Strona
3 z
6 •
1,
2,
3,
4,
5,
6
CEZARJul 10 2005, 08:02 PM
W sumie nikt nikomu przecież nie kazałby kota przyłączać, jak się nie podoba to nie. Ale IMO tak jest klimatycznie, kto kogo by za karę zamieniał w tygrysa?
Ale niech MackaN zdecyduje.
PS: Człowiek zamieniony w kurę już był w baldurze
pijanyaniolJul 10 2005, 08:05 PM
Kot nie wzbudza takich emocji. Nie zrozumcie mnie źle, ja do kotów nic nie mam, ale one po prostu nie pasują na towarzyszy wielkiego bohatera. Nie ma w nich takiego "heroizmu". To musi być zwierzę, które emanuje siłą (pantera, tygrys, wilk) lub mitycznością (jednorożec, smok, feniks). Najprostszym sposobem byłoby wprowadzenie kilku zwiierząt, co rozwiązaloby nasze problemy:)
smyku20Jul 10 2005, 08:18 PM
Kot nie wzbudza takich emocji. Nie zrozumcie mnie źle, ja do kotów nic nie mam, ale one po prostu nie pasują na towarzyszy wielkiego bohatera. Nie ma w nich takiego "heroizmu". To musi być zwierzę, które emanuje siłą (pantera, tygrys, wilk) lub mitycznością (jednorożec, smok, feniks). Najprostszym sposobem byłoby wprowadzenie kilku zwiierząt, co rozwiązaloby nasze problemy:)
MackaNJul 10 2005, 08:58 PM
Kot Behemot, jak kto dobrze szukał będzie, tenże znajdzie...
ice250Jul 10 2005, 09:18 PM
mam pomysł na quest poboczny ale nie ma dialogów (wymyślonych)
jest tylko sam pomysł.
czy móglbym go wysłać? i na jaki adres?
NictoJul 10 2005, 09:20 PM
Zawiało mi tu ,,Mistrzem i Małgorzatą"

. Ja też uważam, że swobodne poruszanie się po mieście z panterą (lub innym dużym stworem magicznym) raczej nie uszło by uwadze mieszkańców

. Mam pytanie czy ilość męskich i żeńskich postaci które można przyłączyć do drużyny będzie porównywalna?
MrocznyKaniulJul 10 2005, 09:38 PM
Kot to świetny pomysł. A jak koniecznie ktoś chce tygrysa (co jest głupotą bo psuje klimat gry) to moze warto zrobić zoo jakies?
ShaneJul 10 2005, 10:14 PM
Mi nie pasuj kot, jeśli już sie upieracie na coś w stylu pieska, kotka;P To proponuje jakiegoś Wilczego Patriarcha, ale takiego fest, który by nawalał oplątaniem itp. :-)
MackaNJul 10 2005, 11:13 PM
Idąc na kompromis, tygrysa też wrzucę, ale również bedzie go tak samo ciężko znalesć jak czarnego kota..
CEZARJul 11 2005, 10:35 AM
mam pomysł na quest poboczny ale nie ma dialogów (wymyślonych)
jest tylko sam pomysł.
czy móglbym go wysłać? i na jaki adres?
Chyba MackaN się nie obrazi, że podaje jego adres

w końcu jest ogólno dostępny: mackan@o2.pl
Rat22Jul 13 2005, 05:26 PM
A moze do tych zwierzaczkow to szczurek?? W baldursie gociu mial chomika, to teraz niech bedzie szczur. Bedzie swietnym zwiadowcą, i bedzie się chowal do kieszeni na czas walki.
KhotarJul 13 2005, 06:03 PM
Bez przesady...
Ale idąc tropem baldursów, to można dodać sakwy magiczne i na na klejnoty etc, ale o tym to już była mowa (o ile mnie pamięć nie myli, a to się często zdarza

).
Ale chyba dodacie jakieś NORMALNE czary? Bo te Arcanumowe to są takie... niespecjalnie krzywdzące

, dlatego też nie grałem magiem. Brakuje : osłon, magicznych pocisków, body to stone i wielu innych czarów z baldursów

.
Dla tych co się nie zorientowili - żart...
MrocznyKaniulJul 13 2005, 06:58 PM
Khotar - w sumie to nie jest takie złe. Na pewno jakieś dodatkowe czary by się przydały... I taka torba na miksturki, na klejnoty by sie najbardziej przydała. Bo pamiętam, że jak zwiedziałem jakieś lochy. To jedna postać miałą cał ewkipunek zawalony kryształami. Tak samo jak przewijały sie tu pomysły, z czarami których nie można sie normalnie nauczyć. To byłoby doskonałe rozwiązanie.
KhotarJul 13 2005, 07:53 PM
Cóż, ale chyba ten mod nie nazywa się : Arcanum Gate?

Jak ktoś chce coś w stylu Baldura to... gra w Baldura albo inną grę na Infinity w AD&D. A to w sumie jest Arcanum, i jedną z jego zalet jest fakt, iż różni się od innych cRPG.
pijanyaniolJul 15 2005, 06:39 PM
Z kafejki pisze, a tu klawiatury troche inne w chorwacji sa, wiec prosye bledy mi wybaczyc....
Ktos pisal o zoo. Mozna by zrobic na takiej zasadzie, ze znajduje sie tam kilka zwieryakow w klatkach i ktorego z nich uwolnimz ten przlacza sie do nas (z wdyiecznosci).
A co do torb rodem y baldura to komu to przeszkadza? Mamy sprawic aby nasza gra byla jak najlepsza, wiec czerpmy ze wszystkiego co moze ja ulepszc...
CEZARJul 18 2005, 10:33 AM
Pijanyaniele, powiesz mi jak byś to sobie wyobrażał? Uwalniasz słonia, tygrysa oraz krokodyla a one się wszystkie do Ciebie przyłączają? Chyba by Cię rozerwały wcześniej na strzępy a później wszystkich wokoło, co nie?
Z rzeczy, jakie bym wprowadził to coś, za co tak wychwalano Gotica, czyli "żyjący" NCPowie. W Arcanum w pewnym sensie też to było, ale spłycone jedynie do pójścia o pewnej godzinie do łóżka. Ja bym to sobie inaczej wyobrażał, dajmy na to przeciętny "Kowalski" mieszkający w jakiejś starej rozpadającej się kamienicy budzi się o 6:00; przez pewien czas kręci się po domu a potem wychodzi do pracy w fabryce; tymczasem jego żona w południe idzie na targ resztę dnia zaś spędza w domu; dzieciaki zaś bawią się na dziedzińcu kamienicy; itd.
MackaNJul 18 2005, 11:17 AM
... i żucają w przechodniów kamieniami oraz bezczelnie ich okradają.
CEZARJul 18 2005, 12:23 PM
Czyli pomysł zaakceptowany??
pijanyaniolJul 20 2005, 11:59 AM
Pomysl CeZARA jak dla mnie swietny. A co do uwalniania ywieryakow. ONE PRZYLACZAJA SIE z WDZIECZNOSCI! Mozna to troche urealnic i dorzucic jakis czar oswojenie czy cos takiego...
lordbunioJul 21 2005, 11:09 AM
taa pomysł Cezara faktycznie bardzo dobry jest... gorzej z wykonaniem... nie żebym mówił, że się nie da... ależ się da... ale biorąc pod uwagę to jeśli jest to bardzo rozbudowany świat to musiałby ktoś dłuuugo się bawić w skrypty... czy może się mylę?
A co do zwierząt... to według mnie coś takiego zniszczyło by gre... bez sensu. Zarówno ze strony realistycznej jak i praktycznej.
Realistyczna: Uwalniasz z klatki zwierzę które spędziło w niej całe swoje życie albo zostało złapane... toć pewnym jest że będzie podążać za tobą, napewno nie ucieknie nigdzie.
Praktyczne: Idzie sobie krasnal z armią zwierząt przez środek miasta... puźniej ten sam krasnal idze z armią zwierząt przez drogę... następnie ten sam krasnal śpi w jakiejś karczmie, a armia zwierząt czeka przed karczmą?
CEZARJul 22 2005, 11:51 AM
Na początek kolejnej poruszanej kwestii przytoczę pewien opis qesta (z wioski Bedokan) z Arcanum worda:
"Wypytać wodza o kłusowników, przekonać go, że nie wszyscy ciepłokrwiści są źli, by później udowodnić coś wręcz przeciwnego wydając go na pastwę ludzi za pieniądze i na koniec zabić ich dla przyjemności (i strzelby na słonie rzecz jasna)"
No cóż nie uważacie, że takie postępowanie średnio pasuje do gier RPG? Jest jednak bardzo opłacalne, bo dostajemy więcej XPa, jak temu zaradzić? IMO całkiem łatwo wystarczy, za podobne zachowania ODEJMOWAĆ XPa to od razu uzdrowi sytuację.
MackaNJul 23 2005, 11:49 PM
Mam na to inne metody, niźli odejmowanie ikspeków:)
A teraz coś o najbardziej parszywych dokach w grze:
"- Port Ortcrow. Najohydniejsza przystań łajdactwa i występku.
Tutaj należy zawsze trzymać dłoń na klindze mocnego ostrza lub spuście dobrego rewolweru, w przeciwnym wypadku można skończyć szybko i mało atrakcyjnie."
---
"- Nie wyglądasz mi na wilka morskiego, synu. Nie podobasz mi się.
- To nie mój problem.
- Nie twój problem? Jestem ścigany tysiącem listów gończnych w całym Arcanum. Jeżeli mówię, że ktoś mi się nie podoba, to ma ów poważny PROBLEM.
- Więc pokasz na co cię stać."
Po tych słowach padają strzały i wygrywa lepszy... Oczywiście rozmowa mogła potoczyć się inaczej...
---
"- Jesteś nowy w tych stronach? Jak cię zwą?
- Nazywam się &player name&, szukam człowieka imieniem Ash.
- Ash? [wydaje się być poddenerwowany] Wtakim razie pukasz w niewłaściwe drzwi."
pijanyaniolJul 27 2005, 01:47 AM
Z armią zwierząt? Zwierzak zajmuje normalne miejsce w drużynie, więc lordziebunio stworzenie armii jest niemozliwe. A jesli uwarzasz 6 członków drużyny za armię to równie dobrze może sobie iść krasolud z armią 6 półogrów. Jaka jest, więc różnica czy idziemy tak czy tak??
pijanyaniolJul 29 2005, 09:26 PM
Coś temacik umiera...Może by ktoś czasem dodał jakiś pomysł?
Ja bym proponował dodać pracę dziennikarza. Na początku byłby zwykłym gońcem - dostarczyć komuś paczkę, sprzedać ileś tam gazet, znaleźć zaginionego dziennikarza lub coś w tym stylu. Potem mógłby awansować na autentycznego dziennikarza, chodzić po Arcanum i wraz z rozwojem fabuły dostarczac informację do gazety o tym, co się wydarzyło. Na koniec mógłby oczywiście zostać redaktorem naczelnym - zbierać część kasy za sprzedane egzemplarze, również chodzić po świecie i opisywać zdarzenia (mogłyby się pojawiać linijki i wybierało by się z pośród nich co ma się znaleźć w gazecie - oczywiście im wyższa inteligencja tym, więcej opcji - naturalnie lepszych składniowo). Jeśli gazeta by się podobało to poprawiało by to naszą reputację, gazeta by się lepiej sprzedawała i trzeba by było robić dodruk, a jesli by była tragiczna mogłyby się odbyć jakieś strajki przed siedzibą redakcji i ludzie rządali by zmiany redaktora. Ciekawe by to było:)
smyku20Jul 30 2005, 10:00 AM
"Nie twój problem? Jestem ścigany tysiącem listów gończnych w całym Arcanum."
zawiało mi tu tragiczną w skutkach rozmową z kantyny w Mos Eisley w "Nowej Nadziei"=)
mam taka mala prosbe- wspominales ze bedzie motyw oblezonego miasta. skoro tak to blagam, niech sytuacja nie przedstawia sie jak w neverwinter! (miliony przeciwnikow szturmuja miasto, maja smoki, demony, a jeden bohater ratuje swiat). Proponuje cos w stylu plotek o poszczegolnych batalionach np. zaczepia nas na ulicy zrozpaczony przechodzień i rzuca tekstem "Słyszałeś? Podobno po klęsce pod Herbrenn część korpusu "Kamiennych" przyłączyła się do wroga."
oczywiscie spytany o to samo general uzyje juz profesjonalnej nazwy tej grupy, nie slangowej... to samo mozna wykorzystac przy plotkach o podbitych fortach, zajetych polach uprawnych, dworkach...
MackaNJul 30 2005, 12:15 PM
"zawiało mi tu tragiczną w skutkach rozmową z kantyny w Mos Eisley w "Nowej Nadziei"=)"
Bo cały port jest inspirowany Nową Nadzieją...
pijanyaniolJul 30 2005, 09:48 PM
Skoro przy star warsach jesteśmy to może zrobić takiego ester eggsa i dać małego, zielonego stworka jako mistrza walki wręcz (taka aluzja do Yody dla niekumających). A miasto mogłoby być oblężone przez setki klonów:)
Omega210Jul 31 2005, 02:06 AM
Jeśli pojawią się dzieci to powinien się pojawić reputacja morderca dzieci. A co do ester eggów to można dać takiego: podczas wędrówki spotykamy kilku ludzi w białych zbrojach którzy zapytają nas czy nie widzieliśmy gdzieś czasem dwóch robotów.(chyba dużo będzie aluzji do star warsów podobnie jak w falloucie) Sorry jeśli któraś propozycja się pojawiła ale temat przejżałem dość pobierznie
smyku20Jul 31 2005, 09:54 AM
"spotykamy kilku ludzi w białych zbrojach którzy zapytają nas czy nie widzieliśmy gdzieś czasem dwóch robotów"
dobre!!!=) i jeszczze stylizowanych na takich przyglupich wojaków!;)
pijanyaniolJul 31 2005, 11:59 AM
A może w jakiejś wiosce chłopi zablokują drogę pod wodzą Leszka Appera:) I trzeba będzie naprzykład iść do sołtysa i wymóc na nim siłą (wojownik) lub dyplomatycznie (persfazja) żeby zmniejszyć chłopom podatki:)
smyku20Jul 31 2005, 12:29 PM
A może w jakiejś wiosce chłopi zablokują drogę pod wodzą Leszka Appera:) I trzeba będzie naprzykład iść do sołtysa i wymóc na nim siłą (wojownik) lub dyplomatycznie (persfazja) żeby zmniejszyć chłopom podatki:)
Omega210Jul 31 2005, 01:06 PM
A ten sołtys będzie się nazywał Balcyrewicz.
pijanyaniolJul 31 2005, 07:35 PM
Jak dla mnie to może się nawet Kamil Asniewski nazywać. Można by jeszcze dodać, że gracz jak każdy porządny musi zapłacić podatek dla państwa. Jeśli gracz zapłaci to luz, jeśli nie to wiadomo - do pierdla, a jesli zapłaci złą sumę to czeka go...komisja śledcza:) Oczywiście przewodniczący Marcin Achnik... No i wtedy a) dać się zamknąć w pierdlu

dać w łapę Michnikowi tfu Achnikowi (od razu ester eggs do sytuacji w polsce:) c) przekonać siłą persfazji, że się się pomylili i pójść sobie bez żadnych problemów no i oczywiście opcja d) wyrąbać wszystkich i po problemie...
Swoją drogą w naszym kraju przydałby się ktoś kto by ich wszystkich wyrąbał...
ShaneAug 1 2005, 10:34 AM
Dobry pomysł z tym więzieniem, możnaby jakiegoś qesta zrobić, a la bunt w więzieniu.. Tam zbierzesz kilku więźniów i walczysz o wolność itp.
CEZARAug 1 2005, 03:51 PM
Ach tydzień mnie nie było i już ludzie prawią herezję

. Co do obleganego miasta w XIX - XX wieku (czyli mniej więcej Arcanum) gdy już mieli karabiny maszynowe wyglądało to tak: miasta były otoczone siecią fortów (przykład: wspaniała twierdza Kraków

). Każdy z nich było oddalony od poprzedniego tak aby między nimi nie dało się przejść nie narażając się na ostrzał. Dodatkowo były tak daleko od centrum miasta, aby nie było możliwym sięgnąć go artylerią bez przebicia się przez forty. Jak wyglądał atak? Tysiącami mięsa armatniego rzucano się do przodu i a nuż, za którymś razem się uda. Cały system obrony odszedł do podręczników do historii wraz z pojawieniem się czołgów i samolotów na polach walki, teraz walczą co najwyżej ze złomiarzami

.
Co do podatków które ktoś tam proponował - nie głupim pomysłem było by wprowadzenie ceł, za przewożony ekwipunek

skończyło by się wożenie tysiąca mieczy zbroi itp.
pijanyaniolAug 1 2005, 09:15 PM
Nie kumam Cezar po jakiego grzyba udzieliłeś nam tej lekcji historii...
Czyżbyś sugerował nam przeniesienie tego do Arcanum? Bo jesli o to ci chodzi to powiedz mi jak w XIX czy XX wieku radzili sobie obraońcy fortu porażeni dezinteracją...
Cła - dobry pomysł, ale mi chodziło o podatek "od życia". Ja bym wprowadził jeszcze pocztę. Np. mamy znajomego w jednej miejscowości i ruszyliśmy do jakiejś odległej wioski. Możemy mu stamtąd wysłać kartkę i dzięki temu polepszą się stosunki między bohaterem i tamtym ziomkiem. Można też wykorzystać jakoś listy.
Np. wyruszamy z miasta X na wyprawę i wysyłamy list do burmistrza miasta X żeby szykował fetę na nasz powrót :]
ShaneAug 1 2005, 09:20 PM
Nalezy pamiętać, aby nie spaprać roboty, ja tutaj chce grać w dodatek/drugą część Arcanum a nie jakieś Simsy;)
CEZARAug 1 2005, 09:29 PM
Nie kumam Cezar po jakiego grzyba udzieliłeś nam tej lekcji historii...
Czyżbyś sugerował nam przeniesienie tego do Arcanum? Bo jesli o to ci chodzi to powiedz mi jak w XIX czy XX wieku radzili sobie obraońcy fortu porażeni dezinteracją...
Aby się nie okazało, że miasta nadal są otoczone murami a atakujący z armatami nie wiedzieć czemu nie mogą się przebić

albo aby nie wyglądało to tak jak w innych rpegach jak już ktoś wspomniał newerwinter pod tym względem wymiata

. A może dlatego, że jeden taki fort stoi 500m od mojego domu

, wspaniała twierdza Kraków

Nie mówię o przeniesieniu tego w całości, ale w pewnym stopniu, zamki i grube mury niech odejdą do historii.
Omega210Aug 1 2005, 09:58 PM
Zamki dalej powinny być w grze ale wszystkie przerobione na galerie albo muzea czasem tylko pod niektórymi można by spotkać starych wojowników którzy wspominać będą dawne sposoby prowadzenia wojny.
smyku20Aug 2 2005, 11:17 AM
Zamki dalej powinny być w grze ale wszystkie przerobione na galerie albo muzea czasem tylko pod niektórymi można by spotkać starych wojowników którzy wspominać będą dawne sposoby prowadzenia wojny.
CEZARAug 2 2005, 04:21 PM
vide weteran z Czarnokorzenia. niech nowy nauczyciel szermierki bedzie bardziej rpg-owy a nie stylizowany na "wojownika-bufona" jak ten rycerz z Kambrii.
Ale aby pokazać odchodzącą epokę niech będą jeszcze Ci klasyczni rycerze w lśniących zbrojach, stare i teraz słabe zakony rycerskie itp. niech spełniają marginalną lub reprezentatywną funkcję, ale będą.
Kolejna rzeczą, która bym dorzucił to różne przedmioty użytku domowego czy podróżnego, np. mapy, kompas, śpiwór, luneta, etc, jeśli mamy je w ekwipunku niech nasz postać odrobinę szybciej podróżuje albo regeneruje się podczas odpoczynku "pod chmurką".
pijanyaniolAug 4 2005, 05:57 PM
Ja bym dodał jeszcze motyw, że jak wchodzisz do jakiegoś baru, karczmy czy gospody to leci jakaś klimatyczna muza. Coś jak w Shreku 2, gdzie a la kapitan hak grał na pianinie "People just ain't no god" Nicka Cave'a. Fajny klimacik był
smyku20Aug 4 2005, 07:08 PM
Ja bym dodał jeszcze motyw, że jak wchodzisz do jakiegoś baru, karczmy czy gospody to leci jakaś klimatyczna muza. Coś jak w Shreku 2, gdzie a la kapitan hak grał na pianinie "People just ain't no god" Nicka Cave'a. Fajny klimacik był

MaveaAug 6 2005, 07:06 PM
Dobrze, ja tutaj nie będę się czepiać mechaniki, questów czy rozwiązań, nie będę wygłaszała pobożnych życzeń, nawoływała do słoni, nietopyrzy i gwałtownej potrzeby "kunia".
Ja chcę porozmawiać o klimacie, a konkretniej o jednym z czynników go tworzących. Nie chodzi mi tu już o fabułę, gdyż zepsuję sobie rozrywkę, pytając o nią. Nie chodzi o lokomotywę czy orki strajkujące przed fabryką. Chodzi o posiaci, które dołączą się do drużyny, o ważnych bohaterów niezależnych i o zakończenia, tudzież klasyczne rozpoczęcie gry. Czyli o...
Dobra, ukażę to inaczej. Cały świat lubi Virgila. No, ja też. Miał w sobie sporo humoru i dramaturgii, był całkiem inteligentny, bardzo zabawny i przeraźliwie zagubiony. Jak dla mnie- po prostu słodki

.
Mniej słodki okazał się, gdy zwaliły mi się głośniki. Wtedy dopiero zrozumiałam, co ta postać miała w sobie. Wtedy zrozumiałam, czemu tak lubię słuchać gier z Black Isle...
Aż boję się wygłosić tą prośbę, ale... Nie, dobra, bać się nie będę, gdyż nie będzie prośbą, ale ja nie chcę Virgila w "Zakonie..." Bez głosu, nawet wspaniale rozpisany będzie... będzie o wiele mniej "kimś", niż w oryginale. On nadawał postaci głębię, lektor był wyśmienity, genialny, kiedy już będę bogata, to ma u mnie pomnik (Swoją drogą, ktoś wie, kim od jest? Jakiś wybitnie znany aktor?). Zaś co do "Zakonu..." No cóż, należę do OENE, mam na podorędziu całe Cantate, szkoda, że wszystko złożone z dziewczęcych głosów. Uczone wprawdzie raczej przez aktorów niż lektorów, ale od biedy mogą być. Co nie zmienia oczywiście faktu, iż nie wyobrażam sobie, bym mogła wedrzeć się do jakiegoś studia fonograficznego i spokojnie rozczytać się w openingu. Mam wyęc pytanie, dyktowane czystą ciekawością- jak zostanie rozwiązana sprawa lektorów? Czy w ogóle wystąpi jakaś sprawa do rozwiązania?
pijanyaniolAug 6 2005, 09:49 PM
Bez sensu...Tak samo smyku mógłbym powiedzieć, że twój pomysł jest robieniem arcanumszopki. Wrzucamy wszystko, co naszym zdaniem mogłoby ulepszyć grę. Moim zdaniem fajna muza w każdej karczmie byłaby jak najbardzioej na miejscu.
A co do Maveay - co ty gadasz?! Uśmiercasz nam tu Virgila. Virgil zawsze będzie tym kim jest i żadne dialogi tego nie zmienią!
ShaneAug 6 2005, 10:15 PM
Emm czy możnaby napisac książke w grze o historii naszego klanu, oczywiście dodam kilka smaczków i przeniose to na świat fantastyczny
MackaNAug 7 2005, 12:39 PM
Mavea, lektorzy będą... Ale tylko u postaci specjalnie wybitnych, takich które najbardziej się podobają twórcom ZŚ. Postaramy się też by głosy były na najwyższym poziomie aktorskim.
Shane, możesz napisać książkę to się gdzieś do jakiejść bibloteki wrzuc.
Pozatym klasyczni rycerze w lśniących zbrojach rownież się pojawią... będą też przypominający szturmowców wojownicy w białych pancerzach, lecz nie będą tak głupi jak ci z nowej nadziji, tylko skuteczni jak klony z ataku...
Początek gry się zmienił nieco i został przerobiony za namową jednego z półtwórców, który zarzucał temu staremu zbytnie rozmycie co mogło zagubić gracza.
Teraz grę rozpoczniemy w porcie w Tarancie (prolog) i pierwszy tydzień gry będzie rozgrywał się na statku na pełnym morzu. (toturial mały, aczlolwiek ciekawy) Dzięki temu początkowi szybko bedzie się można zorientować kim jest nasz bohater i w jakim celu płynie na wyspę Orivad. Ponatdto nie ominie nas dzięki temu bitwa morska (która w pierwszej fazie pomysłu miała być tylko wspomniana w grze, a teraz weźmiemy w niej udział na żywo).
Słowem pierwsze lokacje które zwiedzimy w grze to:
PORT TARANTU - skąd zaczniemy naszą podróż.
STATEK - którym przyjdzie nam płynać aż tydzień, ale nudzić się nie bedziemy.
MisameeAug 9 2005, 06:07 PM
Mam pytanie trochę offtopowe mianowicie: ile Mb będzie ten mod tak na oko zajmował? Pytam sie bo nie wszyscy (w tym ja) mają dobre łącza. Kuniec offtopa
pijanyaniolAug 11 2005, 01:36 AM
Jakiś miesiąc temu dorównywał rozmiarom falloutowi pierwszemu. Jednak ogólny rozmiar chyba jeszcze nie jest znany...
Co do pomysłów - można by zrobić takie coś, że przeciwnik, który niechciałby/bał by się z nami walczyć mógłby się poddać. Wtedy bralibyśmy go jako jeńca i lazłby za nami. Zajmował by miejsce w drużynie, kazalibyśmy mu normalnie nosić nasze rzeczy, a jeśli ktoś by nas zaatakował (jakiś stwór nie istota człowieko podobna) walczyłby z nami (chciałby ratować swoje życie), jeśli by natomiast zaatakowali nas jacyś ludzi, krasnale lub inne plugastwo mógłby stanąć po stronie przeciwników i zaatakować nas (w celu odzyskania wolności naturalnie).
Sprowadza to sytuację do tego, że można by w grze spotkać targ niewolników, kupić sobie takiego niewolnika i wykorzystywać go (bez skojarzeń) do różnych celów.
I jeszcze jedno - więcej sexu z członkami drużyny:) Coś na wzór romansów z Baldura...
smyku20Aug 11 2005, 12:07 PM
"ludzi, krasnale lub inne plugastwo "
a ty co, elf?!=P
"więcej sexu z członkami drużyny:) "
ale bez przesady, nie chce zamiast arcanum miec orgii;)
z tymi jencami to ciekawa sprawa ale jakby to w praktyce wygladalo, chyba tylko nieliczne istoty moglyby sie poddawac?
MackaNAug 14 2005, 11:51 AM
Demo już blisko, należy więc parę nowinek zamieścić na forum dotyczących samej gry:
1. W Zakonie Świtu liczyć się będzie inteligencja tak samo jak w falloucie. Dzięki niej będziemy mieli dodatkowe opcje dialogowe. Perswazja natomiast służyć będzie nie do otrzymywania dodatkowych linijek dialgu a do testów na np. przekonywanie do swojego zdania, kłamanie, zastraszanie, wciskanie kitu itp.
2. Doświadczenie można bedzie zdobywać tak jak w falloucie za samo gadanie, np trafne spostrzeżenia, wyciągnięcie jakiś ciekawych informacji itp.
3. Punkty przeznaczenia często będą koniecznie potrzebne do odkrycia w grze estereggsów i sekretnych lokacji.
4. Głupi półogr będzie miał tym razem ciężko, by przejść grę... aczkolwiek nie mówię ze się niebędzie dało. Jest przewidziana możliwość dla gracza o inteligencji jeden.
5. Więcej opisów w stylu fallouta, za co zdobyliśmy doświadczenie (jeżeli nie było to wykonanie zadania, ani zabicie wroga to nad głową postaci będzie wyskakiwał tzw zielony komunikat za co otrzymaliśmy właśnie expeki)
6. Wyszedłem właśnie ze szpitala, ale nie zatrzymało to prac nad Zakonem.
ice250Aug 15 2005, 08:54 PM
poniewarz nie dostałem żadnego mejla z opinią o moim quescie zamieszczam go tutaj. proszą wszystkich o opinnie na jego temat
oto quest:
W jakimś większym mieście w karczmie bohater gracza zostaje zaczepiony przez żebraka.
Jeśli gracz da mu 10 monet lub butelkę „czegoś mocniejszego”;) to żebrak prosi go o odnalezienie jego młodszego brata, lecz niema, czym zapłacić. Jeśli jednak gracz podejmie się zadania żebrak, który ujawnia swoje imię jako Aldruiz podaje mu lokalizację miejsca, w której widział swego brata po raz ostatni. Objaśnia ze w nocy obudził go ryk i krzyk jego braciszka. Brata nie znalazł, choć szukał go po lesie przez całą noc. Gdy gracz uda się do wskazanego miejsca znajdzie tam małą chatkę i krąg kości, w którym leżałaby karteczka z zapisanymi współrzędnymi. Jeśli gracz od razu uda się do miejsca o współrzędnych z kartki zobaczy dużego demona o kulącego się przed nim małego chłopca. Demon zagada do gracza. Jeśli gracz wda się w dyskusję z demonem okaże się że demon potrzebuje ofiary z chłopca aby się uwolnić z magicznej pułapki w której został uwięziony. Gracz może po prostu zaatakować demona lub pomóc mu się uwolnić. Jeśli gracz zgodzi się pomóc demonowi to stwór który ujawnia, że nazywa się Ekhel prosi o zabicie jeszcze 3 dobrych osób. Jeśli gracz wykona to zadanie: Poziom dobro/zło spada do -20 bez powrotu oraz nagrodę za uwolnienie zostaje pobłogosławiony przez demona. Błogosławieństwo daje: +1 do siły +1 do kondycji +1 do perswazji -1 do Siły Woli. Jeśli jednak gracz woli stać po stronie dobrych to demon zaatakuje go ( ok 30 poziomu mocna walka wręcz i zaklęcia ze szkoły ognia)
po zabiciu demona chłopiec przyłącza się chwilowo do gracza który odprowadza go do Aldruiza. Ten pełen wdzięczności daje bohaterowi w nagrodę jego jedyną wartosciową rzecz: pierścień ochrony.
dziękuje koniec posta
p.s. pliz o opinie i propozycje zmian
pozdro
ice250
ShaneAug 15 2005, 09:12 PM
Mi to sie bardzo podoba tylko po części kłuje mnie ta nagroda jeśli sie stanie po stronie zła- jest jak dla mnie zbyt mało ciekawa; chwilowo nie mam głowy do tego aby coś wymyślić, ale jak dla mnie trzeba to zmienić.
Może niedokładnie czytałem wszystkie posty w tym topicu, ale w Arcanum'ie podstawowym nie było czegos takiego jak dzieci, czyli wiąże sie to ze zrobieniem w MODzie dzieci, czy to nie będzie problem? (pytanie do MackaNa)
MackaNAug 16 2005, 10:24 AM
Już w którymś poście pisałem że DZIECI to nie problem. Szczególnie że wątek gówny jest powiązany z jednym małym chłopcem. DZIECI więc w grze będą.
MaveaAug 16 2005, 06:02 PM
Dobra, teraz się przekonacie, że jestem niezłą czepiarą. I długo tak pozostanie.
Tymczasem jednak chciałabym wrócić, po dokładniejszym spenetrowaniu wątku, do sprawy wskaźnika magii- technologii, co wiąże się ze staraniami zachowania równowagi gry oraz rzucającymi się w oczy założeniami twórców odnośnie nich.
Zacznijmy od prośby o możliwość kreowania magicznych przedmiotów, trochę na wzór umiejętności technologicznych... Wielu ludzi wybiera maga przy pierwszym podejściu do gry nie ze względu na jego siłę, lecz iluzoryczny uniwersalizm- mag nie potrzebuje żadnych zabawek, by coś zdziałać... lecz za to poświęca punkty zmęczenia. Z kolei technolog ma ich zwykle na podorędziu pełny zapas, jednak do tworzenia przedmiotów potrzebuje innych przedmiotów... Z tym, że PZ po bożemu regenerują się niemalże bez przerwy, zaś zabawki znajdziemy tylko wtedy, gdy gra będzie miała taki kaprys...
Choć gra technologiem ma niezaprzeczalny urok i "własną magię", to są osoby, które odstręcza wydanie punktu umiejętności na coś, co może okazać się pomyłką, bo przez następne dziesięć poziomów będą żarły chwasty w dżungli. Skąd? Nie wiem. Wiem tylko, że mimo korzyści, jakie z tego płyną, wielu ludzi ma tę "dziwną" blokadę. Za najmniej przydatną umiejętność w Diablo 2 barbarzyńcy uważa się jakieś "wyszukiwanie eliksirów" czy coś. Grałam w NWN z różnymi ludźmi tysiące razy- nikt nie brał atutów tworzenia przedmiotów. Prowadziłam te chore 5 lat różnym ludziom w D&D-, "tworzenie eliksirów" na 20 poziomie z bólem serca, choć wtedy niby nie ma co robić z atutami, wybrało dosłownie kilka osób. Troika stworzyła gry, w których zmusza nas do docenienia "chomikowego" stylu gry i niepowtarzalnego klimatu, na tym forum na nasze szczęście...
Jednak mimo to twórcy postanowili pozostawić magię- czystą, pierwotną i nieskażoną. Stawia to wprawdzie w kłopotliwej sytuacji magiczne przedmioty i eliksiry, które nie mają skąd pochodzić, ale założenie twórców jest raczej konsekwentne. Ktoś tu jednak chce to zmienić, dodając możliwość "składania magicznych schematów" (Proszę wybaczyć, jeśli źle czytałam i tępiliście tę ideę). Mnie się to tam nie podoba- magia traci popularność, gdyż jest przeznaczeniem nielicznych. Nie traciłaby, gdyby przedmioty magiczne były produkowane w ilościach hurtowych, gdyż wyparłyby ziółka mające większe koszty produkcji (Naciągane, nie?). Magia znowu zyskałaby przewagę, gdyby na wzór "technologiczny" można było tworzyć przedmioty magiczne z konkretnych składników.
Zastanawiałam się, jak w takim razie mógłby powstać magiczny przedmiot. Wpadłam na pomysł dziwny, może mało sensowny, ale może wart modyfikacji czy rozpatrzenia. Chodzi o to, że można by założyć, iż skoro technologiczne przedmioty nie działają ze względu na magiczną aurę, to może przedmioty zwykłe mogą tą aurą "nasiąkać". Działoby się to wystarczająco powoli, lecz nie zżerało doświadczenia (Wtedy znów- nikt by tego nie używał). Aby nasączyć dany ZWYKŁY przedmiot, należy go trzymać cały czas w ekwipunku, mieć odpowiednią siłę woli i odpowiedni czar (Gdyby zaburzyło to znów równowagę gry, możnaby podbić wymagania- np. wszystkie pięć czarów danej szkoły, by móc zakląć jakikolwiek przedmiot). Możnaby zaklinać butelki z wodą na mikstury leczące po kilka jednocześnie, natomiast na orężu czy zbroi skupiać się tygodniami. Jak "zaklinać"? Nijak. Może i kary dałoby się jakieś wymyślić (Np. obniżona ilość PZ), ale chodzi mi tylko o to, by nie było tak, że automatycznie każdy przedmiot na magu zyskuje magiczne właściwości- wtedy zaczynaliby z kilkoma mieczami w ekwipunku, kończyli z górą złota albo bandą barmanów uzbrojonych w Bangeliańskie Ostrza. Dodatkowo mogłoby to dostarczyć nowych pomysłów do podbicia realizmu Zakonu Świtu- np. specjalną, tajną jednostkę powołaną po to, by walczyć z magami lubującymi się w zaklinaniu przedmiotów i handlem nimi (Analogiczna względem technologi? No problem).
Następna rzecz, to znów wybuch mojej ciekawości. Z pewnością opracowano mnóstwo nowych opcji, możliwości, przedmiotów dla postaci "neutralnych" względem dwóch targających Arcanum sił. Może ktoś z twórców odsłoniłby choć rąbka tajemnicy? Tak na zaostrzenie apetytów?
Acha, jeszcze jedna rzecz- odnośnie wskaźnika magii/ technologii i jego wpływu na losy postaci. Na początek- wszyscy wiemy o tym, że działają na przeciwników bronie i czary ofensywne, jednak technolog nie może być uleczony za pomocą magii, czarodziej z kolej będzie równie martwy, jak mu w danej chwili wygodnie, ze strzykawką czy bez. Moje pytanie- co z błogosławieństwami?
Otrzymywane od kapłanów, CHYBA za pośrednictwem magii. To CHYBA zmienię raczej na PRAWDOPODOBNIE, gdyż gdyby tak nie było, to musiałby gdzieś istnieć bóg technologii posługujący się błogosławieństwami... Dobra, pochlebowane po masłowej stronie, wiem, ale może lepiej zastanowić się nad ideą błogosławiestw? Załóżmy, że to magia (Wszystko na to wskazuje z wyjątkiem faktu, że jako piękna pani rewolwerowiec składałam wszelkie życia w różnych ofiarach z powodzeniem). Czy w takim razie technolog nie powinien być na nią niewrażliwy? Załóżmy, że powinien. Co zatem może otrzymać w rekompensacie?
Ktos kiedyś wspomniał o chipach, lecz posunął się trochę za daleko, by popędzić ludzi do myślenia i... został zmiażdżony przez nieoficjalne szare eminencje, które ustanowiły sobie prawo obrażania, miażdżenia kreatywności i idei, rozsmarowywania na klepisku cudzej godności osobistej, selekcji i sortowania pomysłów na równi z twórcami "Zakonu Świtu"... Wiem o tym, gdyż za chwilę zabiją mnie klątwami i śmiechem, dlatego póki czas piszę dalej. Otóż rzeczywiście moim zdaniem nie byłby to zły pomysł. Wprawdzie plany twierdzy, pomysły na questy i okoliczności spotkania szalonego naukowca eksperymentującego na ludziach są jeszcze do wymyślenia... Ale uważam, że to mógłby być właśnie prototyp "technologicznej klątwy".
Teraz druga część, trochę zacznie zalatywać feminizmem i będą we mnie rzucać jajkami, bo w teoretycznie już równouprawnionym środowisku zacięcie feministyczne jest zwykle postrzegane jak bezczelne prośby dziecka albo chęć wyżalenia się bez względu na fakt otrzymania rekompensaty... No ale.
Przede wszystkim- wiem, że niewiele można zrobić z mechaniką. Uważam jednak za totalne kretyństwo fakt, iż kobiety nie mogą wybrać... czego? Bardziej "męskich" ras? Gdyby jeszcze płeć była nieistotnym szczegółem... Dobra, nie będę nad tym płakać, skoro nikt nie może niz z tym zrobić.
Teraz sytuacja naciągana, ale za to patowa. Jeśli kobiety są w Arcanum (A przynajmniej w modzie) niższą rasą- macie już czyje strajki wstawić, by nie czuło się pustki pozostałej po półorkach. Jeśli równouprawnienie- to poważnie zastanówcie się nad abstrakcyjną, ale jednak w pewnym świetle uzsadnioną ideę "męskich dziwek" na ulicach.
Właśnie, dochodzę do romansów, wątku nieodmiennie przynoszącego rozczarowanie w grach RPG. W oryginale nie było ANI JEDNEGO romansu dla kobiet. W żadnej grze, w jaką dotąd grałam, nie było romansu dla krasnoluda, postaci głupiej czy półogra... A uważam, że to mogłoby być niesamowite przeżycie! Denerwowało mnie, jak mając 207 pkt. reakcji Virgil beształ mnie jak dzieciaka. Radzę tylko wziąć to pod rozwagę, nic więcej- pisanie romansów jest trudne, i bez sztabu przeszkadzających psychologów na podorędziu.
ice250Aug 16 2005, 06:34 PM
Mavea napisała:
Uważam jednak za totalne kretyństwo fakt, iż kobiety nie mogą wybrać... czego? Bardziej "męskich" ras?
Mnie też to denerwowało

kiedy grałem w arcanum. Czy móżna by było coś z tym zrobić?
A co do mojego questu można by zmienić nagrodę od demona. proszę o propozycję jak wymyślę to coś napiszę
pozdro
ice250
ice250Aug 16 2005, 06:47 PM
Malutki offtopic
ej mavea ja Virgil miał do Ciebie 207 pkt. reakcji to co miał napisane? miłość??
smyku20Aug 16 2005, 09:03 PM
Mavea, ok z tymi przedmiotami to ciekawy pomysł, ale jeszcze bardziej ułatwiłoby to grę magiem. co z technologami? jakies nowe, łatwiejsze schematy?
tym szalonym naukowcem moglby byc juz wczesniej wspomniany cyborg

btw, piszesz bardzo przejrzyście...i dużo, gratuluję cierpliwości
ShaneAug 16 2005, 09:18 PM
Eeem.. Sorry ale zaczne od tego, co to są "eminencje"?
Hmm tak szczerze mówiąc to Twój post jest dla mnie po części niezrozumiały [nie rozumiem niektórych słów] ale zasługuje na range najdłuższego posta pisanego z sensem na forum Arcanum ! Jeśli nie na całym Phx'ie!
Ok wracając na topic..
Jeśli byśmy wprowadzili do "wsiąkanie" magicznej mocy, to w takim razie gracz (mag) na 10 levelu zabiłby załóżmy sprzedawce w sklepie magicznym na 50 levelu (są na to sposoby;)) To od razu ma przedmiot mega nasączony od zabitego maga, więc nie opłaca sie zbytnio wprowadzać tej rzeczy do ZŚ..
InfantrymanAug 17 2005, 10:51 AM
Malutki offtopic
ej mavea ja Virgil miał do Ciebie 207 pkt. reakcji to co miał napisane? miłość??

CEZARAug 17 2005, 11:33 AM
Eeem.. Sorry ale zaczne od tego, co to są "eminencje"?
Według słownika wyrazów obcych:
"'eminencja tytuł kardynałów (od r. 1644); (szara e.) człowiek kierujący sprawą, instytucją, państwem po kryjomu, w sposób zakonspirowany, anonimowo.
eminentny przydający, wybitny.
Etym. - łac. eminentia 'wyniosłość; dostojność' od eminēre 'wznieść się ponad'."
Jeśli to było do nas to był to komplement

Zastanawiałam się, jak w takim razie mógłby powstać magiczny przedmiot. Wpadłam (...) - np. specjalną, tajną jednostkę powołaną po to, by walczyć z magami lubującymi się w zaklinaniu przedmiotów i handlem nimi (Analogiczna względem technologi? No problem).
Pomysł dobry, ale gra magiem stała by się jeszcze prostsza. Bez wydawania XPeków czy innych wymagań pozwolić mu tworzyć magiczne przedmioty to już drobna przesada. Trzeba by dorzucić jeszcze jakieś inne "restrykcje": odprawienie jakiś rytuałów, znalezienie jakiś magicznych zwojów czy ksiąg go opisujących, czy też posiadanie jakiś innych przedmiotów (jakieś rzadkie kamienie szlachetne, itp.) pozwalających lepiej zogniskować magiczną moc.
Co do tej tajnej jednostki, mogli by oni zajmować się ogólnie eliminacją (to taki ładny synonim do zabijaniem

) magów nadużywających swoich mocy. W Świecie kolei żelaznej, elektrowni i innych wynalazków tacy magowie są w końcu niebezpieczni dla społeczeństwa

Moje pytanie- co z błogosławieństwami?
Otrzymywane od kapłanów, CHYBA za pośrednictwem magii. To CHYBA zmienię raczej na PRAWDOPODOBNIE, gdyż gdyby tak nie było, to musiałby gdzieś istnieć bóg technologii posługujący się błogosławieństwami... Dobra, pochlebowane po masłowej stronie, wiem, ale może lepiej zastanowić się nad ideą błogosławiestw? Załóżmy, że to magia (Wszystko na to wskazuje z wyjątkiem faktu, że jako piękna pani rewolwerowiec składałam wszelkie życia w różnych ofiarach z powodzeniem). Czy w takim razie technolog nie powinien być na nią niewrażliwy? Załóżmy, że powinien. Co zatem może otrzymać w rekompensacie?
Z twych słów by wynikało, że bogowie są po prostu takimi silniejszymi czarodziejami. Nie będę tu robił filozoficzno-religijnych wykładów, ale IMO bogowie są istotami znacznie potężniejszymi i jakieś głupie podziały magiczno-techniczne Świata Arcanum im nie przeszkadzają.
Ktos kiedyś wspomniał o chipach, lecz posunął się trochę za daleko, by popędzić ludzi do myślenia i... został zmiażdżony przez nieoficjalne szare eminencje, które ustanowiły sobie prawo obrażania, miażdżenia kreatywności i idei, rozsmarowywania na klepisku cudzej godności osobistej, selekcji i sortowania pomysłów na równi z twórcami "Zakonu Świtu"
To było średnio uprzejme. Nikt tu nie chce nikogo obrażać.
MaveaAug 17 2005, 03:36 PM
Eminencja- definicja jako- taka zgodna jest z tą podaną przez Cezara, jednak delikatnie różni się znaczeniem od niej wyrażenie "szara eminencja", funkcjonujące jako idiom w języku polskim. Oznacza ono osobę owszem władną, jednak poprzedzające słowo "szara" można tłumaczyć jako... hmm... nieoficjalną? W każdym bądź razie zwykle w ten sposób określa się każdego, kto ma na tyle władzy, by trzymać porządek i bez konsekwencji dać komuś w zęby... Znaczenie jest, jak to z idiomami, bardzo niejednoznaczne i kiedyś może wyjaśnię je dokładniej, lecz w tym kontekście miał być to komplement... No...
To było średnio uprzejme.
Zgadzam się.
(...) gra magiem stała by się jeszcze prostsza (...)
(...) nie opłaca sie zbytnio wprowadzać tej rzeczy do ZŚ...
Z tym też. Gdyby to ode mnie zależało, to w ogóle nie dałabym takiej możliwości magom. Chodzi o to, że chciałam jakoś sensownie przedstawić sobie możliwość istnienia magicznych przedmiotów, no i sama idea "magicznych schematów" godzi mi w równowagę gry. Nie pisałabym o tym w ogóle, gdyby nie słowa:
Inna ciekawa rzecz w grze to (...) zaklinanie przedmiotów i mistyków.
(Brr! Mam nadzieję, że chodzi o coś niewinnego...)
No i wspomniana gdzieś- kiedyś przez Anioła idea alchemii... No więc, to tylko luźna propozycja. Nie sądzę jednak, by winna znaleźć zastosowanie w grze na siłę.
Jeśli byśmy wprowadzili do "wsiąkanie" magicznej mocy, to w takim razie gracz (mag) na 10 levelu zabiłby załóżmy sprzedawcę w sklepie magicznym na 50 levelu (są na to sposoby)
Oj, wiem, że są, nawet nie wiesz, jak dobrze wiem...
To od razu ma przedmiot mega nasączony od zabitego maga
Z jednej strony- racja. Z drugiej... Gra lubi oszukiwać, prawda? Jeśli zabijemy sprzedawcę na 50 poziomie, to najpewniej oczekując wypasionej szaty dostaniemy miksturę i zardzewiały sztylet. Kocham Arcanum.
Z twych słów by wynikało, że bogowie są po prostu takimi silniejszymi czarodziejami. Nie będę tu robił filozoficzno-religijnych wykładów, ale IMO bogowie są istotami znacznie potężniejszymi i jakieś głupie podziały magiczno-techniczne Świata Arcanum im nie przeszkadzają.
Niewiele wiem o bogach w Arcanum- czytam wszystkie almanachy w grze, jednak nie spotkałam się z tym światem w żadnej innej grze, powieści czy filmie. Z faktem, iż bogowie to nie magowie nie będę się kłócic. Słusznie mi zwróciłeś na to uwagę (Juz mi mózg zeżarło Forgotten Realms, a tam wiadomo...)- żadna z dziedzin, której patronują bogowie starożytni nie wskazuje na powiązania z magią czy techniką. Wspomniałam o bogach nie tyle po to, by mścić się na błogosławieństwach-, po prostu żal mi było chipów, Frankensteina bądź szalonego naukowca- cyborga, możliwości sukcesywnego obniżania urody i wbudowywania sobie broni w rączki na stałe, baru z daniami na wynos w czaszkę, koniaku w żyły. Wiem tylko, że trzeba by było znaleźć coś analogicznego dla maga, i nic poza błogosławieństwami nie przyszło mi do głowy... (A może właśnie zaproponowane:
Trzeba by dorzucić jeszcze jakieś inne "restrykcje": odprawienie jakiś rytuałów, znalezienie jakiś magicznych zwojów czy ksiąg go opisujących, czy też posiadanie jakiś innych przedmiotów (jakieś rzadkie kamienie szlachetne, itp.) pozwalających lepiej zogniskować magiczną moc.
? Nie, to by z kolei rozwaliło założenia, o których pisałam wcześniej- mag korzystałby z przedmiotów, zaś zmodyfikowana byłaby istota technologa... A niech to!)
Acha, właśnie, uroda. No i wspomniane bunty przeciwko "awatarom", "cyborgom" i innym szkodnikom. Tu mnie zawsze boli w każdej grze- przychodzi do nich promieniujący złą aurą minotauro- szpak o humanoidalnych kształtach, trzymając w ręku legendarny miecz zabójcy jego króla a on "Witaj, Panie? Chcesz coś kupić?" (Choć zwróci uwagę na kogoś z ekstremalnym wskaźnikiem magii/ technologii, w barbarzyńskiej zbroi albo gołego- chociaż tyle). No więc właściwą reakcją może być nadal udzielenie swoich towarów, ale ze słowami "B... b... bbb... barrrdzo Cię prr...oszę, nie zabijesz, jak ja... no, ten tego... no..." Jak uspokoisz, to pohandluje, jak nie uspokoisz i postanowisz się obłowić za friko, to ucieka z krzykiem. Trudne? No nie. A ile daje radości? No mnóstwo! Że też nie pominę słynnej charyzmy i urody! Jeszcze perswazja na pięć... Jak powinni reagować? Jak zwykle? "Witam panienkę/ szlachetnego pana! Mogę w czymś być pomocny?" Ma być "Patrzy się na Ciebie w osłupieniu zdając sobie sprawę z faktu, iż to pierwszy i ostatni taki widok w życiu." Dzieci mają koło Ciebie tańczyć, technologowie gonić za tobą z aparatami fotograficznymi, ludzie rzucać kwiaty pod nogi! Przecież 20 na daną cechę to już metafizyka! To horror! To szaleństwo! Totalne extremum! A tu co? "Czy mogę Ci w czymś pomóc?" "Hej, paniusiu, trzymaj ręce przy sobie!". Jeden piękny raz w życiu, chyba jakiś błąd, ogr chroniący szczeniaka Toone powiedział "Cześć! Ja Cie kochać!" O, to jest słuszne nastawienie wobec kogoś, kto rezygnuje z podbicia pozornie o ileż użyteczniejszej zręcznośc czy siły.
smyku20Aug 17 2005, 04:48 PM
"czytam wszystkie almanachy w grze, jednak nie spotkałam się z tym światem w żadnej innej grze, powieści czy filmie"
podobnym swiatem do Arcanum (podkreślam, PODOBNYM, ale rozniacym sie znacznie) jest ten przedstawiony w ksiazkach Marthy Wells ("Śmierć nekromanty", "Łowcy Czarnoksiężników" + ewentualne kontynuacje, dalej nie czytałem bo mnie nie wciągnęły).
sam motyw znoszenia sie magii i technologii pojawił się ostatnio w książce Jarosława Grzędowicza "Pan lodowego ogrodu", genialna porcja fantastyki.
CEZARAug 17 2005, 05:12 PM
Tu mnie zawsze boli w każdej grze- przychodzi do nich promieniujący złą aurą minotauro- szpak o humanoidalnych kształtach, trzymając w ręku legendarny miecz zabójcy jego króla a on "Witaj, Panie? Chcesz coś kupić?"
Wolałbym bardziej zdroworozsądkowe podejście do takich sytuacji, kilku strażników po prostu rozrywa takiego "chojraka" jedną celną serią z karabinów...
Raczej tak zachowali by się normalni ludzie, nikt by z kimś takim nie rozmawiał, słabi chowaliby się do domów i zamykali okiennice, silni chwytaliby za gwintówkę. Więc taki "minotauro- szpak o humanoidalnych kształtach" mógłby, co najwyżej zastraszyć kilku farmerów, raczej nic więcej.
Dlatego jestem przeciwny wprowadzaniu takich udziwnień jak cyborgi czy przemiany w potwora. Na dodatek było by to sprzeczne z uniwersum, które narzuca nam pierwotne Arcanum, a tego IMO nie ma sensu zanadto zmieniać, w końcu kochamy je takie jakie jest... co nie?
ice250Aug 17 2005, 06:11 PM
Mam!!!! wymyśliłem!! Shane narzekał że nagroda od demona w moim queście jest nieciekawa. Może spodoba się to: demon błogosławi gracza i oprócz tego że mu wskaż nik dobro/zło spada na -20 to wszystkie napotkane postaci się go po prostu boją (zwykli ludzie nie gadają, sklepikaże sprzedają taniej towar itp. )
Jedynie osoby o sile woli powyżej 15 opierali by się strachu i przy próbie rozmowy atakowali by gracza.
Jak to się podoba?
A co ty otym sądzisz MackaN? czy mój quest ma szansę sie ukazać w grze?
smyku20Aug 20 2005, 03:46 PM
a moze za pokonanie demona bedziemy mogli dokonac wyboru? zabic go albo zaklac w bron zadajaca obrazenia od ognia i rozmawiajaca z nami od czasu do czasu?=)
brakuje mi mroku w arcanum. nawet idąc nocą po mieście nie czuje się tego zagrożenia co np w baldurs gate, tam niskpoziomowe postacie nie powinny nocą chodzić po slumsach, a i za dnia zdarzały się zasadzki rzezimieszków! chcialbym czegos takiego w zakonie...
Lord FatherAug 20 2005, 06:53 PM
W Arcanum także zdarzają się napady zbójów. W dzielnicy doków i przy uniwesytecie Taranckim. Ale zgadzam sie, że to nie to samo. Myślę, że stworzenie takiego skryptu nie zajęłoby dużo czasu, a jednak dodałoby grze więcej smaczku. Ja ten pomysł popieram.
smyku20Aug 20 2005, 07:33 PM
W Arcanum także zdarzają się napady zbójów. W dzielnicy doków i przy uniwesytecie Taranckim. Ale zgadzam sie, że to nie to samo. Myślę, że stworzenie takiego skryptu nie zajęłoby dużo czasu, a jednak dodałoby grze więcej smaczku. Ja ten pomysł popieram.
KhotarAug 20 2005, 07:39 PM
Jeżeli już tak skłaniamy się w stronę BG, to mam pytanie : czy w modzie dojdziemy do takiego poziomu i statow, jakie sa opisane w moim podpisie?

A żeby nie było offtopicu :
Może wprowadzicie umiejętności zmiany kształtu? Np. początkujący zmiennokształtny (nie, nie ci z BG

) mógłby się zmienić w wilka, potem wykonuje questa i może się zmienić w niedźwiedzia itd. Tylko bez przegięcia (tzn. bez opcji zmiany w smoka

).
I pomysł no.2 : magowie, zamiast bezmyślnie przydzielać kolejne punkty do czarów, mogliby albo uczyć się ich ze zwojów, albo można wprowadzić jakąś szkołę magii, czy też konieczność zostania uczniem/wykonywania questów u czarodziejów z odpowiednich szkół. Analogiczne rozwiązanie można wprowadzić u postaci technologicznych (uniwersytety etc).
Lord FatherAug 20 2005, 07:40 PM
Smyku... W ID 2 obejmij mrok, było wyryte na drzwiach do lodowej świątyni, więc nie wiem, jaki to ma związek z napadami. Rozumiem o co ci chodzi. Chociaż trudno się dziwić, że w Arcanum po Tarancie nie grasuja wampiry. W końcu jest XIX wiek. Strażnicy maja strzelby, jest ład i porządek. Oczywiście co jakiś czas wilkołak, albo zbój może się pokazać, ale nie jest to średniowiecze jak w BG 2. A z resztą jak to sobie wyobrazasz, żeby znaleźć na środku ulicy ciało? Tam przecież od razu ktoś by musiał to zauważyć. Tak samo z pamiętnikiem. U NPC'ów w Arcanum zauważyłem dziwną tendencję do zabierania wszystkich rzeczy z ziemi ( co naturalne

) . Chociaż to oczywiście fantasy. Zawsze można spróbowac :].
PS. Kothar to Arcanum! Nie róbmy z niego drugiego BG. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Ta gra ma swój własny niepowtarzalny klimat i wg mnie nie powinno się go zmieniać. Myślę, ze było by to trochę na siłe udziwnione.
smyku20Aug 20 2005, 09:03 PM
Smyku... W ID 2 obejmij mrok, było wyryte na drzwiach do lodowej świątyni, więc nie wiem, jaki to ma związek z napadami. Rozumiem o co ci chodzi. Chociaż trudno się dziwić, że w Arcanum po Tarancie nie grasuja wampiry. W końcu jest XIX wiek. Strażnicy maja strzelby, jest ład i porządek. Oczywiście co jakiś czas wilkołak, albo zbój może się pokazać, ale nie jest to średniowiecze jak w BG 2. A z resztą jak to sobie wyobrazasz, żeby znaleźć na środku ulicy ciało? Tam przecież od razu ktoś by musiał to zauważyć. Tak samo z pamiętnikiem. U NPC'ów w Arcanum zauważyłem dziwną tendencję do zabierania wszystkich rzeczy z ziemi ( co naturalne

) . Chociaż to oczywiście fantasy. Zawsze można spróbowac :].
PS. Kothar to Arcanum! Nie róbmy z niego drugiego BG. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Ta gra ma swój własny niepowtarzalny klimat i wg mnie nie powinno się go zmieniać. Myślę, ze było by to trochę na siłe udziwnione.
pijanyaniolAug 20 2005, 11:56 PM
Ech Mavea wprowadziła modę na pisanie dłuuuuugich postów...:/ Wystarczy być nieobecnym przez pięć dni i już trzeba całą książkę czytać...
Ice prosiłeś o opinie dotyczące twojego questa - tragiczny. Dlaczego tam się znalazł krąg z kości? Skąd wzięła się kartka ze współrzędnymi? I jak ktoś wczesniej zauważył - nagroda za demona była troszke przesadna. Takie jest moje subiektywne zdanie. I do tego żebrak z pierścieniem ochrony. Na miejscu żebraka pierwsze, co bym zrobił to poszedł do sklepu i pozbył się pierścienia. No, to tyle w tej kwestii.
Ja bym wprowadził troche elementów "cichego mordercy". Tzn. Skradamy się do strażnika od tyłu, ciosem w głowę pozbawiamy go przytomności, ściągamy z niego ubranie, wrzucamy na siebie i ładujemy sie do magazynu nie zwracając niczyjej uwagi. Bierzemy to co mamy zabrać i wychodzimy.
Takich questów można by porobić wiecej. Np. W jakimś mieście ma być przemówienie jakiejś znanej osoby, a my od opozycji dostajemy zadanie wyeliminować frajera. Ustawiamy się na dachu jakiegos budynku i strzałem ze snipy eliminujemy nasz cel. A może możliwość wstąpienia do molochańskiej ręki? Jest gildia złodziei, wiec powinna też być gildia zabójców. Dostajemy od nich zlecenia na konkretne osoby.Itd. Itp.
Po za tym kiedy wchodzimy do jakiegoś eleganckiego "baru" (jak np. u Wellingtona w Tarancie) to jeśli jesteśmy w zbroji lub innym nieodpowiednim wdzianku obsługa nas wyprasza. Wydaje mi sie to logiczne. Jak chcemy przebywać z ważnymi ludźmi to garniak jest konieczny.
Wprowadziłbym po za tym więcej ciuszków. Już nawet nie mówię o nowych szatach (notabene przydałaby się jakaś elegancka suknia dla pań w odpowiedzi na męski garnitur), ale chociaż żeby dodatkowe kolory ciuchów wprowadzić. Niby nieistotne, ale cieszy oko. Dodałbym też pewne akcesoria, które zwiększałby staty czasowo. Np. szminkę, tusz, wode kolońską. I w ten sposób uroda by rosła (na jakis czas oczywiście).
Z uzbrojenia napomknąłbym jeszcze o bombie zegarowej. Ustawiamy takie cholerstwo na jakiś czas. I potem to robi BUM! Można do tego zrobić questa. Podkładamy tę "zabawkę" pod czyjąś chatę i spieprzamy jak najdalej. Po wybuchu policja nas podejrzewa, ale my mamy alibi, że byliśmy w barze na drugim końcu miasta:)
Parę stron wczesniej była dyskusja o stałej pracy w Arcanum. Dziwne, że nikt nie napomknął o prostytucji. Zostajemy sobie prostytutką i bierzemy kasę od klientów za numerki. Oczywiście można wprowadzić nawet cennik za poszczególne usługi:) (Oczywiście nie wykluczam tu "męskich dziwek" jeśli kogoś bawi taka rozrywka). Wiąże sie to też z możliwymi questami. Np. jest dzielnica, na której mężczyźni (będę się trzymał tego schematu) wyjątkowo chętnie płacą. Oczywiście nie możemy tak sobie tam stanąć i czekać na okazję, bo ulicą rządzi jakiś tam Alfons. Dajmy mu naprzykład imię Cezar:] No więc mamy trzy wyjścia:
a) zabijamy dziada

przekonujemy go, że tonie jego dzielnica (persfazja)
c) Oddajemy Cezarowi np. 25% naszych dochodów.
No, narazie to by było na tyle. Swoją drogą też mi post długi wyszedł. To chyba się udziela
POZDRO DLA CEZARA (I RESZTY)!!!
smyku20Aug 21 2005, 12:26 AM
"Z uzbrojenia napomknąłbym jeszcze o bombie zegarowej. Ustawiamy takie cholerstwo na jakiś czas. I potem to robi BUM! "
podobny albo identyczny schemat juz jest w arcanum, nie wiem dokladnie bo nigdy nie znalazlem zastosowania dla takowej zabaweczki i nie skladalem.
no z tą prostytucją to nie wiem... ja bym tam nie chcial zeby moja postac dawala na prawo i lewo, ale to "moja 100% subiektywna opinia" (all rights reserved by Cezar Inc.=)
co do tego cichego mordercy anioła chyba najlatwiej byloby zastosowac rozwiazanie a`la Torment, czyli opcje dialogowe dzialajace lub nie na podstawie okreslonej cechy (np. gadamy ze straznikiem i jest opcja"<błyskawicznie uderz go w głowę>" jezeli udaje sie nam to (rzut na zrecznosc/sile) to cieciu pada, a jesli nie to mamy problem wałem zwany...)
CEZARAug 21 2005, 03:06 PM
Oczywiście nie możemy tak sobie tam stanąć i czekać na okazję, bo ulicą rządzi jakiś tam Alfons. Dajmy mu naprzykład imię Cezar
Alfons to sobie możesz, co najwyżej do tatusia mówić.
A tak poza tym ripostującym akcentem, jak już ktoś mówił, nie róbmy z moda simsów. Zbytnie skupianie się na niektórych akcentach może tylko je popsuć, ale to już MackaN zdecyduje...
InfantrymanAug 21 2005, 03:11 PM
Może parę zasadzek na gracza powinno być bardziej wyrafinowanych. Np. ktoś pyta postać która jest godzina, albo czy może jej wskazać na mapie Kaladon. Jeżeli gracz się zgodzi się pomóc to w chwili nieuwagi dostaje cios w tył głowy, albo ktoś mu wbija nóż między łopatki.
pomysł na misję...
Po wykonaniu paru zadań jako płatny morderca można byłoby otrzymać to:
Gracz ma za zadanie zabić bardzo znanego przemysłowca (móglby być to np. Gilbert Bates, lub Cezar). Jego dom jest bardzo dobrze chroniony. Jednak ma jeden słaby punkt - obok swego pałacu właściciel postawił budynek dla gości, by nie krępować ich spaniem w jednym budynku z nim. Jeden ze służących może udzielić nam wsparcia, będzie ciebie oczekiwał o określonej porze w zaułuku przed pałacem. Zleceniodawca (np. Cezar) także mówi, by nie brać ze sobą żadnej innej broni poza garotą (broń do duszenia, łatwa do ukrycia), bo straż przeszukuje każdego. Służący (np. Cezar) gdy z nim porozmawiasz daje ci składany karabin snajperski wraz z amunicją, który można schować w walizce, która ma bilecik, że należy do aktualnego gościa naszego celu (który teraz nie jest w budynku), gracz dostaje też schemat jak złożyć i rozebrać ów karabin (wymaga trochę pkt. rusznikarstwa) i ubrania służby. Gracz może wejść do domku gościnnego złożyć karabin i strzelić do celu. Jednak każdy strzał "chybi". Czemu? Naboje są ślepe! A huk wystrzałów ściągnął na gracza dwa tuziny strażników!!! Można spróbować uciekać kanałami poza teren posiadłości. Można też spróbować wejść do pokoju, gdzie przebywa cel, jednak strażnicy tam nie wpuszczą gracza. Można jeszcze próbować się przebijać siłą, ale to jest niemal niemożliwe. Kiedy w końcu znajdzie się cel to okazuje się być zwykłą makietą, która go z daleka przypomina. Jeżeli dla gracza uda się uciec, to spotka rzezimieszka który również jest w tarapatach i oferuje by połączyli swe siły. Widząc rozległe rany postaci oferuje jej nocleg w swym domu. Po przebudzeniu gracz odkryje, że budynek jest otoczonmy przez parudziesięciu gwardzistów (jeżeli przenocuje w karczmie to też będzie taki sam efekt)! Gracz może się poddać i trafić na Wyspę Rozpaczy bez żadnego przedmiotu, może walczyć co skończy się jego niechybną śmiercią. Może też czekać aż Policja przypuści szturm na zajazd wykorzystując czas na stawianie pułapek. Może też wywołać eksplozję w budynku wykorzystując znalezioną saletrę łącząc ją z nitrogliceryną bądź próbując samą saletrą wysadzić beczkę alkoholu. Strażnicy pomyślą że gracz się wysadził i prawie wszyscy wejdą do środka. Wtedy hyc przez okno i uciekasz czym prędzej jak najdalej od Tarantu. Za misję nie dostajesz nic, w końcu to była zasadzka poza ogromną ilością doświadczenia (możnaby nastukać nawet parę poziomów od razu). W końcu bardzo trudna misja. Później można spotkać naukowca oferującego zmianę wyglądu twarzy nie do poznania. Wtedy znowu gracz mógłby sobie spokojnie chodzić po Tarancie.
Pozdrawiam wszystkich (np. Cezara)
MaveaAug 21 2005, 04:01 PM
Mavea wprowadziła modę na pisanie dłuuuuugich postów
To są długie posty? Hmmm...
kilku strażników po prostu rozrywa takiego "chojraka" jedną celną serią z karabinów...
Tu bym się kłóciła, gdyż dla mnie...
było by to sprzeczne z uniwersum, które narzuca nam pierwotne Arcanum
Dlaczego? Proste. Arcanum to nie średniowiecze, jak już zauważyło wielu przede mną. Kochamy je nie tylko za magię i Virgila, ale i w dużej mierze za technologię, kolej, może troszeczkę bardziej "cywilizowane" podejście do śmierci, policję, banki... Gdy ktoś WYGLĄDA na złego i strasznego można go przeszukać, zaprowadzić na komisariat, przesłuchać albo po prostu mieć na oku...
Najpewniej jednak trochę przesadziłam z owym szpakiem, prawda? Wyczytałam już, że Cezar ma przy całym swoim zdroworozsądkowym podejściu do życia umysł wręcz żelazny, zdecydowanie mało elastyczny wobec ironii czy specyficznego poczucia humoru polegającego na przerysowaniu i zniekształceniu ukazywanej idei. Zatem, żeby wyłuszczyć konkretniej, o co mi chodzi, specjalnie dla Cezara zmienię postać, do której już się przywiązałam na piękną kobietę, marynarza, zabójcę, barbarzyńcę, łotra... Czy wobec każdej z tych postaci osoby postronne będą się odnosić tak samo?
Jeśli jesteśmy w zbroji lub innym nieodpowiednim wdzianku obsługa nas wyprasza.
Na przykład. Posunęłabym się jeszcze dalej- nie powinno się chodzić choćby po ulicy z bronią. Sam fakt, że ktoś nie ma miecza w pochwie świadczy o głupocie, ale jeśli ma ten miecz w ręce, to o braku manier i złych zamiarach...
Jesli chodzi o analogie do Baldurs Gate i wampiry na ulicach... Myślę, że nie mamy się o co martwić. Będą chyba wampiry i do zabicia, i w drużynie, wolne jak ptaki i zrzeszone w opozycji do jakiś zakonów (Tyle wyczytałam z wcześniejszych stron tego wątku). Pamiętam ten quest z porwaniem i wskrzeszeniem swojej ukochanej/ ukochanego w BG... Owszem, analogicznie do problemów z Virgilem wtórne, ale...
Jeszcze jedno, ale pobożne życzenie. Nie sądzicie, że przydałoby się zwiększenie znaczenia umiejętności hazardu? Refleksja po kolejnym przeczytaniu Achaji... Mam kilka qustów przygotowanych specjalnie dla gildii graczy/ hazardzistów, ale ujawnię tylko jeśli MackaN stwierdzi, iż wzbogacanie galerii związków zawodowych, zakonów, tajnych stowarzyszeń i gildii jest sensownym i, co najważniejsze, nie tak pracochłonnym pomysłem.
KhotarAug 21 2005, 05:23 PM
Posunęłabym się jeszcze dalej- nie powinno się chodzić choćby po ulicy z bronią. Sam fakt, że ktoś nie ma miecza w pochwie świadczy o głupocie, ale jeśli ma ten miecz w ręce, to o braku manier i złych zamiarach...
Ha, to już było w Morrowindzie! Czego byśmy nie wymyślili, na 90% taki element/wątek/quest etc był już w jakimś innym cRPG.
A co do 'wrobienia' głównego hero w jakiś spisek zakończony źle dla gracza - heh, przypomina mi się częsty motyw książkowy - bohater zostaje ogłuszony, a następnie budzi się w nieznanym sobie otoczeniu, po chwili tajemnicza postać, która, rzecz jasna, pojawiła się znikąd, informuje nieszczęśnika, iż właśnie pod wpływem silnym narkotyków, ów bohater wygadał jakieś ważne tajemnice państwowe/wywiadu etc. Heh, i znów jesteśmy wtórni :].
Ale w wariancie Arcanumowym otoczenie przez strażników wyglądało by w ten sposób :
Strażnik : Poddaj się, jesteś otoczony!
Bohater wyważył drzwi wraz z drużyną, pierwszy rzucony przez niego granat wywołał popłoch i spowodował przełamanie kręgu wokół chatki/gospody. Zamachowiec i jego towarzysze (stado?

) wycięli sobie drogę mieczem, zaś reszta nieporadnych strażników wartych mało exp rzuciła się w pogoń. Terrorysta biegał w kółko, dotad aż jego grupa nie wycięła wszystkich. Po tym udał się do najbliższego baru, czując zadowolenie z wykonania questa i awansu o następne 15 leveli.

Potem można by odnaleźć tego, kto za wszystkim stoi i... nieeee, teorie spiskowe na wielką i małą skalę obrzydły mi już straszliwie, w co drugiej książce, którą czytam, ma miejsce jakiś globalny spisek. Bleee...
PS. Dlaczego tak się uwzieliście na biednego Cezara? Podpał wam, czy co?
smyku20Aug 21 2005, 07:32 PM
Khotar, jest tak samo jak wczesniej pisalem. w wiekszosci RPG bohater ratuje świat/jest jedyną nadzieją przed unicestwieniem/. mało tego, konczy gre na 999999999 levelu dzierżąc w łapie "cudowny błyszczący płomienisty miecz dezintegracji ręki śmierci i większego przenikania" czy coś równie przypominającego działaniem ultraszybką piłę spalinową w wiosce smurfów....
czasami marzę o tym zeby bohater byl zwyklym najemnikiem, moczymordą i zawadiaką, żeby jego najsilniejszym magicznym przedmiotem był LEKKO umagiczniony miecz lub sztylet....etc etc....
CEZARAug 21 2005, 07:37 PM
Najpewniej jednak trochę przesadziłam z owym szpakiem, prawda? Wyczytałam już, że Cezar ma przy całym swoim zdroworozsądkowym podejściu do życia umysł wręcz żelazny, zdecydowanie mało elastyczny wobec ironii czy specyficznego poczucia humoru polegającego na przerysowaniu i zniekształceniu ukazywanej idei.
Naprawdę? Może mi się wydaje, ale to chyba Ty jeszcze w tym samym poście mówiłaś o możliwości przemiany w cyborga, a ktoś inny w potwora :/
Poza tym trudno wyczuć czyjeś intencje na podstawie suchego tekstu i kilku:

... i paru innych, ale na ich wstawienie nie pozwala regulamin
InfantrymanAug 21 2005, 07:59 PM
Ale w wariancie Arcanumowym otoczenie przez strażników wyglądało by w ten sposób :
Strażnik : Poddaj się, jesteś otoczony!
Bohater wyważył drzwi wraz z drużyną, pierwszy rzucony przez niego granat wywołał popłoch i spowodował przełamanie kręgu wokół chatki/gospody. Zamachowiec i jego towarzysze (stado?

) wycięli sobie drogę mieczem, zaś reszta nieporadnych strażników wartych mało exp rzuciła się w pogoń. Terrorysta biegał w kółko, dotad aż jego grupa nie wycięła wszystkich. Po tym udał się do najbliższego baru, czując zadowolenie z wykonania questa i awansu o następne 15 leveli.

Potem można by odnaleźć tego, kto za wszystkim stoi i... nieeee, teorie spiskowe na wielką i małą skalę obrzydły mi już straszliwie, w co drugiej książce, którą czytam, ma miejsce jakiś globalny spisek. Bleee...
To nie spisek tylko obława na płatnego mordercę. Przecież to jak najbardziej logiczne, że siły policyjne i potencjalne cele ataków będą siedziały z założonymi rękoma?
Dlaczego strażników uważasz za takich beznadziejnych? Dałbym im Karabiny Maszynowe Zręczność 20 Broń palną na 5. Na dodatek paru napakowanych gostków w mechanicznych zbrojach płytowych dzierżących ciężkie miecze. Zresztą zrozumiesz jak spróbujesz wejść frontalnie do komnaty króla Farada. Gwarantuję, że zabijesz góra pięciu zanim Cię poszatkują. Nec Hercules contra plures!
KhotarAug 21 2005, 08:25 PM
To nie spisek tylko obława na płatnego mordercę. Przecież to jak najbardziej logiczne, że siły policyjne i potencjalne cele ataków będą siedziały z założonymi rękoma?
Ehh, ale przecież ktoś wrabia nas w to wszystko dając fałszywą snajperkę z ślepakami, czyż nie? A jeśli nawet nie, i zrobił to podstawiony agent - już mamy spisek mający na celu uwięzienie naszego miłego bohatera

.
Dlaczego strażników uważasz za takich beznadziejnych? Dałbym im Karabiny Maszynowe Zręczność 20 Broń palną na 5. Na dodatek paru napakowanych gostków w mechanicznych zbrojach płytowych dzierżących ciężkie miecze. Zresztą zrozumiesz jak spróbujesz wejść frontalnie do komnaty króla Farada. Gwarantuję, że zabijesz góra pięciu zanim Cię poszatkują.
Buehehehe, jakbyś zobaczył mój team i mojego chara, to zmieniłbyś zdanie.
Właśnie, czy w modzie będzie zaimplementowany niwelator poziomów? I czy mod będzie odpowiednio zbalansowany, tzn. wraz ze wzrostem lvlu postaci będzie ona spotykać coraz silniejszych (i wartych więcej exp) wrogów, czy też po jakimś czasie będziemy kosić na lewo i prawo mieczem +6?
pijanyaniolAug 22 2005, 02:44 AM
Hej Cezar - zbieżność imion była całkowicie przypadkowa:D Równie dobrze mógłby się nazywać Khotar:]
Smyku napisał, że nie podobało by mu się gdyby jego postać puszczała sie na prawo i lewo. Zakładam się, że gdybyś przymierał głodem i nie miał nawet monety przy duszy to byś jeszcze krzyczał "dam za pół ceny":)
Co do cichych zabójstw w formie linijek dialogowych - w pełni popieram. I pomysł z wyciąganiem broni w mieście, a raczej jej nie wyciąganiem również niczego sobie. W Ghoticu tak również było. Taki mały szczegół, a cieszy:)
POZDRO DLA WSZYSTKICH! (Szczególnie dla Cezara z wyrazami przeprosin za głupi żart <przytul> <kwiatek> <prezent>)
InfantrymanAug 22 2005, 08:17 AM
Właśnie. W ZŚ bohater powinien być małym pikusiem, który musi siedzieć cicho bo go zmiotą z powierzchni ziemi. A atakowanie miast powinno być samobójstwem. A dlaczego teraz nie jest? Bo broń palna zadaje śmiesznie małe obrażenia! To MUSI się zmienić. Gdyby i gracz i wróg padał po kilku otrzymanych kulach to dawałoby to trochę do myślenia i przyczyniłoby się do rzadszego używania broni. Bo wszczynanie takich walk może przynieść tylko śmierć. A za zabijanie strażników powinno wtedy się dostawać normalnie PD-eki.
Lord FatherAug 22 2005, 08:21 AM
Taaaa, może być ta twoja misja Infantryman. Ale wolałbym, żebyś się wysilił na oryginalność. To przecież kalka z przed ostatniej misji w Hitmanie 2. Też ślepaki i papierowy cel. Przydałaby się własna inwencja, a nie zrzynanie co lepszych kawałków z innych gier. Poza tym ile ja już grałem w Hitmana, jak ją jeszcze raz zobacze to pawia puszcze :/.
KhotarAug 22 2005, 08:48 AM
Gdyby i gracz i wróg padał po kilku otrzymanych kulach to dawałoby to trochę do myślenia i przyczyniłoby się do rzadszego używania broni. Bo wszczynanie takich walk może przynieść tylko śmierć.
Ale to nie Call of Duty

. Zauważ, że gdyby wrogowie padali po kilku kulach, to takie samo rozwiązanie musiało by być zastosowane w stosunku do broni białej i miotanej, gdyż inaczej wszyscy grali by rusznikarzami.
A gdyby walki kończyły się po kilku ciosach? Cóż, nawet 50 lvlowa postać, gdyby miała pecha, padała by w pierwszej sekundzie walki :].
Robieniu z Arcanum Fps-a mówimy NIE!
smyku20Aug 22 2005, 01:21 PM
"Smyku napisał, że nie podobało by mu się gdyby jego postać puszczała sie na prawo i lewo. Zakładam się, że gdybyś przymierał głodem i nie miał nawet monety przy duszy to byś jeszcze krzyczał "dam za pół ceny":)"
w zyciu mi sie nie zdarzylo w arcanum zebym przymieral glodem, bA, jak mialem dobrą passę to wychodziłem z zamglonych wzgórz z paroma tysiakami w kieszeni (np. jak znalazlem pełną płytówkę w kopalni)
"się własna inwencja, a nie zrzynanie co lepszych kawałków z innych gier"
wszystko juz kiedys wymyslono, to ze my to przeksztalcimy na arcanum to nic zlego=)
pijanyaniolAug 23 2005, 12:57 AM
w zapowiedzi na arcanum world pisze, że w ZŚ mają wprowadzić potrzebę żarcia czegoś (swoją drogą będzie MacDonald?

także myślę Smyku, że jeszcze przyjdzie czas kiedy będziesz korzonkami glinku się żywił

Popieram Khotara - Arcanum to nie fps!!! A jak tak teraz patrzę to misja pana infantylnego rzeczywiście żywcem z hitmana wyjęta...
Co do kultury w mieście - dodałbym jeszcze takie coś, że np. jak mamy psa to po wejściu do miasta musimy mu wrzucić kaganiec na morde bo inaczej grzywne trza bedzie płacić (albo wyrąbać pół miasta). Taki mały szczególik...
smyku20Aug 23 2005, 10:05 AM
"także myślę Smyku, że jeszcze przyjdzie czas kiedy będziesz korzonkami glinku się żywił"
nigdy! moja elfia postać będzie jadła pieczeń z dzika i zapijała winem rocznik 1658!=)
proponowalbym w jakims obskurnym miescie wprowadzic opcje dialogowa łapówki dla urzednikow.
pijanyaniolAug 24 2005, 01:45 PM
Ja bym łapówki dla urzędników wprowadził w każdym mieście:)
I do tego możliwość przyjmowania łapówki...
InfantrymanAug 27 2005, 09:34 PM
opis oryginalnej misji z Hitmana:
http://www.naszezacisze.pl/~saimon/mis19.htm . Czy to takie strasznie podobne? Tylko motyw ze ślepakami i atrapą celu!
Pijanyaniele dawanie łapówek to rzecz zerżnięta z życia i bardzo nieoryginalna! Czemu to popierasz? A Twoje docinki są coraz bardziej irytujące.
A gdyby walki kończyły się po kilku ciosach? Cóż, nawet 50 lvlowa postać, gdyby miała pecha, padała by w pierwszej sekundzie walki :].
Ale 50 lvlowa postać schowana za przeszkodą i w ciemnym miejscu ma znaczną przewagę nad przeciwnikiem. Liczy się umiejętność nie tylko postaci ale i spryt gracza. Gdyby łatwiej było trafić z bardzo bliska i trudno z daleka to sprawiłoby, że lepszy gracz po prostu wygrywałby. Lepszy tzn doświadczony i dobrze grający. Szkoda tylko, że engine Arcanum mocno utrudniałby urządzenie gry w taki sposób. Dobra kończę i tak, pijany anioł zacznie mnie wyzywać za to co piszę - nie zapominaj, że to moja w 100% subiektywna opinia.
pijanyaniolAug 27 2005, 10:41 PM
Czemu popieram łapówkarstwo? Bo jestem wesołym człowiekiem i niesamowicie bawi mnie kiedy ludzie rządzący państwem, którzy przysięgali strzec honoru kraju i granic ojczyzny rozkradają ją na lewo i prawo biorąc w łapę od kogo popadnie. Słyszałeś o tej babie z sejmu? Wyleciało mi teraz z głowy jak ma na nazwisko. Zawód: rolnik. Szacowany stan majątkowy 9 mln złotych. Skąd ona to wzięła?
Więc dla mnie to znakomity ester eggs, niesamowicie zabawny i będę go popierał na całej lini.
Co do misji, którą zerżnąłeś z hitmana - wymyśl coś sam, a nie kręcisz kota ogonem. Chyba, że potraktowalibyśmy to jako ester eggs nawiązujący do motywu cichego zabójcy - Hitmana.
Moje docinki są coraz bardziej irytujące? Cóż twoje pomysły również:/
InfantrymanAug 28 2005, 10:18 AM
nie "ester egg", tylko "easter egg" gwoli ścisłości
Odnoszę wrażenie, że coś takiego, jak "ślepe naboje" nie wymyślili ludzie z IO Interactive. Tak na prawdę każda misja jaka była w Arcanum jest podobna którejś z innej gry, lub filmu, może nie tak bardzo jak ta proponowana przeze mnie do ZŚ.
Hmm a gdyby potraktować to jako Easter Egg to chyba przydałoby się wsadzić jeszcze więcej anologii.
pijanyaniolAug 28 2005, 11:03 PM
nie "na prawdę" tylko "naprawdę" gwoli ścisłości
nie "jest podobna którejś z innej gry" tylko "jest podobna do którejś z innych gier" gwoli ścisłości
A kiedy piszesz: "coś lub coś" to przed "lub" nie dajesz przecinka. Gwoli ścisłości.
A ja bym dodał jeszcze jeden EASTER EGG. Byłaby to jakaś tajemnicza lokacja, w której mieszkałby stary, okropnie zrzędliwy i wkurzający starzec. O wszystko by sie czepiał i do wszystkich miał pretensje. A nazywał by się Infantryman...
CEZARAug 29 2005, 02:07 PM
Tak a gdzie indziej mógłby mieszkać taki koleś w kapeluszu i słonecznych okularach, robiący sobie jaja i obrażający absolutnie każdego ciekawe, kogo gracze by szybciej zabili?
Wyluzujcie.
GajaAug 29 2005, 02:12 PM
Ja bym zabiła tego co sie czepia :>
Lubie żartobliwych ludzi w kapeluszach
smyku20Aug 29 2005, 05:12 PM
"A ja bym dodał jeszcze jeden EASTER EGG. Byłaby to jakaś tajemnicza lokacja, w której mieszkałby stary, okropnie zrzędliwy i wkurzający starzec. O wszystko by sie czepiał i do wszystkich miał pretensje. A nazywał by się Infantryman... "
lol lol lol!=) ales mnie tym rozbawil anioł=D nic nie mam do Infantrymana ofkoz, ale to tak smiesznie zabrzmialo=D
moze cos na wzor cmentarza tworcow gry? grupka ludzi klocacych sie o moda do pewnej gry, najlepiej jako duchy zeby nie dalo sie z nimi gadac=)
InfantrymanAug 29 2005, 07:59 PM
Hehe i jeszcze ci ludzie dawaliby questy w postaci zabicia swojego wroga. Coś na wzór Adkin Chambers i Garrick Stout

.
BTW: Pamiętacie Spammera z Fallout 2 ?

Gaja radzę Ci podlizywać się do pijanego anioła na privie

. BTW: A ja bym zabił elfkę, która mówi, że mnie by zabiła

.
nie "jest podobna którejś z innej gry" tylko "jest podobna do którejś z innych gier" gwoli ścisłości
Mylisz się, mój jajcarski przyjacielu. Miałem na myśli liczbę pojedyńczą. A już gdyby przyjąć Twą wersję to trzeba zmienić "lub filmu" na "lub filmów".
nie "na prawdę" tylko "naprawdę" gwoli ścisłości
A kiedy piszesz: "coś lub coś" to przed "lub" nie dajesz przecinka. Gwoli ścisłości.
Szczerze dziekuję za Twoje uwagi. Postaram się więcej tych błędów nie popełniać.
GajaAug 29 2005, 08:19 PM
''Gaja radzę Ci podlizywać się do pijanego anioła na privie . BTW: A ja bym zabił elfkę, która mówi, że mnie by zabiła. '
Hmm...od kiedy wyrazanie swojego zdania jest podlizywaniem sie? Dla Twojej wiadomości nikomu sie nie podlizuje.
Ahhh...chyba naprawde lubisz sie czepiac :>
InfantrymanAug 29 2005, 08:51 PM
''Gaja radzę Ci podlizywać się do pijanego anioła na privie . BTW: A ja bym zabił elfkę, która mówi, że mnie by zabiła. '
Hmm...od kiedy wyrazanie swojego zdania jest podlizywaniem sie? Dla Twojej wiadomości nikomu sie nie podlizuje.
Ahhh...chyba naprawde lubisz sie czepiac :>
pijanyaniolAug 29 2005, 10:05 PM
"Miałem nadzieję, że zrozumiesz to jako żart. " - mimo, że z natury nie jestem wrogo nastawiony i nie lubię przemocy to zabiłbym kogoś za taki żart. Zwłaszcza gdybym był kobietą.
Co do twoich błędów Infantryman - ja nie mam o nic pretensji. Forum to forum - tu ma byc luzik. ALe jak ktoś się mnie czepia, a sam robi dwa razy głupsze błędy to już mnie wkurza.
"jest podobna którejś z innej gry" - jeśli chciałeś powiedzieć to w liczbie pojedynczej to powinno być raczej "jest podobna do jakiejś innej gry". Moglibyśmy tak sobie wyrzucać bez końca.
A co twojego pytania Cezar kogo gracze zabiliby pierwszego to myślę, że pierwszy zginąłby mądrala w (nie PRZECIW słonecznych) okularach, bez kapelusza na głowie, który biegał by po całej grze i darłby się: "nie wrzucajcie wszystkiego do jednego kotła! Nie psujcie klimatu!", a potem dodawałby cicho: "ale to tylko moja w 100% obiektywna opinia".
Powiedzmy sobie szczerze - Infantryman to bufon, ale nigdy się do tego nie przyzna, wiec ta dyskusja nie ma sensu. Po za tym mija sie ona z tematem tego topicu.
Ps. Dodałbym jeszcze w modzie możliwość przyłączenia do drużyny "ponętnej elfki", która lubiłaby "żartobliwych ludzi w kapeluszach". Taki mały hołd.
POZDRO dla Cezara, za to, że zawsze wyraża swoją w 100% subiektywną opinię
Strona
3 z
6 •
1,
2,
3,
4,
5,
6