Komentarze do naszego domku

Menu


Komentarze do naszego domku





aneta-we - 29-01-2010 13:16

Jedzimy autem , szyby zaparowane , siedzi mój mały glut z tyłu (2,5 roku). Zły mówi : nos kuldwa mać nic nie widze :lol: :lol: :lol:
Nauczyła się od mamy - chodzącej dobroci. :lol: :lol: :lol:
W bloku czasm bałam się z, że pomoc społeczną kiedyś zobacze :lol:
nie no, ja dalej nie wierzę http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif



delfina7 - 29-01-2010 13:25
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I tu widac , że człek może być całkowicie anoimowy .
Niestey nerwus ze mnie , na maxa. Dzieciaki w tyłki nie dostają , to musi być mega draka , ale morde dre , że ho ho . Bo jak podniose głos to wogle nie działa :lol: :lol: :lol: :lol: A do małża? Oj , nie mówie mu nic , a jak się zbierze to robie dym jakich mało :lol: :lol: :lol: Tzn na bierząco czepiam się okruchów , kubków w każdym pokoju , syfu po kąpieli , niezaplaconego rachunku, brudów nei wyneisionych , góry ciuchów typu ' założe jeszcze.... :lol: :lol: :lol:



kawika - 29-01-2010 13:32

Jedzimy autem , szyby zaparowane , siedzi mój mały glut z tyłu (2,5 roku). Zły mówi : nos kuldwa mać nic nie widze :lol: :lol: :lol:
Nauczyła się od mamy - chodzącej dobroci. :lol: :lol: :lol:
W bloku czasm bałam się z, że pomoc społeczną kiedyś zobacze :lol:
nie no, ja dalej nie wierzę http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif http://forum.blizniaki.net/images/sm...ons/hahaha.gif dobree

moja Sandra to oststnio chodzi i kulde mole mama kulde mole

no cholela z tobą :D



aneta-we - 29-01-2010 13:32

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I tu widac , że człek może być całkowicie anoimowy .
Niestey nerwus ze mnie , na maxa. Dzieciaki w tyłki nie dostają , to musi być mega draka , ale morde dre , że ho ho . Bo jak podniose głos to wogle nie działa :lol: :lol: :lol: :lol: A do małża? Oj , nie mówie mu nic , a jak się zbierze to robie dym jakich mało :lol: :lol: :lol: Tzn na bierząco czepiam się okruchów , kubków w każdym pokoju , syfu po kąpieli , niezaplaconego rachunku, brudów nei wyneisionych , góry ciuchów typu ' założe jeszcze.... :lol: :lol: :lol:
ja na bierząco czepiac sie nie mogę bo go nie ma :-?
Ale w niedzielę jak ma wyjeżdząc to zawsze jestem zła i się czepiam, nie wiem dlaczego :roll:



kawika - 29-01-2010 13:33

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I tu widac , że człek może być całkowicie anoimowy .
Niestey nerwus ze mnie , na maxa. Dzieciaki w tyłki nie dostają , to musi być mega draka , ale morde dre , że ho ho . Bo jak podniose głos to wogle nie działa :lol: :lol: :lol: :lol: A do małża? Oj , nie mówie mu nic , a jak się zbierze to robie dym jakich mało :lol: :lol: :lol: Tzn na bierząco czepiam się okruchów , kubków w każdym pokoju , syfu po kąpieli , niezaplaconego rachunku, brudów nei wyneisionych , góry ciuchów typu ' założe jeszcze.... :lol: :lol: :lol:
ja na bierząco czepiac sie nie mogę bo go nie ma :-?
Ale w niedzielę jak ma wyjeżdząc to zawsze jestem zła i się czepiam, nie wiem dlaczego :roll: bo ci źle że jedzie

przerabiałam to przez lata



aneta-we - 29-01-2010 13:33
a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:



kawika - 29-01-2010 13:35

a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:
gratuluję



kawika - 29-01-2010 13:36
wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać



aneta-we - 29-01-2010 13:37

a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:
gratuluję nie nabijaj sie,
zamisat tego to niestety mogę coś uszkodzić :-?
Jak na razie odtwarzacz dvd, pęknieta obudowa zelazka, pęknięty pojemnik w lodówce, uszkodzona obudowa pralki :oops: :oops: :oops:
Więcej grzechów nei pamietam :wink:



aneta-we - 29-01-2010 13:38

wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać
a nie kąpiesz jej w zwykłej wannie?



kawika - 29-01-2010 13:43

a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:
gratuluję nie nabijaj sie,
zamisat tego to niestety mogę coś uszkodzić :-?
Jak na razie odtwarzacz dvd, pęknieta obudowa zelazka, pęknięty pojemnik w lodówce, uszkodzona obudowa pralki :oops: :oops: :oops:
Więcej grzechów nei pamietam :wink: wolę kląć :wink:



kawika - 29-01-2010 13:44

wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać
a nie kąpiesz jej w zwykłej wannie? wstyd się przyznać kąpię ją w wannie jak się myja razem z Wiktorem , a jak sama to nalewam wody do wanienki (akurat wczoraj uparła się żeby wanienka stała na podłodze) - oszczędność niestety wody i szamba :oops: :oops: :oops:



aneta-we - 29-01-2010 13:46

wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać
a nie kąpiesz jej w zwykłej wannie? wstyd się przyznać kąpię ją w wannie jak się myja razem z Wiktorem , a jak sama to nalewam wody do wanienki (akurat wczoraj uparła się żeby wanienka stała na podłodze) - oszczędność niestety wody i szamba :oops: :oops: :oops: na oszczędnosć zrób jej mycie pod prysznicem :wink:



kawika - 29-01-2010 14:24
boi sie prysznica :-?



aneta-we - 29-01-2010 14:25

boi sie prysznica :-? ale to przeciez super zabawa. Nalewa sie wody, daje zabawki i chlapac można do woli. To jej nie przekonuje?

Ja nie mówię, zeby ja pod prysznicem stawić i myc :wink:



aneta-we - 29-01-2010 14:26
Jak na naszym wyjeździe nad morze do prysznica nie było korka to chłopakom dałam dwie duże miski , nalewałam do nich wody, zamykałam drzwi i tak sie kąpali. Mieli wtedy 2 lata i 2 m-ce.
Jak znajdę fotki w domu to wrzucę. :D



kawika - 29-01-2010 14:29
daję jej zabawki do wanienki, a ulubiona zabawa to wylewanie wody .....na podłogę :evil:



delfina7 - 29-01-2010 14:36
A ja ostatnio jak szewc klne . Rzucanie? Bywało :wink: .
Moi kąpią się razem w wannie , ale ja mam nie za wielką , takze leją wody ile wlezie :wink: Kawika ty się nie wstydź , bo gdzieś trza przyoszczędzić , żeby gdzieś było.Krzywdy przecie to nie czyni . :D A u mnie w łazience też zawsze potopy .



kawika - 29-01-2010 14:37
myślałam że na sknerę wyjdę, że dziecku wodę żałuję



aneta-we - 29-01-2010 14:41
U mnie nie ma lezenia w wannie. Ja nie lubię. Raz próbowałam, zaczęłam nalewac wodę i myślałąm, ze mnie szlag trafi jak miałam czekac az sie napełni. :evil:

U mnie jest tak: chłopaki kapia się w wannie razem. Wody nie za dużo bo pływają rozlewając na boki, przelewając do konewek, robiąc mamusi kawkę w klockach itd.
Alicja idzie pod prysznic, ja nie widze innej opcji niż prysznic, babcia też bo i tak na górę nie wchodzi.
I wychodzi, że chyba oszczędni jestesmy przynajmniej w sprawie codziennych kąpieli :lol:
A szamba na szczęście nie musimy miec bo jest kanalizacja. :D



kawika - 29-01-2010 14:44
My najczęściej bierzemy prysznic, Wiktor też ale czasem jak chce sobie dychnąć ide poleżeć...do wanny, ciepła woda i drzemeczka :wink:



aneta-we - 29-01-2010 14:50
Mi to sie też nie chce lezeć, jak pomyslę, ze sobie leżę i czytam a którys z panów woła: mumusiu!!!!!!!!! Nie wiedziałabym czy wyskakiwac z wanny, czy wołac do niego, ze jestem w łazience :roll:
Wole sie zrelaksowac przy kompie :lol: :wink:



kawika - 29-01-2010 14:54
no ja się kąpię jak paskudy śpią
tak to nawet na kibelki siedząc mam towarzystwo :evil:



kawika - 29-01-2010 14:56
hit wczorajszego dnia!!!
wieczorem w kuchni stoję i mówię do małża że mnie brzuch boli (chyba z nerwów), podszedł objął mnie czule i masował moje pier..., ja mówię że to nie brzuch, a on na to że prawie brzuch (tak zwisają) :evil: :evil: :evil:



aneta-we - 29-01-2010 14:58

no ja się kąpię jak paskudy śpią
tak to nawet na kibelki siedząc mam towarzystwo :evil:
ale ja tez mówię o tym jak śpią. Tylko, ze zdarza im się często budzić :evil:
A dziś to o 3-ciej Krzysiek marudzil. Nie chciał ani u siebie ani u mnie spac. W końcu mówi, ze idzie na dół. To ja do niego: to idź. I poszedł. Ja do swojego łózka a on po schodach. Tylko poprosiłam, zeby był ostrożny i słyszałam jak mówi do siebie: uciekłem mamuni, uciekłem mamuni :evil:



kawika - 29-01-2010 15:00

no ja się kąpię jak paskudy śpią
tak to nawet na kibelki siedząc mam towarzystwo :evil:
ale ja tez mówię o tym jak śpią. Tylko, ze zdarza im się często budzić :evil:
A dziś to o 3-ciej Krzysiek marudzil. Nie chciał ani u siebie ani u mnie spac. W końcu mówi, ze idzie na dół. To ja do niego: to idź. I poszedł. Ja do swojego łózka a on po schodach. Tylko poprosiłam, zeby był ostrożny i słyszałam jak mówi do siebie: uciekłem mamuni, uciekłem mamuni :evil:
:D :D :D

i gdzie poszedł??



aneta-we - 29-01-2010 15:03

A dziś to o 3-ciej Krzysiek marudzil. Nie chciał ani u siebie ani u mnie spac. W końcu mówi, ze idzie na dół. To ja do niego: to idź. I poszedł. Ja do swojego łózka a on po schodach. Tylko poprosiłam, zeby był ostrożny i słyszałam jak mówi do siebie: uciekłem mamuni, uciekłem mamuni :evil:
:D :D :D

i gdzie poszedł?? no na dół.
Od poniedziałku do piątku babcia u nas przeciez śpi :wink: , na dole :D



kawika - 29-01-2010 15:06
no to dobre że nie spał na schodach

już nie pamiętam który na schodach siedział

w ogóle mam problem z rozróżnieniem :oops: :wink: :wink:



aneta-we - 29-01-2010 15:08

no to dobre że nie spał na schodach

już nie pamiętam który na schodach siedział

w ogóle mam problem z rozróżnieniem :oops: :wink: :wink:
e tam, oni obaj dobrzy. Ale to raczej Bartek spaceruje. To jego ostatnio znalazłam na osttanim schodku i trochę był zdezorientowany. :wink:
A podobni sa tylko trochę , tyle co bracia.



kawika - 29-01-2010 15:09

no to dobre że nie spał na schodach

już nie pamiętam który na schodach siedział

w ogóle mam problem z rozróżnieniem :oops: :wink: :wink:
e tam, oni obaj dobrzy. Ale to raczej Bartek spaceruje. To jego ostatnio znalazłam na osttanim schodku i trochę był zdezorientowany. :wink:
A podobni sa tylko trochę , tyle co bracia.
taaaa
tylko trochę podobni :wink: :wink: :o



Karollinka - 29-01-2010 15:11
ale fajne chłopaki
no i to prawda że nie podobni do siebie:)



aneta-we - 29-01-2010 15:12
Kawika, inne brody, inne usta, z pół kilo różnicy :wink: , tu nie widac ale tez inny kształ główki. Same różnice :)



kawika - 29-01-2010 15:16

Kawika, inne brody, inne usta, z pół kilo różnicy :wink: , tu nie widac ale tez inny kształ główki. Same różnice :) a bo ty jako matka patrzysz

i to widzisz i wiesz

ale jak ktoś tak pierwszy raz widzi to nie rozrózni



kawika - 29-01-2010 15:18
lece do domku

do poniedziałku
a anetinka to normalnie kreche ma tak się zmyła

buźka



aneta-we - 29-01-2010 15:19

lece do domku

do poniedziałku
a anetinka to normalnie kreche ma tak się zmyła

buźka
to paaaa!
ja zostaje do nocy. Miełgo weekendu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Karollinka - 29-01-2010 15:25
i ja dziś w pracy do nocy.



aneta-we - 29-01-2010 17:23

i ja dziś w pracy do nocy. to dyżurujemy razem :wink:
Ja kiedyś chodziłam na II zmiany a tę popołudniowa to chyba bardziej lubiłam. Tearz sie odzwyczaiłam i ju zprzysypiam jak sie zastój robi. Telefony zadko dzwonią. Dziwnie jakos jest :-?



Karollinka - 29-01-2010 17:27
a ja bardzo rzadko zostaje popołudniu ale jak maja zjezdzac kuracjusze to jest sporo roboty, najgorsze te sprawozdania dla NFZ, ja lubie raz na jakis czas popołudniu, siedze sama, odpocznę:) a potem jest dzień wolny to żeby cos załatwić to nie trzeba brać urlopu



aneta-we - 29-01-2010 17:32

a ja bardzo rzadko zostaje popołudniu ale jak maja zjezdzac kuracjusze to jest sporo roboty, najgorsze te sprawozdania dla NFZ, ja lubie raz na jakis czas popołudniu, siedze sama, odpocznę:) a potem jest dzień wolny to żeby cos załatwić to nie trzeba brać urlopu to jestes cały dzień w pracy, na dwie zmiany, że potem odbierasz wolne?



Karollinka - 29-01-2010 17:40
powinnam byc 12 godz, ale dziś była możliwość to przyszłam na 10 godz.



aneta-we - 29-01-2010 17:42

powinnam byc 12 godz, ale dziś była możliwość to przyszłam na 10 godz. masz półtora etatu?



Karollinka - 29-01-2010 17:48
nieee, jeden ale jak trzeba to sobie godziny tak dostosowujemy żeby było dobrze pracowac.



Karollinka - 29-01-2010 17:52
w zimie mam jeden etat, w lecie drugi, w malinach :roll:



aneta-we - 29-01-2010 17:55

w zimie mam jeden etat, w lecie drugi, w malinach :roll: mam nadzieję, z przynajmniej z jakims przystojniakiem ten etat dzielisz :wink:



Karollinka - 29-01-2010 17:57
eee, nie, mąż gdzie indziej dorabia :lol: ja cieszę sie z pomocy każdej pary rąk nie musza należec do przystojniaka byle sprawne i zwinne były :lol:



aniamar - 29-01-2010 19:35
Ja już po pracy, mam nadzieję, że wy też. W piątki zawsze powinno być krótko, bo się weekend zaczyna a ja niestety w piątki mam zawsze drugą zmianę i siedzę do późna.



aneta-we - 29-01-2010 19:38

Ja już po pracy, mam nadzieję, że wy też. W piątki zawsze powinno być krótko, bo się weekend zaczyna a ja niestety w piątki mam zawsze drugą zmianę i siedzę do późna. ja z pracy piszę :wink:
Do późna mówisz a juz w domku jesteś? :wink:

Ja w ostatni roboczy dzień m-ca siedze cały dzień albo chodze na II zmianę.
Jeszcze przynajmniej godzinkę mi się zejdzie :-?



Karollinka - 29-01-2010 19:39
i mi z godzinkę, roboty juz mam niewiele ale Kinga z tata na nartach maja po mnie zajechać jak będą wracac więc muszę siedzieć.



aneta-we - 29-01-2010 19:42

i mi z godzinkę, roboty juz mam niewiele ale Kinga z tata na nartach maja po mnie zajechać jak będą wracac więc muszę siedzieć. a ja chciałbym jak najszybciej bo dziś Ł. wrócił. Juz powinien byc w domu, pewnie kąpie dzieciarnię :wink:



Karollinka - 29-01-2010 19:43
fajnie że będziecie mieli wekkend dla siebie:)



aneta-we - 29-01-2010 19:47

fajnie że będziecie mieli wekkend dla siebie:) tez się ciesze. Jutro jak wrócę z Pilawy (jesli pojadę :-? ) to mamy w planach rodzinny torcik dla Alicji. A niedziela pełen relax :wink:



Karollinka - 29-01-2010 19:50
no my wekkend na wyjazdach, nie chce mi sie nigdzie ruszać ale muszę ciuszki po Kini kuzynce podrzucić



aniamar - 29-01-2010 19:54
Czasem jestem do 20 lub 20:30, dziś akurat skończyłam wcześniej. Wy musicie posiedzieć raz na jakiś czas po południu a ja, co piątek na drugiej zmianie siedzę.



aniamar - 29-01-2010 19:56

no my wekkend na wyjazdach, nie chce mi sie nigdzie ruszać ale muszę ciuszki po Kini kuzynce podrzucić
Ja też lubię w domciu posiedzieć w szczególności w zimie.



Karollinka - 29-01-2010 19:57
no tak, prace i stanowiska sa różne, u nas na lubelszczyźnie jest tak wielkie bezrobocie że praca w każdej porze doby cieszy sie powodzeniem



aniamar - 29-01-2010 20:00
Za tydzień czekają mnie dwie imprezy, jedna z pracy a druga ze znajomymi na balu karnawałowym. Z ludźmi z pracy w piątek idziemy na dyskotekę. Tak dawno nie byłam na dichu, że na wet nie wiem w co się ubrać, aby nie odstawać od tych małolatów.



Karollinka - 29-01-2010 20:02
wiecie co ja też nie byłam na dyskotece już 3 lata :o teraz to albo prywatki po domach albo bale sylwestrowe lub inne ale nie disca.
echh nawet chyba nie wiedziałabym jak sie bawic z młodzieżą:)



Karollinka - 29-01-2010 20:03
Anetinka jak przyjdzie w poniedziałek do pracy to nie zdąży w ciągu dnia przeczytać naszych pogaduch:)



aniamar - 29-01-2010 20:04
No teraz sobie przypomniałam, że siostra mnie zabrała ze swoimi znajomymi w tamtym roku na dyskotekę. Ubrałam się jak za dawnych lat i dość dziwnie się czułam. Chyba ubiór nie pasował do mnie.



aniamar - 29-01-2010 20:06

Anetinka jak przyjdzie w poniedziałek do pracy to nie zdąży w ciągu dnia przeczytać naszych pogaduch:)
no i dobrze nich w końcu ona nadrabia a nie zawsze my.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



Karollinka - 29-01-2010 20:06
w naszym miasteczku jest jeden klub w którym sa dyskoteki, średia wieku balowiczek 14 lat, reszta to dansing średnia wieku 70 i wzwyżi :lol: :lol:



aniamar - 29-01-2010 20:09
Z dziewczynami weszłyśmy na klubowskie galerie, aby zobaczyć, co się teraz nosi i wiecie, co zaobserwowałam 2 grupy. Jedne prowokują ubiorem drugie zaś skromniutkie zakonnice.
Ciekawe do której grupy ja się będę zaliczać w następny piątek.



aneta-we - 29-01-2010 20:10

w naszym miasteczku jest jeden klub w którym sa dyskoteki, średia wieku balowiczek 14 lat, reszta to dansing średnia wieku 70 i wzwyżi :lol: :lol: jak słucham do dyskotekach to sie jak staruszka czuje :wink: Nawet nie wiem jakie u nas sa kluby :oops:
Ale ja zawsze wolałam koncerty. A teraz nawet tego brak. Zostaje u nas kino, teatru brak :roll:
Z rozrywek to jeszcze łyzwy najwyżej :roll:



Karollinka - 29-01-2010 20:10
bedziesz znała ludzi z którymi idziesz więc wiesz mniej wiecej jaki styl ubioru bedzie dominował, mała czarna pasuje na każda okazję.



aniamar - 29-01-2010 20:12
To u mnie tak źle nie jest. Ten klub, do którego my idziemy wpuszczają dopiero od 25 lat, więc jakaś mała selekcja jest. Dansingi też są, ale średnia wieku jest niższa.



Karollinka - 29-01-2010 20:12
Anetka ty to chociaz w mieście mieszkasz bo u nas to wszystko przystosowane do kuracjuszy, nawet filmy w kinie. Żeby sie troche rozerwać to trzeba jechac 30 km do miasta a to juz trzeba zaplanować, zebrać ekipe, a zawsze czasu brak.



aneta-we - 29-01-2010 20:14

Z dziewczynami weszłyśmy na klubowskie galerie, aby zobaczyć, co się teraz nosi i wiecie, co zaobserwowałam 2 grupy. Jedne prowokują ubiorem drugie zaś skromniutkie zakonnice.
Ciekawe do której grupy ja się będę zaliczać w następny piątek.
koniecznie wtaw fotki to Ci powiemy :lol: :wink:



aniamar - 29-01-2010 20:14

bedziesz znała ludzi z którymi idziesz więc wiesz mniej wiecej jaki styl ubioru bedzie dominował, mała czarna pasuje na każda okazję. Trochę boję się sukienki, aby nie było obciachu, myślałam jakoś dopasować się do otoczenia, ale krótkie spodenki gołe nogi i dekolt do pępka to jakoś nie w moim stylu, dlatego mały zgryz. Czarnych rzeczy nie lubię, źle się w nich czuję.



Karollinka - 29-01-2010 20:16
noooo:) chociaż jak ja szukałam sukienki na wesela i sylwestra to wszystkie takie jakies nie bardzo, hmm takie albo bardzo ekstrawaganckie, albo baardzo skromne, do tego nie ładnie wyeksponowane ze względu na ilość tych ciuchów i wcale nie było łatwo coś wybrac



Karollinka - 29-01-2010 20:17
mała może byc w innym kolorze ważne żebys sie w niej dobrze czuła



aniamar - 29-01-2010 20:18

Z dziewczynami weszłyśmy na klubowskie galerie, aby zobaczyć, co się teraz nosi i wiecie, co zaobserwowałam 2 grupy. Jedne prowokują ubiorem drugie zaś skromniutkie zakonnice.
Ciekawe do której grupy ja się będę zaliczać w następny piątek.
koniecznie wtaw fotki to Ci powiemy :lol: :wink: Jest tak, że za każdym razem klub robi zdjęcia a później umieszcza je na swojej stronie, aby pokazać jak się ludzie bawią.



aniamar - 29-01-2010 20:21

mała może byc w innym kolorze ważne żebys sie w niej dobrze czuła
Ja się dobrze w zimie czuję w grubym swetrze i w dresach. Ta opcja raczej nie pasuje, bo by mnie do klubu nie wpuścili.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



Karollinka - 29-01-2010 20:23
ja tez tak lubie:)
ale na wyjscie to już musze byc odstawiona inaczej niz zwykle, inaczej nie chodze na bale:) takie wyjście musi sie różnić od innych



aniamar - 29-01-2010 20:27
Tak to wiem bal to, co innego tu wiem, że sukienka w sobotę to mam problem z głowy i tyle ale dicho jest mniej wymagające.



aniamar - 29-01-2010 20:28
Nic znając mnie coś wymyślę, zresztą jak zawsze. Teraz czeka mnie bajka na dobranoc dla synka, więc zmykam.
Do zobaczenia. Miłej końcówki pracy.



aneta-we - 29-01-2010 20:30
I ja za chwilke zmykam. Miłęj nocki! :D
Ja juz na czytanie nie zdążę. :(



Karollinka - 29-01-2010 20:31
i ja zmykam, dobranoc miłe panie



aneta-we - 29-01-2010 20:32

i ja zmykam, dobranoc miłe panie Dobranoc :D

Anetinko, i dla Ciebie kolorowych snów :wink:



beti,kris,mimi - 29-01-2010 20:37

No teraz sobie przypomniałam, że siostra mnie zabrała ze swoimi znajomymi w tamtym roku na dyskotekę. Ubrałam się jak za dawnych lat i dość dziwnie się czułam. Chyba ubiór nie pasował do mnie. :lol:



beti,kris,mimi - 29-01-2010 20:39

bedziesz znała ludzi z którymi idziesz więc wiesz mniej wiecej jaki styl ubioru bedzie dominował, mała czarna pasuje na każda okazję. zgadzam sie w 100% :lol:



beti,kris,mimi - 29-01-2010 20:42

ja tez tak lubie:)
ale na wyjscie to już musze byc odstawiona inaczej niz zwykle, inaczej nie chodze na bale:) takie wyjście musi sie różnić od innych
tez wyszłam z tego założenia i zaszalałam-zakup sukienki, wizyta u fryzjera, zakup kolczyków hmm i to by było chyba na tyle :lol:

myślę że i tak będzie zaskoczenie bo na co dzień to cały czas w spodniach śmigam



aniamar - 29-01-2010 20:47

i ja zmykam, dobranoc miłe panie Dobranoc :D

Anetinko, i dla Ciebie kolorowych snów :wink:
Miłego weekendu.

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D



aniamar - 29-01-2010 20:48

ja tez tak lubie:)
ale na wyjscie to już musze byc odstawiona inaczej niz zwykle, inaczej nie chodze na bale:) takie wyjście musi sie różnić od innych
tez wyszłam z tego założenia i zaszalałam-zakup sukienki, wizyta u fryzjera, zakup kolczyków hmm i to by było chyba na tyle :lol:

myślę że i tak będzie zaskoczenie bo na co dzień to cały czas w spodniach śmigam
Ja już po czytaniu.
Tak się składa, że ja żadnej małej czarnej nie mam, bo nie lubię tego koloru. Jak mi trzeba wyglądać elegancko mam pod ręką małą szarą. Ta sukienka nie pasuje na dyskotekę a w dodatku już w niej byłam na innej imprezie firmowej.



aniamar - 29-01-2010 20:54
Właśnie przed chwilą przyszła sąsiadka, że mi się z dziećmi jak to ujęła „zwali” do mieszkania, bo jej mąż robi jakieś malowanie i nie chce, aby wdychały ten zapach.



30Agulka - 29-01-2010 21:44
Trudno sie do Was wbić............... znacie się jak łyse konie :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-?



aneta-we - 31-01-2010 20:48
Anetinko, zniknęłaś w piatek bez pożegnania :-? I dlatego masz teraz do poczytania, do nadgonienia. Troche sie panoszyłysmy u Ciebie w piatkowy wieczór.
Pamiętaj jaki jest plan na ten tydzień: obowiązkowo pod groźba kary (cos wymyślę :roll: ) załatwic urlop na następny tydzień. :lol:
ja jutro przyjeżdżam do pracy trochę później i tak coś czuję, że szykuje się u nas audyt. Trzymanie kciuków wskazane :wink:

Spokojnej nocki i kolorowych snów. Całuski na dobranoc zostawiam :P



Karollinka - 01-02-2010 07:49
Hej Anetinko, ale narozprawiałysmy w Twoich komentach:)
jak minął wekkend?



anetina - 01-02-2010 08:29
witam
witam
witam :)

miałam coś napisać, ale nie pamiętam co :D



anetina - 01-02-2010 08:30
ale sie rozgadałyscie
:o :o :o :o

kiedy ja to przeczytam :(



aneta-we - 01-02-2010 08:34

ale sie rozgadałyscie
:o :o :o :o

kiedy ja to przeczytam :(
kiedyś :wink:

Witaj! :lol:



Karollinka - 01-02-2010 08:37
a no my zarwałysmy popołudnie piątkowe w pracy to i vzas był na pogaduchy :)



anetina - 01-02-2010 08:42
ale wracając do tematu

coś wam miałam powiedzieć hmmm
a właściwie na[isać :)

a już wiem

no to zaczynam

1. upiekłam ciasto z bananów

pychotka :)

2. upiekłam cebulaki

pychotki

3. z dzieciem spedzilismy pierwsze noce w nowym domu

rezultat :)
inwestorek do miasta nie chce wracać
a my ... ochrzciliśmy co nieco :D



anetina - 01-02-2010 08:42

Jedzimy autem , szyby zaparowane , siedzi mój mały glut z tyłu (2,5 roku). Zły mówi : nos kuldwa mać nic nie widze :lol: :lol: :lol:
Nauczyła się od mamy - chodzącej dobroci. :lol: :lol: :lol:
W bloku czasm bałam się z, że pomoc społeczną kiedyś zobacze :lol:

dobry synuś :)
ale dzieci pokazuja nam, jak musimy uważać na wszystko :)



anetina - 01-02-2010 08:43

a no my zarwałysmy popołudnie piątkowe w pracy to i vzas był na pogaduchy :)
a ja wtedy musiałam conieco popracować :(
hmmmmmmm
ale zaraz nadrobię co się da :D



anetina - 01-02-2010 08:44

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I tu widac , że człek może być całkowicie anoimowy .
Niestey nerwus ze mnie , na maxa. Dzieciaki w tyłki nie dostają , to musi być mega draka , ale morde dre , że ho ho . Bo jak podniose głos to wogle nie działa :lol: :lol: :lol: :lol: A do małża? Oj , nie mówie mu nic , a jak się zbierze to robie dym jakich mało :lol: :lol: :lol: Tzn na bierząco czepiam się okruchów , kubków w każdym pokoju , syfu po kąpieli , niezaplaconego rachunku, brudów nei wyneisionych , góry ciuchów typu ' założe jeszcze.... :lol: :lol: :lol:


jakbyś o mnie pisałam
jestem identyczna :D :D :D



Karollinka - 01-02-2010 08:44
Anetinka czyli wekkend udany:)
jak już ochrzczone to można sie śmiało wprowadzać :wink:



anetina - 01-02-2010 08:46

moja Sandra to oststnio chodzi i kulde mole mama kulde mole

no cholela z tobą :D

mój mówi - mama mówi ... kurtyna :D

nie chcę mówic k..., więc mówię ku...rtyna :D



anetina - 01-02-2010 08:47

Anetinka czyli wekkend udany:)
jak już ochrzczone to można sie śmiało wprowadzać :wink:

no dużo jeszcze brakuje
tak że na typową przeprowadzkę to jeszcze nie pora
ale powiedzmy od czasu do czasu nie ma problemu dłuzej coś porobić i zanocować :D



anetina - 01-02-2010 08:48

a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:
gratuluję
podziwiam :)
bo ja bym nie wyrobiła

ale może mój mąż to taki typ po prostu



Karollinka - 01-02-2010 08:50
i ja nie przeklinam:)
no chyba że mnie coś wk... na maxa to mi się wyrwie, a tak to wole talerzem rzucic :roll:



Karollinka - 01-02-2010 08:52
ja z jednej strony nie moge doczekac się przeprowadzki a z drugiej to myśle sobie że gdzie mi będzie lepiej niz u mamusi :lol:



anetina - 01-02-2010 08:52

wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać

kiedyś pewnie też tak bym powiedziała
teraz staram się powstrzymywać - dziecku się zdarzy, razaem posprzątamy, powiem, że tak nie wolno, trzeba uważać
nie krzyczę
chociaż bardzo mocno muszę się powstrzymywać



anetina - 01-02-2010 08:53

a wiecie, ze ja w ogóle nei przeklinam :wink:
Naprawde, naprawdę :D :wink:
gratuluję nie nabijaj sie,
zamisat tego to niestety mogę coś uszkodzić :-?
Jak na razie odtwarzacz dvd, pęknieta obudowa zelazka, pęknięty pojemnik w lodówce, uszkodzona obudowa pralki :oops: :oops: :oops:
Więcej grzechów nei pamietam :wink: ja tak przez męża póki co rozwaliłąm komórkę
fajną :(



anetina - 01-02-2010 08:56

i ja nie przeklinam:)
no chyba że mnie coś wk... na maxa to mi się wyrwie, a tak to wole talerzem rzucic :roll:

no właśnie ja też potrafię rzucać :(
łącznie z przeklinaniem :(



anetina - 01-02-2010 08:56

wczoraj Sandra wylala mi więcej jak pół wanienki wody na podłogę w łazince

było tylko słychać moje głośne q..wa mać
a nie kąpiesz jej w zwykłej wannie? wstyd się przyznać kąpię ją w wannie jak się myja razem z Wiktorem , a jak sama to nalewam wody do wanienki (akurat wczoraj uparła się żeby wanienka stała na podłodze) - oszczędność niestety wody i szamba :oops: :oops: :oops:
ja też dzieci kąpię razem
co prawda u nas tylko 2,5 roku różnicy :)



Karollinka - 01-02-2010 08:57
ja rzucam ale nie przez chłopa, tak wogóle jak czasem musze odreagować bo przez faceta to szkoda by mi bylo tracic cenne i fajne rzeczy:)



anetina - 01-02-2010 08:58

My najczęściej bierzemy prysznic, Wiktor też ale czasem jak chce sobie dychnąć ide poleżeć...do wanny, ciepła woda i drzemeczka :wink:
a ja nie mam wyjścia
póki co mamy w nowym domu tylko prysznic :)
co prawda dla dwójki na styk :D



anetina - 01-02-2010 09:03

ja rzucam ale nie przez chłopa, tak wogóle jak czasem musze odreagować bo przez faceta to szkoda by mi bylo tracic cenne i fajne rzeczy:)
szkoda, ze ja się tego nauczyłam długo po fakcie :(



anetina - 01-02-2010 09:04

hit wczorajszego dnia!!!
wieczorem w kuchni stoję i mówię do małża że mnie brzuch boli (chyba z nerwów), podszedł objął mnie czule i masował moje pier..., ja mówię że to nie brzuch, a on na to że prawie brzuch (tak zwisają) :evil: :evil: :evil:


;D :D :D :D :D :D :D :D
mężowi gratuluję :D pomysła, jak dotrzeć do piersi żony nie zaskakując ją :D
miał wymówkę :D



anetina - 01-02-2010 09:05

A dziś to o 3-ciej Krzysiek marudzil. Nie chciał ani u siebie ani u mnie spac. W końcu mówi, ze idzie na dół. To ja do niego: to idź. I poszedł. Ja do swojego łózka a on po schodach. Tylko poprosiłam, zeby był ostrożny i słyszałam jak mówi do siebie: uciekłem mamuni, uciekłem mamuni :evil:
:D :D :D

i gdzie poszedł?? no na dół.
Od poniedziałku do piątku babcia u nas przeciez śpi :wink: , na dole :D
hihihihi
super synuś

ale Krzyśki mają takie pomysły :D



anetina - 01-02-2010 09:06

Kawika, inne brody, inne usta, z pół kilo różnicy :wink: , tu nie widac ale tez inny kształ główki. Same różnice :)
bo ty widzisz
ale osobom postronnym ciężko zauważyć :D



kawika - 01-02-2010 09:13
dzień dobry i sapdam



anetina - 01-02-2010 09:18

lece do domku

do poniedziałku
a anetinka to normalnie kreche ma tak się zmyła

buźka

buuuuuuuuuuuuuu
a jak mam teraz na plus wyjść :) ???

ale musiałam jeszcze popracować
nawet nie miałam czasu zajrzeć



anetina - 01-02-2010 09:22

nieee, jeden ale jak trzeba to sobie godziny tak dostosowujemy żeby było dobrze pracowac.
w zamian dobrze sobie niekiedy odebrać później kilka godzin na pozałatwianie czegokolwiek :)



anetina - 01-02-2010 09:23

eee, nie, mąż gdzie indziej dorabia :lol: ja cieszę sie z pomocy każdej pary rąk nie musza należec do przystojniaka byle sprawne i zwinne były :lol:

ja mogę?



anetina - 01-02-2010 09:24

i mi z godzinkę, roboty juz mam niewiele ale Kinga z tata na nartach maja po mnie zajechać jak będą wracac więc muszę siedzieć.
mój jutro pojedzie na narty :)

jak sobie córcia radzi?



Karollinka - 01-02-2010 09:24
hihi jasne, każda para rąk potrzebna, u mnie zawsze sam babiniec w malinach to nie powiem, wesoło bywa:)



anetina - 01-02-2010 09:24

i mi z godzinkę, roboty juz mam niewiele ale Kinga z tata na nartach maja po mnie zajechać jak będą wracac więc muszę siedzieć. a ja chciałbym jak najszybciej bo dziś Ł. wrócił. Juz powinien byc w domu, pewnie kąpie dzieciarnię :wink:
no to akurat
tatuś pokapie, uśpi i będzie na ciebie czekał

tak wyszło ??? :)



anetina - 01-02-2010 09:25

hihi jasne, każda para rąk potrzebna, u mnie zawsze sam babiniec w malinach to nie powiem, wesoło bywa:)
a u nas gdzieś na te maliny jeżdzisz?



anetina - 01-02-2010 09:26

Za tydzień czekają mnie dwie imprezy, jedna z pracy a druga ze znajomymi na balu karnawałowym. Z ludźmi z pracy w piątek idziemy na dyskotekę. Tak dawno nie byłam na dichu, że na wet nie wiem w co się ubrać, aby nie odstawać od tych małolatów.
najlepiej :)
jak najkrótsza mini i jak największy dekolt
nie będziesz się niczym wtedy wyrózniać

a i obcas na 8 cm :D



Karollinka - 01-02-2010 09:27
powiem Ci że radzi sobie bardzo dobrze jak na początki jazdy, dzieci maja to do siebie że sie nie boja, ja paikowałam że z dużej górki bedzie za szybko jechac a ona rozradowana:)
po kiku zjazdach mąż uczył ja skręcac i teraz już sie nie przewraca i potrafi dojechac tam gdzie chce a nie gdzie ją narty poniosą:)
a Twój synek długo juz jeżdzi?



anetina - 01-02-2010 09:27

Anetinka jak przyjdzie w poniedziałek do pracy to nie zdąży w ciągu dnia przeczytać naszych pogaduch:)
no
skad wiedziałaś?

a robota na biurku leży :D



Karollinka - 01-02-2010 09:29
maliny mam za domem rodziców to na szczęście jeździc nie muszę, na skup mąż zawsze zawiezie żebym skrzynek nie musiała dzwigać :roll:



anetina - 01-02-2010 09:47

No teraz sobie przypomniałam, że siostra mnie zabrała ze swoimi znajomymi w tamtym roku na dyskotekę. Ubrałam się jak za dawnych lat i dość dziwnie się czułam. Chyba ubiór nie pasował do mnie.
chyba się po prostu starzejemy :(



anetina - 01-02-2010 09:47

Anetinka jak przyjdzie w poniedziałek do pracy to nie zdąży w ciągu dnia przeczytać naszych pogaduch:)
no i dobrze nich w końcu ona nadrabia a nie zawsze my.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

bardzo śmieszne :D :D :D :D :D



anetina - 01-02-2010 09:48

Z dziewczynami weszłyśmy na klubowskie galerie, aby zobaczyć, co się teraz nosi i wiecie, co zaobserwowałam 2 grupy. Jedne prowokują ubiorem drugie zaś skromniutkie zakonnice.
Ciekawe do której grupy ja się będę zaliczać w następny piątek.

pochwal się póxniej, jaki strój założysz :)



anetina - 01-02-2010 09:50

noooo:) chociaż jak ja szukałam sukienki na wesela i sylwestra to wszystkie takie jakies nie bardzo, hmm takie albo bardzo ekstrawaganckie, albo baardzo skromne, do tego nie ładnie wyeksponowane ze względu na ilość tych ciuchów i wcale nie było łatwo coś wybrac
właśnie
ja muszę chyba powoli coś szukać na wesele koleżanki
może odbędzie sie ich ślub :D
ale chyba standardowo będzie mała czarna :D



anetina - 01-02-2010 09:51

Nic znając mnie coś wymyślę, zresztą jak zawsze. Teraz czeka mnie bajka na dobranoc dla synka, więc zmykam.
Do zobaczenia. Miłej końcówki pracy.
tak póxno chodzi ci maluch spać?



anetina - 01-02-2010 09:51


Anetinko, i dla Ciebie kolorowych snów :wink:

powiedzmy, że były bardzo kolorowe
ale nie pamietam końca snu pierwszego :(
jak się to wszystko skończy :(



anetina - 01-02-2010 09:52

Właśnie przed chwilą przyszła sąsiadka, że mi się z dziećmi jak to ujęła „zwali” do mieszkania, bo jej mąż robi jakieś malowanie i nie chce, aby wdychały ten zapach.
oj
to gromadkę chyba sporo mieliście :)



anetina - 01-02-2010 09:56

Trudno sie do Was wbić............... znacie się jak łyse konie :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-?

jak Siostry :D



anetina - 01-02-2010 09:59

Anetinko, zniknęłaś w piatek bez pożegnania :-? I dlatego masz teraz do poczytania, do nadgonienia. Troche sie panoszyłysmy u Ciebie w piatkowy wieczór.
Pamiętaj jaki jest plan na ten tydzień: obowiązkowo pod groźba kary (cos wymyślę :roll: ) załatwic urlop na następny tydzień. :lol:
ja jutro przyjeżdżam do pracy trochę później i tak coś czuję, że szykuje się u nas audyt. Trzymanie kciuków wskazane :wink:

Spokojnej nocki i kolorowych snów. Całuski na dobranoc zostawiam :P

przepraszam za ten brak pożegnania :oops: :oops: :oops:
postaram sie już tak nie grzeszyć :)

odnośnie urlopu zapowiedziałam już - ale jak to kierowniczka może coś wymyśleć - dam znać dokładniej

trzymam mocno kciuki za audyt :)

a nocka była spokojna :oops: :oops: :oops:
i to dwie z zrzędu :D :D :D



anetina - 01-02-2010 10:00

Hej Anetinko, ale narozprawiałysmy w Twoich komentach:)
jak minął wekkend?


proszę sie czuć jak u siebie :D :D :D
mam wymówkę, by takl z rana nie zaczynac pracy :D



anetina - 01-02-2010 10:02

ale sie rozgadałyscie
:o :o :o :o

kiedy ja to przeczytam :(
kiedyś :wink:

Witaj! :lol:

witam

powiedzmy, ze co nieco nadrobiłam

co nieco napisałam gdzies tam ukryte :D :D :D



anetina - 01-02-2010 10:03

a no my zarwałysmy popołudnie piątkowe w pracy to i vzas był na pogaduchy :)
dlatego ja netu nie chcę w domu
bo szybko bym wracała do domu chociażby po to, by znowu do was zajrzeć
nic bym nie zrobiła wtedy :D



anetina - 01-02-2010 10:04

ja z jednej strony nie moge doczekac się przeprowadzki a z drugiej to myśle sobie że gdzie mi będzie lepiej niz u mamusi :lol:

trzeba w końcu przeciąć pępowinę :)



anetina - 01-02-2010 10:05

dzień dobry i sapdam
a dlaczego spadasz?

jak plecki?



anetina - 01-02-2010 10:06

powiem Ci że radzi sobie bardzo dobrze jak na początki jazdy, dzieci maja to do siebie że sie nie boja, ja paikowałam że z dużej górki bedzie za szybko jechac a ona rozradowana:)
po kiku zjazdach mąż uczył ja skręcac i teraz już sie nie przewraca i potrafi dojechac tam gdzie chce a nie gdzie ją narty poniosą:)
a Twój synek długo juz jeżdzi? nie pamiętam, ile jeżdzi
niech pomyślę ...
jako 4 latek chyba już na stałe
wcześniej próbował, ale już odkąd skończył 4 lata ma własne narty i jeżdzi do Kamieńska i do Zakopanego :)

idzie mu swietnie



anetina - 01-02-2010 10:07

maliny mam za domem rodziców to na szczęście jeździc nie muszę, na skup mąż zawsze zawiezie żebym skrzynek nie musiała dzwigać :roll:
to fajnie móc tak pod bokiem jeszcze dorobić
też bym tak chciała

muszę coś poszukać :)



Karollinka - 01-02-2010 10:08
no widzisz to zaczynał w takim wieku jak Kinia.
My jeszcze nie wyjezdzalismy z nia na narty w góry bo jak na 1 raz to i na naszych stokach jej wystarczy ale juz w przyszłym roku trzeba bedzie pomyslec o wyjezdzie.



Karollinka - 01-02-2010 10:10
to nie jest tak ze jestem uzalezniona od mamusi :lol:
to jest poprostu wygoda- gotowanie, sprzatanie dzielimy na 2, do dziecka zawsze opieka jest na miejscu a potem ja se nie ugotujesz to se nie zjesz:)



anetina - 01-02-2010 10:12
mój uwielbia narty
ale mój tam uwielbia każdy ruch :)



Karollinka - 01-02-2010 10:12
powiem Ci że to całkiem niezły dorobek, fakt że 3 miesiące trzeba spedzić w malinach ale jak dotąd cena bywała niezła więc odłożyć można sporo pieniążkow.



anetina - 01-02-2010 10:12

to nie jest tak ze jestem uzalezniona od mamusi :lol:
to jest poprostu wygoda- gotowanie, sprzatanie dzielimy na 2, do dziecka zawsze opieka jest na miejscu a potem ja se nie ugotujesz to se nie zjesz:)
no mnie chodziło o takie ogólne stwierdzenie
ale przecież daleko chyba się nie wyprowadzicie? :)



anetina - 01-02-2010 10:14

powiem Ci że to całkiem niezły dorobek, fakt że 3 miesiące trzeba spedzić w malinach ale jak dotąd cena bywała niezła więc odłożyć można sporo pieniążkow.

a tym bardziej, że masz to dosłownie pod nosem, to wielki plus na dodatek



aneta-we - 01-02-2010 10:16

i mi z godzinkę, roboty juz mam niewiele ale Kinga z tata na nartach maja po mnie zajechać jak będą wracac więc muszę siedzieć. a ja chciałbym jak najszybciej bo dziś Ł. wrócił. Juz powinien byc w domu, pewnie kąpie dzieciarnię :wink:
no to akurat
tatuś pokapie, uśpi i będzie na ciebie czekał

tak wyszło ??? :) tak wyszło. Ale czekac musiał do 3-ciej prawie bo ja poległam na kanapie w salonie :wink:



Karollinka - 01-02-2010 10:20
no nie, z balkonu bedę widziała domek rodziców ale na około to z kilometr bedzie:)

mama mówi że będzie za nami tęsknic i będzie musiała co dzień wpadać choć na chwilkę, tym bardziej że zabieramy ze soba babcię :D



anetina - 01-02-2010 10:20
Aneta, ale co robiłaś do 3 w nocy na kanapie?



anetina - 01-02-2010 10:21

no nie, z balkonu bedę widziała domek rodziców ale na około to z kilometr bedzie:)

mama mówi że będzie za nami tęsknic i będzie musiała co dzień wpadać choć na chwilkę, tym bardziej że zabieramy ze soba babcię :D
czyli nawet nie ma problemu z opieką nad dzieckiem
jedna babcia w domu
druga - 10 minut drogi na pieszo :)

możecie jeszcze sobie przez okno pomachać :D



aneta-we - 01-02-2010 10:21

Aneta, ale co robiłaś do 3 w nocy na kanapie? jak to co? Spałam :wink:
Uwielbiam takie weekendowe polegiwanie, niby TV włączony ale i tak wiem, ze za 10 minut słodko usnę. Tylko bark mnie do dziś boli :-?



anetina - 01-02-2010 10:22

Aneta, ale co robiłaś do 3 w nocy na kanapie? jak to co? Spałam :wink:
Uwielbiam takie weekendowe polegiwanie, niby TV włączony ale i tak wiem, ze za 10 minut słodko usnę. Tylko bark mnie do dziś boli :-?
no to mąż za póxno zszedł po ciebie :D



anetina - 01-02-2010 10:23
artykuł o ... partnerstwie ???????????

http://partnerstwo.onet.pl/1595603,3...a,artykul.html



aneta-we - 01-02-2010 10:24

Aneta, ale co robiłaś do 3 w nocy na kanapie? jak to co? Spałam :wink:
Uwielbiam takie weekendowe polegiwanie, niby TV włączony ale i tak wiem, ze za 10 minut słodko usnę. Tylko bark mnie do dziś boli :-?
no to mąż za póxno zszedł po ciebie :D Ł. raczej po mnie nie przychodzi. Wie, ze wrócę w nocy :wink:



anetina - 01-02-2010 10:25
a co on robił?
też spał?

mój by zszedł po mnie :D



anetina - 01-02-2010 10:25
chyba siostry muszę u was co nieco ponadrabiać :D



Karollinka - 01-02-2010 10:33
mój beze mnie nie zaśnie, jak dziecko:) nawet jak sie do niego nie odzywam to i tak wiem ze do łóżka bedzie mnie wołał :D



anetina - 01-02-2010 10:34
no u nas podobnie
o ile jesteśmy razem :D



aneta-we - 01-02-2010 10:35

mój beze mnie nie zaśnie, jak dziecko:) nawet jak sie do niego nie odzywam to i tak wiem ze do łóżka bedzie mnie wołał :D 3 lata rozłąki zrobiło swoje co? :wink:

My tyle lat razem, znamy się jak łyse konie. Ł. wie, ze gdyby mnie obudził to :evil: :evil: :evil:



anetina - 01-02-2010 10:36
poważnie?

ja tam lubię być tak budzona :oops:
małżu o tym wie :oops: :oops: :oops:



aneta-we - 01-02-2010 10:39

artykuł o ... partnerstwie ???????????

http://partnerstwo.onet.pl/1595603,3...a,artykul.html
ładne "partnerstwo"

A to mnie rozwaliło: "A wczoraj własnoręcznie porąbałam drewno do kominka – chwali się."
Rzeczywiscie jest sie czym chwalić. :roll: Ja nieraz codziennie odśniezam, nawet to zaczynam lubić ale wiadomo, że wolałabym zeby był ktoś inny kto to zrobi.

Poza tym, jeśli mąż zarabia na dom a kobieta siedzi w domu i jest z tego powodu nieszczęśliwa, zdołowana to chyba warto porozmawiac i rozwiązać sytuację. Pomoc w domu, chociaz na kilka godizn w tygodniu, może powrót do pracy na pół etatu. Jest tyle możliwości a te kobiety sa jak ofiary. "Nie lubię sprzatć, gotować, prac ale musze to robić w imię rodziny" :-?

Ciśnienie mi sie podniosło :evil:



Karollinka - 01-02-2010 10:40
ja kiedys złościłam się że jak zasne z Kinga to mnie mężu budzi i woła do siebie ale teraz wiem że i on sam nie zaśnie więc latam od łóżka do łóżka.



aneta-we - 01-02-2010 10:41

poważnie?

ja tam lubię być tak budzona :oops:
małżu o tym wie :oops: :oops: :oops:
wszystko fajnie, tylko, że ja mam pobudki kilkakrotnie w ciągu nocy prawie co noc. Za powtórki w soboty dziękuje. Przynajmniej w weekend jak zostaję na dole to Ł. do dzieci wstaje a stram się ich nie słyszeć :wink:



anetina - 01-02-2010 10:43

poważnie?

ja tam lubię być tak budzona :oops:
małżu o tym wie :oops: :oops: :oops:
wszystko fajnie, tylko, że ja mam pobudki kilkakrotnie w ciągu nocy prawie co noc. Za powtórki w soboty dziękuje. Przynajmniej w weekend jak zostaję na dole to Ł. do dzieci wstaje a stram się ich nie słyszeć :wink: mnie nie chodziło o budzenie przez dzieci :D
nie poznałam własciwie co oznacza nieśpiące dziecko :D



Karollinka - 01-02-2010 10:45
jak oboje pracuja to wiadomo że kobieta nie czeka z wkręceniem żarówki na męża 2 dni tylko sama to robi a facet jak kobieta jest w pracy to też moze posprzatac i ugotowac i dziećmi sie zająć. Taki ten świat teraz jest i ja nie czuje sie gorzej z tego powodu ze musze wykonać jakies męskie czynnosci, wiadomo że nie jakieś cięzkie ponad siły ale z codziennymi sobie radzę.



aneta-we - 01-02-2010 10:50

jak oboje pracuja to wiadomo że kobieta nie czeka z wkręceniem żarówki na męża 2 dni tylko sama to robi a facet jak kobieta jest w pracy to też moze posprzatac i ugotowac i dziećmi sie zająć. Taki ten świat teraz jest i ja nie czuje sie gorzej z tego powodu ze musze wykonać jakies męskie czynnosci, wiadomo że nie jakieś cięzkie ponad siły ale z codziennymi sobie radzę. Karolina, mi nie chodziło o to co ta kobieta robi tylko w jakim tonie się wypowiada. Chwali sie? :o Jest czym? Jak trzeba to trzeba i juz. Ja jestem sama od poniedziałku do soboty. Robię różne rzeczy: odpowietrzam kaloryfery, odśniezam, jestem zaopatrzeniowce, kierowcą,kucharką, pielegniarką kiedy trzeba itd.. Tylko podejrzewam, ze gdybym miała kominek to zapas drewna byłby przygotowany. To chyba nie probelem przewidziec jego brak?



anetina - 01-02-2010 10:52
kobiecie łatwo prtzewidzieć

tylko dlaczego facet tego nie może zrozumieć :o :o :o



Karollinka - 01-02-2010 10:53
nie doczytalam artykułu, :oops: :oops:
tak tylko wyraziłam swoje zdanie.pewnie że nie ma sie czym chwalic a jak jeszzce mąż w tym czasie siedzi na kanapie a kobieta zasuwa to juz całkiem



anetina - 01-02-2010 10:55

jak jeszzce mąż w tym czasie siedzi na kanapie a kobieta zasuwa to juz całkiem
dla mnie taki gość to nie facet :evil: :evil: :evil: :evil:



Karollinka - 01-02-2010 10:58
dla mnie też, nie wyobrażam sobie takiego partnera.
nasze pokolenie kobiet nie pozwala sobie na takie traktowanie ale wśród znajomych rodziców takie zachowanie jest na porzadku dziennym.



anetina - 01-02-2010 11:10

dla mnie też, nie wyobrażam sobie takiego partnera.
nasze pokolenie kobiet nie pozwala sobie na takie traktowanie ale wśród znajomych rodziców takie zachowanie jest na porzadku dziennym.

masz rację
znam takie osoby :(



Karollinka - 01-02-2010 11:12
moim zdaniem to kobieta od początku powinna postawić granice i pokazać jak chce i powinna byc traktowana.[/quote]



anetina - 01-02-2010 11:14
niestety, nie zawsze to działa :(



kawika - 01-02-2010 11:23
normalnie jesteście nienormalne :D :D :D
przeleciałam tylko wasze posty masakra jakie z Was gaduły :D :D

idę coś w dzienniku popisać



anetina - 01-02-2010 11:24
hihihi
Sisotra ja też miałam co nieco wkleić i nie za bardzo chce mi się ruszyć :D



anetina - 01-02-2010 11:25
ale

dzieki temu omijają wszyscy to, co robiłam przez weekend :D



Karollinka - 01-02-2010 11:26
Anetinka co robilas cały wekkend?



anetina - 01-02-2010 11:27

Anetinka co robilas cały wekkend? nie powiem :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:



anetina - 01-02-2010 11:30

ale wracając do tematu

coś wam miałam powiedzieć hmmm
a właściwie na[isać :)

a już wiem

no to zaczynam

1. upiekłam ciasto z bananów

pychotka :)

2. upiekłam cebulaki

pychotki

3. z dzieciem spedzilismy pierwsze noce w nowym domu

rezultat :)
inwestorek do miasta nie chce wracać

a my ... ochrzciliśmy co nieco :D

no dobra

napisałam :D



kawika - 01-02-2010 11:32
A tej nic innego tylko sex i sex w głowie



anetina - 01-02-2010 11:34
buuuuuuuuuuuuu

wyposzczeni co nieco byliśmy :D

ale antresola sprawdzona :D



kawika - 01-02-2010 11:34

buuuuuuuuuuuuu

wyposzczeni co nieco byliśmy :D

ale antresola sprawdzona :D
:D :D :D :D

cieszę się ..... bardzo



Karollinka - 01-02-2010 11:36
ta listę juz czytałam, myslałam że jeszcze cos robiłaś i nie chcesz sie przyznać :lol: :oops: :wink:



Karollinka - 01-02-2010 11:36
hihihi no to znaczy że wszystko wraca do normy:):)



anetina - 01-02-2010 11:37

ta listę juz czytałam, myslałam że jeszcze cos robiłaś i nie chcesz sie przyznać :lol: :oops: :wink: do więcej sie nie przyznam :oops: :oops: :oops: :oops:

ale Siostry to i tak pewnie swoje myślą :D



anetina - 01-02-2010 11:38

hihihi no to znaczy że wszystko wraca do normy:):)
do normy może nie
ale jest powiedzmy, że lepiej



Karollinka - 01-02-2010 12:01
powolutku powolutku i wszystko się wyprostuje, najważniejsze że na dobrej drodze:)



anetina - 01-02-2010 12:02
mam nadzieję

ale nie wiem :(
za dużo krzywd zrobił :(
nie tylko mi :(



Karollinka - 01-02-2010 12:04
czasem trzeba oddzielic przeszłość gruba krecha jeśli tylko ktoś chce naprawić to co zepsuł i dac szansę bo nigdy nie wiadomo kiedy nam przyjdzie prosic o wybaczenie.



anetina - 01-02-2010 12:06
niestety, to nie chodzi tylko o mnie
ale i mojego tatę :( małżu bardzo narozrabiał
i niestety przyznać się do tego nie chce :(
chociaż dobrze o tym wie :(



30Agulka - 01-02-2010 14:45

powiem Ci że radzi sobie bardzo dobrze jak na początki jazdy, dzieci maja to do siebie że sie nie boja, ja paikowałam że z dużej górki bedzie za szybko jechac a ona rozradowana:)
po kiku zjazdach mąż uczył ja skręcac i teraz już sie nie przewraca i potrafi dojechac tam gdzie chce a nie gdzie ją narty poniosą:)
a Twój synek długo juz jeżdzi? wiecie, że ja jeszcze nigdy nie byłam w górach w zimę.............. tego Wam zazdroszczę.......... bo widoki s piękne. :lol: :lol: :lol: :lol:



anetina - 01-02-2010 14:48
są piekne widoki

ale ja wolę jesień w górach
a na dodatek, gdy nie ma w ogóle ludzi
żeby pustki były



Karollinka - 01-02-2010 14:50
i ja lubie pojechać poza sezonem, najlepiej maj albo pażdziernik, ech narobiłyście mi ochoty na wyjazd :roll:



anetina - 01-02-2010 14:52
sama mam ochotę
gorzej z możliwościami :(



beti,kris,mimi - 01-02-2010 18:45

powiem Ci że radzi sobie bardzo dobrze jak na początki jazdy, dzieci maja to do siebie że sie nie boja, ja paikowałam że z dużej górki bedzie za szybko jechac a ona rozradowana:)
po kiku zjazdach mąż uczył ja skręcac i teraz już sie nie przewraca i potrafi dojechac tam gdzie chce a nie gdzie ją narty poniosą:)
a Twój synek długo juz jeżdzi? fajnie macie
też bym chciała na nartach pojeździć :cry:



beti,kris,mimi - 01-02-2010 18:48

a no my zarwałysmy popołudnie piątkowe w pracy to i vzas był na pogaduchy :)
dlatego ja netu nie chcę w domu
bo szybko bym wracała do domu chociażby po to, by znowu do was zajrzeć
nic bym nie zrobiła wtedy :D masz rację -FM uzależnia :lol:



beti,kris,mimi - 01-02-2010 18:55

mój beze mnie nie zaśnie, jak dziecko:) nawet jak sie do niego nie odzywam to i tak wiem ze do łóżka bedzie mnie wołał :D 3 lata rozłąki zrobiło swoje co? :wink:

My tyle lat razem, znamy się jak łyse konie. Ł. wie, ze gdyby mnie obudził to :evil: :evil: :evil: ja też nie cierpię jak mnie kto wybudza :evil:

robi to na własna odpowiedzialność, bo nie ręczę za siebie :wink:



aneta-we - 01-02-2010 18:57
cześc Beti :wink:



beti,kris,mimi - 01-02-2010 18:59

buuuuuuuuuuuuu

wyposzczeni co nieco byliśmy :D

ale antresola sprawdzona :D
:lol: :lol: :lol:



beti,kris,mimi - 01-02-2010 19:01

cześc Beti :wink: cześć :lol:



beti,kris,mimi - 01-02-2010 19:01
trochę mnie nie było



beti,kris,mimi - 01-02-2010 19:02
ale nadrobiłam :lol:

została mi jeszcze Kawika i Delfina :D


Strona 27 z 31 • Zostało znalezionych 10102 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31

Sitedesign by AltusUmbrae.