malobert - 09-05-2009 08:34 Widzę, że tanio kupiliście ziemię to i nią beztrosko szastacie... Ja jestem na razie otoczony z 3 stron polem, droga kiedyś będzie otaczać mnie z dwóch stron. Jeśli chodzi o grodzenie, to płot będę stawiał zgodnie z prawem - po swojej stronie, tzn fundament płotu w mojej granicy - będzie sięgał do krzyżyka na kamieniu granicznym, chociaż spotkałem się lokalnie z opiniami, że tylko słupek powinien być po mojej stronie. Sąsiad rolnik. W tej chwili mam prowizoryczne ogrodzenie z siatki leśnej od 10-40cm po mojej stronie. Sąsiad rolnik ma brzydki zwyczaj zawsze podorywać przy samym płocie -nie ma znaczenia czy mu się odsunę czy nie, mało tego, jednego kamienia granicznego nie mogę odnaleźć, prawdopodobnie został wyorany, gdyby przy nim stał płot to by się to nie stało. Planuję zrobić podmurówkę betonową prawie do głębokości przemarzania, jak mu nie szkoda pługa, może obok płota jechać. Jak będzie solidnie i zgodnie z prawem to będzie się poważniej zachowywał, prowizorycznego płotu nie traktował poważnie, a sąsiedzi którzy mają betonowe podmurówki nie są podjeżdzani pługiem. bzado - 09-05-2009 19:53 Widzę, że tanio kupiliście ziemię to i nią beztrosko szastacie... ziemia nie zajac, nie ucieknie na szczescie moi sasiedzi rolnicy zawracaja swoje maszyny ponad metr od granicy wiec na ogrodzenie nie wjada ( a tym bardziej na miedze) Pankracy55 - 10-05-2009 18:24 Ja nie zostawiałem żadnej miedzy, mój sąsiad (rolnik) nie miał nic przeciwwko, tzn nigdy nic nie powiedzial. ;) ale jak jest wprzepisach to nie wiem arturromarr - 11-05-2009 10:06 W przepisach nie ma pojęcia miedzy. Miedza rozgraniczała nieogrodzone pola i pozwalała prowadzić wojny dobrosąsiedzkie (wystarczyło wjechać na trzy palce). Ogrodzenie masz prawo zbudować przy samej granicy tak by nie wchodzić w szkodę sąsiadowi, albo w porozumieniu z nim na samej granicy. Zastanawiam sie po ile płacili ludzie za metr którzy robią jakieś kilkudzisięcio centymetrowe pasy niczyje. Proponuję jeszcze zatoczkę na kombajn rolnikowi zostawić. :) retrofood - 11-05-2009 10:17 Przecie to dokładnie jak między państwami. Jak się nie kłócą o granicę, to posterunki graniczne sa obok siebie. Jak się kłócą (Ukraina i Mołdawskie (?) Naddniestrze) to pas ziemi niczyjej wynosi prawie pół kilometra. A prawnie to jest tak jak napisał adam_mk. bzado - 11-05-2009 11:39 jestem po weekendowej romowie z teściem (starej daty). Twierdzi on ze dawniej tak sie stawialo (czyli ile tam centymetrow od miedzy), zeby zachowac dobrosasiedzkie stosunki. Ale teraz (tak mu wyluszczyl geodeta) przepisy stanowia, zeby stawiac sie przy granicy (bez miedzy) |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |