Kobieta odeszla, zabrala dziecko, jak zyc dalej.

Menu


Kobieta odeszla, zabrala dziecko, jak zyc dalej.





kozik - 08-02-2006 18:47
olej jÄ…...
"tego kwiatu jest pół światu..."



Luc Skywalker - 08-02-2006 20:46

To dobrze ze watpisz bo wiesz (bedac kobieta) ze to jestr niemozliwe...kobiety nie potrafia same myslec i bez facetow sie gubia....ciezko jest sie do tego przyznac ale to fakt....moja ex jest tego przykladem...bede obserwowal jak sobie zycie uklada choc wiem ze i tak nie da sobie rady.... Troche mi wstyd , ze stanalem kiedys po twojej stronie . Na moje usprawiedliwienie przemawia to , ze ujawniasz sie dopiero teraz .



Ewunia - 09-02-2006 02:29

...kobiety nie potrafia same myslec i bez facetow sie gubia....ciezko jest sie do tego przyznac ale to fakt....moja ex jest tego przykladem... :o zaj ... ste to jest http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/standart/rofl.gif



paka2 - 09-02-2006 07:34

...kobiety nie potrafia same myslec i bez facetow sie gubia....ciezko jest sie do tego przyznac ale to fakt....moja ex jest tego przykladem... :o zaj ... ste to jest http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/standart/rofl.gif
jeszcze byś zdziwił ile kobiety potrafią. znam takie, przy których byś się czuł malutki jak pchełka
co nie oznacza wcale że nie ma takich jak ja to nazywam słodkich idiotek, lub takich co dużo gada, mało robi
są kobiety których nie zniewolisz kwiatkiem ale są i takie do których mrugniesz a będzie twoja, może nie do końca bo jak mrugnie ktoś inny to poleci do tamtego.
w sumie nie wiadomo które są lepsze



paka2 - 09-02-2006 07:44

Qurcze no! Przeczytałam cały watek i... kupy mi sie to nie trzyma!
Może jestem nie kumata, ale dla mnie albo autor nie umie stworzyć spójnej osobowości, albo nią poprostu nie jest!


może to jest tak, że facet w depresji ma rozdwojenie jaźni
z jednej strony jest mu dobrze że jest wolny z drugiej tęskni dokobiety którą stracił i ta druga strona przeważa chociaż usilnie stara się ją schować a ona i tak wyłazi na wierch
bo jak wytłumaczyć fakt, że G2 ma zamiar śledzić to co ona będzie robiła ze swoim życiem?
:-?



joga7 - 10-02-2006 00:09
Bardzo współczuję tym, którzy wypowiadają się tak negatywnie o drugim człowieku... Ile trzeba w sobie mieć żalu, może złości a może braku miłości do siebie i innych, żeby tak komplikować sobie życie...
pozdrawiam



lewek - 13-02-2006 19:42
Biedna ta twoja żona, trzymam za nią kciuki, mam nadzieję, że ułoży sobie życie bez ciebie.



G2 - 21-06-2006 11:10
jeszcze byś zdziwił ile kobiety potrafią. znam takie, przy których byś się czuł malutki jak pchełka
co nie oznacza wcale że nie ma takich jak ja to nazywam słodkich idiotek, lub takich co dużo gada, mało robi
są kobiety których nie zniewolisz kwiatkiem ale są i takie do których mrugniesz a będzie twoja, może nie do końca bo jak mrugnie ktoś inny to poleci do tamtego.
w sumie nie wiadomo które są lepsze[/quote]

Sek w tym ze ja sienie czuje jak pchelka nigdy! wiem kim jestem i wiem na czym stoje!



G2 - 21-06-2006 11:12

Biedna ta twoja żona, trzymam za nią kciuki, mam nadzieję, że ułoży sobie życie bez ciebie. To takie mile z Twojej strony! Ja tez mam nadzieje ze sobie ulozy bo jak da rade to i moje dziecko bedzie mialo lepiej. Oceniajcie mnei jak chcecie ja zerwalem kontakty z nia bo ponad 6 miesiecy przeszlo a nadal byly tylko klamstwa i obluda. Sadze ze bedzie jej lepiej jak sie usunolem zuplenie i zablokowalem wszystko od niej. Pozdrawiam cale forum.



CCI - 21-06-2006 17:47
A ja powiem tak wina leży zawsze po obu stronach. My z mężem jesteśmy razem około 10 lat. Różnie bywało raz lepiej raz gorzej. Też jesteśmy nerwowi i to bardzo z roku na rok coraz bardziej bo choćby choroba corki i ciągły brak kasy i kombinowanie jak zlączyc koniec z koncem. Ja nie pracuję ze względu na stan zdrowia mojej młodszej córeczki i zajmuje sie dziecimi, domem i zwierzyńcem. Nie ukrywam jest cieżko ale przysiegaliśmy sobie na dobre i na złe. Mamy też wspaniałych znajomych którzy nam pomagaja. Czasem padną miedzy nami ostre słowa w złości ale nigdy mój mąż nie poniżyłby mnie w taki sposób jak Ty ponizasz w tym topicu swoja zone i ja jego też nie a tym bardziej na forum publicznym i to jeszcze być może ona to forum czyta (oby nie). Nie dziwie jej sie ze odeszła bo słyszeć ciągle o tym ze jest "nierobem" i wiecznie Twoje pretensje to żadna kobieta by chyba tak długo nie wytrzymała. A Ty nie myślisz o dziecku tylko przedewszystkim o sobie. Mąż mojej kumpeli jest dokładnie taki sam o ile nie gorszy. Doprowadził ją do załamania i dziewczyna wyprowadziła sie wczoraj od niego z dzieckiem. To sie mój drogi nazywa wykanczanie psychiczne a z siebie robisz anioła i świetego. Nie sądzę a winę za rozpad małzeństwa ponosisz zarówno i Ty i ona choc śmiem twierdzic ze Ty w większym procencie. biorąc z nią ślub wiedziałeś jaka jest chyba że oboje graliscie. Szkoda w tym wszystkim dziecka. Tylko nie buntuj go przeciwko matce bo to najgorsze co mozesz zrobic dziecku ale mam nadzieje że nie jesteś takim samolubem do końca chyba ze sie myle.



Xena z Xsary - 21-06-2006 17:51

Biedna ta twoja żona, trzymam za nią kciuki, mam nadzieję, że ułoży sobie życie bez ciebie. To takie mile z Twojej strony! Ja tez mam nadzieje ze sobie ulozy bo jak da rade to i moje dziecko bedzie mialo lepiej. Oceniajcie mnei jak chcecie ja zerwalem kontakty z nia bo ponad 6 miesiecy przeszlo a nadal byly tylko klamstwa i obluda. Sadze ze bedzie jej lepiej jak sie usunolem zuplenie i zablokowalem wszystko od niej. Pozdrawiam cale forum. coś ty chyba zmyslasz.... G2....



G2 - 21-06-2006 20:08
procencie. biorąc z nią ślub wiedziałeś jaka jest chyba że oboje graliscie. Szkoda w tym wszystkim dziecka. Tylko nie buntuj go przeciwko matce bo to najgorsze co mozesz zrobic dziecku ale mam nadzieje że nie jesteś takim samolubem do końca chyba ze sie myle.[/quote]

Dzieki za odpowiedz. Ja sadze ze wina nie w 100% o obu stronach zawsze. Bo w zwiazkach nie ma 50 na 50 albo kazdy daje calosc albo nic z tego nei bedzie. To byla jej decyzja by odejsc i niestety musi z nja zyc a jak zyje tego ja juz nie chce wiedziec. Dziecka nie bede buntowal poniewaz zrezygnowalem z wizytacji chociazby z tego powodu by niknac dalszysz gierek/buntowan itd. Moze i to jest samolubne lecz znam ja znam jej matke i gdybym bym w poblizu to tylko podsycaloby oliwy do ognia w ich zalosnym podejsciu do zycia..



CCI - 21-06-2006 21:49

Dziecka nie bede buntowal poniewaz zrezygnowalem z wizytacji chociazby z tego powodu by niknac dalszysz gierek/buntowan itd. Moze i to jest samolubne lecz znam ja znam jej matke i gdybym bym w poblizu to tylko podsycaloby oliwy do ognia w ich zalosnym podejsciu do zycia.. Z tego co piszesz oboje myślicie tylko o sobie a dziecko jest jak piąte koło u wozu. Owszem chwali Ci sie ze nie chcesz buntowac dziecka i to bardzo natomiast dziecko kocha Ciebie i nie rozumie czemu nie chcesz sie z nim widywac i bardzo go to boli bo myśli ze to ono jest winne. musisz z nim porozmawiać a przedewszystkim z jego matką i ustalić co jest dobre dla dziecka. Nie myślcie tylko o sobie. Ona bardzo źle postępuje buntując (o ile tak jest) a ty też xle odchodząc bez słowa wyjasnienia nalezącego sie dziecku. Jesteście dorosli spotkajcie sie na neutrealnym gruncie i ustalcie widzenia bez buntów i wogóle i pogadajcie o dziecku i o tym co dal niego najlepsze a nie o swoich pretensjach. Chyba tyle mozecie zrobic dla dziecka które jest w tej chwili bardzo skrzywdzone i żal mi go bardzo bo one jest niewinne. Nie mieszajcie go w swoje rozgrywki i ustalcie kompromisy co do widzen. Skoro żona kocha dziecko i Ty to dacie rade ustalic wszystko normalnie nie wierze ze nie. Miłosć do dziecka jest ponad wszysko. Chyba ze udajecie ze kochacie dziecko? Ono jest najważniejsze a nie wasze żale. no chyba ze nie piszesz prawdy i np. zdradzałeś i biłes zonę lub niszczyłes psychicznie?



hos - 23-06-2006 13:47
Sek w tym ze ja sienie czuje jak pchelka nigdy! wiem kim jestem i wiem na czym stoje![/quote]
bo widocznie nie trafiłeś jeszcze na "babe z jajami"ktora wie czego chce od zycia tylko na jakes zagubione , wiotkie istotki dające sobą manewrować ...
oj kwiatuszku trafilbyś na mnie a zaraz by Ci sie poodmieniało.....l



CCI - 23-06-2006 18:18
Hos :D hihi dobre moze rzeczywiscie nie trafił ale z czasem trafi kosa na kamień. Tylko w tym wszystkim szkoda dziecka :cry:



hos - 23-06-2006 21:31

Hos :D hihi dobre moze rzeczywiscie nie trafił ale z czasem trafi kosa na kamień. Tylko w tym wszystkim szkoda dziecka :cry: no niestety za niedojrzałośc rodziców zawsze cierpią dzieci a przecież wiem z własnego otoczenia ze można rozejść sie po "ludzku" i dziecko wtedy nie ma zadnych traumatycznych przejsc...



kajka21pl - 29-09-2007 03:38
dalej czekasz na żonę?



G2 - 29-09-2007 04:30

dalej czekasz na żonę? Wrocila.......



kajka21pl - 29-09-2007 10:50
Ironia losu? Szukajac informacji budowlanych trafilam dzisjaj na forum muratora. Przegladajac rozne tematy trafilam na ten i dostalam odpowiedzi na pytania na ktore juz dawno powinnam dostac. w moim swiecie nie masz zony tylko byla dziewczyna ktora odeszla od ciebie kiedy byla w ciazy, nie pozwolila ci poznac syna dopoki nie udowodniles ze to twoje dziecko. opowiadales jak ci utrudnia zycie i jak ciezko ci zaczac cos od nowa. jak bardzo cie skrzywdzila i o tym jak trudno ci ufac ludziom i ze oczekujesz szczerosci w zwiazku. niedawno powiedziales mi zebym ci zwrocila uwage jezeli uwazam ze zle cos zrobiles a nie obrazala sie i nie odzywala. moge powtrorzyc za toba ze mozna kogos znac kilka lat, ale nie wiedziec kim ta osoba tak naprawde jest.



selimm - 29-09-2007 11:22

Ironia losu? Szukajac informacji budowlanych trafilam dzisjaj na forum muratora. Przegladajac rozne tematy trafilam na ten
Taaa ... :lol:



DPS - 29-09-2007 16:17
Uuuuuu... :lol:



ponury63 - 29-09-2007 16:21
zupełnie jak u Drzyzgi :lol:

to jakaś nowa jakość w rozmowach międzyludzkich ;)
powiedzieć sobie parę słów prawdy [prawdy ?] w obecności jak największego audytorium



G2 - 29-09-2007 16:52
Nie oznacza to ze jest sielanka. Napisze wiecej niedlugo bo jestem ciewkaw opini waszych. Pozdrawiam.



G2 - 15-07-2008 00:48

dalej czekasz na żonę? Witam,

Dlugo czasu minelo i wiele sie wydazylo. W skrocie to po 5 miesiacach sadow i niepotrzebnej walki syn jest ze mna na stale. Matka ma wizytacjie co 2 weekend na 8 godzin, nie moze malego zabrac na noc nigdy. maly ma sie swietnie chodzimy co tydzien do psychologa by ta zmiana nie pozostawila zadnych urazow ja wile sie musze nauczyc dostosowac sie do nowej sytuacji ale to sama radosc patrzec jak maly jest szczesliwy i bezpieczny. Pozdrawiam.



agaboBIK - 21-08-2008 22:57
:o :o :o


Strona 4 z 4 • ZostaÅ‚o znalezionych 596 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4

Sitedesign by AltusUmbrae.